Skocz do zawartości

Kawa, ekspresy, kawiarki i spieniacze. Kawa w przyczepie/kamperze


Cathay

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chodzi o kapsułki, to widziałem gdzieś kapsułki wielorazowe, czyli po użyciu można umyć, napełnić kawą i użyć ponownie. W jakiś sposób jest tam ogarnięte to "przebijlane" zamykanie. Pewnie jakby poszperać na allegro/amazonie to znajdziecie.

21 godzin temu, maarec napisał(a):

ja w kamperze w sumie zdecydowanie utwierdziłem się do kawiarki i dobrej kawy.


Bardzo podobnie - też używam klasycznej kawiarki stawianej na gazie; przy okaji jest relackujący rytuał przy nalewaniu wody, wsypytwaniu kawy, czekaniu aż kawiarka przepompuje wode z dołu do góry przez kawę ;)

Zazwyczaj wchłaniam tylko jedną kawkę dziennie, więc mam czas żeby sobie tak gotak zmarnotrawić, nierzadko mi przygotowanie i wypicie takiej kawki zajmuje pół godziny. No i bardzo często oczywiście cały rytauał przeprowadzam poza autem. Na stoliczku pod markizą, na ławce na MOPie, na trawce 200m od auta na jakiejś górskiej łące w Alpach czy innych górkach..

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 202
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

1 godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Jeśli chodzi o kapsułki, to widziałem gdzieś kapsułki wielorazowe

Mamy ale to nie to...

Nie udało nam się upchać do nich tyle kawy by była dobra...zawsze było to za słabe... nawet 1kawa = 2kapsulki...

A nawet 1,20zl chyba nie jest zbyt dużą kwota gdy mamy czysto, prosto i szybko...

1 godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

nierzadko mi przygotowanie i wypicie takiej kawki zajmuje pół godziny. No i bardzo często oczywiście cały rytauał

Rytułał super...ale ja chętniej właśnie wypije to kawę 200-1000-10 000m od kampera...

Tak samo lubie coś ugrilować itd, ale też często lubie coś zjeść w restauracji (bez tej całej "otoczki" i rytuału przygotowania posiłku).

U nas czasem kawa jest nawet robiona podczas jazdy ?

Oczywiście wiem, że fajnie jest się zatrzymać itd. Ale jednak wolę trochę zwolnić, a później popijać sobie kawkę za kółkiem, gdy na autostradzie w kamperze nic się niedxieje i w te 30-60min być dalej (bliżej celu) o 40-100km...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pod tym względem mam podejście ultra minimalistyczne i używam takiego wynalazku: https://wyprawowy.pl/kawiarka-zaparzacz-kawy-coffee-rocket-gsi-outdoor

Przy odpowiednim pakowaniu w ogóle nie zajmuje miejsca, bo w całości mieści się w kubku. Do tego moja kawa zmielona przeze mnie i może szału nie ma, ale za to jest lekkie, małe poręczne i przenośne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od lat pod namiotem czy w przyczepue używamy AeroPress, wystarczy jedynie gorąca woda a i ogarniania czy mycia wiele nie ma. Na postoju, zanim dzieciaki się wysikają, kawka już gotowa :yes:  Dawno już się wyleczyłem z tych sikaczy po 5EUR na stacjach w AT czy DE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Jeśli chodzi o kapsułki, to widziałem gdzieś kapsułki wielorazowe, czyli po użyciu można umyć, napełnić kawą i użyć ponownie. W jakiś sposób jest tam ogarnięte to "przebijlane" zamykanie. Pewnie jakby poszperać na allegro/amazonie to znajdziecie.


Bardzo podobnie - też używam klasycznej kawiarki stawianej na gazie; przy okaji jest relackujący rytuał przy nalewaniu wody, wsypytwaniu kawy, czekaniu aż kawiarka przepompuje wode z dołu do góry przez kawę ;)

Zazwyczaj wchłaniam tylko jedną kawkę dziennie, więc mam czas żeby sobie tak gotak zmarnotrawić, nierzadko mi przygotowanie i wypicie takiej kawki zajmuje pół godziny. No i bardzo często oczywiście cały rytauał przeprowadzam poza autem. Na stoliczku pod markizą, na ławce na MOPie, na trawce 200m od auta na jakiejś górskiej łące w Alpach czy innych górkach..

jak widać mamy podobnie, z tym, że ja wolę kawę przygotować we wnętrzu a spożywać z widokiem. No chyba, że jest zima to widok mam najlepszy w szoferce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marian36 napisał(a):

A ja pod tym względem mam podejście ultra minimalistyczne i używam takiego wynalazku

Jak to działa?

3 godziny temu, Misio napisał(a):

ja chętniej właśnie wypije to kawę 200-1000-10 000m od kampera...

W termosie? Chyba, że zabierasz ekspres, przetwornicę i akumulator na wycieczkę?

Btw, są jakieś wynalazki zaparzacze akumulatrowe, ładowane z USB i po naładowaniu można zabrać i zrobić kawę gdziekolwiek, jest to dosyc ciekawe ale nie wiem czy kawa jest smaczna.
image.png.a8a1513bce4d483253132b8b80bbca35.png

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można i ekspres akumulatorowy z Lidla, na aku 4Ah 20V ponoć 4 nieduże kawy wydoli, fakt, tylko przelewowy i jedną robi ok. 5 minut. Waży półtora kilo. Mam dwie batki ósemki w wydaniu performance i zwykłą czwórkę, może na łódkę sobie sprawię. Niestety nie ma ładowarek akumulatorowych (12VDC) do lidlowskich baterii (kiedyś były), i to jest trochę ból. Muszę popróbować czy by by to poszło z ładowarką modelarską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Jak to działa?

 

Całość jest składana, więc rozkładasz (jak na zdjęciach), ze środka wyjmujesz metalowe sitko, które robi za filtr, wsypujesz zmieloną kawę, nakładasz ten lejek, stawiasz całość na kubku (po rozłożeniu "nóżek") i do lejka lejesz gorąca wodę. Kominkiem wylatuje powietrze, zaparzona kawa spływa do kubka. Na koniec wyjmujesz sitko, wywalasz z niego fusy i wystarczy je przepłukać, składasz i tyle. Nigdy nie miałem fusów w kawie, nie jest to kawa robiona ciśnieniowo, ale w warunkach ograniczonej ilości miejsca, czy wagi jest więcej niż dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, piorun napisał(a):

Od lat pod namiotem czy w przyczepue używamy AeroPress, wystarczy jedynie gorąca woda a i ogarniania czy mycia wiele nie ma.

U nas AeroPress też świetnie sprawdza się gdy czasu mało a chce się wypić dobrą kawę :) .

Jak więcej czasu to używamy z reguły kawiarki bo ten rytuał jakby większy ;) . Niemniej najistotniejsza jest dobra świeżo palona kawa w ziarnach zmielona w odpowiedniej grubości. Inna sprawa, że ta sama kawa potrafi się różnić smakiem w zależności jaki sposób wybierzemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, czyś napisał(a):

Niestety nie ma ładowarek akumulatorowych (12VDC) do lidlowskich baterii

a jak jest tam skonstruowana ładowarka sieciowa? Ja rozkminialem jak ładować aku do Ryobi, co prawda ładowarka samochodowa jest w sprzedaży ale w jakiejś chorej cenie, (prawie 500zl, czy coś w ten deseń) natomiast zwykla ładowarka sieciowa przyjmuje 18V, 2A. Transformator, zasilacz jest we wtyczce. Bez problemu można więc jej użyć podłaczajac zamiast wtyczko-zasilacza, zasilacz samochodowy do laptopa (taki uniwersalny z regulowanym napięciem wyjściowym)

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://voltpolska.pl/zasilanie-awaryjne/power-sinus-2000-12230v-20006000-zasilacz-awaryjny-duzej-mocy.html
 

Przetestowane ten daje rade z expresem Dolce-gusto oraz tym z biedronki.
Z kolbowym pewnie też dałby rade  ale jestem za leniwy.
Kapsułka to 2 min roboty i nie trzeba sprzątać rozsypanej kawy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

a jak jest tam skonstruowana ładowarka sieciowa? Ja rozkminialem jak ładować aku do Ryobi, co prawda ładowarka samochodowa jest w sprzedaży ale w jakiejś chorej cenie, (prawie 500zl, czy coś w ten deseń) natomiast zwykla ładowarka sieciowa przyjmuje 18V, 2A. Transformator, zasilacz jest we wtyczce. Bez problemu można więc jej użyć podłaczajac zamiast wtyczko-zasilacza, zasilacz samochodowy do laptopa (taki uniwersalny z regulowanym napięciem wyjściowym)

Elektronika nie moja bajka (z ładowarki sieciowej wychodzi zwykły kabelek z wtyczką AC, więc bez rozgrzebania i przeróbki ładowarki gucio, gdyby zidentyfikować zasilacz, pewnie można byłoby wstawić gniazdo do zapięcia zewnętrznego zasilacza DC bezpośrednio w linie zasilające ładowarki, na wyjściach z trafo/zasilacza, z przełącznikiem 1-0-2 jako selektorem źródła zasilania), ale mała sinusowa przetwornczka Dometica 150/300W, zapinana w gniazdo zapalniczki (jest na stanie), czy przyczepa, czy łódka, czy samochód (najmniejszy problem, mamy fabrycznie gniazda 230V DC). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.12.2023 o 19:47, Eastnomad napisał(a):

U nas AeroPress też świetnie sprawdza się gdy czasu mało a chce się wypić dobrą kawę

Też używam , fajny wynalazek . Zaczynam budować nowego kampervana , do niego mam przetwornicę 2500/5000 W Vevor , przeprowadziłem test i ekspres ciśnieniowy 1350 W śmiga aż miło na niej . Mam LiFePo4 200 Ah , na zrobienie kawy ubywa 3 Ah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.