Skocz do zawartości

Przyczepa czy kamper?


olokup

Przyczepa czy kamper?  

66 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co byś wybrał?

    • Przyczepę kempingową
      38
    • Kampera
      12
    • Camper vana
      16
    • Micro campera (auto osobowe)
      0


Rekomendowane odpowiedzi

36 minut temu, jacek00 napisał:

 250 cm, chociaż posiadacze takich mówią, że nigdy więcej 230 cm ;) No ale z racji, że my z żoną jesteśmy dość mobilni i sporo się z przyczepą przemieszczamy to znowu postawiłem na 230 cm. 

 

Miałem 230 i teraz ma 250cm, niby 20cm ale różnica jest? i w środku i w jeżdzie, 230cm jazda przez głupie bramki na autostradzie jest łatwiejsza, w mieście też, także robi różnice jak dla mnie chodż są pewno tacy co nie widzą różnicy, może mało jeżdzę z przyczepami i temu:D

Edytowane przez peja76 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok to ja nie widzę różnicy, dla mnie zawsze problemem jest długość zestawu a nie szerokość. Ale wiadomo zawsze to 20cm mniej. To może dlatego jak leciałem kamperkiem to wydawał mi się taki wąski i krótki jak osobówka :D  
Pierwszy filmik chyba w weekend trzeba to zmontować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie długość nie miała aż takiego znaczenia a jechałem z 580 qs knausa. Mijanie się z tirem na ciasnej drodze nie było już takie przyjemne jak z 230 cm. Ogólnie nie mam problemu z dużymi pojazdami bo jeżdze dużymi busami itp ale przy szerokości 250 trzeba trochę więcej uwagi i przy tym bardziej męczy. 
w tym temacie nigdy nie będzie jednej odpowiedzi co lepsze;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, peja76 napisał:

 

Ale są ludzie co jednak kamper im nie przypadł do gustu

 

bo jak ktoś przyzwyczajony do allinclusive ze spa   i na modzie covidowej próbuje przesiąść się do kampera to się nie dziwie .

znam sporo osób które się przesiadło do kampera i raczej za przyczepą nikt nie tęskni.

w pierwszych chwilach też myślałem że na wakacje przyczepa lepsza, teraz z każdym kolejnym wyjazdem utwierdzam się że do przyczepy nie wrócimy.

Choć podróżowanie kamperem ma kilka minusów w stosunku do przyczepy, to jednak bilans ogólny na duży +

Wiecznie przytaczany tu problem (którego notabene najbardziej obawiała się moja żona,  negując mój pomysł przesiadki z przyczepy do kampera) braku auta do dyspozycji na kempingu nie jest problemem. Trzeba się przekonać samemu. Naprawdę.

Kwestia planowania. ponadto są taksówki i komunikacja zbiorowa a nawet busiki które z kempingów wożą ludzi z rowerami, nartami czy sankami pod wskazane miejsce czy okoliczne atrakcję jak ktoś koniecznie musi stać na kempingu.

dla moich dzieciaków które są wożone przez większość życia "z drzwi pod drzwi" przez mame i tatę  taka przejażdżka, metrem , pociągiem czy nawet busikiem to dodatkowa atrakcja nie mówiąc o rodzicach którzy już nie muszą grać w marynarzyka jak mają ochotę oboje się napić grzanego winka na powrocie ze stoku czy tam innej wycieczki ;)

oczywiście nikogo nie namawiam.

jak będę na tyle zmęczony życiem że podróże i poznawanie świata nie będzie mi sprawiać żadnej przyjemności to wrócę do przyczepy i będę siedział przez cały sezon w jednym miejscu  B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, peja76 napisał:

Miałem 230 i teraz ma 250cm, niby 20cm ale różnica jest? i w środku i w jeżdzie, 230cm jazda przez głupie bramki na autostradzie jest łatwiejsza, w mieście też, także robi różnice jak dla mnie chodż są pewno tacy co nie widzą różnicy, może mało jeżdzę z przyczepami i temu:D

Wystarczy wycieczka w okolice Nowego Sącza - jest tam budowa nowego mostu nad Dunajcem, aktualnie ruch na starym moście idzie delikatnie mówiąc - wąsko :). Ostatnio jechałem tam w śnieżycy i dobrze, że z przeciwka były tylko osobówki. Wracając już w normalnych warunkach mijałem tam gabaryt z jakąś koparką. Mając tam budkę 250cm miałbym pełne gacie. Most jest długi, nie jest to 5 sekund jazdy, według googla - 450m.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

250 jest fajne na miejscu, w drodze - może być przekleństwem. 230-ka gdzieś na jakichś odcinakach dojazdowych chowam się w poboczu, bo z przeciwka takie myśliwce nadciągają że hej. Niby po parę cm. na stronę, ale robi różnicę. Szczerze mówiąc, miałbym problem żeby od siebie z podwórka wyjechać, 250-ką musiałbym budzić sąsiadów żeby odstawili samochody, akurat mam takie łagodne "S" do wywinięcia, że te 10 cm na stronę to albo z jednej strony auta zgarniam, albo z drugiej rurę spustową od orynnowania, bo musze się lekko złamać, a w tedy tył przyczepy wchodziłby centralnie w rurę....  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Voku napisał:

Dzisiaj. Jak wracałem do domu. 

I nie wpadłeś na jaką kawę? ?

8 minut temu, Voku napisał:

Dzisiaj. Jak wracałem do domu. 

Ale faktycznie dzisiaj bez pługu tu ani rusz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maarec napisał:

Wystarczy wycieczka w okolice Nowego Sącza - jest tam budowa nowego mostu nad Dunajcem, aktualnie ruch na starym moście idzie delikatnie mówiąc - wąsko :). Ostatnio jechałem tam w śnieżycy i dobrze, że z przeciwka były tylko osobówki. Wracając już w normalnych warunkach mijałem tam gabaryt z jakąś koparką. Mając tam budkę 250cm miałbym pełne gacie. Most jest długi, nie jest to 5 sekund jazdy, według googla - 450m.

 

No ja tym mostem jeżdżę prawie na co dzień, ale gdybym miał 250-kę to zakładałbym na podróż pampersa. Nie raz widziałem jak mijają się tam TIRy czy autobusy i na prawdę jest to na żyletki, przy czym oni mają łatwiej, bo nawet jak przytulą się do wysokiego krawężnika to nic im się nie stanie, ale jak z budą zahaczysz o ten krawężnik to już dramat.

Na szczęście może na koniec roku skończą budowę nowego - ponoć jednego z najdłuższych w Polsce (ponad 600 m) i "ociupinkę" szerszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest jakieś rozwiązanie, aby ograniczyć dylemat przyczepa czy kamper, prawie "kamperem" ciągniemy "wszystko mającą" przyczepę a na objazdówki lub krótsze szybkie wyjazdy jedziemy samym autem, oczywiście mogliśmy ten pomysł zacząć realizować jak dzieci wyfrunęły z gniazda. żona zdecydowany przeciwnik pomysłu "ukamperowienia" Trafica coraz częściej twierdzi: lecimy samym autem, a spartańskie życie w tak małym aucie też ma swój urok. Właśnie trwają prace nad suchym "Chinbasto" aby można było z auta korzystać nawet teraz.

20201022_174235.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baltazar, taki samochód na krótkie wypady to super sprawa. Chemiczną, przenośna toaleta, jakaś turystyczna kuchenka, jakaś mała umywaleczka, materac do spania lub jakieś łóżko i czego więcej chcieć?. Ile ludzi już w ten sposób wykorzystuje swoje dostawczaki czy duże osobowki dla potrzeb karavaningowych. Kiedyś nad J. Czorsztynskim podszedł do mojego kampervana jeden Pan i spytał jak w takim małym aucie mogą funkcjonować i spać 4 osoby. Odpowiedź była prosta: dwie osoby śpią u góry, dwie na dole?

IMG_20200826_153102.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Suzu4x4 napisał:

bo jak ktoś przyzwyczajony do allinclusive ze spa   i na modzie covidowej próbuje przesiąść się do kampera to się nie dziwie .

Podpisuję się pod całą Twoją wypowiedzią, ale to zdanie chciałbym podkreślić - my na przykład nawet przedsionka nie mamy, a nasz pojazd bardziej zasługuje na nazwę "samochód turystyczny", niż "kamper" ;) Na tygodniowy postój na jednym kempingu wygodniej nam wynająć domek, a w pozostały czas....sorry, z przyczepą takie podróżowanie byłoby niewykonalne. 

Zastanawiam się jak będziemy to widzieć w wieku emeryckim - czy nam zostanie szlajanie się po dzikich zakątkach (i wtedy pelnowymiarowy i samowystarczalny kamper) czy byczenie się na ulubionych kempingach (czyli jakaś większa przyczepa kempingowa). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, RadekNet napisał:

Zastanawiam się jak będziemy to widzieć w wieku emeryckim - czy nam zostanie szlajanie się po dzikich zakątkach (i wtedy pelnowymiarowy i samowystarczalny kamper) czy byczenie się na ulubionych kempingach (czyli jakaś większa przyczepa kempingowa). 

A jaki jest problem w wieku emeryckim szlajać się po dzikich zakątkach z przyczepą? To mówię ja - emeryt, który dłużej jak 2 dni na dupie nie usiedzi... Na dodatek z wielką ulgą na sercu przesiedliśmy się z małego kampero-busa do małej przyczepy i dobrze nam z tym... Lepszej decyzji w życiu nie podjąłem i nigdy do ciasnego gówna bym nie wrócił...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kalapan napisał:

A jaki jest problem w wieku emeryckim szlajać się po dzikich zakątkach z przyczepą? To mówię ja - emeryt, który dłużej jak 2 dni na dupie nie usiedzi... Na dodatek z wielką ulgą na sercu przesiedliśmy się z małego kampero-busa do małej przyczepy i dobrze nam z tym... Lepszej decyzji w życiu nie podjąłem i nigdy do ciasnego gówna bym nie wrócił...

Bo wiem z doświadczenia, że to żadna przyjemność włóczyć się po dzikich zakatkach z przyczepą, skoro można kamperem? I nie musze do tego używać słów powszchnie uznanych za niezbyt hmmm kulturalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • szary11 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.