Skocz do zawartości

Plany wakacyjne a rozprzestrzeniający się koronawirus


kojus

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, witus napisał:

Wygląda to tak jakby niektórzy mieli skłonność do ciężkiego przechodzenia tej choroby. Mój znajomy przed 50tką, nie palący, nie pijący, chodzący na piechotę wszędzie bo trzeba być fit wyszedł spod respiratora lżejszy o 20 kg, do zdrowia będzie dochodził długo lub nigdy nie osiągnie poprzedniej sprawności.

Jest też teoria - w wielu przypadkach sprawdza się zwłaszcza teraz w odmianie brytyjskiej - że osoby aktywne (ćwiczące na co dzień, zwłaszcza biegające), paradoksalnie tą aktywnością zwiększają prawdopodobieństwo cięższego przebiegu. Ich płuca pracują wydajniej i sprawniej dystrybuują nie tylko powietrze, ale i wirusa do najodleglejszych zakamarków płuc.

Przekonał się o tym np. syn mojego kuzyna, który niby łagodnie przeszedł chorobę, wrócił po 10 dniach do pracy i po tygodniu wylądował w szpitalu pod tlenem. Żeby było śmieszniej nadal z pozytywnym wynikiem, choć niby po 10 dniach system uznał go za ozdrowieńca. Regularnie biega, 39 lat...

A ja siedziałem z chorą żoną w doku w kontakcie bezpośrednim (bez żadnego izolowania się) i wyniki miałem cały czas ujemne. A jej węch i smak wrócił dopiero po 4 miesiącach. A po 5 miesiącach ma jeszcze objawy określane jako "mgła pokowidowa";-)

I to jest właśnie to - ten wirus wymyka się z jakichkolwiek ram - tak na prawdę nikt nie ma żadnej gwarancji jak to przejdzie.

A jeśli chodzi o plany to ciii... Żeby nie zapeszyć... Ja mam 8-15 maj Chorwacja:-)

Plany muszą być!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropos lekarzy i kierowców :)
Moja Ania miała dość spory egzamin lekarski, który się odbywa na miejscu w Irlandii, ale organizowany przez NHS z UK. "Oczywiście" z powodu covid egzamin dla kilkudziesięciu zaszczepionych osób, na dużej sali, odbyć się normalnie nie mógl, więc zrobili online (nie pytajcie jakie były z tym cyrki..większy stres z przygotowaniem się sprzętowo niż sam egzamin). Natomiast ja nadganiam właśnie moje CPC dla kierowców i ... 16 niezaszczepionych chłopa siedzi sobie przez 8 godzin w jednej sali, bo tych szkolen nie wolno robić online. Ma to sen, prawda? ;) 

A co do nieprzyjmowania pacjentów przez lekarzy w Polsce, to obiło mi się o uszy, że to problem nie w lekarzach (bo jak widać prywatnie przyjmują), tylko w nakazach i zakazach NFZ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, RadekNet napisał:

A co do nieprzyjmowania pacjentów przez lekarzy w Polsce, to obiło mi się o uszy, że to problem nie w lekarzach (bo jak widać prywatnie przyjmują), tylko w nakazach i zakazach NFZ. 

Żadne nakazy i zakazy. Np w mojej publicznej przychodni rejonowej mogę zapisywać sie cały czas na wizyty, przez piękny i wspaniały system online - mówię poważnie, działa i wszystko jest ok. Jednocześnie ta sama przychodnia ZALECA i NAMAWIA do umawiania się na teleporady. I teraz uwaga uwaga najlepsze - aby się umówić na teleporadę należy przyjść do przychodni OSOBIŚCIE :lol:bo przez system online się na teleporadę umówić nie da, a telefonów oczywiście nie odbierają.

Moja teściowa z kolei miała inną historię. Ona z racji wieku musi chodzić do różnych lekarzy - wiadomo. Postanowiła się umówić do swojej lekarki i to nie na teleporadę - oczywiście w przychodni, że nie nie da się, nie wolno i takie tam i że lekarka się boi. Teściowa nie odpuściła, zrobiła awanturę i ją umówili. Na wizytę lekarka spóźniła się 40 minut, bo musiała specjalnie przyjechać ze swojego prywatnego gabinetu, gdzie oczywiście już się nie boi kontaktów z pacjentami. Żeby było śmieszniej to było to już po szczepieniach lekarzy i ta lekarka była zaszczepiona.

I wg mnie tu tkwi cały problem. Lekarzom jest tak wygodnie jak jest teraz. Siedzą sobie na swojej prywatnej praktyce i przyjmują pacjentów za pieniądze. W międzyczasie odbębnią kilka teleporad i tak sobie ciągną dwie sroki za jeden ogon... A tymczasem statystyki są zatrważające - liczba porad medycznych w okresie styczeń-październik 2020 zmniejszyła się o  MILION w stosunku do takiego samego okresu w 2019 roku - czyli lekarze przestali de facto leczyć ludzi - wiadomo skąd mamy tyle nadmiarowych zgonów.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zulos napisał:

A jej węch i smak wrócił dopiero po 4 miesiącach. A po 5 miesiącach ma jeszcze objawy określane jako "mgła pokowidowa";-)

Czyli jest jeszcze szansa, że i ja coś kiedyś poczuje ? 

Minęło 4 mce. Przebieg był w miarę łagodny. Stan podgorączkowy i bóle mięśni ledwo przez 3 dni, potworne zmęczenie, potem temp. ledwo ponad 35 , utrata węchu i smaku, które nie wróciły nadal a na koniec kaszel umiarkowany i tylko gdy byłam w pionie.

Mimo łagodnego przebiegu, pozostała słaba wydolność. Bardzo męczą zwykle czynności domowe, wejście na piętro z zadyszką no i ta mgła. Czuje się jakby mi ubyło mózgu ?

Mój domownik się nie zaraził, spaliśmy w różnych pomieszczeniach ale kuchnia, łazienka jest jedna. Już samo ogrzewanie kominkowe z obiegiem powietrza wykluczało brak transmisji wirusa. Robił test w przedostatnim dniu kwarantanny i wyszedł ujemny, objawów też nie miał. Teoretycznie powinien być podatny gdyż ma choroby współistniejące ale też jest palaczem ? i u takich osób ponoć wirus ma problem ?

Trudno planować wakacje w tej sytuacji. W zeszłym roku zdecydowaliśmy się mimo wszystko wyjechać do Cro i to była dobra decyzja, kemp. był niemal pusty i ogólnie ludzi wszędzie mniej. Była to decyzja na ostatnią chwilę. 

Niczego nie można być pewnym, znajoma zaszczepiona dwiema dawkami, druga początkiem marca właśnie jest chora ?

 

10 minut temu, RadekNet napisał:

A co do nieprzyjmowania pacjentów przez lekarzy w Polsce, to obiło mi się o uszy, że to problem nie w lekarzach (bo jak widać prywatnie przyjmują), tylko w nakazach i zakazach

Moja lekarz rodzinna przyjmuje bez problemu, teleporady w przypadku podejrzenia wirusa (skier. na test), inne skierowania czy przepisanie leków też przez tel. i to jest akurat dobre.

Dziś mam USG na NFZ i wizyta potwierdzona.

Drżę o termin operacji w kwietniu, na razie się odbywają mimo rekomendacji by zaprzestać. Szpital jednak póki co się nie poddaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, witus napisał:

Wygląda to tak jakby niektórzy mieli skłonność do ciężkiego przechodzenia tej choroby. Mój znajomy przed 50tką, nie palący, nie pijący, chodzący na piechotę wszędzie bo trzeba być fit wyszedł spod respiratora lżejszy o 20 kg, do zdrowia będzie dochodził długo lub nigdy nie osiągnie poprzedniej sprawności.

No to pocieszyłeś :o

Wiek podobny ,reszta taka sama no może więcej na rowerze jak z buta.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część osób ma jakąś naturalną odporność na COVID - mogą się stykać z zakażonymi a i tak nie chorują. Inne osoby są podatne. I tu nie ma reguły, czy ktoś prowadzi zdrowy tryb życia czy nie, starry czy młody, schorowany czy nie. :( Wygląda też na to, że odporność na starszy typ nie gwarantuje odporności na nowsze szczepy, pod tą regułę podciąga się też szczepionka - wytwarza odporność na znane szczepy, jednak organizm może nie być odporny na obecne i przyszłe mutacje. Także tego. Sytuacja jak na razie jest gorsza niż rok temu, znacznie gorsza, pomimo że są szczepionki. Ciekawe jak to się rozwinie do wakacji.

Mam nadzieję, że latem - podobnie jak w roku ubiegłym - wirus nieco się wycofa, granice będą otwarte, kwarantanny zawieszone i przynajmniej część ośrodków będzie z jakimiś ograniczeniami działać. Chociaż jak widzę co się dzieje, to tracę optymizm. Majówka może być stracona, na szczęście jest króciutka w tym roku, w zasadzie to tylko weekend + 1 dzień.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Łza Włóczynutka napisał:

Mam nadzieję, że latem - podobnie jak w roku ubiegłym - wirus nieco się wycofa, granice będą otwarte, kwarantanny zawieszone i przynajmniej część ośrodków będzie z jakimiś ograniczeniami działać

Tu szczerze zaczynam wątpić. W tamtym roku na wakacje się wycofało, podejrzewali że będzie koniec to pootwierali. W tym roku wirusa jest sporo więcej, nie wnikam czy faktycznie czy tylko na papierze, ale jest. Mogą nie być tak chętni do otwierania. Co prawda można jechać na dzika, ale mimo wszystko chciałbym posiedzieć na plaży czy opchnąć dzieciaki do jakiegoś mini clubu na kampie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2021 o 10:37, Łza Włóczynutka napisał:

Dlaczego zachorowań przybywa skoro coraz więcej jest zaszczepionych?

moim zdaniem dlatego, że zaszczepiono seniorów, nauczycieli, lekarzy itd - oczywiście nie mam nic na przeciw takiej kolejności, jednak te grupy przeważnie izolują się w domu i pracy :)

grupy pracujące, produkcyjne, sprzedawcy czekają w kolejce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może dlatego przybywa bo w naszym kraju zawsze wiosenny szczyt zachorowań przypada na przełom marca i kwietnia. Zawsze tak było i tak samo jest w tym wypadku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w UE jednak wprowadzą ten paszport, choć na razie bujają się, czy nie zakiwali się z tym z RODO;-)

Czyli albo zaszczepieni, albo negatywny wynik testu albo jeszcze ozdrowieńcy (powiedzmy do 6 mies. od ozdrowienia).

To by nie było jeszcze tak źle, jeśli w ramach testów będą respektować nie tylko PCRy, ale też  antygeny. Choć i tak będzie to kosztowna impreza zwłaszcza, jak trzeba bedzie rodzinę zbadać dwukrotnie - na wyjeździe i na powrocie...

No i ciekawe co z dziećmi? Nigdzie nie szczepią póki co dzieci. Czy w takim razie dzieci w ogóle nie będą brać pod uwagę, czy jednak trzeba będzie je testować.

Gdyby dzieci były wyłączone z tego to dla mnie jest ok - ja już zaszczepiony, MałaŻonka ozdrowieniec, choć niedługo minie jej już 6 miesięcy. Ale jeślibym miał zainwestować w dwa antygeny (wyjazd/przyjazd) to z przyjemnością;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, maarec napisał:

moim zdaniem dlatego, że zaszczepiono seniorów, nauczycieli, lekarzy itd - oczywiście nie mam nic na przeciw takiej kolejności, jednak te grupy przeważnie izolują się w domu i pracy :)

grupy pracujące, produkcyjne, sprzedawcy czekają w kolejce

Jest jeszcze grupa zapewne nie mała osób samotnie wychowujące dzieci czy też jedyni żywiciele rodziny. Strata takiej osoby jest też wyrokiem na resztę rodziny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał:

No ale to jest jawna dyskryminacja, w/g kalkulatora ja mam szczepienie za 5 lat ?

Tak, a w kalkulatory emerytury też wierzysz? ? 5 lat to przy założonych dostawach, wydajności służby zdrowia, itd.  A za dwa lata się okaże że trzeba znów zacząć szczepić emerytów, bo się im odporność kończy i znowu będziesz miał za 5 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.