Skocz do zawartości

Plany wakacyjne a rozprzestrzeniający się koronawirus


kojus

Rekomendowane odpowiedzi

2 minutes ago, Zulos said:

Ale mimo wszystko wydaje mi się, że większa szansa jest na to, że ktoś pozna mnie po twarzy niż po ...?

Jeszcze jak by mnie poznała inna kobieta, to jakoś może bym się małżonce wytłumaczył. Gorzej jak poznałby mnie jakiś facet??

??? 

Tak sobie myślę, że najgorzej mają ci, którzy mają szczególne znamiona w miejscach postrzeganych za z reguły osłonięte i niedostępne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wstyd i hańba, fuj. 

 

Jeszcze to obrzydliwe sfermentowane winogrona i destylowane śliwki, morele, gruszki i takie inne. Placki smażone na głębim oleju ze śmietaną serem i czosnkiem. Strudle makowe, serowe i wiśniowe. Kluseczki tarte z mięsem z krowy w sosie.

 

 

Obrzydzenie człowieka trzęsie na myśl o tym dziadostwie

 

 

 

Wysłane z telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chris_66 napisał:

Jeszcze to obrzydliwe sfermentowane winogrona i destylowane śliwki, morele, gruszki i takie inne. Placki smażone na głębim oleju ze śmietaną serem i czosnkiem.

No coś jest w tych cholernych Langoszach - świństwo toto takie na parszywym głębokim tłuszczu, ale człowiek lezie i bierze, jeszcze wszystkiego nawali na wypasie oczywiście szajtosz tejfolosz i innosz...:D

A co do plaż to zakładam Ruch Obywatelski (może partia w przyszłości) pod hasłem:

ROCK beaches ROCKS - SAND beaches SUKS!!!:bevil:

Ktoś się przyłączy??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Slawka napisał:

??? 

Tak sobie myślę, że najgorzej mają ci, którzy mają szczególne znamiona w miejscach postrzeganych za z reguły osłonięte i niedostępne.

Ale na taką "rozpoznawalność" to sobie trzeba w życiu dopiero zapracować :) Trudno tak jak z twarzą, po pierwszym spojrzeniu, powiedzieć "Ja Pana/Pania chyba skądś znam", albo "Czy aby nie mieliśmy okazji się już spotkać?" :) Już widzę taka kwestię po wymownym spojrzeniu w oczy a potem skierowaniu wzroku w dół. Jak u Barei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, czyś napisał:

Ale na taką "rozpoznawalność" to sobie trzeba w życiu dopiero zapracować :) Trudno tak jak z twarzą, po pierwszym spojrzeniu, powiedzieć "Ja Pana/Pania chyba skądś znam", albo "Czy aby nie mieliśmy okazji się już spotkać?" :) Już widzę taka kwestię po wymownym spojrzeniu w oczy a potem skierowaniu wzroku w dół. Jak u Barei.

Wiesz - fryzura dużo zmienia... Jeśli inni mogą Cię kojarzyć po bujnej czuprynie, to trzeba opitolić na łyso i nikt się nie kapnie:D Dodatkowo zyskasz parę centymetrów:bevil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, czyś said:

Już widzę taka kwestię po wymownym spojrzeniu w oczy a potem skierowaniu wzroku w dół. Jak u Barei.

 

44 minutes ago, Zulos said:

opitolić na łyso i nikt się nie kapnie:D Dodatkowo zyskasz parę centymetrów

Wyobraziłam sobie to wszystko... pokonaliście mnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Michał2016 napisał:

Mnie fascynuje po co jechać na Węgry. Nudniejszego kraju to chyba nie znam. No i ten Balaton.... Kałuża. Chyba, że ktoś  kocha termale. Ale  nie każdy lubi być w wanie z obcymi.

 

Bo to się  nie opłaca. Sam mam działkę w ładnym miejscu. Ale ew.. inwestycja jest nieopłacalna. W Polsce funkcjonują kempingi tylko w miejscach jakoś kupionych lub dzierżawionych  tanio od gmin albo przedsiębiorstw państwowych. Np na mazurach czy na morzem trzeba być idiotą by kupić ze 2 hektary i kemping robić. ..

Ad Węgier -  zjeździliśmy jeszcze za dawnych lat prawie wszystko i nie uważam żeby to był nudny kraj...Ale od kilkunastu lak, albo jedziemy tam na jakieś dłuższe weekendy ( parodniowe)albo zarzymujemy w drodze powrotnej z Grecji na dwa, trzy dni na campingu z basenami, żeby trochę odsapnąć po długiej jeździe i nie grzać non stop do Polski.  Nie uważam, żeby to był nudny kraj, można tam spędzić fajne wakacje, jeśli ktoś jeszcze Węgier nie zna. A jak ktoś zna, to jak dla mnie jest tam po prostu o wiele bardziej spokojnie niż u nas.

Jesli chodzi o otwieranie campingu to masz rację - sam też nie zdecydowałbym się na otwarcie takiego interesu, z kilku powodów, nie tylko finansowych. Ale jesli chodzi o tzw. Camper Parki ( czyli punkty serwisowe) to na długą metę może się to opłacić np. gminom, które tworząc takie miejsca, mogą liczyć na  ścągnięcie do siebie kolejnej, kwalifikowanej grupy turystów.  I o tym głównie rozmawiam podczas spotkań. Sprzęt, który produkuje Camper System jest po prostu solidny, może być wyposażony  i skonfigurowany albo dla campingu albo całkowicie samoobsługowy, z możliwością zapłaty karta lub gotówką. Na campingi może to być "goła" wersja z samymi gniazdami elektrycznymi, wodą lub zlewnią WC. Powiem tak, robię to dlatego, że sami jeździmy albo małym camper vanem, albo z przyczepą i często szlag mnie trafia jak muszę prosić o możliwość nabrania wody, wylania szarej, czy WC. A jesli takie punkty serwisowe będą...to załatwiam co muszę i jadę dalej, nawet na dziką miejscówkę na jeden dwa dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minutes ago, pawel1966 said:

Camper Parki ( czyli punkty serwisowe) to na długą metę może się to opłacić np. gminom, które tworząc takie miejsca, mogą liczyć na  ścągnięcie do siebie kolejnej, kwalifikowanej grupy turystów

Dokładnie tak to powinno działać. Za naszą zachodnią granicą takie punkty serwisowe to "wabiki" na turystów, którzy nie śpią w hotelach,  nie wynajmują prywatnych kwater. Ale jak przyjadą to zrobią zakupy w lokalnym sklepie, zjedzą w miejscowej restauracji, kupią paliwo na pobliskiej stacji. I może nawet zostaną dzień lub dwa, bo rzut beretem jest bus, który codziennie o 09:00 zabiera ludzi do skansenu, odległego od parkingu o 40 km, na całodzienną wyprawę. Potrzeba czasu i dobrej woli. Ja, w moim rodzinnym mieście, wałkuję temat od dwóch lat. Niestety, póki co, przegrywam z układem politycznym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzy się na bezpośrednie korzyści, a nie całościowo, że to jest summa summarum korzystne. I z tej samej przyczyny nie ma wyraźnych głosów "za" tam, gdzie miałoby to powstać, bo nie da się przypisać przyszłych korzyści do konkretnych osób/instytucji. Nie wiadomo, czy ktoś zrobi zakupy, pójdzie coś zjeść, a jeśli już to do kogo, i ile ten ktoś z tego będzie miał. Nie ma takiego myślenia, że raz ja, raz ty, raz on na tym skorzystają czyli wszyscy, dlatego warto uatrakcyjnić miejsce i nawet ponieść jakieś nakłady. Nie ma osoby (niejednej najlepiej) której się to wymiernie i policzalnie "opłaci", korzyści są za bardzo rozmyte.

Przy tym rozumiem niechęć do otwierania nowych kempingów z jednego jeszcze powodu - zajęcie sezonowe, żeby to zrobić na jakimś poziomie, trzeba zainwestować, ale jak się okaże że to może żreć (nakłady, promocja itp.), to za chwilę każdy w okolicy z kawałkiem pola za stodołą będzie miał "camping" na dzikusa za połowę ceny, odcinając kupony z czyichś starań i nie inwestując nic, ot, trawę skosi i może postawi toitoia i wywiesi kawał paździerzu ze strzałką. Polski biznes turystyczny, konkurowanie substandardem, na dziko, ceną, byle podebrać klienta temu, kto na to zapracował.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie w tworzeniu campingu powstrzymuje również blokada własnych wyjazdów - zanim dorobisz się zespołu pracowników, których możesz zostawić samych to stracisz kilka sezonów wyjazdowych lub majątek.

Z tą Chorwacją aktualnie średnio skoro najbliższa droga prowadzi przez Niemcy. Za  2-3 tygodnie zniosą blokady, kwarantannę i można jechać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Zulos napisał:

szajtosz tejfolosz i innosz...:D

Ktoś się przyłączy??

jestem jak najbardziej za :winner:

5 godzin temu, Zulos napisał:

Dodatkowo zyskasz parę centymetrów:bevil:

:bevil: muszę sprawdzić czy to działa

5 godzin temu, Slawka napisał:

 

Wyobraziłam sobie to wszystko... pokonaliście mnie ?

co się zobaczy (nawet w wyobraźni) odzobaczyć się nie da :hehe:

3 godziny temu, pawel1966 napisał:

Ad Węgier.......nie uważam, żeby to był nudny kraj.............................Camper Parki ( czyli punkty serwisowe) to na długą metę może się to opłacić np. gminom, które tworząc takie miejsca, mogą liczyć na  ścągnięcie do siebie kolejnej, kwalifikowanej grupy turystów..............

węgry odłóżmy na bok , ci co wiedzą docenią , co nie wiedzą niech nie robią tłoku :brawo:

a camperparki popieram jak najbardziej , Decathlony i tego typu przybytki też wciągnąć do zabawy w obsługę kota :pupa:

2 godziny temu, czyś napisał:

............... "camping" na dzikusa za połowę ceny, odcinając kupony z czyichś starań i nie inwestując nic, ot, trawę skosi i może postawi toitoia i wywiesi kawał paździerzu ze strzałką. Polski biznes turystyczny, konkurowanie substandardem, na dziko, ceną, byle podebrać klienta temu, kto na to zapracował.  

smutna polska rzeczywistość, w każdej branży w zasadzie :sciana:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, czyś napisał:

Przy tym rozumiem niechęć do otwierania nowych kempingów z jednego jeszcze powodu - zajęcie sezonowe, żeby to zrobić na jakimś poziomie, trzeba zainwestować, ale jak się okaże że to może żreć (nakłady, promocja itp.), to za chwilę każdy w okolicy z kawałkiem pola za stodołą będzie miał "camping" na dzikusa za połowę ceny, odcinając kupony z czyichś starań i nie inwestując nic, ot, trawę skosi i może postawi toitoia i wywiesi kawał paździerzu ze strzałką. Polski biznes turystyczny, konkurowanie substandardem, na dziko, ceną, byle podebrać klienta temu, kto na to zapracował.  

I niech otwierają te za połowę, a nawet ćwiartkę ceny. I niech jadą sobie tam Ci którym tojka wystarczy, byle trochę pieniędzy zaoszczędzić. Popyt i podaż powinny być równe. 

A ten który zainwestował będzie kasował więcej. Jestem pewien że jak będzie bardzo dobry, to za 100 zł za dwie osoby plus buda albo kamper, klientów znajdzie. 

Byłem ostatnio dwie noce w jednej miejscowości. Kemping w centrum nad brzegiem jeziora w standardzie "słabo średnim" za 39 zł, a kemping za miasteczkiem, również nad brzegiem jeziora o standardzie "dobrym ale bez szału" 80 zł. Na tym droższym o 100% więcej sprzętów stało. Jakość się opłaca.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.