Skocz do zawartości

Vlub lub bus, ekonomiczny i nieawaryjny do ciągniecia przyczepy


terenowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Terenowiec - sorry za OT, ale chce odpowiedzieć koledze.

 

moja żona ma corollę D4D. właściwą temperaturę ma po 5 km jazdy (a nie ma dogrzewacza nazywanego przez handlarzy " webasto").

spalanie w warunkach podmiejskich (wiele przejazdów po kilka kilometrów, np. 3 km do szkoły) - na kompie 6,0 l (realnie zmierzone 6,5l)

DMC przyczepy to 1350 kg przy 3-drzwiowej budce :)

Problemy D4D są mi obce, ale auto kupowałem w Niemczech w salonie.

Ile zapłaciłem - wstyd przyznać, ale mam spokój i w trakcie kilku lat eksploatacji wychodzi taniej niż za okazję w Polsce.

Co do Mazdy - zrobisz wszystko i na min. 100.000 km powinien być spokój. Powodzenia !!!

 

Pytanie czy oszczędności z jazdy na tańszym paliwie pokryją koszt instalacji gazowej, remontu silnika, dodatkowych przeglądów, ewentualnej wymiany wtrysków gazu po 80.000 km

filterków itp. Pytam, bo za chwilę przede mną decyzja o zmianie auta.

 

Pozdrawiam

 

p.s. sprawdź jakie masz dmc przyczepy w dowodzie tej corolli. mi chyba za dużo wpisali.

 

DMC przyczepy - 1300, MW 1315. DMC auta 1780 - wersja 5 drzwi, 66 kw -ale dziwne - właściciel mówi ze ma 116km - a nie 90 jak w papierach - sprawdzimy co i jak. Spalanie średnie z kompa 4.8 l/100km

 

co do oszczędności na lpg - ja kupiłem już mazdę z gazem - założonym przy 97 000km a ja kupiłem przy 166 000, koszty wyniosły gościa 3500zł - mam faktury i książkę itd. Ja płacę za filtry i gaz - zero problemów po za paleniem oleju. Także aktualne koszty remontu - jakoś muszę przełknąć i dalej jeździć.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myślicie o tym aucie - jako ogólnie samochodzie - i o tej konkretnej sztuce z Wrocławia:

http://otomoto.pl/honda-odyssey-stan-dobry-C17512610.html

 

Nadmienię, że w przeciwieństwie do vanów typowo amerykańskich, amerykańska Honda ma miano samochodu o świetnym silniku, rewelacyjnym automacie i ogólnie auto niezwyukle niezawodne. Przy tym apetyt na paliwo jest też nieco mniejsze niż w amerykańskich, ale tylko nieco mniejsze.

 

Pewnym plusem może być to, że jest samochodem mniej popularnym dla handlarzy i istnieje większe (tego nie wiem) prawdopodobieństwo trafienia sztuki mniej zajechanej.

 

Co o tym myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje opinie i obserwacje nt Hondy Odyssey:

- bardzo dobra kultura pracy silnika, wysoka niezawodność, świetne osiągi

- skrzynia bardzo dobrze współpracująca z silnikiem, co daje płynną jazdę z zachowaniem dużej dynamiki.

- wnętrze BARDZO przestronne i wygodne, bogate wyposażenie

- apetyt na paliwo: 13l/100km w mieście, 9,5l/100km poza miastem przy prędkościach 90-130, przy wyższych prędkościach 11-12l/100km, z przyczepą 1350DMC: około 12/100km.

Wady:

- duża szerokość > może stwarzać niekiedy problemy z parkowaniem w ciasnych miejscach parkingowych pod centrami handlowymi.

 

Wcześniej jeździłem Citroenem C8 silnik 2.2 benzyna: spalanie w mieście 14l/100km. Zmieniłem na Hondę ze względu na:

1) niezawodność (boję sie opisywać ile mialem problemów z C8 - na szczęście na gwarancji!!!)

2) wygoda i przestronność wnętrza

3) osiągi

Jestem w pełni zadowolony z dokonanego wyboru. Samochód nadal pozostał w rodzinie, bo żal go było sprzedawać. Obecnie ma 114000km przebiegu.

 

Co do dostępności modeli używanych w Polsce: jak wszystko co jest sprowadzane do Polski na sprzedaż, te samochody są albo powypadkowe albo popowodziowe. Trzeba zatem sprawdzać bardzo dokładnie. Jeśli ktoś ma szczęście to może trafi na taki, który jeździł w Polsce już 2 lata i właściciel kupuje nowszy model, ale myślę, że to rzadki przypadek.

Zatem, jeśli ktoś nie ma wiedzy godnej rzeczoznawcy, polecam solidny przegląd w ASO przed zakupem i podjęcie decyzji po uwzględnieniu tego co się usłyszy.

Edytowane przez pkos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odyssey z podanego ogłoszenia to model wcześniejszy od tego, którym ja jeździłem. Z tego co wiem to w stosunku do MY2005 ma: 4 biegową skrzynię i trochę słabszy silnik. Poza tym co widać: trochę brakuje mu klamek (może poprzedni właściciel tak mocno trzymał jak zabierali, że urwał :) ). Dobrze byłoby poznać jego historię (CARFAX ?). Nie wiem czy realny jest przebieg 132000km po 12 latach.

Edytowane przez pkos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Honda Odyssey to wspaniałe, wygodne, świetne wykończone i technicznie dopracowane auto.

 

Ma jedną wielką wadę- nie ma do niej części (tylko ASO- ale i tak ściąga ze stanów), części używanych z demontażu nie ma prawie w ogóle, a unifikacja z innymi modelami hondy to mit, nic nie pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik 3.5V6 jest w Hondzie Legend zatem części silnikowe są dostępne w Europie bez problemu. Klocki, drobne elementy zawieszenia - od ręki w ASO, podobno takie same jak w Hondzie Shuttle.

Inne elementy są potrzebne tylko w przypadku stłuczki - wtedy trzeba poczekać do 3-5 dni roboczych na sprowadzenie z USA. Powtarzam, że piszę to z własnego doświadczenia.

 

Przez ponad 100000km w tym samochodzie nie trzeba było wymienić nic ponad: żarówki, filtry, świece (drogie bo czteroelektrodowe), oleje, gumy stabilizatorów, końcówki drążków (1x), uszczelkę pompy wspomagania, klocki, tarcze (po 50.000 i 100.000), linkę otwierania wlewu paliwa (oczekiwanie 5 dni), rozrząd po 120000km, ale zrobiliśmy już teraz.

Nigdy nic ponadto się nie zepsuło, więc po co martwić się o części :)

Edytowane przez pkos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myślicie o tym aucie - jako ogólnie samochodzie - i o tej konkretnej sztuce z Wrocławia:

http://otomoto.pl/ho...-C17512610.html

Nadmienię, że w przeciwieństwie do vanów typowo amerykańskich, amerykańska Honda ma miano samochodu o świetnym silniku, rewelacyjnym automacie i ogólnie auto niezwyukle niezawodne. Przy tym apetyt na paliwo jest też nieco mniejsze niż w amerykańskich, ale tylko nieco mniejsze.

Pewnym plusem może być to, że jest samochodem mniej popularnym dla handlarzy i istnieje większe (tego nie wiem) prawdopodobieństwo trafienia sztuki mniej zajechanej.

Co o tym myślicie?

 

Takie auto za takie pieniądze to śmietnik -> nie samochód.

Nawet szkoda to jechać oglądać. Już nie wspominam komu to później odsprzedać?

Odpuść ;)

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MW 1610kg DMC 2200kg

Masa dozwolona przyczepy z hamulcem: 1500kg, bez hamulca 750kg

Jeśliby był pełny "towing kit" (z chłodnicą oleju skrzyni biegów) to powinno być więcej dla przyczepy z hamulcem.

Edytowane przez pkos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka mala odskocznia od tematu...

japonczyk z amerykanskiego rynku, benzyna z gazem, 2500ccm 210KM i 1500kg na haku... RIB'a tez dzwignie na bagazniku ...

moje autko marzen

moze na taki sie skusisz?

blisko masz aby okukac ;)

nazywaja go BAJA ;)

 

C19193066_2.jpg

C19193066_4.jpg

C19193066_3.jpg

Edytowane przez bodzioklb (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam jeszcze inny pomysł za załatwienie problemu.

1. Kwestia oszczędności - wymienić passata na mniejsze auto, oszczędniejsze i mniej awaryjne, o mniejszych kosztach serwisowych. Np. Toyota Yaris, Mazda 2, Ford Fusion 1.4 TDCI (benzyniak 1.4 jest mało oszczędny, albo fiesta w benzynie 1.25), Honda Jazz... Wkońcu i tak żona jeździ a to powinno jej wystarczyć z nawiązką. Takie auto z nawiązką zrekompensuje większe spalanie Land Crusiera. A do tego będzie młode, atrakcyjne wizualne, łatwiej znaleźć zadbany egzemplarz i można znaleźć ładnie wyposażone.

 

2. Za duży ponton czy silnik do bagażnika? - zmienić na coś mniejszego lub bardziej mobilnego. NIe wiem jakie masz pływadło ale polecam np. coś takiego: http://www.odplyniesz.pl/BrowseProducts.aspx?DepID=2

 

Mam Navigatora 290 i z czystym sumieniem polecam. Jakościowo pontony są bardzo dobre. A do tego nawet największy z nich spokojnie zmieścisz do LC i jeszcze będziesz miał miejsce.

 

Zamiana wyjdzie Ci taniej i mniej nerwów zjesz niż zamiana na wątpliwej jakości starsze auto.

 

Silnik z pewnością też dość łatwo zamienisz na coś bardziej odpowiedniego.

 

3. Lepiej zmieniaj wyposażenie niż auto. Masz na prawdę dobry pojazd a kombinujesz z jakimiś cudactwami. Jestem niemal pewny, że żadne z powyższych proponowanych aut nie docenisz mocniej niż LC. I co z tego, że więcej spali jak będziesz miał pewny holownik. Oszczędności szukaj gdzie indziej... to, że jakieś inne auto zaoszczędzi na wyjeździe10zł na 100km, jak w serwisie zostawisz znaczne więcej. A codzienna jazda też będzie generowała wyższe koszta. których nie doliczysz do wyjazdó na wczasy :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Szary za pomysły. Doceniam, że patrzysz na mój problem szeroko i masz ciekawe rozwiązania. Niestety, nie będę mógł skorzystać, gdyż kryteria w obu przypadkach są u mnie zupełnie inne. Pomieważ Twoje pomysły są ciekawe, mam w obowiązku wyjaśnić Ci, dlaczego nie będę mógł ich wykorzystać.

Moja żona jeździłą do pracy przez kilka lat Seicentem (Fiatkiem). Kilka razy w historii, jacyś debile (przysłowiowe karki w BMW), omal mi Jej na drodze nie zabili - wymuszając pierwszeństwo przejazdu. Sam doświadczyłem takich zjawisk, kiedy jeździłem mniejszym autem. Postanowiłem, po któryms takim incydencie, kupić żone czołg i jak ma w nią łysy kark w VW Golfie palnąć, to niech udarza w 3 tonową masę, gdzie nogi pasażera sa 70 cm nad ziemią. Niestety, żona "czołgiem" nie umiała jeździć i trzeba było kupić coś "małego". Padło na Passata. Dlatego teraz myślę, by żona jeźdzła czymś w miarę dużym np. Sharanem, Mazdą MPV, Hondą Odyssey itp. Wiem, że to są dużo bardziej paliwożerne auta niż zaproponowane przez Ciebie, ale coś za coś.

 

Druga rzecz, to ponton. Naszepływadełko to Brig Baltic 380. Ponton o kategorii morskiej C. Pływamy we czwor,o głównie po morzu. Czasami zdarzają nam się rejsy po 50 - 60 km (był też 100 kilometrowy). Na morze, jest to w mojej ocenie, pod względem wielkości totalne minimum, by zabrać to, co zabieram. W mniejszym byłoby nam za ciasno. Dlatego też, już w niedalekiej przyszłości chciałbym kupić jednostkę większą, ale przede wszystkim o większej dzielności morskiej, a RiB taki właśnie jest. Mój ponton i silnik (Tohatsu 15 koni) to markowe sprzęty i przy zakupie były drogie. Odsprzedaż to duża strata, a kupno używanych, w ich miejsce, to strach, że gdzieś daleko od brzegu sprzęt Cię zawiedzie. Na to nie mogę sobie pozwolić. Inna rzecz, że mniejszy silnik takiego zestawy nie pociągnie - oczywiście mówimy o pływaniu w ślizgu.

 

To główne element,y które przemawiają, by pływadełek nie zmieniać, a dopasowac do nich auto. Argument pozornie mało ważny, to sporadyczna potrzeba wożenia 6 - 7 osób. Dziś jest z tym duży problem.

 

Na zamianę Passata na vana jesteśmy zdecydowani. Byle spełnił postawione wczesniej kryteria. A większość z proponowanych przez Was aut je spełnia. Teraz pozostaje tylko wybrać najlepszy model spośród kilku bardzo dobrych.

 

Prowadzona tu dyskusja bardzo wiel mi daje i jestem Wam wszystkim, za wszelkie uwagi i opinie, bardzo wdzięczny. To niezwykle merytoryczny i rzeczowy wątek. Życzyłbym członkom innych forów, by mieli takich rozmówców jak ja.

 

Dziękuję Wam :piwo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Moja żona jeździłą do pracy przez kilka lat Seicentem (Fiatkiem). Kilka razy w historii, jacyś debile (przysłowiowe karki w BMW), omal mi Jej na drodze nie zabili - wymuszając pierwszeństwo przejazdu. Sam doświadczyłem takich zjawisk, kiedy jeździłem mniejszym autem. Postanowiłem, po któryms takim incydencie, kupić żone czołg i jak ma w nią łysy kark w VW Golfie palnąć, to niech udarza w 3 tonową masę, gdzie nogi pasażera sa 70 cm nad ziemią.

...

 

i tu się zgodzę, na polskie drogi to nawet czołg może nie wystarczyć. Ja powoli myślę o 2 aucie dla żony - ale ledwo w kwietniu sprzedany poprzedni bo miał być tylko jeden.... ale jak myślę, że mają z dzieckiem jeździć czymś wielkości corsa / fiesta / 206 to chyba jednak wolę urywać się z pracy i robić za szofera - chodź moje kombi też przecież nie jest czołgiem :(

 

muszę przyznać, że masz jaja - pontonem, jaki by nie był na otwarte może..... na samą myśl sprawdzam czy mam czyste gacie... raz jako dzieciak płynąłem kuterkiem na wycieczkę z Kołobrzegu na ok 2 godziny w może - na 2-3 metrowych falach, wlewających się non-stop na pokład... od tej pory to bym nie wsiadł na nic mniejszego od Tytanica...

 

powodzenia w zakupie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełne morze ty my nie wychodzimy, tak najwyżej kilka kilometrów, nie dalej jak 5 - 7 od najbliższego brzegu. A by rozwiać ciekawość zamieszczę dwa zdjęcia z moim pontonem (i mną).

post-2788-0-92322300-1326314631_thumb.jpg

 

post-2788-0-43266800-1326314712_thumb.jpg

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terenowiec - naprawdę nie chcę być jakoś żle odebrany, że złośliwie albo coś takiego. Ale jakie znaczenie ma litr czy dwa w zużyciu paliwa samochodu, jeśli potem latasz pontonem? Toż koszt benzyny do pontonu niweluje wszelkie różnice w spalaniu samochodu. Godzinka latania załatwia kanister paliwa. Może przesadziłem, bo tyle leje się do silnika 60 KM, a Ty masz 15, ale mimo wszystko mało nie bierze - szczególnie jak jest falka i cała załoga na burcie.

 

A jeszcze odnośnie pontonu. Ten brig to jest RIB? Coś chyba nie, czy się mylę?. Jeśli myślisz o zmianie to jakimś kompromisem jest Zodiac Fastroller. Nie jest tak sztywny jak RIB, ale zdecydowanie mniej gnie się na fali niż inne dmuchańce nawet ze sztywną podłogą z płyt. A jednak zdecydowanie łatwiej przewozić niż RIB'a. Zastanów się, bo powiem, że dobrze się tym pływa (wiem, RIB'em lepiej, szczególnie z konsolą na śródokręciu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.