Skocz do zawartości

Rumunia - daleka i tajemnicza, a może trochę Bułgarii ?


jacek l

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 585
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Tak sobie pomyślałem, czy w tym Vampirze to nie za duży tłok będzie ?

Bo tu jest taki dosyć kameralny kemping, też prowadzony przez Holendra, mały basen tam mają...

I jakby trochę z Węgier jest bliżej...

 

http://www.doualumi.com/

 

j.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rumunia jest fantastyczna...

Jedno mnie w niej przeraża. Cyganie.

W latach osiemdziesiątych koledzy z pracy jechali do Constancy na jakiś remont gwarancyjny. Pierwszy przystanek i pierwsze kłopoty. Buchnęli im koło i lewarek w trakcie zmiany kapcia... W biały dzień , w środku wiochy... Potem jakieś narzędzia (nic specjalnego, ale trudno nitować bez nitownicy), drobiazgi z auta, ciuchy, takie tam pier.oły... Wrócili wściekli i wymęczeni twierdząc, że tylko gaz do podłogi i nigdzie nie stawać...

Coś w tym jest... Jak na kempingu w Sopocie ktoś gwizdnął młodym cały namiot z wyposażeniem, to cygan, stały bywalec, stwierdził, że ukraść coś to on rozumie, ale wszystko ??

Taka mentalność...

:bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale teraz, jesteśmy w UE i po co Cyganie mają być w Rumunii ?

 

Znacznie lepiej mogą być sobie np. we Włoszech lub Francji.

Cieplej, bogato a i pełno frajerów/turystów jest do zaobserwowania, co potwierdza większość już okradzionych znajomych kamperowców.

I nie tylko koledzy z Camper-teamu, ale też moi niezFORUMowani znajomi...

A zresztą, jak to mówi mój Kolega Szary - jest ryzyko, jest zabawa.

 

To co mamy jeżdzić tylko tam gdzie wszystko z kostki bauma jest ?, jak droga do obory ?

 

A ja bym chciał jeszcze choć raz zobaczyć PRAWDZIWĄ FURĘ zaprzężoną w PRAWDZIWEGO KONIA, GÓRY, gdzie można bezkarnie łazić bez kary za zejście ze szlaku, LUDZI co są szczęśliwi bez internetu i karty kredytowej.

Myślę, że tam są jeszcze TAKIE miejsca.

 

Zresztą co mi maja zabrać - starą przyczepę ?, zardzewiałego pancernika - a niech go biorą -

ubezpieczony jest, ciuchy z budy - kupię drugie - wystarczy pilnować tego co masz przy sobie

a najwyżej sie wróci na gapę/z biletem pociągiem.

Nie takie rzeczy sie robiło a i straty nie takie...

 

Ostatnia szansa to jest zobaczenia normalnego kraju, potem będzie plastik, spa, autostrady,

wyścig szczurów i inne badziewia/pożądane zdobycze kapitalizmu.

 

Tylko po Litwie mam nauczkę, że trzeba jak OKA W GŁOWIE PILNOWAć żEBY KARTY Z APARATU NIE ZRZUCAć NA LAPTOP BO TO G.. SIę PSUJE, TRZEBA MIEć KILKA KART.

 

Reszta furda..

 

Jacek. :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tomekk, ale kurka nie ma w internecie dobrej mapy Rumunii co nie ?

Mam dobry, papierowy atlas ale co bedziemy nawigować z twojego superowego sprzęta ?

Bo tak patrzyłem po rożnych nawigacjach, nie kupiłem żadnej jeszcze, to blado z Rumunia jest a juz Poienari czyli WŁAŚCIWY zamek Drakuli na Drodze Transfogarskiej to tylko w jednej navi było ale dojazd pokazało od czapy...

 

Wyślę maila do tego kempingu nad morzem, żeby koordynaty GPS przysłali jak mają albo jakieś wskazówki dojazdowe no i trzeba mieć w zapasie jakiś to niedługo napiszę.

 

J.

Ciekawe po jakiemu do nich napisać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już pisałem wcześniej zainteresował mnie ten temat.

Już dość dawno kupiłem przewodnik, ale dopiero teraz zacząłem go studiować.

 

Zauważyłem, że nie wszystkie żony przekonane są do wyjazdu do Rumunii.

Basia, moja "połówka" kiedy usłyszała Rumunia powiedziała NIE! Ze mną nie, ale później okazało się, że z Wami pojedzie. "O co tu chodzi, skąd ona Was zna? :hehe: "

 

Wracając do przewodnika. Jestem po Wołoszczyźnie, wybrzeżu, w trakcie Mołdawii. Jako miłośnik natury uważam, że na wybrzeżu obowiązkowo delta Dunaju. To mogą bez problemu zaliczyć chętni w trakcie pobytu nad morzem. Mołdawia wąwóz Bicaz, monastyry w okolicach Suczawy, ale trochę nie ten kierunek... :zlo:

Czytam dalej.

 

Czy planujecie już jakiś konkretny termin? Od 24 lipca to tylko przymiarki, czy już konkrety.

Są jeszcze firmy gdzie planuje się urlopy. Obojętnie czy będziemy mogli się załapać z Wami czy nie to trzeba coś zaplanować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, planujemy tak jak było napisane, aczkolwiek tak na pewno to będzie wiadomo gdzieś tak

w maju, bo sam wiesz jak to jest....

Możliwe jest, że zaczniemy trochę wcześniej na Węgrzech ale nie wiadomo.

 

Tylko Dżuma, nie mówimy, że to jest na 1000% na razie, żeby w razie porażki nie była moja wina potem, zastosuj w razie czego plan awaryjny...

 

I tak, początek wyprawy 24 lipca - piątek, spotykamy sie po drodze albo na Węgrzech i tam jesteśmy tydzień. 1 sierpnia w sobotę czekamy na Michała, który być może do nas dołączy ale jeszcze nie wiadomo jak z urlopem. I w niedzielę, 2 sierpnia ruszamy rano do Rumunii, tam jesteśmy do piątku 14 sierpnia, w sobotę 15-tego zaczynamy wracać.

 

Czyli generalnie wyprawa jeśli sie odbędzie, to między 24 lipca a 15 sierpnia, z tym, ze jeszcze nie wiadomo, czy od razu do Rumunii nie pojedziemy a potem na Węgry, bo to zależy od urlopów kolegów.

Tak, że pisać mi tu prędziutko jak kto może, poza Michałem, bo wiem, że u niego to i tak

wojna wtedy w robocie jest.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Niestety mam problem, 14 sierpnia, wieczorem muszę być w domu ! Tak trochę myślałem, że jakoś tak zaraz po 24 lipca już w stronę tej Rumunii będziemy się przemieszczać :hehe: No sam nie wiem, a Michał to 1 sierpnia ?, czy może ze 2 dni wcześniej mógłby ? Hmm...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał to 1 sierpnia ?, czy może ze 2 dni wcześniej mógłby

 

Słuchajcie, ja jak dostane urlop na wakacjach (sprawa wyjaśni się na przełomie marca/kwietnia) to wolne będę miał w drugiej połowie lipca. I nic na to nie poradzę już :hehe: Tak zostało domówione między pracownikami w listopadzie, tylko nie mamy "błogosławieństwa" kierownictwa. Więc zobaczymy co to wyjdzie z tym wyjazdem :zlo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko Dżuma, nie mówimy, że to jest na 1000% na razie, żeby w razie porażki nie była moja wina potem, zastosuj w razie czego plan awaryjny...

No problem.

Bez zobowiazań w jedną czy drugą stronę.

Jeżeli się uda będzie bardzo fajnie.

Plan awaryjny, z tym nie ma problemu. Nasze wyjazdy od kilku lat to pełen żywioł, bez specjalnego planowania i przygotowań.

 

Chociaż planowanie to było to co lubiłem najbardziej. Na początek wiosny miałem przestudiowane już wszystkie przewodniki, mapy... Ostatnio niestety trochę mi przeszło, dlatego cieszę się, że wracam do "korzeni" :hehe:

 

Pozdrawiam

Zbyszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.