Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo wielkiej miłości do karawaningu muszę przyznać, po raz kolejny, że wyjazd z przyczepą nie zawsze ma sens. Obecnie przed sezonem, będąc 3 noce w CRO i 6 nocy w ITA bez przyczepy, stwierdzam że ceny porządnych kwater są równe różnicy w spalonym paliwie (w moim przypadku). Jak jest ciepło to kemping i mieszkanie "na plazy" czy po prostu niemal na zielonym jest nie do przecenienia. Wiosną i jesienią już to tak nie wygląda. 

Ceny kempingów w sezonie to też, moim zdaniem, lekki odjazd. 100 czy więcej euro za kawałek parceli, no nie. Mimo basenów czy innych pseudo atrakcji. Zwyczajnie mi się to nie spina w głowie i mam więcej wkur... niż wypoczynku :D Dlatego bezlitośnie łamię obowiązek szkolny młodego i jakoś nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Jeszcze 3 tygodnie i ruszamy do CRO, tym razem z przyczepą :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 746
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

18 godzin temu, Tomii napisał(a):

czy może jednak przybywa nam klasy średniej

Tendencja jest raczej odwrotna i średnia klasa wymiera, chyba wszędzie na świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Zulos napisał(a):

Pocieszające jest to, że pokowidowy boom rzeczywiście chyba szybko przeminie. Na tym krótkim majowym wyjeździe słyszałem dwie gadki tych co wypożyczyli po raz pierwszy kampera, jaki to koszmar i nigdy więcej... Oczywiście to były głosy kobiet, bo faceci próbowali cichutko niby bronić, ale wiadomo - jak prezes niezadowolony, to wszystko w piz... Więc nie będzie więcej kampera...:D

a ja tęsknie za klimatem  karawaningu sprzed „pandemii”, kiedy to nie było modne żeby pokazać na FB czy insta , tylko było prawdziwą pasją. 

3 minuty temu, lbuster napisał(a):

Tendencja jest raczej odwrotna i średnia klasa wymiera, chyba wszędzie na świecie.

Dokładnie, wywołanie kryzysu ma to spowodować. I już powoli to widać na wielu płaszczyznach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, dudek_t napisał(a):

Mimo wielkiej miłości do karawaningu muszę przyznać, po raz kolejny, że wyjazd z przyczepą nie zawsze ma sens. Obecnie przed sezonem, będąc 3 noce w CRO i 6 nocy w ITA bez przyczepy, stwierdzam że ceny porządnych kwater są równe różnicy w spalonym paliwie (w moim przypadku). Jak jest ciepło to kemping i mieszkanie "na plazy" czy po prostu niemal na zielonym jest nie do przecenienia. Wiosną i jesienią już to tak nie wygląda. 

Ceny kempingów w sezonie to też, moim zdaniem, lekki odjazd. 100 czy więcej euro za kawałek parceli, no nie. Mimo basenów czy innych pseudo atrakcji. Zwyczajnie mi się to nie spina w głowie i mam więcej wkur... niż wypoczynku :D Dlatego bezlitośnie łamię obowiązek szkolny młodego i jakoś nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Jeszcze 3 tygodnie i ruszamy do CRO, tym razem z przyczepą :D 

Szczera prawda :) ja również wypiszę L4 wnukowi i wyskoczymy gdzieś przed sezonem :) 

3 minuty temu, Dodi napisał(a):

a ja tęsknie za klimatem  karawaningu sprzed „pandemii”, kiedy to nie było modne żeby pokazać na FB czy insta , tylko było prawdziwą pasją. 

Moda przemija :) już widać ruch na mobile.de w temacie przyczep czy camperów … myśle, że długo nie będziemy musieli czekać :) …

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, coxWlkp napisał(a):

Szczera prawda :) ja również wypiszę L4 wnukowi i wyskoczymy gdzieś przed sezonem :) 

Moda przemija :) już widać ruch na mobile.de w temacie przyczep czy camperów … myśle, że długo nie będziemy musieli czekać :) …

W niższym zakresie cen, bedą pozbywać się Ci których przycisnął koszty życia (kredyty, żywność, opłaty) natomiast ci zamożniejsi maja dalej pieniądze , mniej ale mają i jest ich nadal stać na nowy sprzęt i podróże . To jest to rozwarstwienie o którym pisał @Tomii Nie wiem gdzie jeździsz ale ja widzę sporo nowego sprzętu (kampery, przyczepy) to nie jest widok sprzed 7 lat gdzie na kempingu Niemiec czy Holender mieli najlepsze. 

Edytowane przez Dodi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Dodi napisał(a):

W niższym zakresie cen, bedą pozbywać się Ci których przycisnął koszty życia (kredyty, żywność, opłaty) natomiast ci zamożniejsi maja dalej pieniądze , mniej ale mają i jest ich nadal stać na nowy sprzęt i podróże . To jest to rozwarstwienie o którym pisał @Tomii Nie wiem gdzie jeździsz ale ja widzę sporo nowego sprzętu (kampery, przyczepy) to nie jest widok sprzed 7 lat gdzie na kempingu Niemiec czy Holender mieli najlepsze. 

Macie racje! Tylko, że taki z nowym camperem pojedzie raz może dwa i dojdzie do wniosku, że czyszczenie kibla to nie dla niego.

Szukanie parkingu jakaś jazda 2 dni do Chorwacji… jak dojedzie do lotniska to już są wakacje  i imprezę można zacząć. A tak kierowcę trzeba wynająć :)  … zobaczysz, że za chwile właśnie Ci co mają pieniądze będą sprzedawać bo samolotem wygodniej.

Oczywiście będzie też grupa takich którzy się jak my w tym się zakochają, ale to bardziej wymiana pokoleniowa :) 

Społeczeństwo jest wygodne … zobaczysz, że za chwile wróci tanie latanie i sytuacja będzie w „normie” 

Edytowane przez coxWlkp (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, dudek_t napisał(a):

Jeszcze 3 tygodnie i ruszamy do CRO, tym razem z przyczepą :D 

A dokładniej kiedy? Również za 3 tygodnie wyruszamy więc może gdzieś się miniemy na trasie a startujemy prawie po sąsiedzku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.05.2023 o 10:54, coxWlkp napisał(a):

… wielu z Was jedzie zestawem w dość zwartych ramach czasowych (2tyg urlopu) czy jest w tym sens? Oczywiście jestem za oszczędnościami i lepiej mieć 91 niż nie :) ale proszę wytłumaczcie mi to bo nie potrafię zrozumieć.

Ale czego tu nie rozumiesz? Jadąc w jedną stroną oszczędzam 100 zł. Wracając kolejne 100 zł. Razem 200 zł oszczędności :]. Mieć 200, a wydać 200 to już jest 400 różnicy :lol:. Zresztą kupując coś w atrakcyjnej cenie, czujemy adrenalinę niczym myśliwy na polowaniu który upolował zwierzynę. 

No a poważnie 200 zł zaoszczędzone, gdzie koszt zakupu samego paliwa na taki wyjazd to w moim wypadku 2000 zł. Wrodzone sknerstwo nie pozwala mi na zatankowanie na autostradzie w takim przypadku. Tym bardziej że czasowo nie dokładam więcej niż 5 minut przy jednym tankowaniu. Staram się oszczędzać na takich rzeczach. Poprawia to moje samopoczucie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Tomii napisał(a):

Wrodzone sknerstwo nie pozwala mi na zatankowanie na autostradzie w takim przypadku

I taki argument to strzał w 10 :) … ja jestem poznaniakiem z dziada pradziada wiec jako Szkot wygnany ze Szkocji za sknerstwo rozumiem to doskonale.

Dlatego jadę bocznymi drogami nie przekraczając 70 km/h (bo taką naklejkę sobie kupiłem) na autostradzie jadę 96km/h za Tir … ten samochód bez budą nigdy nie palił tak mało jak z budą :) średnia na 5tys wyszła 7,8l a przejechałem przez góry kilka razy :) 

 

 

Edytowane przez coxWlkp (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wielu miejscach tak jest że max 3km od głównej drogi można tankować sporo taniej. Moja okoliczna mieścina przy drodze krajowej chwilę temu z trzema stacjami benzynowymi miała ceny jedne z najwyższych w rejonie często ok 20gr więcej niż kawałek dalej, dwa tygodnie temu otwarli obwodnicę która wszystko omija i cyk magicznie jest 20-30 gr mniej niż poza miastem, normalnie cuda jak w nowy rok na Orlenie :lol:

Ja też jak tylko widzę stację do której można zjechać kawałeczek z autostrady to wbijam bez zastanowienia i jak ktoś już pisał nie dość że taniej to często bez kolejki więc same plusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, dudek_t napisał(a):

Mimo wielkiej miłości do karawaningu muszę przyznać, po raz kolejny, że wyjazd z przyczepą nie zawsze ma sens. Obecnie przed sezonem, będąc 3 noce w CRO i 6 nocy w ITA bez przyczepy, stwierdzam że ceny porządnych kwater są równe różnicy w spalonym paliwie (w moim przypadku). Jak jest ciepło to kemping i mieszkanie "na plazy" czy po prostu niemal na zielonym jest nie do przecenienia. Wiosną i jesienią już to tak nie wygląda. 

Ceny kempingów w sezonie to też, moim zdaniem, lekki odjazd. 100 czy więcej euro za kawałek parceli, no nie. Mimo basenów czy innych pseudo atrakcji. Zwyczajnie mi się to nie spina w głowie i mam więcej wkur... niż wypoczynku :D Dlatego bezlitośnie łamię obowiązek szkolny młodego i jakoś nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Jeszcze 3 tygodnie i ruszamy do CRO, tym razem z przyczepą :D 

Powiem Ci że dojrzewasz do kampera ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Voku napisał(a):

Zawsze można pojechać do domku na kempingu, Spotkałem Belmonda (świat jest mały :P )na Lanternie płacił 1100zł za 7 dni w domku chyba 7 osobowym :P 

Darku - jesteś pewien tej informacji? Rok temu najtańsze domki u touroperatorów - wprawdzie w II połowie czerwca, ale jeszcze w cenie przed szczytem sezonu - kosztowały coś +/- 3.500 zł... Coś trudno uwierzyć, że domek dla 7 osób (wiem, że maj) kosztuje tyle, że wychodzi po 22,50 zł od łebka za dobę i niecałe 35 euro za dobę za cały domek... Mnie drożej teraz w maju wychodziłaby parcela... Trochę to dziwne, że domki są tańsze od najtańszych parcel...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Zulos napisał(a):

Darku - jesteś pewien tej informacji? Rok temu najtańsze domki u touroperatorów - wprawdzie w II połowie czerwca, ale jeszcze w cenie przed szczytem sezonu - kosztowały coś +/- 3.500 zł... Coś trudno uwierzyć, że domek dla 7 osób (wiem, że maj) kosztuje tyle, że wychodzi po 22,50 zł od łebka za dobę i niecałe 35 euro za dobę za cały domek... Mnie drożej teraz w maju wychodziłaby parcela... Trochę to dziwne, że domki są tańsze od najtańszych parcel...

Tak mówił, potwierdzenia nie mam. Może @belmondo zajrzy to potwierdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.05.2023 o 11:06, coxWlkp napisał(a):

Ale masz do pokonania 2 bramki na jednych płacisz a na 2 pobierasz bilet … jeszcze jakieś średnio 10 km drogi + . Do tego jedziesz dłuższy czas, jesteś zmęczony i zamiast już odpoczywać od kierownicy (nawet stojąc przy kasie) ciagle jedziesz. No jakiś argument to jest ale do mnie nie trafia.

Mam w głowie kilka stacji  oddalonych o 200m, czyli są na węźle. Bez bramek itd. Uwielbiam takie oszczędności, tu zostanie 90, spokojnie wydam je w knajpie. Przy 20-25 tyś km kamperem rocznie widać różnicę. Na PL autostradach to samo, nie tankuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.