Skocz do zawartości

Vlub lub bus, ekonomiczny i nieawaryjny do ciągniecia przyczepy


terenowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Inhalt, ekonomia auta nie ma nic wspólnego z ekonomią pływania. Zamiast pływać, mógłbym przeciez jeździć rowerem (tanim, albo drogim), chodzić do knajpek (puszczać dużo lub mało) itd. Chcę pływać po morzu. Mam praktycznie najtańszy zestaw, jaki się do tego nadaje, by robić to w sposób w miarę bezpieczny. Moje pływadełko to ponton ze sztywnym dnem sklejkowym. Zaletą jest to, że można go złożyć i wrzucić do bagażnika (jeżeli jest wystarczająco duży). To samo jest też wadą, czyli składanie i rozkładanie. Trwa to przynajmniej godzinę i podczas roboty, żona musi dzieciaki daleko zabierać, by się kląć kwieciście nie nauczyły :krzykacz: . Z moim kręgosłupem szarpanie się z rozkładaniem pontonu jest niewskazane, dlatego myślę o RiB-ie, który byłby zakładany przy pomocy wind i wyciągów konstrukcji własnej. Plecy by bardziej odpoczywały. Ważna rzecz, to bezpieczeństwo. W przypadku wiekszej fali, płynięcie pontonem nawet V-dennym, jest niemożliwe (straszne uderzenia o fale). Płynąć trzeba w wyporze z predkością max 4 - 5 węzłów. RiB-em, można spieprzać przed psującą się pogoda 2 - 3 razy szybciej i w znacnzie gorszych, jeśli chodzi o zafalowanie, warunkach. Mój silnik jest bardzo ekonomiczny. Na cały dzień naszego pływania wystarczy nam 5 - 10 - najwyżej 15 litrów (przy bardzo długich rejsach).

Co do auta, to będzie ono robiło rocznie 15 - 25 tysięcy km i różnica w zużyciu litra niewiele zrobi, ale kilku litrów, da już wymierny efekt. Tym bardziej, że dzisiaj nie mam czym tego złomu wozić. Toyota ma za mały bagażnik. Muszę coś kupić. Tym bardziej, że Passat nie ma 7 miejsc, które czasami są mi potrzebne.

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Szary za pomysły. Doceniam, że patrzysz na mój problem szeroko i masz ciekawe rozwiązania. Niestety, nie będę mógł skorzystać, gdyż kryteria w obu przypadkach są u mnie zupełnie inne. Pomieważ Twoje pomysły są ciekawe, mam w obowiązku wyjaśnić Ci, dlaczego nie będę mógł ich wykorzystać.

Moja żona jeździłą do pracy przez kilka lat Seicentem (Fiatkiem). Kilka razy w historii, jacyś debile (przysłowiowe karki w BMW), omal mi Jej na drodze nie zabili - wymuszając pierwszeństwo przejazdu. Sam doświadczyłem takich zjawisk, kiedy jeździłem mniejszym autem. Postanowiłem, po któryms takim incydencie, kupić żone czołg i jak ma w nią łysy kark w VW Golfie palnąć, to niech udarza w 3 tonową masę, gdzie nogi pasażera sa 70 cm nad ziemią. Niestety, żona "czołgiem" nie umiała jeździć i trzeba było kupić coś "małego". Padło na Passata. Dlatego teraz myślę, by żona jeźdzła czymś w miarę dużym np. Sharanem, Mazdą MPV, Hondą Odyssey itp. Wiem, że to są dużo bardziej paliwożerne auta niż zaproponowane przez Ciebie, ale coś za coś.

 

Druga rzecz, to ponton. Naszepływadełko to Brig Baltic 380. Ponton o kategorii morskiej C. Pływamy we czwor,o głównie po morzu. Czasami zdarzają nam się rejsy po 50 - 60 km (był też 100 kilometrowy). Na morze, jest to w mojej ocenie, pod względem wielkości totalne minimum, by zabrać to, co zabieram. W mniejszym byłoby nam za ciasno. Dlatego też, już w niedalekiej przyszłości chciałbym kupić jednostkę większą, ale przede wszystkim o większej dzielności morskiej, a RiB taki właśnie jest. Mój ponton i silnik (Tohatsu 15 koni) to markowe sprzęty i przy zakupie były drogie. Odsprzedaż to duża strata, a kupno używanych, w ich miejsce, to strach, że gdzieś daleko od brzegu sprzęt Cię zawiedzie. Na to nie mogę sobie pozwolić. Inna rzecz, że mniejszy silnik takiego zestawy nie pociągnie - oczywiście mówimy o pływaniu w ślizgu.

 

To główne element,y które przemawiają, by pływadełek nie zmieniać, a dopasowac do nich auto. Argument pozornie mało ważny, to sporadyczna potrzeba wożenia 6 - 7 osób. Dziś jest z tym duży problem.

 

Na zamianę Passata na vana jesteśmy zdecydowani. Byle spełnił postawione wczesniej kryteria. A większość z proponowanych przez Was aut je spełnia. Teraz pozostaje tylko wybrać najlepszy model spośród kilku bardzo dobrych.

 

Prowadzona tu dyskusja bardzo wiel mi daje i jestem Wam wszystkim, za wszelkie uwagi i opinie, bardzo wdzięczny. To niezwykle merytoryczny i rzeczowy wątek. Życzyłbym członkom innych forów, by mieli takich rozmówców jak ja.

 

Dziękuję Wam :piwo:

 

I tym postem rozwiałeś moje wątpliwości co do sensu przedsięwziętych przez Ciebie działań :ok: Do tej pory myślałem, że "chciał stryjek zamienić siekierkę na kijek". Myliłem się :dzieki:

Van będzie optymalnym wyborem :ok:

 

A jaki? Tu podpytuj żonę, który się jej podoba. Wszak płci pięknej nie powinno się narzucać a sugerować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Przeczytałem czały temat i uważam, że wybór kolegi Terenowca jest słuszyny, że chce wybrać któregoś z trojaczków.

Mam kilku znajomych, którzy jeżdzą na codzień amerykańskim Dodgami i tych, którzy jeżdzą Sharonami 2,8. Według tego co słucham, a o samochodach rozmawiamy często, to mniej awaryjne są VW. Może innaczej. Częściej skarżą się posiadacze Dodgów i innych amerykańców, że coś niedomaga w ich autkach.

Druga sprawa to spalanie. Nie uwierzę nikomu, żeby niewiem jak mnie przekonywał, że amerykaniec 3,8l spali tyle samo gazu z cepką co VW 2,8l. Jeżeli autko ma służyć na codzień to ja też bym szukał któregoś z trojaczków. Tak uważam ja, to moja subiektywna ocena, ale wydaje mnie się, że każdy kto się wypowiada będzie zachwalał swoje to co ma.

Nie chcę już wspominać o cenach części blacharskich, bo raczej zdaje się, że tańsze nie są od części do samochodów europejskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Przeczytałem czały temat i uważam, że wybór kolegi Terenowca jest słuszyny, że chce wybrać któregoś z trojaczków.

Mam kilku znajomych, którzy jeżdzą na codzień amerykańskim Dodgami i tych, którzy jeżdzą Sharonami 2,8. Według tego co słucham, a o samochodach rozmawiamy często, to mniej awaryjne są VW. Może innaczej. Częściej skarżą się posiadacze Dodgów i innych amerykańców, że coś niedomaga w ich autkach.

Druga sprawa to spalanie. Nie uwierzę nikomu, żeby niewiem jak mnie przekonywał, że amerykaniec 3,8l spali tyle samo gazu z cepką co VW 2,8l. Jeżeli autko ma służyć na codzień to ja też bym szukał któregoś z trojaczków. Tak uważam ja, to moja subiektywna ocena, ale wydaje mnie się, że każdy kto się wypowiada będzie zachwalał swoje to co ma.

Nie chcę już wspominać o cenach części blacharskich, bo raczej zdaje się, że tańsze nie są od części do samochodów europejskich.

 

Kolejny raz ktoś porusza temat spalania i wiary.:krzykacz: chyba niepotrzebnie bo wiara nie ma tu wielkiego znaczenia. Opierajmy się na faktach.

 

Miałem jednego z trojaczków (galaxy vr6) i mam dodge grand caravana.

W fordzie był silnik 2,8, w caravanie mam 3,3, spalanie odpowiednio kształtowało się na poziomie: 19 (ford) i 16 (dodge).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny raz ktoś porusza temat spalania i wiary.:krzykacz: chyba niepotrzebnie bo wiara nie ma tu wielkiego znaczenia. Opierajmy się na faktach.

 

Miałem jednego z trojaczków (galaxy vr6) i mam dodge grand caravana.

W fordzie był silnik 2,8, w caravanie mam 3,3, spalanie odpowiednio kształtowało się na poziomie: 19 (ford) i 16 (dodge).

 

 

Witam Kolego nie ma co przekonywać niedowiarkom do amerykanów ja tak samo myślałem ze amerykan dużo pali problem z częściami itd puki niepojeżdziłem brata voyagerem 3,3 do tej pory jezdziłem niemcami japończykami i to były dla mnie najleprze auta . Po namowie brata kupiłem chrysler t&c i nie chce innego, przewygodne auto częsci tanie i dostępne jak do poloneza a spalanie dla mnie śmieszne BMW E39 2.0 paliło mi 12 - 15 gazu w sekw. Poprostu trzeba mieć takie auto żeby je docenić a nie słuchac ludzi co nie mieli takich samochodów. Bo TATA marcina powiedział bo jego kolega powiedział

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to jest obiektywny komentarz

 

"mniej niż 22l gazu po mieście jest to niemożliwe"

raport spalania Dodge Caravan Grand Caravan, 3.3 180 KM, 2001 r.

 

p.s.:

cudowne auta ... im wiekszy i mocniejszy silnik to mniej pali...

 

nie ma to jak sie utwierdzac we wlasnym przekonaniu i czestowac sie post-728-0-10737600-1326370402_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bodzioklb - jakie masz doświadczenie w użytkowaniu aut o których mówimy (dodge/chrysler)?

 

Przeczytałeś opinie obcej osoby na internecie i jej dajesz wiarę a nie "kolegom" z forum?

 

Żenująca postawa i raczej niepotrzebnie zabierasz zdanie dotyczące powyższych samochodów. Nie możesz być wiarygodny.

 

Napisałem swoje własne doświadczenie z oby dwoma pojazdami, a Ty dalej nie twierdzisz że to bzdura bo..................... Ty w to nie wierzysz.:winner:

 

ŻENUŁA :bravo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to jest obiektywny komentarz

 

"mniej niż 22l gazu po mieście jest to niemożliwe"

raport spalania Dodge Caravan Grand Caravan, 3.3 180 KM, 2001 r.

 

p.s.:

cudowne auta ... im wiekszy i mocniejszy silnik to mniej pali...

 

nie ma to jak sie utwierdzac we wlasnym przekonaniu i czestowac sie post-728-0-10737600-1326370402_thumb.png

 

 

http://www.autocentrum.pl/spalanie/chrysler/town-country/iv/

Srednio 15 lpg

 

przy prostej instalacji LPG zgodze się moze to byc i 30 l lpg ale napewno nie przy nowej instalacji sekwencyjnej widocznie załujesz ze kupiłes vw sharana który jest nie wiele więkrzy od golfa kombi w 6 osób siedzi się w nim jak sardynki w puszce i jezdzi się nim ja żukiem na kartoflakach a o bagarzu już nie wspomne gdzie pali srednio 15-18 lpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widocznie załujesz ze kupiłes vw sharana który jest nie wiele więkrzy od golfa kombi w 6 osób siedzi się w nim jak sardynki w puszce i jezdzi się nim ja żukiem na kartoflakach a o bagarzu już nie wspomne gdzie pali srednio 15-18 lpg

 

 

jestem bardzo wdzięczny za obiektywną i rzetelną opinie o VW Sharan...

 

juz niebędę negował czy jest wiekszy, czy też tego ile worków z ziemniakami pomieści bagażnik...

opinie posiadaczy cudownych aut amerykańskich ktorzy nie dopuszczaja słów krytyki dotyczacych tych wspaniałych, ekonomicznych i perfekcyjnie wykonanych samochodów są dla mnie bezcenne ;)

 

zaślepiony miłością do "żuka" jadę rozkoszować się dostojną jazdą po kartoflisku...

Edytowane przez bodzioklb (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego bodzioklb: czy Ty masz problemy z czytaniem z jednoczesnym zrozumieniem?

 

Czy ktoś tu pisał o perfekcji wykonania, wychwalał jakie cudowne są auta amerykańskie?

Mowa była o zapotrzebowaniu na paliwo, chyba się mocno pogubiłeś i nie potrafisz skonfrontować faktów ze swoją ubogą widzą (chodź wiarę masz silnąhahaha.gif)

 

Pozdrawiam Cię serdeczniepub2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że nowych Sharonów i innych z rodziny sprzedaje się u nas sporo, a amerykanów na wypasie jakoś niewiele.

Nie chcę krytykować tych aut bo moi znajomi, którzy je użytkują czytają to forum, ale uważam, że mają z nimi więcej kłopotów pod każdym względem niż osoby używające trojaczki.

Ja mam super holownik pod cepkę, mnie to rybka, czy lepszy Sharan czy Amerykanin, żaden z nich nie jedzie z cepką tak jak mój. Staram się być tylko obiektywny.

A to, że Amerykańce czym mają większy silnik tym mniej palą to już ogólnie znana opinia (na forach) bo nie w realu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tu sie zgodze z teza ze wiekszy silnik mniej spali mam od pol roku blizniacze auto z lepszym wyposarzeniem i mimo iz silnik wiekszy od poprzedniczki to pali mniej dlaczego bo lepiej sobie radzi z waga auta mowa o normalnym stylu jazdy bo jak dostanie w palnik to i co sie wleje to spali ale ma jeden gar wiecej do nakarmienia i mowie o niemcach 2 poczciwe B3Q wiec jestem wstanie uwierzyc ze amerykance tez tak maja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

 

dobrze misiek napisal - jezdzilem kilka lat DC na poczatku z silnikem 3,3 potem wymienilem silnik na 3,8 i tez bylem faktem mniejszego spalania zdziwiony , kolega mial takiego samego DC z silnikiem 2,5 to dobiero bylo paliwozerne :) poprostu wir w zbiorniku :)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że nowych Sharonów i innych z rodziny sprzedaje się u nas sporo, a amerykanów na wypasie jakoś niewiele.....

 

podążając tym tokiem myślenia możemy stwierdzić, że voyager jest drugim najstarszym vanem produkowanym na świecie (po renault espace). Ale czy to to dowodzi że ma stosunkowo mniejsze zapotrzebowanie na paliwo?

 

bezsensowna jest ta rozmowa więc się z niej ewakuuje :dzieki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.