Skocz do zawartości

Co z tym Viatol-em?


Rekomendowane odpowiedzi

@danielpoz, @Commander, jak większość społeczeństwa będzie podchodzić do tego tematu tak jak Wy, to mamy prze..... Na bank za kilka lat przeniosą to na samochody poniżej 3,5t a lud się jeszcze będzie z tego cieszył :mlot:

Co do reszty Twojej wypowiedzi Daniel się nie będę odnosił :( 

Dzięki @Krzysztof57 i @Łza Włóczynutka, jednak jest nadzieja :dzieki:

Łza, dopowiem tylko, że wszystko co wymieniłeś włączasz na swoją prośbę, nikt Ciebie do tego nie zmusza. Natomiast tutaj mamy precedens i do "normalnego życia" władza wymusza na nas inwigilację. I skoro teraz to przejdzie bez oporu, to co się będzie działo później :czacha:

I kończę rozmowę w tym temacie, bo wychodzi na to, że marudzę :mlot: lub co gorsza zacznę się jeszcze wypowiadać tak, jak to raz zrobił @jacekzoo

Ludzie, kiedy wy przejrzycie na oczy :'(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Osobiście nie mam problemu z tym, że będą śledzić mój stary smartfon odpalany na czas przejazdu przez odcinki z viatollem.

bardziej ciekawi mnie czy nowy system nie będzie przygotowany pod pomiar prędkości - oczywiście można to robić i dziś na podstawie czasu przejazdu przez bramki viatoll czy na autostradach płatnych od szlabanu do szlabanu. Jednak taki pomiar łatwo ominąć robiąc przerwę na 15min na mopie. Bramki są jednak czasem rozmieszczone co kilkaset metrów, łatwo załapać się na mandat, to samo w chwili kiedy system będzie wiedział, że jadąc z opłatą można jechać max 80kmh a na gps będzie miał jak na tacy, że jechano szybciej.

nie pozostaje nic więcej - tym, którzy chcą uniknąć tematu przesiąść się z większego zestawu na kampera, co i u mnie nastąpi.

nie rozumiem jednak, jak taka błahostka ma wpływać na decyzję o przekroczeniu granicy 3,5t dla zestawu. Bezpieczeństwo i wygoda mniej ważne niż potencjalna inwigilacja na krótkich odcinkach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, maarec napisał:

Osobiście nie mam problemu z tym, że będą śledzić mój stary smartfon odpalany na czas przejazdu przez odcinki z viatollem.

I będzie Ci się chciało włączać i wyłączać telefon i aplikację w czasie jazdy? A co jak zapomnisz lub nie zauważysz odcinku z Viatollem? Jak będzie kara?

Jednak większość ludzi będzie miała jeden smartfon i aplikacja będzie działała cały czas, nawet po jeździe samochodem :( 

 

Bezpieczeństwo i wygoda powinna być bez inwigilacji ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lbuster napisał:

I będzie Ci się chciało włączać i wyłączać telefon i aplikację w czasie jazdy? A co jak zapomnisz lub nie zauważysz odcinku z Viatollem? Jak będzie kara?

Jednak większość ludzi będzie miała jeden smartfon i aplikacja będzie działała cały czas, nawet po jeździe samochodem :( 

 

Bezpieczeństwo i wygoda powinna być bez inwigilacji ;) 

Dokładnie tak samo jest z viaTOLL. Jest zawsze stres czy piknie, czy zadziała i pomimo że jest wyłączony działa cały czas. Ja nie mam nic do ukrycia... Po prostu. Zginę w tłumie ludzi. Zwłaszcza że nie prowadzę DG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"nie mam nic do ukrycia", "(...) mają takie informacje, za które każdy rząd zapłaci takie pieniądze, że (...) będą się pławić w luksusie", ... Może jeszcze kilka podobnych "ciekawostek". Owszem, nie mam nic do ukrycia, ale czy to znaczy, że każdy ma mi zaglądać do mojego łóżka i sprawdzać co mam w garach? To jest moje życie i moja prywatność, do której, podobno, mam, sorki, miałem prawo. Dzisiaj wtłacza się nam na siłę rozwiązania "dla naszej wygody", których nie możemy sobie wybrać. mamy obowiązek instalowania czegoś, obowiązek ciągłego prezentowania co, gdzie i z kim robię. Owszem, są ludzie, którzy non stop siedzą na FB i opisują każdą minutę swojego życia. Ich sprawa. Ja ceniłem sobie swoją prywatność i na FB bywam w bardzo wyjątkowych sytuacjach. A już na pewno nie opisuję tego, co robię aktualnie. Miałem do tego prawo. Że z mojej karty bankowej można coś wyczytać? Też tylko tyle, na ile pozwolę. Wystarczy, że wybiorę gotówkę z bankomatu i będę płacił gotówką. To ciągle mój wybór. Owszem, dla wygody płacę w sklepach kartą, ale żeby skompletować moje preferencje trzeba trochę się nagimnastykować. Skoro tak bardzo się podobają takie rozwiązania, to dlaczego nie wprowadzić obowiązkowej aplikacji rejestrującej Twój pobyt w jednym, czy drugim sklepie, ometkować wszystkie towary elektroniczną metką i będziesz sobie wchodził i wychodził ze sklepów jak chcesz, jak towar zabierzesz, to bramka odczyta metkownicę i sama potrąci z Twojej karty należność? A, że komuś się metka jakaś przyczepiła do buta? A, że kiedyś zdarzył się, że z któryś spodni metki ine znalazłem, bo była w dziwnym miejscu i dopiero wypadła w pralce po którymś praniu? Najwyżej sprzedawca będzie musiał zapłacić wyższy VAT od towaru, którego nigdy nie sprzedał I tak zapłaci konsument.

Po to, żeby dzisiaj zgromadzić odpowiednią informację o każdym z nas trzeba wydać parę złotych i pogimnastykować się pomiędzy różnymi podmiotami. Podmioty te zaś operują takimi budżetami, że nie każde państwo jest w stanie sobie pozwolić na taki wydatek. Google, czy Microsoft operują kwotami dość sporymi, które niejednokrotnie porównywalne są z budżetami co mniejszych krajów. Ustawy podobne do omawianej dają po prostu bardzo skróconą drogę do tego, żeby rząd jeden, czy drugi, nie musiał już wydawać kasy dla tych podmiotów, tylko po prostu zażąda ich obowiązkowo od swojego obywatela. Ja bardzo przepraszam, ale podobno numer PESEL mam chronić na wszelkie możliwe sposoby, bo jak ktoś go pozna, to może sobie bez żadnej kontroli wziąć na mnie kredyt. Nikt nie zadbał o to, żeby mnie nie okradziono biorąc kredyt na mnie. Problem istnieje od bardzo wielu lat i pies z kulawą nogą nie kiwnął złamanym palcem w bucie, żebym ja się poczuł bezpieczny. Jedynie tylko publikuje się coraz szerzej ostrzeżenia, jak to mamy się zabezpieczać i nikomu nie podawać swojego PESELa. Ale równocześnie uruchamia się kolejne narzędzie, do którego mój numer PESEL mam komuś obowiązkowo podawać i do tego jeszcze przez odpowiedni zestaw pośredników, żeby przypadkiem nie było za mało miejsc do wyłapania tej informacji.

Tyle się mówi o bezpieczeństwie na drodze - nie rozmawiaj przez telefon, nie czytaj, nie pisz SMS, zostaw komórkę w spokoju. Ale równocześnie dla mojej wygody obowiązkowo każe mi się pilnować ciągle obecności sygnału? I to nie co 15 minut, nie! Do 15 minut to mam czas na zjechanie na parking, gdzie będę czekał aż system się obudzi. Więc informację o sygnale muszę kontrolować stale! To pytam - czym się to ma różnić od przeczytania krótkiego SMS'a, którego oczekuję od 2 dni np. od rodziny?

Ale przecież to dotyczy tych powyżej 3,5t. Na pewno? W projekcie - tak. Ale nawet w tym projekcie, bardzo przepraszam, co robi numer PESEL w tym miejscu? Co robi informacja o ciągłej lokalizacji? A z jakiej racji w telefonie, który nie tylko służy mi do jeżdżenia po płatnych drogach? A jeśli projekt się sprawdzi, to poszerzenie tego zakresu obowiązku wymaga tylko jednej poprawki. Wykreślenia limitu masy z ustawy. Reszta już jest gotowa. gdyby to było dla mojej wygody, to wystarczy uruchamiać aplikację, którą miałbym dobrowolnie, wyłącznie na drodze, wyłącznie wtedy, kiedy jadę drogami płatnymi. Ale oczywiście jak zwykle, Polacy, to naród złodziei, których z założenia należy obłożyć wszelkimi ograniczeniami, obowiązkami i karami. Przykro mi, ale nieistotne, który rząd. Każde jedno nowe rozwiązanie ustawowe ewidentnie pasuje mi do założenia z poprzedniego zdania. A jeszcze bardziej mi przykro, że nie uważam tego za prawdę. Pytanie tylko - co można dzisiaj zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co z tym Revolutem? Niby śledzi mnie ciągle? Ano nie, korzystam z niego jak potrzebuję i chcę. Jak nie potrzebuję - zostaje wyłączony. Mogę go odinstalować. Nikt mi go nie narzucił. Czy mam do niego pełne zaufanie? Też nie. Każda zainstalowana aplikacja jest moim indywidualnym wyborem. Być może Kristofer ma rację, że ten ostatni wybór, który mieliśmy rzeczywiście jest już za nami. Być może. Ale dopuszczanie jawnego wymuszania czegokolwiek jest zdecydowanie przekroczeniem pewnej granicy. Granicy, spoza której już nie ma na pewno odwrotu.

Co do chcenia pisania... Jakoś tak mam, że jak już zacznę pisać, to potem wychodzi elaborat. Ale cóż, niestety umiejętność pisania wcale nie oznacza umiejętności pisania łatwego w odbiorze, więc jeśli kogoś to męczy, to nie mam pretensji kiedy nie poczyta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nikogo nie będzie śledził. Rozliczysz się za autostradę i pojedziesz dalej. Od lat mamy aplikację mObywatel z dokumentami i jakoś przy okazji nie ma żadnej wrzuty.

Lewe recepty też się skończyły jak możecie online zobaczyć co na Twoje konto wystawili lekarze.

Przecież „nasi” tam siedzą i naszych interesów pilnują :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Michalc3IMHO trochę wyolbrzymiasz. Nikt Cię nie zmusza do posiadania smartfona, zestawu DMC powyżej 3.5t, samochodu  itd. Możesz sobie pojechać na wakacje pociągiem, autobusem, płacić gotówką. Nikt Cię o dowód nie będzie pytał, założysz maseczkę to żadna kamera nie rozpozna Cię po twarzy. 

Możesz w ogóle zrezygnować z każdego wynalazku technicznego i przeprowadzić się do jakiejś dżungli w Amazonii.

Czepisz się jakiegoś viatola, a nie zauważyłeś, że setki tysięcy kamer rozsianych po PL, (a miliony w całym świecie) rejestruje Ciebie, Twój samochód codziennie, potrafi rozpoznać tablice itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, ale mnie macki opadają. Samochodu mieć nie muszę. Lodówki też nie. Tyle, że lodówkę do internetu podłączę jak chcę. Kamery mnie może i śledzą, ale nie wezmą na mnie kredytu. Wiedzą o mnie wszystko? Guzik wiedzą. Wiedzą tylko tyle, że w danym miejscu byłem i jeśli tam też miało miejsce przestępstwo, to mogę zostać powołany na światka. A jeśli to ja je popełniłem, to jest szansa mnie złapać. Ale z tego obrazu z kamerki wywnioskować moje konkretnie preferencje do czegokolwiek jest diabelnie ciężko i do tego trzeba olbrzymiej mocy obliczeniowej. W chwili, kiedy zaczniemy dawać informację jawnie gdzie, po co, jak długo jadę, to wystarczy mała komórka, nawet nie pecet, żeby wywnioskować wszystko. Ale co gorsza, jeśli my, jako społeczeństwo nie widzimy tych zagrożeń, które jawnie są nam wytaczane, to takie dywagacje tu na forum tym bardziej nic nie zmienią. Zrozumcie, że poszczególne systemy, które owszem, przechowują jakąś informację, ale żeby z nich uzyskać konkretne dane dotyczące danej osoby trzeba ze sobą zintegrować, trzeba konkretnie dane sparować z różnych systemów. Wtedy ustawiamy to pod konkretnego człowieka. Jeśli zaś ja, jako szary obywatel mam przedstawiać ustawodawcy, który ma mnie w d..., kiedy chodzi o moje bezpieczeństwo i roluje mnie na każdym kroku, to ja mam teraz jemu i wszystkim pośrednikom wystawiać na tacy całe swoje życie, a jedyną alternatywą jest przeprowadzenie się do ziemianki... to mnie to wkurza. A przepraszam, do ziemianki też się nie mogę przeprowadzić, bo musiałbym w tym celu mieć własny grunt, a przy tych obostrzeniach też nie mogę.

Jeśli więc w społeczeństwie jest ogólne przyzwolenie na rżnięcie nas na różne sposoby, to sorki, ale nic nie wygramy.

A tak jeszcze a'propos tych cudownych rozwiązań. mobywatel nie zbiera informacji o nikim z nas. To jest aplikacja, która jedynie ma pozwolić na uniknięcie noszenia dokumentów. W jednej komórce mogę mieć wszystko, ale nikt mnie z tym nie śledzi. Natomiast aktualność danych w tej aplikacji, to jest śmiech na sali. Meotdy weryfikacji prawie, że wymagają podania pełnego kodu DNA. żeby mnie zidentyfikować, ale żebym zobaczył, czy moje ubezpieczenie jest aktualne, to muszę sprawdzić do 30 dni po ostatniej zmianie, bo tyle trwają procedury aktualizacji. Lewe recepty się skończyły? Kto to stwierdził? Mało to osób, którym nikt nie sprawdza, czy na niego wystawiono receptę czy nie? A nawet bez systemów informatycznych uważacie, że lekarze nie wiedzą na kogo wystawić lewą receptę? Sorki, ale nie rozśmieszajcie mnie. Może jeszcze powiecie że mafię VAT'owską zlikwidowano przez obostrzenia? To jesteście bardzo naiwni. Dziurę w VAT zalepiono karami dla maluczkich, a nie wykryciem wielkich przekrętów. Może jeszcze jakieś przykłady co załatwiły systemy informatyczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Voku przypiął/eła ten temat
  • Tomii odpiął/ęła ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.