Skocz do zawartości

Witam i proszę o poradę w sprawie holownika


Masterek

Rekomendowane odpowiedzi

Faktycznie - marudzę po polsku. Ale mam powody.

Duster mi nie pasuje. Może nie wiem dlaczego. Miałem kiedyś w firmie do czynienia z nową Laguną i od tamtej pory na Renault nie mogę patrzeć. Przecież Scenic jest niby fajnym autem, ale jak poczytałem na forum Scenica o zalewaniu schowka i komputera z powodu liści, podczas gdy inne samochody stojące pod tymi samymi drzewami nie mają żadnych kłopotów, to mi niechęć do Renault odżyła.

Podoba mi się Ford C-max. Ale od dłuższego czasu szukam i nie mogę znaleźć. I nie jest tak, że ten za stary, ten za brzydki itp. Szukam C-maxa z silnikiem 2.0 TDCi z 2009 roku za cenę na poziomie najwyższych cen z allegro. Nie najniższych, ale właśnie najwyższych więc nie jestem wyznawcą zasady CCC. Warunkiem jest bezwypadkowość, udokumentowany przebieg i kolor nie czarny. No i nie mogę takiego auta kupić od dłuższego czasu. Podejrzewam, że się skończy na Zafirze, choć nie jestem wielkim fanem modelu. Tylko Zafirę da się znaleźć, a C-maxa nie.

 

Outlander niestety jest drogi. Części do diamentów też drogie. Ładne auto, ale nie na moją kieszeń. Gdybym chciał rocznik 2008 / 2009 to wydam majątek. Muszę szukać samochodów klasy popularnej, dla ludu pracującego. Outek I był produkowany do 2006 roku. Jeśli jeździł 30 tys km rocznie to ma najechane 220 tys km. Ile elementów będzie w nim do wymiany po zakupie? Nie dlatego, że się zepsuły, ale dlatego, że są naturalnie zużyte.

 

Podoba mi się Outback 2.5 ale w częściej spotykanej wersji europejskiej ma dwa wałki rozrządu. Oznacza to brak możliwości regulacji luzów zaworowych bez wyjęcia silnika z budy. Zawory nie mają hydraulicznych popychaczy i na gazie trzeba je regulować co około 40 tys km. Więc gdy co 40 tys km zapłace za regulację z wyjęciem silnika, to mniej więcej poniosę takie koszty ile zaoszczędzę jeżdżąc na gazie. Subaru niestety do gazu nadaje się słabo - tylko silniki jednowałkowe nie generują poważnych kosztów serwisu przy LPG. W Foresterze jest taki silnik 2.0 ale jest za słaby do przyczepy. Temat Subaru obcykałem już dość dogłębnie, bo znajomy pracuje w serwisie ASO Subaru i mam z kim pogadać czasami na ten temat. Podobnie Subaru z dieslem bym nie kupił - niestey. Gdy przyjdzie wymienić short block to mówimy o kwotach zbliżajacych sie do 30 tys zł za naprawę. To niestety nie pomyłka. A awarie zdarzają sie wcale nie tak rzadko. Czasem wystarczy przebieg 150 tys. km, a czasami wyraźnie mniejszy.

Poza tym Outback też za długi dla żony - mnie się podoba, jej nie.

 

Innymi słowy - C-maxa szukam, ale juz nie wierzę, że znajdę.

Nie widzę wielu samochodów o długości ok 4,30-4,40 z 2-litrowym przyzwoitym dieslem i do tego w cenie odczuwalnie niższej niż 40 tys zł za 2009 rocznik. A zarobki są u nas polskie, mimo że samochody są zachodnie.

     Kolego inhalt ws.Subaru model 2003-2009:

 

Silniki outback'a 2,5 są z jednym wałkiem rozrządu SOHC :

 

http://www.subaru.pl/09outback.html

 

 

Regulacja luzów zaworowych odbywa się za pomocą ,,śrubek'' koszt 200-300zł.

Dość istotne jest tu zastosowanie lubryfikacji.Faktycznie wersja H6 jest DOHC i tam regulacja w/w luzów w większości przypadków wiąże się z wyjmowaniem silnika.Choć są przypadki,że wprawny mechanik poradzi sobie bez tego.

 

N/T przydatności LPG do subaru:

 

http://gazeo.pl/na-biezaco/wiadomosci/2013/Subaru-na-LPG-osaczaja-nas,wiadomosc,6911.html

 

i poniżej jeszcze trochę informacji n/t silników Legacy/Outback :

 

http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.php?p=247035

 

Przepraszam,ale aby użytkownicy forum uniknęli błędnych informacji pozwoliłem sobie na sprostowanie Powyższego postu.

 

Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniu odpowiedniego holownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 461
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Z tym poszukiwaniem dziury przez serwis to bym tak nie przesadzał .............. Jak mój brat sprzedawał swojego focusa to serwis forda i owszem wziął w rozliczeniu, dołożył 25% ceny i sprzedał po 2 (słownie dwóch) dniach :-)

Nie sądzę żeby w panice szukali jakiś szczególnych usterek skoro auto stało na placu prawie cały czas. Ale może co serwis to inne obyczaje. 

może znali samochód przed zakupem ? serwisowali u siebie ?

 

to, że dokładają do ceny to jest oczywiste, to że szybko poszedł też mnie nie dziwi.

 

mój szwagier chciał zostawić swojego forda w rozliczeniu i po kilku godzinnych oględzinach ostatecznie go nie wzięli - mimo, że był u nich serwisowany jakiś czas - nie byli pewni jego stanu.

 

auto u nas sprawdzają zanim stanie na placu, - a może brat zostawił w komis ?

 

Dokładnie - co serwis to obyczaje - ja byłem oglądać Forda S-maxa w Aso na śląsku - krajowego w benzynie 2.5T (od volvo) i mimo pełnej historii, braku kolizji i teoretycznie pewnego auta - na miejscu okazał się stan bardzo mierny, wręcz fatalny - a Aso nie posiadało nawet przyrządu do sprawdzenia kompresji w tym silniku... mimo kilkukrotnych ustaleń telefonicznych... odpowiedź na miejscu była taka.. " panie zepsuł się... jest w naprawie - a do diesla za to mamy - zobacz pan...." - chciałem auto brać na lawecie do zaufanego Aso - nie zgodzili się, a wizyta na podnośniku pod autem - zakończyła oględziny - cały silnik zalany olejem, wyciek za wyciekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.radex.otomoto.pl/mercedes-benz-c-220-cdi-bezwyp-ks-serwis-aso-zarej-C25685428.html

Witam uciekam przed Viatolem  mam propozycje zamiany,oglondałem jezdziłem ,pojawiła się ruda na nadkolach pozatym chyba ok,

Jakieś opinie ,porady, od znawców marki .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie wiem na temat tego egzemplarza.

Model bywa kłopotliwy w utrzymaniu. Ruda bardzo go lubi (drzwi obrosły legendą). Ciężko nad tym zapanować. Zawieszenie niestety drogie w dość często potraci wymagać interwencji na naszych drogach. Z silnikami (osprzętem, bo silnik ok) to różnie ludzie mówią. Jedni mają kłopoty a inni jeżdża długo bezawaryjnie. Ogólnie to jednak bym trzy razy pomyslał przed zakupem. Auto za 16 tys zł. Ale pytanie jest ile będzie wymagało wkładu przez najbliższe 2-3 lata. Najgorsze jest to, że moze to być 3 tys zł, ale moze byc 15 tys zł. Ceny części niestety potrafią zaskoczyć. Znam to po swoim - ludzie mówią, że częsci taniutkie do W124, a ja jakos tej taniości nie widzę. Oryginalne części drogie po zbóju. Dobrze, że od dwóch lat nie kupiłem żadnej części, bo nic mi się nie zepsuło. Ale to W124, a nie nowsza C-klasa.

Przemyśl i poczytaj. Nawet na autocentrum jeśli już nie na forum marki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie oględziny to minimum 3 godz. w serwisie. Na trzepak idzie wszystko. W tych ASO to sa czasem prawdziwe lenie.

 

Co do Merca 

Auto w miarę komfortowe, silnik dosyć pospolity już common rail pali okolo 6-7 l i da radę jako holownik i na codzień, czasem padaja skrzynie automatyczne, karoseria rdzewieje masakrycznie, zawieszenie mało trwałe, elektryka szwankuje, Jak juz to "kukać" na modele po 2004 roku prod. były już po wielu gruntownych poprawkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesiu szwagier miał C-kl właśnie 2.2cdi z automatem i był strasznie zadowolony Uważał go za najlepsze auto jakie dotychczas miał Ja mam u siebie też 2.2cdi z automatem i też jestem bardzo zadowolony Choć u mnie spalanie wyższe ale to przez gabaryty i mase Na holownik się nadaje bo ma duży moment i ja ciągając budke 1,2T jechałem prawie jak solo Poza rdzą złego słowa powiedzieć nie moge a jestem z założenia antymercowy  ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.radex.otomoto.pl/mercedes-benz-c-220-cdi-bezwyp-ks-serwis-aso-zarej-C25685428.html

Witam uciekam przed Viatolem  mam propozycje zamiany,oglondałem jezdziłem ,pojawiła się ruda na nadkolach pozatym chyba ok,

Jakieś opinie ,porady, od znawców marki .

Wiesiu, ale ty masz rozbieżność w poszukiwaniach :]

Mojego koleżki ojciec ma taką c klasę od wielu, wielu lat, bardzo ją sobie chwali...ale to bardzo małe auto, będziesz się czuł klaustrofobicznie po przesiadce z Voyagera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema ,Arek Cepkie mam :ok:  ,wole zmienić cholownika :smirk: akurat mam po drodze , wpadłem tam ,ale se fotel podnioslem do góry na maxa,tak jak bym siadał do wojtka.Powiem ci że mi podpasował.A z rudą coś się zrobi [zabezpieczy].Pobiera na nadkolach brzegach delkatnie.Są napewno jakieś dobre środki. :smirk: .Uciekam z nim bo od nas wyjechać to wszędzie Viatol.A krzakami nie mam zamiaru jezdzić. :bzik: 

W przyszłym tygodniu jeszcze raz tam zajże, i morze zamienie. :smirk:

Mam jeszcze na mysli   Volvo  S 60 D5 163 KM,  Audi A 4 B6 1,9 tdi 130 KM. i 1,8 benz ,gaz,150 KM.ma kumpel.ta benz bez haka.  :)     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie oględziny to minimum 3 godz. w serwisie. Na trzepak idzie wszystko. W tych ASO to sa czasem prawdziwe lenie.

 

 

 

Proszę, nie uogólniaj. Nie każde ASO podchodzi do tematu "po łebkach" Ja akurat pracuję w ASO i do takich oględzin przed zakupem podchodzimy bardzo poważnie. W końcu Klient nam zaufał i tego zaufania nie można zawieźć. Taka powinna być filozofia ASO. Jeżeli gdzieś tak nie jest - przykro słyszeć...  :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem z branży i tylko kilka razy otarłem się o temat. Ale za to otarłem się od strony kuchni.

No i niestety w niektórych ASO jest fatalnie z tym zaufaniem. Biorą różne auta i potem wciskają klientowi jako wspaniałe itd. Normą jest nie przyznawanie się do bitych aut. Gorsze, że wiem na pewno o serwisie przyjmującym poleasingowe auta i zdejmującym z licznika niemało. Dla ASO "zrobienie książki" to najmniejszy problem. I jak tu mieć zaufanie do ASO?

Na pewno są różne, ale niestety część z nich potrafi tylko dorzucić 25% do ceny licząc na jelenia, który właśnie zaufa. Nic więcej od siebie nie dokładają. To smutne, ale niestety prawdziwe. Oby nie dotyczyło to wszystkich ASO.

 

 

 

czemu nikt nie pyta o takie auta, które spełniłyby się super jako holowniki (też poza Viatolem) i to z napędem 4x4...

Chodzi mi oczywiscie o Skodę Yeti lub VW Tiguana.

Z VW jest problem z silnikami. Bo 2.0 TDI szczególnie do 2008 roku są motorem o bardzo podwyższonym ryzyku kupna. Za to 1.9 w wersji najbardziej popularnej ma 105 KM i słabawe na ciąganie budy.

Do tego dochodzi najważniejszy argument: cena. Tiguan z 2005 roku z przebiegiem 200-250 tys km kosztuje tyle co C4 Picasso albo Zafira z 2009 roku z przebiegiem 100 tys km. Trzeba być fanem marki, żeby zapłacić tak dużo za ten znaczek. Bo VW nie przoduje aktualnie ani jakością, ani poziomem wykończenia, ani innowacyjnością, na pewno nie trwałością. Zasadniczo oprócz utrwalanej marketingowo opinii "solidnych samochodów" nie oferuje nic więcej niz znacznie tańsza konkurencja. Dlatego nie jest rozchwytywany. Ceny części też nie należą do niskich na tle konkurencji.

W nie bardzo bogatym społeczeństwie nie ma za wiele miejsca na ekstrawagancję, a wydanie większych pieniędzy za to samo ale z innym znaczkiem to jest ekstrawagancja.

 

Sam bardzo poważnie zastanawiałem się nad Caddy. Ale po pierwsze kłopoty z doborem silnika. A po drugie cena. Za auto z 2008 roku z przebiegiem (ponoć prawdziwym) 180 tys km musiałbym dać np. 39 tys zł (taką konkrtnie ofertę widziałem, ale były też wyraźnie droższe). I miałbym stary konstrukcyjnie i prymitywny samochód (prowadzenie Caddy pozostawia wiele do życzenia - szczególnie w zakrętach; to już lepiej jedzie moje stare Combo). A za podobne pieniądze można kupić nowe i dużo nowoczesniejsze Doblo z lepszym silnikiem Fiata z roku 2010 i o mniejszym przebiegu. Czyli nowsze, mniej zjechane i nowocześniejsze konstrukcyjnie. To czemu płacić za znaczek VW skoro w tym konkretnym przypadku konkurencja dużo lepiej jeździ?

Edytowane przez inhalt (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem z branży i tylko kilka razy otarłem się o temat. Ale za to otarłem się od strony kuchni.

No i niestety w niektórych ASO jest fatalnie z tym zaufaniem. Biorą różne auta i potem wciskają klientowi jako wspaniałe itd. Normą jest nie przyznawanie się do bitych aut. Gorsze, że wiem na pewno o serwisie przyjmującym poleasingowe auta i zdejmującym z licznika niemało. Dla ASO "zrobienie książki" to najmniejszy problem. I jak tu mieć zaufanie do ASO?

Na pewno są różne, ale niestety część z nich potrafi tylko dorzucić 25% do ceny licząc na jelenia, który właśnie zaufa. Nic więcej od siebie nie dokładają. To smutne, ale niestety prawdziwe. Oby nie dotyczyło to wszystkich ASO.

 

 

I jak tu budować zaufanie do ASO?? 

 

Inna sprawa, że nasi rodzimi "garażowi" mechanicy, też nie są idealni. Ileż to razy trafiają do nas auta w "dziwny" sposób "naprawione" albo jak już kolejny nie daje sobie rady to pada stwierdzenie: "jedź pan do ASO, tam Panu zaprogramują i będzie OK" a potem się okazuje, że pompa wtryskowa do naprawy albo sterownik silnika wymieniony z innego auta i nie wyprogramowany... itd. itp. .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem z branży i tylko kilka razy otarłem się o temat. Ale za to otarłem się od strony kuchni.

No i niestety w niektórych ASO jest fatalnie z tym zaufaniem. Biorą różne auta i potem wciskają klientowi jako wspaniałe itd. Normą jest nie przyznawanie się do bitych aut. Gorsze, że wiem na pewno o serwisie przyjmującym poleasingowe auta i zdejmującym z licznika niemało. Dla ASO "zrobienie książki" to najmniejszy problem. I jak tu mieć zaufanie do ASO?

Na pewno są różne, ale niestety część z nich potrafi tylko dorzucić 25% do ceny licząc na jelenia, który właśnie zaufa. Nic więcej od siebie nie dokładają. To smutne, ale niestety prawdziwe. Oby nie dotyczyło to wszystkich ASO.

 

 

 

Z VW jest problem z silnikami. Bo 2.0 TDI szczególnie do 2008 roku są motorem o bardzo podwyższonym ryzyku kupna. Za to 1.9 w wersji najbardziej popularnej ma 105 KM i słabawe na ciąganie budy.

Do tego dochodzi najważniejszy argument: cena. Tiguan z 2005 roku z przebiegiem 200-250 tys km kosztuje tyle co C4 Picasso albo Zafira z 2009 roku z przebiegiem 100 tys km. Trzeba być fanem marki, żeby zapłacić tak dużo za ten znaczek. Bo VW nie przoduje aktualnie ani jakością, ani poziomem wykończenia, ani innowacyjnością, na pewno nie trwałością. Zasadniczo oprócz utrwalanej marketingowo opinii "solidnych samochodów" nie oferuje nic więcej niz znacznie tańsza konkurencja. Dlatego nie jest rozchwytywany. Ceny części też nie należą do niskich na tle konkurencji.

W nie bardzo bogatym społeczeństwie nie ma za wiele miejsca na ekstrawagancję, a wydanie większych pieniędzy za to samo ale z innym znaczkiem to jest ekstrawagancja.

 

Sam bardzo poważnie zastanawiałem się nad Caddy. Ale po pierwsze kłopoty z doborem silnika. A po drugie cena. Za auto z 2008 roku z przebiegiem (ponoć prawdziwym) 180 tys km musiałbym dać np. 39 tys zł (taką konkrtnie ofertę widziałem, ale były też wyraźnie droższe). I miałbym stary konstrukcyjnie i prymitywny samochód (prowadzenie Caddy pozostawia wiele do życzenia - szczególnie w zakrętach; to już lepiej jedzie moje stare Combo). A za podobne pieniądze można kupić nowe i dużo nowoczesniejsze Doblo z lepszym silnikiem Fiata z roku 2010 i o mniejszym przebiegu. Czyli nowsze, mniej zjechane i nowocześniejsze konstrukcyjnie. To czemu płacić za znaczek VW skoro w tym konkretnym przypadku konkurencja dużo lepiej jeździ?

 

  Zgadzam się z kolegą inhalt'em. Auta z logo VW i skody są przewartościowane. Polak kocha VW ,jak ma trochę mniej pieniędzy to wybiera skodę tłumacząc sobie i innym,że to przecież VW. Natomiast co zamożniejszy nasz rodak marzy o Audi. Nie piszę,że są to złe auta,ale zdecydowanie za drogie na rynku wtórnym. Wiadomo popyt kształtuje cenę. Sam szukając holownika myślałem o skodzie scout, ale za te pieniądze kupiłem Legacy ze stałym napędem 4X4 nie Haldex,zdecydowanie mocniejszy silnik,reduktor i auto pozycjonowane w klasie średniej,a nie jak skoda- kompakt, wprawdzie lekko przerośnięty.

Edytowane przez swrx (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.