Skocz do zawartości

Wypadki


andiat

Rekomendowane odpowiedzi

W tej sytuacji wydaje się niemal oczywistym dla niemal każdego, że samochód jadąc prawym pasem, zbliżając się do węzła i widząc zjeżdżającą nim i próbującą włączyć się do ruchu ciężarówkę, zjechał na lewy pas, zapewne nie upewniwszy się zbyt dobrze, czy komuś nie zajedzie drogi. Inna rzecz, że moto mógł zapierniczać tak, że trudno było to ocenić. Ale to nie jest żadne usprawiedliwienie - jeśli kierowca dostrzegł coś na lewym pasie, a zwłaszcza motocykl to powinien się powstrzymać ze zmianą przynajmniej do momentu, kiedy się upewni, że nie zajedzie mu drogi. Jeśli tak było to oczywiście winy jest kierowca samochodu z ewentualną współwiną motocyklisty za nadmierną, niedostosowaną do okoliczności prędkość. Ciekawe, co jest na filmie ze ślimaka - wówczas widać było może zbliżające się pojazdy, choć pewnie nie, skoro tego nie publikują. Widocznie na ślimaku kierowca ciężarówki był znacznie wcześniej, zanim samochód i moto się pojawiły w polu widzenia.

Tak czy siak - trudno będzie wytłumaczyć brak zatrzymania się w tych okolicznościach i fakt, że kierowca w niczym się nie zorientował, a pasażerka widziała tylko "jakiś plastik" - tłumaczenia wyglądają na żenujące i aż ciężko to komentować...

Jeśli nie ma innego filmu, to ciężko będzie coś udowodnić i kluczowe mogą być zeznania kierowcy ciężarówki, który mógł obserwować co się dzieje w lusterku. Ale raczej trudno przyjąć, że samochód poruszał od dawna lewym pasem (a nie zmieniał wcześniej z prawego na lewy), bo raczej motocyklista by zwolnił. Ale może też być i tak, że samochód jechał lewym (choć powinien prawym), rozpędzony moto podjął decyzję, żeby wyprzedzić go z prawej, a ten włączył kierunek i zaczął zjeżdżać na prawo, no i zmiana toru jazdy plus mocne hamowanie i moto leży. Sam miałem bardzo często taką sytuację (na moto oczywiście), w której nie licząc na reakcję kierowcy podejmowałem decyzję o wyprzedzaniu z prawej, bo nie chciało mi się hamować i czekać na łaskawą decyzję zawalidrogi, po czym oczywiście kierowca mnie dostrzegał i zjeżdżał na prawy momencie kiedy też ja to robiłem. To było oczywiście jak byłem młody i gópi:D

@jerrylin ma oczywiście rację - do tego dochodzi jeszcze nie tylko techniczna strona, ale polityczna, co zasugerował już Jacek:D

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Przeceniacie refleks 78
letniego kierującego pojazdem. Nie miał szansy zauważyć za….dalającego motocykla.

Obserwuję teściów jak używają samochodu. Unikają pewnych skrzyżowań bo boją się skręcić w lewo, wjeżdżanie do garażu to zmiana kierowcy, jazda wieczorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że para z samochodu nie zatrzymała się i nie zobaczyła o co chodzi - jest karygodne. Nawet jeśli mówią prawdę (choć ciężko w coś takiego uwierzyć) i nie wiedzieli co zaszło to do licha, jak wyprzedza cię coś co leci szybciej niz ty jedziesz - sprawdź. 

To że motocyklista zapie... - nie ma co do tego wątpliwości. Nie wiem jak w innych częściach kraju ale na Podlasiu, nie uświadczysz przepisowo jadącej szlifierki. To nie występuje w przyrodzie. I nie mówię o przekroczeniu prędkości o 10-20% względem dozwolonej - dla jasności.

Problemem jest to że jak człowiek jest młody i głupi (czy to na motocyklu czy w samochodzie) to dzisiaj wskakuje od razu na wysokiego konia. Nie przechodzi z motorynki na simsona a później na 125 tylko jak chce to kupuje od razu coś co robi 100 w 4 sekundy a prędkość przelotowa 200 nie stanowi problemu. I po 5 przejażdżkach ma poczucie że już umie jeździć a koledzy robią wow jak odkręci do oporu. I mamy to co mamy.

Takich wypadków jak ten są dziesiątki tygodniowo tylko w naszym kraju. Nie zawsze ze skutkiem śmiertelnym. Tragedia zarówno dla rodziny motocyklisty jak i dla drugiego uczestnika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było jak było.... każdego może to spotkać, ale nie udzielenie pomocy to zwykłe skur....

Jeżdżę zwykle bez radia i kilka lat temu zgubiłem tablicę z tyłu. Było słychać jak brzękneła....więc zjechałem i poszedłem po nią.

Nie wierzę, że nie było słychać rozpadającego się motocykla, tym bardziej że 200 metrów dalej zjechali na pobocze i poszli w długą.

Mirek....zero polityki. ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Commander napisał:

Było jak było.... każdego może to spotkać, ale nie udzielenie pomocy to zwykłe skur....

Jeżdżę zwykle bez radia i kilka lat temu zgubiłem tablicę z tyłu. Było słychać jak brzękneła....więc zjechałem i poszedłem po nią.

Nie wierzę, że nie było słychać rozpadającego się motocykla, tym bardziej że 200 metrów dalej zjechali na pobocze i poszli w długą.

Mirek....zero polityki. ? 

Oczywiście, że zero!;) Sk....wo nie ma politycznych barw. niezależnie czy mu zajechali drogę, czy nie, czy dało się z ich strony tego uniknąć czy nie - też nie wierzę w bajkę, że nikt nic nie zauważył. Zresztą w pierwszej reakcji kierowca potwierdził uczestnictwo w zdarzeniu, a pasażerka od początku mówi o lecącym plastiku. Wystarczyło się rozejrzeć po lusterkach i byłoby oczywistym, że coś się dzieje. Na filmie widać, że moto leci bardzo blisko samochodu. Mało kto chyba wierzy w te tłumaczenia.

Choć faktycznie starsi ludzie jeżdżą skupieni na sobie. Nawet mój teść mówi, że on nie patrzy po lusterkach - niech ci, co są za nim martwią się o siebie... No cóż...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, jerrylin napisał:

No to teraz wsadziłeś kij w mrowisko. Spodziewam się kilkadziesiąt stron wypowiedzi fachowców od wszystkiego. 

Do kogo teraz pijesz ? Pytam bo coś tam wyżej napisałem i teraz czuję się niekomfortowo.

Rozumiem ,że od teraz knebel i zero rozmowy ?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jedynego opublikowanego filmiku, moim zdaniem wina leży po 2 stronach. Kierowca motocykla niestety już poniósł karę. -_-

Natomiast co dalej będzie? Przepisy mówią tak:

Kodeks Karny - Dz.U.2021.2345 t.j.
Akt obowiązujący
Wersja od: 12 stycznia 2022 r.

Art.  162.  [Nieudzielenie pomocy]
§  1. 
Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Ale z racji, że uczestnikami zdarzenia byli sędziowie to:

Prawo o ustroju sądów powszechnych - Dz.U.2020.2072 t.j. Akt obowiązujący
Wersja od: 1 stycznia 2022 r. do: 22 kwietnia 2022 r.
Art.  80.  [Immunitet sędziowski]
§  1.  9
 Sędzia nie może być zatrzymany ani pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zezwolenia właściwego sądu dyscyplinarnego. Nie dotyczy to zatrzymania w razie ujęcia sędziego na gorącym uczynku przestępstwa, jeżeli zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. Do czasu wydania uchwały zezwalającej na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej wolno podejmować tylko czynności niecierpiące zwłoki.

 

 

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Cezarr napisał:

Odjechali kawałek dalej ustalili co mają mówić bo się na tym znają i koniec.

Co ciekawe jak na takie tuzy to nie ustalili za dobrze, bo w pierwszej chwili kierowca powiedział, że uczestniczyli w zdarzeniu, a pasażerka, że nie - tylko widziała lecący jakiś plastik... Żenuła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Zulos napisał:

Co ciekawe jak na takie tuzy to nie ustalili za dobrze, bo w pierwszej chwili kierowca powiedział, że uczestniczyli w zdarzeniu, a pasażerka, że nie - tylko widziała lecący jakiś plastik... Żenuła...

Przecież oni niczego nie muszą ustalać, mogą sobie mówić co chcą i na chwilę obecną to i tak nie ma wielkiego znaczenia i żadnej wartości procesowej. A do postawienia zarzutów daleka droga. Poza tym policja będzie musiała w ogóle ustalić kto kierował pojazdem, a należy pamiętać, że oni nie mają obowiązku składać wyjaśnień jako świadkowie, jeśli te mogłoby narazić świadka lub osobę bliską na odpowiedzialność karną. Więc trudno oczekiwać, że będą zeznawać w ogóle przeciwko sobie. Oboje zgodnie stwierdzą, ze nic nie widzieli i to w zasadzie zamknie sprawę, zwłaszcza, że na ich pojeździe nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na udział w zdarzeniu, a samo nagranie jest tak fatalnej jakości, że na jego podstawie niewiele da się ocenić. 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, jacek00 napisał:

Przecież oni niczego nie muszą ustalać, mogą sobie mówić co chcą i na chwilę obecną to i tak nie ma wielkiego znaczenia i żadnej wartości procesowej. A do postawienia zarzutów daleka droga. Poza tym policja będzie musiała w ogóle ustalić kto kierował pojazdem, a należy pamiętać, że oni nie mają obowiązku składać wyjaśnień jako świadkowie, jeśli te mogłoby narazić świadka lub osobę bliską na odpowiedzialność karną. Więc trudno oczekiwać, że będą zeznawać w ogóle przeciwko sobie. Oboje zgodnie stwierdzą, ze nic nie widzieli i to w zasadzie zamknie sprawę, zwłaszcza, że na ich pojeździe nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na udział w zdarzeniu, a samo nagranie jest tak fatalnej jakości, że na jego podstawie niewiele da się ocenić. 

No nie do końca - to, że nie ma wartości procesowej wprost w sprawie karnej nie znaczy jeszcze, że nie ma to wpływu na ocenę wiarygodności późniejszych zeznań. Nagła zmiana kierowcy, albo zanik pamięci w tym zakresie nie przejdzie. Ale faktycznie udowodnić coś więcej niż tylko niezatrzymanie się i nieudzielenie pomocy będzie bardzo trudno… A i to może okazać się niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie było nikt za to do pierdla nie pojedzie.

1 godzinę temu, Zulos napisał:

Co ciekawe jak na takie tuzy to nie ustalili za dobrze, bo w pierwszej chwili kierowca powiedział, że uczestniczyli w zdarzeniu, a pasażerka, że nie - tylko widziała lecący jakiś plastik... Żenuła...

Sters robi swoje nawet i osób znających się na rzeczy, myślę że można w dzisiejszych czasach sprawdzić czy ktoś mówi prawdę czy ciula ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zulos napisał:

No nie do końca - to, że nie ma wartości procesowej wprost w sprawie karnej nie znaczy jeszcze, że nie ma to wpływu na ocenę wiarygodności późniejszych zeznań. Nagła zmiana kierowcy, albo zanik pamięci w tym zakresie nie przejdzie.

Tylko, że na razie nie mówimy o żadnych zeznaniach a komentarzach do sprawy i nie wiadomo ile w tym teorii i przeinaczeń pismaków. 

2 godziny temu, Zulos napisał:

Ale faktycznie udowodnić coś więcej niż tylko niezatrzymanie się i nieudzielenie pomocy będzie bardzo trudno… A i to może okazać się niemożliwe.

Ja jestem tego samego zdania. Trzeba też brać pod uwagę, że są to ludzie mający prawo w małym palcu. Oni wiedzą co i jak mają mówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.