Skocz do zawartości

Spanie po Mopach a bezpieczeństwo.


Tomii

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Raczej głupota. Jest też niezerowe prawdopodobieństwo, że ktoś nie miał zamiaru włamu, tylko idąc w krzaczki przypadkiem szarpnął za klamkę. Albo celowo, żeby złośliwie obudzić... Ta planeta jest wypełniona różnego rodzaju kołkami..

Było w bliźniaczym wątku. Taki włam trwa kilka sekund, złodzieje wiedzą, że na cenne rzeczy jest zawsze półeczka przy drzwiach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 143
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

3 godziny temu, marek230482 napisał(a):

Panie, to Ty nie wiesz jak cennym surowcem jest woda w dzikim karawaningu? Prędzej bym stał całą noc na baczność przy drzwiach niż zmarnował wiadro wody :lol: 

W naszym dzikim tak :) Włoski wyglada inaczej … w każdym mieście, mieścinie czy nawet wsi masz darmowe źródełko z wodą pitną „Fontanella acqua alta qualità ASA” wiec szkoda Twojej zerwanej nocki :lol: … 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tomii napisał(a):

Przemku gdybym przeceniał producentów  to tego kawałka rurki który uratował mi :pupa:, by tam nie było ?. Te zamki się nadają żeby zabezpieczyć kasetę od kibla i buty w schowku. 

Sam chyba pójdę w czujnik pir na lampce nad drzwiami + kontaktron z syreną na drzwiach. Wystarczy że wystraszy. W fortecę nie do zdobycia IMO przy plastikach oknach i blaszce po puszce od piwa na drzwiach to nie ma sensu się bawić. 

Spanie na Mopach oczywiście to ostateczność, ale czasem inaczej się nie da. 

Ale większość uważa, że przyczepa czy camper to bunkier :) … czasami wystarczy nie trzymać laptopa czy telefonu na widoku i już jest mniej zmartwień … ale nie wszyscy myślą tak jak Ty. Tak jak napisałeś zwykła rurka uratowała sytuację. 
Nas uratowało to, że nie udało się zasnąć. A zapalenie lampy 1000lux działa również odstraszająco :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomii, współczuję incydentu. Dobrze, że się skończyło, jak się skończyło. Wiem, że nocka zarwana ale przynajmniej wakacje nie zostały przerwane :ok: U mnie na powrocie miały być darmowe miejscówki, teraz trzeba będzie chyba zmienić plany ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, filipert napisał(a):

Było w bliźniaczym wątku. Taki włam trwa kilka sekund, złodzieje wiedzą, że na cenne rzeczy jest zawsze półeczka przy drzwiach ?

Tym bardziej mnie to dziwi, że Ci podróżujący nie myślą o zabezpieczeniach. Jak pokazał przykład @Tomii to nie musi być nic wymyślnego. Z doświadczenia wiem, że każde zabezpieczenie jest do obejścia !!! … to tylko kwestia czasu. Jeśli amator cudzej własności decyduje się na „incydent” z góry wie ile poświęci temu czasu. Dodatkowo jeśli napotka utrudnienie zwiększające ten czas który musi poświecić na to działanie wzrasta szansa jego niepowodzenia. 
Czasami zwykły plecak PACSAFE który nie leży luzem a jest „obwiązany” o element na stałe mocowany do konstrukcji Campera czy przyczepy powoduje, że taki włam będzie musiał trwać nie 2 min a 20 min … lepsze to niż półka przy drzwiach :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszych przyjaciół obrobili 2 lata temu na MOPie w Czechach. Opędzlowali im kampera:/ Wszyscy spali, włącznie w west terrierem. Mieli czujnik gazu, a pomimo to do środka dostał się jakiś syfiasty gaz i nic nie dało im o tym znać.

Ja zawsze wybieram trasę tak żeby jednak spać na strzeżonej miejscówce, lub camperparku. Takich miejsc gdzie nie wpuszczają zestawów jest jednak mniejszość więc można to ogarnąć. Każda podróż do Chorwacji/Włoch czy Austrii jeśli jest z noclegiem to tylko w ten sposób. Na parkingu i tak bym pewnie nie zasnął wiedząc, że mam rodzinkę na pokładzie.

Wydaje mi się, że dobrą opcją alarmową jest sierściuch. Nasz skubaniec jest mocno czujny (pewnie dlatego, że waży 8 kg) i potrafi wyłapać dziwne dźwięki wokół przyczepy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2023 o 04:31, Tomii napisał(a):

Cieszę się bo z jednej strony się udało i te wakacje nie są spierdzielone przykrym incydentem.

Oby więcej niemiłych zdarzeń już się nie pojawiło i aby reszta Waszego wakacyjnego wyjazdu była tak fajna, że ten incydent był pomijalny przy ich późniejszym wspominaniu. Tego Wam życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ukasz6 napisał(a):

Wydaje mi się, że dobrą opcją alarmową jest sierściuch. Nasz skubaniec jest mocno czujny (pewnie dlatego, że waży 8 kg) i potrafi wyłapać dziwne dźwięki wokół przyczepy. 

Zgadzam się z Tobą… Do tego jak ma słuszną masę to już ideał. 

Chomiki się nie liczą :) 

Nawet hałaśliwy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My sypiamy w drodze tylko na ASFiNAgach w Austrii. Osobiście nie słyszałem zeby tam doszło do podobnych ekscesów. 

Swoja droga warto spac tam gdzie nocuje duza ilość tirów. Polisy ubezpieczeniowe cargo maja wymóg noclegu i postoju w miejacy gdzie jest monitoring. Oczywiscie nie jest to lekiem na cale zlo, ale zmniejsza ryzyko kradziezy. Tymbardziej ze zajmuja sie tym grupy wyspecjalizowane, ktore z pewnością wiedzą gdzie jest, a gdzie nie ma monitoringu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2023 o 04:31, Tomii napisał(a):

Pamiętacie moją relacje z wyjazdu nad Gardę we wrześniu 2022? Tak się składa że spałem dziś w nocy na tym samym MOPie z którego zaczynałem relację.

https://maps.app.goo.gl/MdkiQcMm6nVeXfS56

Spałem, ale całe szczęście się obudziłem, chociaż chciało by się jeszcze pospać. No a tak na poważnie kawałek aluminiowej rurki uratował naszą rodzinę przed dość niemiłą sytuacją. 

Ruszyliśmy wczoraj z samego ranka z Mszany (swoją drogą nie zmieściliśmy się tam na CamperPark). Po 900 km zatrzymaliśmy się na wspomnianym wyżej parkingu na odpoczynek. Miejsce średnie, ale nie bardzo miałem ochotę na zjeżdżanie z trasy i szukanie czegoś na sen. Kolacja, prysznic, wieczorne grzebanie w telefonie w celu zaplanowania następnego dnia. 

IMG_20230708_212129.jpg

W pierwszej chwili staliśmy między TIRami, ale wieczorem kierowcy chłodzili kabiny, silniki chodziły i nie chcieliśmy stać w hałasie. Stanęliśmy tak trochę na otwartym terenie. Stwierdziłem że tak jest nawet lepiej bo kamery nas obejmują. 

Przed samym spaniem, pierwszy raz założyłem rygiel na prostym patencie. To jest dosłownie kawałek alururki po szczotce do mycia przyczepy. 

IMG_20230709_033648.jpg

Obcięte to jest na taką długość że ciężko wyjąć. Bałem się tego rozwiązania, że w nocy jak by coś się działo, to utrudniona jest ucieczka z przyczepy. Jak to założyłem to żona się lekko uśmiechnęła i skomentowała. I zaczęliśmy razem śmieszkować, że lepiej żeby kij od szczotki był...

Dzieciaki śpią, my jakiś plan na rano też już mamy. Gasimy światło i idziemy spać. 

2:30 budzi mnie otwarcie drzwi, krzycząca żona i sam też nie wiem czemu, drę ryja jak małpa ? - instynktownie. Wyskakuję z łóżka jak poparzony i dociągam uchylone drzwi które rygiel/rurka zablokował przy próbie otwarcia. 

Cisza. Rolety w dół. Może 5 sekund po tym jak wyskoczyłem z łóżka po parkingu przejeżdża jakieś mniejsze auto. Ciężko powiedzieć czy to spłoszeni złodzieje, czy może przypadkowe auto. Dzieciaki nawet się nie obudziły. 

Wciągam buty, rurka w rękę i idę na obejście. Zamek jest wizualnie nienaruszony. Nie sprawdzałem jego działania kluczykiem ale wydaje się że działa normalnie. Nikogo nie ma, cisza, wszyscy śpią, auta nikt nie dotykał. No ale skok adrenaliny spory. 

Teraz tak. Cieszę się bo z jednej strony się udało i te wakacje nie są spierdzielone przykrym incydentem. Z drugiej strony gdzieś jest we mnie złość, za to że zawsze znajdzię się jakieś bydlę które będzie chciało kraść. 

Na spanie na MOPie pewnie prędko nie zajadę. Rygle, alarmy i inne odstraszacze zalecam wszystkim. Domyślam się że mój zamek dla tego człowieka to były 3 sekundy roboty. 

Uważajcie na siebie! 

Ja obudziłem się w trakcie włamu, niestety zdążyli ukraść nam dokumenty auta , kase i paszporty... pisałem już o tym.

U mnie na okres 2 lat po tym wydarzeniu została trauma... Przez 10 lat nie myślałem o spaniu na mopach, wczoraj wracając z Mazur a mając w planach Włochy za pare dni powiedziałem do Żony "może zrobimy przystanek na jakimś Mopie?" I tak sobie gadaliśmy. Po przeczytaniu twojego postu raczej damy sobie spokój i jednak wybierzemy camping w polowie drogi.  Spanie na mopie i czuwanie czy ktoś wchodzi ,czy to wiatr, czy może ktoś odpina rowery jest raczej mało komfortowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu , ale od razu wyobraźnia zobrazowała mi akcję jak krzyczysz :( . Wyobrażam sobie też co czuliście po akcji. Mam nadzieję, że nie da to "cienia" na resztę wakacji. Nie mam w ogóle zaufania do Włoch pod tym względem. Całe szczęście Polska jest w miarę bezpieczna. Ale tam trzeba jednak uważać,bo zawsze się może jednak jakaś menda trafić.

Udanego wywczasu :palacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, ukasz6 napisał(a):

Naszych przyjaciół obrobili 2 lata temu na MOPie w Czechach. Opędzlowali im kampera:/ Wszyscy spali, włącznie w west terrierem. Mieli czujnik gazu, a pomimo to do środka dostał się jakiś syfiasty gaz i nic nie dało im o tym znać.

Z tym gazem to moim zdaniem legenda, trochę wygodna dla sprzedawców czujników jak i dla samych okradanych. Chciałem kiedyś kupić czujnik gazów usypiających/narkotycznych. Jak zaczołem pytać, analizować jakie gazy, jakie stężenia itp. to wyszło że nikt nic nie wie. Jeśli ktoś jest usypiany to raczej już po samym wejściu złodzieja do wnętrza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Tomii napisał(a):

Z tym gazem to moim zdaniem legenda, trochę wygodna dla sprzedawców czujników jak i dla samych okradanych. Chciałem kiedyś kupić czujnik gazów usypiających/narkotycznych. Jak zaczołem pytać, analizować jakie gazy, jakie stężenia itp. to wyszło że nikt nic nie wie. Jeśli ktoś jest usypiany to raczej już po samym wejściu złodzieja do wnętrza. 

Czyli rozumiem dla lepszego przyswajania - czopek :) działa podobno lepiej jak wszystkie wziewne dawki :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, lbuster napisał(a):

@Tomii, współczuję incydentu. Dobrze, że się skończyło, jak się skończyło. Wiem, że nocka zarwana ale przynajmniej wakacje nie zostały przerwane :ok: U mnie na powrocie miały być darmowe miejscówki, teraz trzeba będzie chyba zmienić plany ;)

Ja myślę że dobrze wyszło. Farta miałem że jak jechałem na Gardę to nic mi się na tym parkingu nie stało. Wtedy dodatkowego rygla nie było ?. Wczoraj poczytałem opinie w Google o tym parkingu. Sporo wpisów kierowców zawodowych o kradzieży paliwa i kół zapasowych. 

Prawda jest taka, że od 15 lat sypiam po Mopach. Opowieści innych turystów i kierowców Tirów znałem. Wiedziałem jakie są zagrożenia a mimo wszystko świadomie podejmowałem ryzyko. Austria, Słowacja, Czechy, Węgry, Chorwacja, Macedonia, Grecja. Gdzieś wcześniej czy później do takiego incydentu musiało dojść. Padło na Włochy. Jest nauczka i pewnie jakaś zadra zostanie. Pewny jestem tylko tego, że kolejne spanie na MOPie zawsze przy dodatkowym zabezpieczeniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.