Skocz do zawartości

Jak zachowujesz się na kempingu?


weekendowyTurysta

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, maarec napisał:

 

komuś może przeszkadzać jeszcze trzaskanie przesuwnymi drzwiami w campervanie - 2 metry od własnej budki... od świtu do zmierzchu, 42razy... i wcale nie liczone.

 

 

Powinni wprowadzić zakaz stacjonowania blaszaków na kempingach. Ewentualnie przebywać mogą Ci którzy mają zaspawane drzwi przesuwne. Tak w ogóle kto to widział żeby wchodzić i wychodzić i to przez drzwi! Zamiast siedzieć na 4 literach i pilnować dobytku typu stół, krzesła itp to łażą i się kręcą. Banda! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Cezarr napisał:

Nie wiem jeżdżę z przyczepą już 20 lat, pewnie nie zwiedziłem tyle miejsc co niektórzy tutaj forumowicze ale na pewno mam szczęście.
Ja nigdy ani w Polsce ani za granicą nie trafiłem na upierdliwych  wczasowiczów, co mają za głośno grające patefony, za bardzo śmierdzące grille
za głośne psy, koty, dzieci czy teściową i teraz się zastanawiam czy faktycznie mam od 20 lat takie szczęście czy po prostu nie szukam :puk:
no nie napisze wulgarnie tylko łagodnie czyli....... dziury w całym. :blink:
 

Ave, Cezar! Głosuję na Ciebię, chcę być Twoim sąsiadem, ba, gdybyś kandydował 28-go, głosowałbym na Ciebie. Masz jak na te czasy klarowny i cool przekaz :) (przynajmniej stając na parceli obok, wiedziałbym na pewno, że można oddychać). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam zaraz zaspawać, ale jak ktoś włazi i wyłazi po kilka razy na minutę przez 2 godziny i czuje nieodpartą potrzebę łomotania nimi to robi się to upierdliwe, szczególnie gdy koncert drzwiowy zaczyna się o 6 rano, ja poprostu zostawiłbym je otwarte. Też miałem takich obok, ale nie chodziłem się awanturować, poczekałem aż sobie pojadą. 

Niektórzy robią pewne rzeczy odruchowo. 

Jak mi atmosfera na jakimś kempie nie pasowała to jechałem dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem chyba polega na tym, że my uważamy, że jak puszczamy muzykę to tylko nasze uszy to słyszą. Jak palimy grilla (przepraszam,  jeszcze nie dorobiłem się gazowego, kamyczek do mojego ogródka) to tylko my go czujemy a jak drzemy się na dzieci to tylko one to darcie słyszą (niekoniecznie słuchają). To ładnie widać na ulicach wawy kiedy gość w aucie obok dłubie w nosie tak głęboko że chyba drapie się po podwzgórzu i mu się wydaje ,że jak siedzi we własnym samochodzie to nikt go nie widzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Cichy56 napisał:

osobno dla normalnych ludzi.

Tylko że tych normalnych ludzi jest na prawdę odsetek, nie tylko na kempingach. No cóż takie są realia, my jadąc gdzieś pośród ludzi zachowujemy się cicho i normalnie. A są tacy co mają w 4rech literach spokój innych, w końcu gdzieś się jedzie aby odpocząć od zgiełku - hałasu a tu niestety z tym to jest różnie. Najgorsi jakich spotkaliśmy w Jantarze byli ze stolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, Cichy56 said:

Najlepiej podzielić kempingi na sektory osobno dla tych co uwielbiają hałas i osobno dla normalnych ludzi

Trafiłam raz na taki kemping, koło Grajewa - http://mazurskicamping.pl Podzielony jest na 2 sektory. Ten sektor dla ceniących sobie ciszę i odpoczynek jest za małą górką, więc trochę filtruje hałas. Na szczęście nie musiałam doświadczać jak to działa.

Sama mam blaszaka i wkurza mnie jak inni trzaskają. My, w ciągu dnia, jeśli nie mamy otwartych drzwi, to dociskamy je z zewnątrz. Wieczorem, dopiero kiedy idziemy spać jest łupnięcie. 

1 hour ago, PolariS said:

Jak mi atmosfera na jakimś kempie nie pasowała to jechałem dalej. 

Mamy tak samo.

Edytowane przez Slawka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Adam Rogowski napisał:

Najgorsi jakich spotkaliśmy w Jantarze byli ze stolicy.

Nie bronię stolicy (urodziłem się, wychowałem się i wyprowadziłem się)  ale my spotykamy na swojej drodze różne rejestracje uprzykrzające życie. I zaryzykuję stwierdzenie, że najgorsi są lokalsi przyjeżdżający na weekend na wódę i bibę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Cezarr napisał:

Nie wiem jeżdżę z przyczepą już 20 lat, pewnie nie zwiedziłem tyle miejsc co niektórzy tutaj forumowicze ale na pewno mam szczęście.
Ja nigdy ani w Polsce ani za granicą nie trafiłem na upierdliwych  wczasowiczów, co mają za głośno grające patefony, za bardzo śmierdzące grille
za głośne psy, koty, dzieci czy teściową i teraz się zastanawiam czy faktycznie mam od 20 lat takie szczęście czy po prostu nie szukam :puk:
no nie napisze wulgarnie tylko łagodnie czyli....... dziury w całym. :blink:
 

Tomek... bądź kiedyś trzeźwy na takim wyjeździe i od razu zalapiesz o co chodzi....?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Cezarr napisał:

Napiszcie proszę definicję " normalny" ??? 

Normalny człowiek nie potrzebuje definicji żeby wiedzieć że jest normalny. Cezar nie jest normalnym człowiekiem jest Cezarem ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.