Skocz do zawartości

Jazda na światłach


Rekomendowane odpowiedzi

Zbyt wielu kierowców zapominało zawsze włączać światła w złych warunkach pogodowych - chociażby podczas opadów deszczu, 

 

Od tego teraz są automaty, Współczesne samochody z reguły same decydują kiedy włączyć światła i jakie. Super rozwiązanie, nie tylko dla zapominalskich - po prostu wygoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 302
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

nie dość, że maja ledy to jeszcze niezniszczalne xsenony lub światła full led. Nie wiem jaka jest żywotność żarnika i przetwornicy, u mnie w cmaxie jest 235.000km 10 lat i wszystko działa, świeci i z historii pojazdu wynika, że to dalej oryginał.

 

w smaxie świateł wyłączyć w 100% bez podpięcia komputera nie mogę. Jeżeli mam pozycję "0" to zawsze świecą dzienne, jak przełączę na postojowe to ledy świecą te same tylko nazwijmy to połową mocy.

 

Jestem zwolennikiem jazdy cały rok na światłach, nawet jak zaoszczędzi to 1 ludzkie życie - warto przepalić miliony zł na żarówki i paliwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maarec -szczególnie jak dziadek wychodzi o lasce ze szpitala i jedzie zatroskany o zdrowie babci leżącej w tym szpitalu .....dwie krzyżówki do najbliższego sklepu zrobić jakieś zakupy. Słońce świeci , 400 metrów , 40km/h i przy krawężniku dwa psy zatrzymujące zatroskanego starszego pana i dowalające mu spory jak na budżet emerytów mandat "za niemanie".

Niestety kraj jest pełen patologii wykorzystującej nawet takie sytuacje.

Dlatego w zabudowanym jestem na "NIE".

Poza zabudowanym - nie podlega dyskusji ...ooczywiście 3xTAK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jazda na światłach nic sensownego nie wnosi poza szeregiem minusów to jestem za  uwolnieniem od obowiązku jazdy na światłach. Ale jak ktoś indywidualnie chce to może sobie te światła włączyć dla poprawy własnego ego.

 

Już sprawdziłem w swoim autku i wiem, że bez ingerencji serwisu bardzo łatwo i szybko wyłącza się światła do jazdy dziennej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie za świeceniem.

Nie tylko w PL ale w całej Eu.

Jak wiece bardzo dużo jeżdżę po D, często landówkami. Niemcy nie mają obowiązku świecenia, więc są tacy co nie świecą. Nie macie pojęcia jakie jest to wqurzające utrudnienie podczas wyprzedzania nadgorliwie poprawnego Niemca gdy nagle w szarym tle oddali z naprzeciwka, pojawia się nieświecące auto. 

Zawsze szybka decyzja czy kontynuować czy zaniechać i wg Prawa Murphego kiedyś to się wydarzy że się wypieprzę.

Kto takie sytuacje będzie miał na co dzień, ten będzie ZA, tak jak ja.

.

Zawsze mam włączone,  w moim łbie to nie widzimisię, tylko świadomość że zwiększam zauważalność siebie, być może przez to nikt inny nie podejmuje manewru o którym piszę wyżej i nie wprawiam go w zakłopotanie/zagrożenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kraj jest pełen patologii wykorzystującej nawet takie sytuacje.

Ale to już kwestia braku zdrowego rozsądku u policjantów, a nie złych przepisów. Ja jestem za jazdą na światłach. Dużo lepiej widać samochody jadące z naprzeciwka gdy patrzysz pod słońce i tak samo w przypadku szarówy, o czym pisał Wojtek. Zawsze znajdzie się jakiś mądry, dla którego będzie jeszcze za jasno i nie włączy świateł powodując zagrożenie. Osobne przepisy na teren zabudowany i niezabudowany mają tę wadę, że czasem teren zabudowany ciągnie się ładnych kilka km za miasto gdzie prędkości dalekie są od pięćdziesiątki i światła byłyby przydatne. Nie mówiąc już ile byłoby przypadków zapomnienia o włączeniu świateł.

 

Wysłano z Tapatalk. Przepraszam za literówki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cathay. hehehe ;^)
rzeczywiście pomysł ze świceniem tylko poza zabudowanym jest powiedziwszy dyplomatycznie absurdalny. Uważacie, że jadąc do Krakowa z mojej wioski do pracy - 20km, będę 17 razy włączał i wyłączał światła? Albo, że taki kierowca ciężarówki lub autobusu jadąc z Krakowa do Warszawy będzie 70-pare razy to robił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absurdalna to jest to jest głupia dywagacja dla chęci zaistnienia w temacie .

Jeśli ktoś porusza się pomiędzy 3-ma marketami na przestrzeni  kilkuset metrów to nie widzę powodów dla włączania świateł.

Nie ma obowiązku ich wyłączania w terenie zabudowanym jadąc pomiędzy miejscowościami  i zapewne żaden urzędniczy idiota na to nie wpadnie.

 

No ale jak ktoś chce dodać coś delikatnie mówiąc niezbyt mądrego to dla sztuki wymyśli idiotyzm z 17-tokrotnym lub więcej   wyłączaniem/wyłączaniem  świateł.

Umiejętność czytania ze zrozumieniem się kłania.  Odsyłam do wcześniejszych wpisów. 

 

  :mlot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest absurdalny: 73 procent wypadków dochodzi na terenie zabudowanym (http://korkowo.pl/informacja-prasowa/te-wypadki-zdarzaja-sie-najczesciej-371). Więc jeśli włączone światła zapobiegają jakiejś ilości kolizji, to największy sens ich używania jest własnie w terenie zabudowanym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najczęstszą przyczyną wypadków,kolizji w obszarze zabudowanym jest nadmierna prędkość , wjazd na czerwonym świetle i rozmawianie przez telefon a w niektórych przypadkach rozmowa z pasażerem,(właśnie dziś miałem taką sytuację zagadana laska wjechała na równorzędne skrzyżowanie i zdziwiona skąd ja się tam znalazłem na szczęście zakończyło się na klaksonie ) uważam że w mieście można śmiało jeździć bez świateł a poza z włączonymi ,więcej uwagi zwracajmy co się dzieję przed nami i umiarkowana prędkość a nie zapalone światła będą skutkowały że kolizyjność spadnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najczęstszą przyczyną wypadków,kolizji w obszarze zabudowanym jest nadmierna prędkość , wjazd na czerwonym świetle i rozmawianie przez telefon a w niektórych przypadkach rozmowa z pasażerem,(właśnie dziś miałem taką sytuację zagadana laska wjechała na równorzędne skrzyżowanie i zdziwiona skąd ja się tam znalazłem na szczęście zakończyło się na klaksonie ) uważam że w mieście można śmiało jeździć bez świateł a poza z włączonymi ,więcej uwagi zwracajmy co się dzieję przed nami i umiarkowana prędkość a nie zapalone światła będą skutkowały że kolizyjność spadnie

Przypadek przypadkiem, ale uwagi mało skutkowo/analityczno/przemyślane wobec używania świateł dnia.

Mnie też wqurza jak szczeniak/miszczunio kierownicy zamiast włączyć kierunkowskaz woli manipulować przy telesronie czy radiu lub kierunku nie włącza z czystej niechęci/lenistwa, a najczęściej " w dupie mania tego obowiązku".

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.