Skocz do zawartości

Jazda na światłach


Rekomendowane odpowiedzi

Tak, dzisiejsza zbuntowana młodzież czeka z utęsknieniem na takie nauki, wyjdź na ulicę i Im to powiedz :-]

W tej chwili liczy się szpan (prędkość, jak najwięcej niebieskich świecidełek, pisk opon co skrzyżowanie) Jacek, otwórz oczy, codziennie dziesiątki osób ginie przez takich kretynów dla których życie jest tylko przygodą ale to chyba naturalne człowiek dopiero jak się ożeni, ma dzieci to nabiera dystansu i myśli o bezpieczeństwie ale napewno nie jest to regułą, normalna młodzież też jest i ich jakoś nie trzeba nauczać.

 

I od tego jest nasza dzielna policja.

 

Szalenie łatwo jest zatrzymać mnie z przyczepą albo starszego pana jadącego powoli maluchem - zawsze coś znajdą, a jaka wykrywalność. Wjechanie radiowozem lub nie daj Boże wejście na piechotę do niebezpiecznego osiedla lub podwórka przekracza już ich możliwości, zatrzymanie do kontroli drogowej czarnego BMW z łysymi pałami wewnątrz - chyba nigdy tego nie doczekam w realu, w serialach się zdarza.

 

Marcin, prawo już jest, trzeba je "TYLKO" rozumnie egzekwować, a mnożenie zarządzeń i przepisów tylko rozwija korupcję i daje możliwość nadinterpretacji.

 

Pozdrawiam, Jacek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 302
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Masz racje Jacku, tylko aby Policja mogla egzekwowac prawo to trzeba jej rozwiazac rece.

Mlody jestem ale pamietam czasy kiedy to banda przechodzila na druga strone ulicy bo po ich stronie szli Policjanci, teraz to Policjanci przechodza aby nie dostac wp... bo jak sie za mocno palka zamachnie to potem ma problemy bo uderzyl "dziecko z dobrego domu" :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba mówisz o milicjantach, bo ja mówie o ludziach oczekujących na wczesną emeryturę.

Oczywiście,nie mówię tego złośliwie, sam za te pieniądze to bym nawat klamki w radiowozie nie dotknął, problem niewolnictwa jest dużo szerszy i nadaje się raczej na inne forum.

A zatem Marcinie, zostawmy to i cieszmy się nadchodzącą wiosną :-], Jacek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację Jacku, tylko aby Policja mogła egzekwować prawo to trzeba jej rozwiązać ręce.

Młody jestem ale pamiętam czasy kiedy to banda przechodziła na drugą stronę ulicy bo po ich stronie szli Policjanci, teraz to Policjanci przechodzą aby nie dostać wp... bo jak się za mocno pałką zamachnie to potem ma problemy bo uderzył "dziecko z dobrego domu" :-]

 

Dzięki MarcinT :-]

Czytając zdania na temat policji już myślałem że tylko ja mam inne zdanie. Ale widzę że nie zostałem sam. Jako strażak często współpracujesz z policją i widzę że dokładnie znasz problem. Dokładnie tak to wygląda. Wiem co piszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie, dawniej to i "zwykli" ludzie nie przechodzili na drugą stronę ulicy na widok nadchodzących łysoli, a teraz biją człowieka na ulicy czy autobusie i "nikt nie widzi ani nie słyszy".

ja sam mając rodzinę bardziej patrzę, żeby w łeb nie dostać niż egzekwować prawo (a przecież w określonych okolicznościach mamy prawo, a nawet obowiązek to czynić). i to się nie zmieni mimo ministra Ziobry i innych. przynajmniej nie szybko :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Affa, wielu z nas rezygnuje z egzekwowania prawa z przeświadczenia "że policja i tak nic nie zrobi".

Policja z kolei "nic" nie zrobi bo ma związane łapy. :-]

Kólko sie zamyka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w styczniu jakiś bałwan wrzucił mi do auta butelkę z piwem tłukąc szybę oczywiście. miałem dowód rzeczowy, ale- wstyd się przyznać- nie chciałem tracić czasu na spotkania z policjantami, wiedząc jak się sprawa zakończy...

czy ktokolwiek z Was ma OSOBISTE doświadczenia, kiedy zgłoszona sprawa na policję nie kończyła się umorzeniem z powodu nie wykrycia sprawcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktokolwiek z Was ma OSOBISTE doświadczenia, kiedy zgłoszona sprawa na policję nie kończyła się umorzeniem z powodu nie wykrycia sprawcy?

 

Mam o wiele gorszy przykład. Żeby nie zanudzać wypunktuję:

1. Ukradli mi T4

2. Nad ranem zgłaszam to policji

3. Tego samego dnia dzwonią złodzieję - chcą 4 tyś, mam czekać na telefon

4. Moibilizuję kolegów policjantów, czekamy...

5. Cisza...

6. nie zadzwonili

7. dzień następny, dzwoni kolega policjant - mówi że chyba znaleźli, mam podać numer nadwozia (po co :-] , zrobiłem to zgłaszając kradzież)

8. czekam pół dnia

9. dzwoni telefon - policja - znaleźliśmy twój samochód

ja: SUPER

Policja: spalony

ja: sorry nie wypada kląć na forum

policja: odbierz auto z parkingu w Gdańsku - żeby odebrać trzeba zaśw. z komendy że fakitycznie to moje auto

10. Nie dostaję zaświadczenia bo moje auto nie zostało skradzione !!!

11. Po wielkiej awanturze, dowiedziałem sie że od czasu kradzieży dyżurny nie wprowadził mojego samochodu do rejestru jak kradzionego bo ZAPOMNIAŁ !!!

 

Na sam koniec dodam, że byłem policjantem z tej komendy :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile z nas i naszych dzieci skaleczy sie przez wyrzucane byle gdzie żarówki? Prosić Boga by nie dostać przy okazji jakiegoś tężca czy innego zarazka z którym będzie trzeba walczyć (może to skrajne, ale nam grozi)

Chłopie kto ci te bzdurne teksty pisze??? :) Cofnijmy się do jaskini ubierajmy się w skóry, jedzmy surowe mięso (bo ktoś się w ognisku mógłby popażyć) napewno będzie bezpieczniej. :-]:):):):-]:):)

 

 

Wiesz co? Sam jestem na tyle zdolny by coś takiego wymyśleć. A jak nie jesteś w stanie tego przyjąć to się nie odzywaj. Jak masz dziecko to powinieneś już spostrzec na ile jest ono ciekawskie i jakie cyrki potrafi odstawić z byle przedmiotem. Chyba, że nie dojrzałeś do takiego poziomu by to zobaczyć.

Poza tym każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie i to uszanuj!!! Masz inne zdanie to wypowiedz się tak by nie godzić innych. Chyba, zże i to jest za trudne dla Ciebie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile z nas i naszych dzieci skaleczy sie przez wyrzucane byle gdzie żarówki? Prosić Boga by nie dostać przy okazji jakiegoś tężca czy innego zarazka z którym będzie trzeba walczyć (może to skrajne, ale nam grozi)

Chłopie kto ci te bzdurne teksty pisze??? :) Cofnijmy się do jaskini ubierajmy się w skóry, jedzmy surowe mięso (bo ktoś się w ognisku mógłby popażyć) napewno będzie bezpieczniej. :):):):-]:):):-]

 

 

Wiesz co? Sam jestem na tyle zdolny by coś takiego wymyśleć. A jak nie jesteś w stanie tego przyjąć to się nie odzywaj. Jak masz dziecko to powinieneś już spostrzec na ile jest ono ciekawskie i jakie cyrki potrafi odstawić z byle przedmiotem. Chyba, że nie dojrzałeś do takiego poziomu by to zobaczyć.

Poza tym każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie i to uszanuj!!! Masz inne zdanie to wypowiedz się tak by nie godzić innych. Chyba, zże i to jest za trudne dla Ciebie...

 

szary11 ,nie gniewaj sie ale z tym to przebiłes samego Romana G, :) więc nie dziw się ze ktos Cie obśmiał. :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.