Przyczepa czy kamper?

[danielpoz]

6 godzin temu, Misio napisał:

A w Bieszczadach już przymrozek był...

W Poznaniu też?

[Paweł7]

Szkrobałem szyby rano ? .

Czy to już czas pozbyć się wody CWU kamperka ?

[portier]

12 godzin temu, Paweł7 napisał:

No to przecież takie oczywiste, zapłaciłem to leję ile się da .

I nie jest to żadna przewaga przyczepy nad kamperem... I Ty to wiesz...

Nie mówiłem że przewaga (widziałeś zdjęcie - kampery też tu są i tak też mogą) - ale jaka wygoda. Umyć się porządnie można...i to codziennie. A dla nas higiena jakieś tam znaczenie ma. No a z drugiej strony nie muszę stosować sztuczek.... poczytaj co Peji proponowali. Zresztą tu woda chyba nawet przetwarzana jest, tyle że rację masz - zapłaciłem - to mam ?

13 godzin temu, portier napisał:

Dla niezdecydowanych.... właśnie zużyłem chyba ze 150 litrów wody pod prysznicem (albo ile przeleci przez 20 minut) - żona pewnie ze 200 - odpowiednio dłużej (nie lubi z przetłuszczonymi włosami biegać) a junior.... znając życie zmieścił się w 3 litrach (jemu kampera kiedyś kupię ?) - i to tak to pewnie do końca tygodnia się przeciągnie. A i widok da się jakoś znieść (bo spotkałem się z opiniami że fajne okolice to tak naprawdę tylko na dziko). Więc ja z tym co mi proponują jakoś tam sobie radzę.

No i widok uległ poprawie ?

Przynajmniej na jakiś czas ?

Edytowane 11 Października 2021 przez portier (wyświetl historię edycji)

[portier]

Potrafi mi ktoś sens wytłumaczyć?

[Paweł7]

25 minut temu, portier napisał:

Potrafi mi ktoś sens wytłumaczyć?

Oczywiście  

[filipert]

25 minut temu, portier napisał:

Potrafi mi ktoś sens wytłumaczyć?

A dlaczego sensu się doszukujesz. Kto bogatym zabroni ?

Chociaż osobiście wolałbym wozić w środku 

[portier]

Jak taki mobilny, to po co w ogóle wozić?

[Niunius07]

31 minut temu, portier napisał:

Potrafi mi ktoś sens wytłumaczyć?

A po bułki do sklepu 3km w jedną stronę to czym pojedzie? Na rower za zimno.

[Paweł7]

Godzinę temu, portier napisał:

tyle że rację masz - zapłaciłem - to mam

To mi przypomina pewien widok. W hotelu, śniadanie, szwedzki stół... I talerze wypełnione do granic możliwości, ilości nie do zjedzenia... Ale zapłaciłem to biorę ile się da... 
Wybacz nie przemawia to do mnie. Będąc w hotelu mogę myć zęby z odkręconym kranem przez pół godziny, będą od tego czystsze? 

 

37 minut temu, portier napisał:

Potrafi mi ktoś sens wytłumaczyć?

Taki mały samochodzik nie uciągnie przyczepy takiej wielkości jak ten kamper, ale kamper tej wielkości spokojnie uciągnie taki samochodzik  .
 

[portier]

20 godzin temu, Paweł7 napisał:

To mi przypomina pewien widok. W hotelu, śniadanie, szwedzki stół... I talerze wypełnione do granic możliwości, ilości nie do zjedzenia... Ale zapłaciłem to biorę ile się da... 
Wybacz nie przemawia to do mnie. Będąc w hotelu mogę myć zęby z odkręconym kranem przez pół godziny, będą od tego czystsze?

Ja przez te pół godziny (ale chyba o 20 minutach pisałem) nie tylko zęby umyłem. I w przeciwieństwie do szwedzkiego stołu (z jakichś tam powodów hoteli unikam) zużyłem to co potrzebowałem. Na higienę (i wygodę, przyjemność) dosyć duży nacisk kładziemy (w domu zresztą też) - więc jakoś ciężko mi kąpiel w 5 litrach wody (o ile to w ogóle jako kąpiel zaliczymy) - sobie wyobrazić. Nie, to z kolei do mnie nie przemawia. Tylko nad juniorem muszę jeszcze popracować, choć pewnie najwięcej w basenie z siebie spłukał ?.

No ale tak, za to trzeba zapłacić - al6o tu porównanie z domem widzę. No z tą różnicą może, że na większości obiektów które odwiedzamy ta woda z jakiejś tam filtracji pochodzi (bądź tam idzie) a nie w plener, parking itd....

20 godzin temu, Paweł7 napisał:

Taki mały samochodzik nie uciągnie przyczepy takiej wielkości jak ten kamper, ale kamper tej wielkości spokojnie uciągnie taki samochodzik  .

Ja to bardziej się zastanawiam po co mu w ogóle ten samochodzik. To potrzeba to auto w końcu na urlopie czy nie - bo trochę zdezorientowany jestem ?

[Piotrekm13]

17 minut temu, portier napisał:

Ja to bardziej się zastanawiam po co mu w ogóle ten samochodzik. To potrzeba to auto w końcu na urlopie czy nie - bo trochę zdezorientowany jestem ?

Samochodzik ciągnie bo bardzo go lubi, i się nigdy z nim nie rozstaje. Przecież kamper jest na tyle mobilny, że nic więcej nie trzeba. ?

@portier ale nie mów nikomu, że tak napisałem, bo się znowu temat rozwinie.

[portier]

3 minuty temu, Piotrekm13 napisał:

Samochodzik ciągnie bo bardzo go lubi, i się nigdy z nim nie rozstaje. Przecież kamper jest na tyle mobilny, że nic więcej nie trzeba. ?

@portier ale nie mów nikomu, że tak napisałem, bo się znowu temat rozwinie.

Bo mi ten samochodzik też by się podobał ? Na przyczepce widziałem naklejkę 30 Euro za dzień - nie wiem czy nie taniej byłoby na kołach jechać. I pewnie szybciej. Bo zanim go załadowali - to z 80 km dalej pewnie by już byli. No i Morello bez przyczepki (której on w lusterku nie miał prawa widzieć) pewnie troszkę szybciej by pomaszerował. A w kamperze jak wiadomo - czas to pieniądz - on natychmiast gotów do drogi (oczywiście też natychmiast spakowany jest) i jak trzeba to w ciągu 30 sekund śpi.

Ale dobra, nie powiem że to Ty byłeś - to się nie rozwinie ?

[Analog82]

6 minut temu, Piotrekm13 napisał:

Samochodzik ciągnie bo bardzo go lubi, i się nigdy z nim nie rozstaje. Przecież kamper jest na tyle mobilny, że nic więcej nie trzeba. ?

@portier ale nie mów nikomu, że tak napisałem, bo się znowu temat rozwinie.

Pewnie i by mogl na przyczepie sobie pociagnac zwyklego kampera do 3,5T i wtedy by mial mobilny auto "po bulki" (tylko po co). Natomiast po co te zlosliwosci, pewnie na jego miejscu to samo bysmy robili bo takim kolosem nie da rady tak sprawnie sie przemieszczac jak mniejszymi modelami. Posiadajac takiego kolosa, mozesz w zimie smigac po najlepszych europejskich kurortach majac warunki hotelowe za psi grosz... nie liczac ceny zakupu  

[filipert]

Mam wrażenie, że wielu w tej dyskusji ciągle mierzy swoją miarą...

Więcej empatii życzę

[Zulos]

W ogóle znowu bezsensowna dyskusja - "po co mu to?". Zapewne mu to potrzebne, skoro to ma i po co to rozkminiać. Jeśli ktoś spędza w takiej kolubrynie na przykład pół roku, to to nie jest już kamper w rozumieniu mobilności kampervana, tylko dom na kółkach, przy którym taki samochodzik jest po prostu konieczny. Może by mu i wystarczył skuter, albo elektryki, ale to jest rozwiązanie tylko na letnie wakacje.