Skocz do zawartości

Koniec viaTOLL, początek e-TOLL.


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Analog82 napisał:

Android i iOS maja to inaczej rozwiazane.

Dokładnie, iOS nie obsługuje chyba pływających ikon, które wyświetlają się nad innymi apkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzanie  e-toll odbywa sie jak na razie na dwa sposoby, automatycznie na panstwowych odcinkach A4 i A2 oraz lotne patrole czające sie na MOPach dróg platnych. 

Kontrola idzie slabo, bo wykryto podobno tylko  okolo  2 tys przejazdów  bez oplaty, co wydaje się wynikiem bardzo slabym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, lbuster napisał:

@jacek00, czyli niepotrzebnie płaciłeś post factum :( 

Wiesz, prócz patroli są także kamerki. Wolałem zapłacić te 20 zł, niż potem się szarpać. Tak to zawsze będę kryty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Commander napisał:

Ja bym zrobił tak.... idę w zaparte, że wszystko działało i złożył reklamację że środków nie pobrało.

Ja postąpiłem coś podobnie.
Zrobiłem zrzuty historii z ekranu smartfona oraz ustawiń apki i zgłosiłem reklamację, że wszystko działało i paliło się na zielono (bateria, GPS i dane komórkowe), a kasy nie pobrało.

Na dzień dzisiejszy (reklamacja 14 sierpnia) cisza w sprawie.

Z ciekawości myślę zrobić krótką jazdę próbną solo, z ustawieniem apki na przejazd płatny biegnącą nieopodal mnie trasą S (od węzła do węzła mam 5 km), by sprawdzić, czy kasę pobierze. Przed reklamowaną jazdą z przyczepą taką jazde sprawdzającą wykonałem i kasę z rachunku zassało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobił tak.... idę w zaparte, że wszystko działało i złożył reklamację że środków nie pobrało.
Ale ja nie miałem w historii żadnego przejazdu. Dokładnie tak jakbym nie włączył aplikacji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, jacek00 napisał:
1 godzinę temu, Commander napisał:
Ja bym zrobił tak.... idę w zaparte, że wszystko działało i złożył reklamację że środków nie pobrało.

Ale ja nie miałem w historii żadnego przejazdu. Dokładnie tak jakbym nie włączył aplikacji

Bo się coś popsuło....w końcu to elektronika.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopadnieto tylko niespełna 2 tys. kierowców osobówek za brak oplaty, choć objętymi systemem trasami przejechało 20 mln aut - nie należy zatem  za bardzo się przejmować, system jest dziurawy, jak szwajcarski ser, kraj jest z dykty i bibuły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tatra napisał:

choć objętymi systemem trasami przejechało 20 mln aut -

Rozumiem, że chodzi Im o A4 i A2, bo pozostałymi większość samochodów (do 3,5t) jeździe bezpłatnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2022 o 17:43, jacek00 napisał:

Wiesz, prócz patroli są także kamerki. Wolałem zapłacić te 20 zł, niż potem się szarpać. Tak to zawsze będę kryty

Po dziewięciu miesiącach e-TOLL już trzeba poprawiać

Nowe kamery wyłapią, czy kierowcy uiścili prawidłową opłatę na A2 i A4 za osobówki lub tiry – rząd poprawia funkcjonalność urządzeń.

Publikacja: 01.09.2022 22:44

Bez bramek jeździmy od grudnia ubiegłego roku. Na bramownicach ustawiono kamery

Foto: Shutterstock

Po zaledwie dziewięciu miesiącach od wprowadzenia w życie nowego systemu automatycznego poboru opłat e-TOLL Ministerstwo Finansów wymienia 21 kamer, które sczytywały tablice rejestracyjne aut na dwóch płatnych odcinkach państwowych dróg – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Chodzi o odcinki A2 Konin–Stryków oraz A4 Wrocław–Sośnica, na których zlikwidowano tzw. bramki.

Nowe funkcje kamer

Resort finansów tłumaczy, że nowe kamery będą miały rozbudowane funkcje, których nie mają obecne urządzenia – automatycznie sklasyfikują gabaryty pojazdów, dzięki czemu od razu będzie wiadomo, o jakie naruszenie chodzi – czy brak opłaty za przejazd autostradą (pojazdy lekkie), czy też opłaty elektronicznej (pojazdy ciężkie). Był z tym ogromny problem.

„Przesłanie tych danych z urządzeń kontrolnych do systemu e-TOLL skróci czas potrzebny na ustalenie faktu naruszenia obowiązku uiszczenia opłaty za przejazd autostradą” – wyjaśnia nam ministerstwo.

To zaskakujące, bo kamery, które są, kupowano jako te, które skutecznie klasyfikują pojazdy, a także wykrywają i identyfikują auta nawet przy dużych prędkościach i natężeniu pojazdów, podczas zmiany pasów ruchu, w nocy czy we mgle.

Dlatego zaskoczony jest poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Olszewski, były minister infrastruktury rządów PO-PSL, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury. – To dowód na niekompetencję ich autorów, skoro nie potrafili przewidzieć, że te kamery jednak tego nie robią i trzeba je wymienić. Mam w planie zwołać posiedzenie komisji i wypytać, jak naprawdę działa e-TOLL – mówi nam poseł Olszewski.

Bez bramek jeździmy od grudnia ub.r., a wcześniej, od czerwca, taką możliwość miały samochody ciężarowe. Na starych bramownicach umieszczono kamery, które automatycznie odczytują tablice i sprawdzają, czy auto ma wykupioną opłatę za przejazd. Dane, które spływają z kamer do e-TOLL, są dodatkowo weryfikowane i potwierdzane przez pracowników Departamentu Zwalczania Przestępczości Ekonomicznej w Ministerstwie Finansów. Dodatkowo, kontrole już na samych drogach prowadzą funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej i policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego.

Kilka tygodni temu „Rzeczpospolita” pisała o podejrzanej skuteczności nowej e-TOLL, z której wynika, że na ok. 20 mln przejazdów (w ciągu ośmiu miesięcy) tylko 1,8 tys. kierowców osobówek nie zapłaciło za przejazd państwową autostradą. Na autostradach funkcjonariusze KAS złapali 1683 kierowców, którzy nie mieli wykupionego przejazdu, reszta przypadków, które wyłapie system, trafiła do Izby Skarbowej w Łodzi (samochody osobowe) lub GITD (ciężarowe). Do niej wpłynęły zaledwie 243 informacje o możliwych naruszeniach dotyczących braku opłaty na autostradach.

 

Ministerstwo Finansów nie poda nam, ile naruszeń ujawniono z kamer, zastrzegając, że musi nastąpić weryfikacja tych danych w każdym przypadku „wyłapanym” przez system. A to nie jest ani łatwe, ani proste. „Podawanie danych liczbowych przed zakończeniem procesu weryfikacji byłoby obarczone dużym błędem. Istotą realizowanego procesu weryfikacji w systemie e-TOLL jest prawidłowe określenie naruszenia i jego przypisanie do użytkowania, właściciela albo posiadacza pojazdu w chwili jego popełnienia” – tłumaczy nam resort.

Nie wiadomo również, ile zdjęć nie jest czytelnych. Resort przyznaje, że powodem ewentualnego odrzucenia danych mogą być warunki atmosferyczne, które mogą mieć wpływ na odczyt tablic rejestracyjnych pojazdów przez urządzenia (śnieżyca, deszcz itp.). „Nie jest prowadzona statystyka związana »z odrzuceniem« zdjęcia przez system” – przyznaje Ministerstwo Finansów.

Zdjęcia w koszu

Zdaniem Anny Brzezińskiej-Rybickiej, rzeczniczki Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, e-TOLL jest trudniejszy w użytkowaniu niż poprzednik – viaTOLL. – Przewoźnicy nadal zgłaszają nam całą masę problemów z e-TOLL, także wskazując błędy w identyfikacji. System był przygotowywany w zbyt szybkim tempie, bez przetestowania go przed wdrożeniem. Ten pośpiech i błędy odczuwają wszyscy kierowcy – ocenia rzeczniczka.

Jest też inny problem – proces ściągalności opłaty za autostradę w e-TOLL jest identyczny jak w przypadku mandatu z fotoradarów. Blisko połowa zdjęć z fotoradarów ląduje w koszu, bo GITD nie ma tylu pracowników do obsługi zdjęć i wezwań. Drugi problem bierze się stąd, że kierowcy szukają wymówek, by ich nie zapłacić. Ma to zmienić nowy taryfikator mandatów – przewiduje on 800 zł grzywny za niewskazanie kierowcy, który kierował autem.

Można zatem powiedzieć, że system jest tak wadliwy, że szansa na zapłacenie opłaty jest równie duża jak wygrana w totolotka, zatem nie zaprzątajmy sobie głowy wadliwością e-tolla - możemy spokojnie jeździć po PL nie zaglądając co kwadrans, czy pobrano/nie pobrano złotówki z konta. 

Kamery będą dopiero wymieniać na A4 i A2, na innych drogach pewnie są to atrapy, a na wypadek spotkania z inspekcją drogową wystarczy pokazać włączaną aplikację, to obowiązkiem państwa, które nie jest  z dykty i bibuły jest zapewnienie takiej aplikacji, która działa bez zarzutu. 

Czy ktoś zna osobiście kierowcę zestawu, kogo ścigano za brak opłat od czasu wprowadzenia e-toll ? Nikt się tym na Forum nie chwalił, jest zatem możliwe, że z uwagi na trudności z identyfikacją, czy zestaw przekroczył, czy nie przekroczył magiczne 3.5 ton, po prostu nikt się  ściganiem zestawów za potencjalny brak opłaty nie zajmuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można powiedzieć, że system jest tak wadliwy, że szansa na zapłacenie opłaty jest równie duża jak wygrana w totolotka, zatem nie zaprzątajmy sobie głowy wadliwością e-tolla - możemy spokojnie jeździć po PL nie zaglądając co kwadrans, czy pobrano/nie pobrano złotówki z konta. 

Kamery będą dopiero wymieniać na A4 i A2, na innych drogach pewnie są to atrapy, a na wypadek spotkania z inspekcją drogową wystarczy pokazać włączaną aplikację, to obowiązkiem państwa, które nie jest  z dykty i bibuły jest zapewnienie takiej aplikacji, która działa bez zarzutu. 

Czy ktoś zna osobiście kierowcę zestawu, kogo ścigano za brak opłat od czasu wprowadzenia e-toll ? Nikt się tym na Forum nie chwalił, jest zatem możliwe, że z uwagi na trudności z identyfikacją, czy zestaw przekroczył, czy nie przekroczył magiczne 3.5 ton, po prostu nikt się  ściganiem zestawów za potencjalny brak opłaty nie zajmuje. 

 Rzeczypospolita podaje , że: 

Po zaledwie dziewięciu miesiącach od wprowadzenia w życie nowego systemu automatycznego poboru opłat e-TOLL Ministerstwo Finansów wymienia 21 kamer, które sczytywały tablice rejestracyjne aut na dwóch płatnych odcinkach państwowych dróg – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Chodzi o odcinki A2 Konin–Stryków oraz A4 Wrocław–Sośnica, na których zlikwidowano tzw. bramki.

Resort finansów tłumaczy, że nowe kamery będą miały rozbudowane funkcje, których nie mają obecne urządzenia – automatycznie sklasyfikują gabaryty pojazdów, dzięki czemu od razu będzie wiadomo, o jakie naruszenie chodzi – czy brak opłaty za przejazd autostradą (pojazdy lekkie), czy też opłaty elektronicznej (pojazdy ciężkie). Był z tym ogromny problem.

„Przesłanie tych danych z urządzeń kontrolnych do systemu e-TOLL skróci czas potrzebny na ustalenie faktu naruszenia obowiązku uiszczenia opłaty za przejazd autostradą” – wyjaśnia nam ministerstwo.

To zaskakujące, bo kamery, które są, kupowano jako te, które skutecznie klasyfikują pojazdy, a także wykrywają i identyfikują auta nawet przy dużych prędkościach i natężeniu pojazdów, podczas zmiany pasów ruchu, w nocy czy we mgle.

Dlatego zaskoczony jest poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Olszewski, były minister infrastruktury rządów PO-PSL, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury. – To dowód na niekompetencję ich autorów, skoro nie potrafili przewidzieć, że te kamery jednak tego nie robią i trzeba je wymienić. Mam w planie zwołać posiedzenie komisji i wypytać, jak naprawdę działa e-TOLL – mówi nam poseł Olszewski.

Bez bramek jeździmy od grudnia ub.r., a wcześniej, od czerwca, taką możliwość miały samochody ciężarowe. Na starych bramownicach umieszczono kamery, które automatycznie odczytują tablice i sprawdzają, czy auto ma wykupioną opłatę za przejazd. Dane, które spływają z kamer do e-TOLL, są dodatkowo weryfikowane i potwierdzane przez pracowników Departamentu Zwalczania Przestępczości Ekonomicznej w Ministerstwie Finansów. Dodatkowo, kontrole już na samych drogach prowadzą funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej i policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego.

Kilka tygodni temu „Rzeczpospolita” pisała o podejrzanej skuteczności nowej e-TOLL, z której wynika, że na ok. 20 mln przejazdów (w ciągu ośmiu miesięcy) tylko 1,8 tys. kierowców osobówek nie zapłaciło za przejazd państwową autostradą. Na autostradach funkcjonariusze KAS złapali 1683 kierowców, którzy nie mieli wykupionego przejazdu, reszta przypadków, które wyłapie system, trafiła do Izby Skarbowej w Łodzi (samochody osobowe) lub GITD (ciężarowe). Do niej wpłynęły zaledwie 243 informacje o możliwych naruszeniach dotyczących braku opłaty na autostradach.

 

Ministerstwo Finansów nie poda nam, ile naruszeń ujawniono z kamer, zastrzegając, że musi nastąpić weryfikacja tych danych w każdym przypadku „wyłapanym” przez system. A to nie jest ani łatwe, ani proste. „Podawanie danych liczbowych przed zakończeniem procesu weryfikacji byłoby obarczone dużym błędem. Istotą realizowanego procesu weryfikacji w systemie e-TOLL jest prawidłowe określenie naruszenia i jego przypisanie do użytkowania, właściciela albo posiadacza pojazdu w chwili jego popełnienia” – tłumaczy nam resort.

Nie wiadomo również, ile zdjęć nie jest czytelnych. Resort przyznaje, że powodem ewentualnego odrzucenia danych mogą być warunki atmosferyczne, które mogą mieć wpływ na odczyt tablic rejestracyjnych pojazdów przez urządzenia (śnieżyca, deszcz itp.). „Nie jest prowadzona statystyka związana »z odrzuceniem« zdjęcia przez system” – przyznaje Ministerstwo Finansów.

 

Zdaniem Anny Brzezińskiej-Rybickiej, rzeczniczki Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, e-TOLL jest trudniejszy w użytkowaniu niż poprzednik – viaTOLL. – Przewoźnicy nadal zgłaszają nam całą masę problemów z e-TOLL, także wskazując błędy w identyfikacji. System był przygotowywany w zbyt szybkim tempie, bez przetestowania go przed wdrożeniem. Ten pośpiech i błędy odczuwają wszyscy kierowcy – ocenia rzeczniczka.

Jest też inny problem – proces ściągalności opłaty za autostradę w e-TOLL jest identyczny jak w przypadku mandatu z fotoradarów. Blisko połowa zdjęć z fotoradarów ląduje w koszu, bo GITD nie ma tylu pracowników do obsługi zdjęć i wezwań. Drugi problem bierze się stąd, że kierowcy szukają wymówek, by ich nie zapłacić. Ma to zmienić nowy taryfikator mandatów – przewiduje on 800 zł grzywny za niewskazanie kierowcy, który kierował autem.

Można zatem powiedzieć, że system jest tak wadliwy, że szansa na zapłacenie opłaty jest równie duża jak wygrana w totolotka, zatem nie zaprzątajmy sobie głowy wadliwością e-tolla - możemy spokojnie jeździć po PL nie zaglądając co kwadrans, czy pobrano/nie pobrano złotówki z konta. 

Kamery będą dopiero wymieniać na A4 i A2, na innych drogach pewnie są to atrapy, a na wypadek spotkania z inspekcją drogową wystarczy pokazać włączaną aplikację, to obowiązkiem państwa, które nie jest  z dykty i bibuły jest zapewnienie takiej aplikacji, która działa bez zarzutu. 

Czy ktoś zna osobiście kierowcę zestawu, kogo ścigano za brak opłat od czasu wprowadzenia e-toll ? Nikt się tym na Forum nie chwalił, jest zatem możliwe, że z uwagi na trudności z identyfikacją, czy zestaw przekroczył, czy nie przekroczył magiczne 3.5 ton, po prostu nikt się  ściganiem zestawów za potencjalny brak opłaty nie zajmuje. 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tatra (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.