Skocz do zawartości

karawaning zimą - ma to sens?


cicik

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Lunarii napisał(a):

No dobra, załóżmy że mam minimalne ogrzewanie cały czas. Czy wszystkie standardowe elementy instalacji są w takim miejscu, że będą beneficjentem tego ogrzewania? A może coś jest odseparowane/biegnie pod podłoga i przy -5 czy -10 pomimo dodatniej temperatury w przyczepie zamarznie. Standardowo zbiornik szarej wody w przyczepie znajduje się w środku czy gdzieś pod przyczepą? 

To wszystko zależy jaki masz sprzęt - jaki producent i czy wersja zimowa.  W przyczepach przeważnie odpływy wody szarej są prowadzone - łączone pod przyczepą i jeżeli wystąpi mróz np - 10C w nocy i -6C w dzień jak w ten weekend w Zakopanem - nie ma mowy aby nie zamarzło. U sąsiadów z przyczepy po 1 nocy cała szara woda zamarzła.

sposobem oczywiście jest rozpięcie odpływów aby były tylko elementy pionowe i pod każdym z nich wiadro na szarówkę czy np worek na śmieci zapięty tretytką. Oczywiście worek takiej średnicy jak zrzut w pobliżu :)

Dla osób niezdecydowanych , być może nie lubiących zimy - na dobry początek zimowych wyjazdów BARDZO POLECAM - Zakopane i kamper Park Olimp lub camping pod skocznią. Byliśmy teraz 3 noce, nie było dzikich tłumów, za to była prawdziwa zima. Chodniki białe, na boku pół metra odgarniętego śniegu, którego jest tyle, że w środku nocy można spacerować po lesie bez latarki. Dzieciaki miały atrakcję - zjazd na nartach z mikro wyciągu (30zł za dzień dla gości Olimpa) plus miejsce na sanki, którymi na siłę da się dojechać do kampera. 

Jak wiadomo, w Zakopanem nie ma nudy, każdy znajdzie coś dla siebie. Drogo ? nie koniecznie, na campingu jest wiata z paleniskiem, zabierzcie z domu trochę drewna i nie musicie wydawać po 50zł / osobę w knajpach za samo wejście ;)

20230128_183047.jpg

20230128_174317.jpg

20230128_174301.jpg

 

20230127_170237.jpg

20230127_132813.jpg

20230126_193931.jpg

20230126_194952.jpg

20230128_140632.jpg

20230127_132820.jpg

Edytowane przez maarec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 449
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Godzinę temu, maarec napisał(a):

To wszystko zależy jaki masz sprzęt - jaki producent i czy wersja zimowa.  W przyczepach przeważnie odpływy wody szarej są prowadzone - łączone pod przyczepą i jeżeli wystąpi mróz np - 10C w nocy i -6C w dzień jak w ten weekend w Zakopanem - nie ma mowy aby nie zamarzło. U sąsiadów z przyczepy po 1 nocy cała szara woda zamarzła.

sposobem oczywiście jest rozpięcie odpływów aby były tylko elementy pionowe i pod każdym z nich wiadro na szarówkę czy np worek na śmieci zapięty tretytką. Oczywiście worek takiej średnicy jak zrzut w pobliżu :)

Dla osób niezdecydowanych , być może nie lubiących zimy - na dobry początek zimowych wyjazdów BARDZO POLECAM - Zakopane i kamper Park Olimp lub camping pod skocznią. Byliśmy teraz 3 noce, nie było dzikich tłumów, za to była prawdziwa zima. Chodniki białe, na boku pół metra odgarniętego śniegu, którego jest tyle, że w środku nocy można spacerować po lesie bez latarki. Dzieciaki miały atrakcję - zjazd na nartach z mikro wyciągu (30zł za dzień dla gości Olimpa) plus miejsce na sanki, którymi na siłę da się dojechać do kampera. 

Jak wiadomo, w Zakopanem nie ma nudy, każdy znajdzie coś dla siebie. Drogo ? nie koniecznie, na campingu jest wiata z paleniskiem, zabierzcie z domu trochę drewna i nie musicie wydawać po 50zł / osobę w knajpach za samo wejście ;)

20230128_183047.jpg

20230128_174317.jpg

20230128_174301.jpg

 

20230127_170237.jpg

20230127_132813.jpg

20230126_193931.jpg

20230126_194952.jpg

20230128_140632.jpg

20230127_132820.jpg

Super :) Marek o co chodzi z tym 50zł w knajpach za wejście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maarec napisał(a):

łączone pod przyczepą i jeżeli wystąpi mróz np - 10C w nocy i -6C w dzień jak w ten weekend w Zakopanem - nie ma mowy aby nie zamarzło. 

 

 

Oczywiście?

???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Voku napisał(a):

Tym razem zimowy wyjazd w stronę słońca. 

Jak daleko na południe chcecie dojechać? Jakie miejscowości w planach? 
Ależ bym zjadł pizze z mortadelą :laugh: i ostrą oliwą :slina:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To okolice Lignano Sabbiadoro. Taki mały przystanek. Teraz kilka dni Wenecja. Potem zobaczymy. 

Trzymamy się północnych Włoch na dół nie będziemy zjeżdżać. Może jedynie do Sam Marino. 

To okolice Marina di Venezia

 

 

20230130_111225.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem trochę tego rozpinania odpływów. Przecież tam generalnie woda się nie zbiera, nie stoi wiec co ma zamarznąć?

W przyczepie przez bojler idzie rura od ciepłego powietrza, ponadto u mnie np wszelkie przewody od wody idą rownolegle do rozprowadzenia ciepłego powietrza wiec tu raczej nie zamarzną, grunt oczywiście żeby nie wyłączać piecyka ale raczej do takiej sytuacji bym nie dopuszczał.

Jedyne pewnie o czym należy pamiętać to zaraz na wyjeździe z parceli spuścić wodę póki jeszcze nie zamarzła, bo dojazd kilkugodzinny do domu w temp ujemnej spowoduje pewnie zamarznięcie.

Nie każdy ma ten Duo Control żeby jechać z włączonym ogrzewaniem, ja nie mam.

I w ogóle wydaje mi się że na karawaning zimowy chyba lepszy jednak kamper…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maarec napisał(a):

Jak wiadomo, w Zakopanem nie ma nudy, każdy znajdzie coś dla siebie. Drogo ? nie koniecznie, na campingu jest wiata z paleniskiem, zabierzcie z domu trochę drewna i nie musicie wydawać po 50zł / osobę w knajpach za samo wejście ;)

 

Widzę mamy takie same spostrzeżenia.

9 minut temu, borek6 napisał(a):


Nie każdy ma ten Duo Control żeby jechać z włączonym ogrzewaniem, ja nie mam.

I w ogóle wydaje mi się że na karawaning zimowy chyba lepszy jednak kamper…
 

Ogrzewanie w czasie jazdy obowiązkowe

Z swoich spostrzeżeń mogę powiedzieć że jak dla mnie dużym suvem z przyczepą czułem się bardziej pewny jazdy jak kamperem, JEDNAK 4X4 ROBI ROBOTĘ, nie bałem się że gdzieś nie wjadę wyjadę, podjazdy na drodze, kamperem jednak trzeba uważać. Użytkowanie przyczepy/kampera zimą jak dla mnie nie ma różnicy, jeden i drugi sprzęt jak nie jest przystosowany do takich wyjazdów to trzeba przystosować. Jak bym nie jezdził tak jak teraz czyli dużo na dzika/do centrum miast w weekendy, tylko na pola kempingowe to nawet na kampera bym nie spojrzał, ale na tą chwilę styl wyjazdów mamy jaki mamy i jest ok i tu naprawdę sprawdza się kamper.

22 minuty temu, Voku napisał(a):

 

 

20230130_111225.jpg

Darek jak temperatury, dzień/noc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, borek6 napisał(a):

A ja nie rozumiem trochę tego rozpinania odpływów. Przecież tam generalnie woda się nie zbiera, nie stoi wiec co ma zamarznąć?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odpływ jest wyziębiony, kilka razy puścisz wodę, za każdym razem niedużo bo niedużo, ale zamarznie, początkowo będą to krople ale z kazdym razem wiecej, bo szarówka będzie wolniej przepływać, i w taki sposób poziome odcinki szybko zarosną lodem.

Może rozwiązaniem byłoby poszperanie za przewodem grzejnym samoregulującym np. 10 lub 20W/mb zasilanym z 12V DC, zawinięcie go taśmą aluminiową w położeniu na dolnej części rurek, i całość w piankową otulinę do rur. Przewód 10W/mb, jak ma się zasilanie ze słupka, mógłby grzać cały czas. 

Włączenie tego (byłoby razem ze 2-3 mb) raz czy 2-3 razy dziennie nawet na 10 minut powinno dość skutecznie rozmrozić odpływy, na tyle, że woda z roztopu spłynęła by, a nie naciągnęłoby to zbyt dużo prądu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, czyś napisał(a):

Odpływ jest wyziębiony, kilka razy puścisz wodę, za każdym razem niedużo bo niedużo, ale zamarznie, początkowo będą to krople ale z kazdym razem wiecej, bo szarówka będzie wolniej przepływać, i w taki sposób poziome odcinki szybko zarosną lodem.

Może rozwiązaniem byłoby poszperanie za przewodem grzejnym samoregulującym np. 10 lub 20W/mb zasilanym z 12V DC, zawinięcie go taśmą aluminiową w położeniu na dolnej części rurek, i całość w piankową otulinę do rur. Przewód 10W/mb, jak ma się zasilanie ze słupka, mógłby grzać cały czas. 

Włączenie tego (byłoby razem ze 2-3 mb) raz czy 2-3 razy dziennie nawet na 10 minut powinno dość skutecznie rozmrozić odpływy, na tyle, że woda z roztopu spłynęła by, a nie naciągnęłoby to zbyt dużo prądu. 

Mi nigdy odpływ nie zamarzał z oczywistych powodów. Dwie różne przyczepy Knaus i Fendt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O proszę lookam na stopkę a tu "naszkarawaning". Ostatnio widziałem jakiś Wasz odcinek z Grecji. Ogólnie zaczynałem rozpoznawać temat campingów ubiegłym roku, kiedy to kupiłem dmuchany namiot i udałem się na majowy wypad z rodziną. Ten pierwszy raz był lekko pechowy. Na campingu Campus/Domasławice zakopałem się - jakaś rura im pękła pod ziemią i się sączyła, wjeźdzając na plac nie było tego widać. Przednia oś mojej toyoty kombi (napędowa) od razu się zapadła/zakopała. Za chwilę przybiegli ludzie z pomocą i udało się wypchnąć, niestety niskie auto więc lekko ucierpiał wydech. Wśród pomocników był inny youtuber "Kiki Świat". Jak widać ten świat karawaningu jest mały. Potem w sierpniu byliśmy na campingu w alpach to z kolei przeszedł huragan. Dobrze, że byliśmy na zwiedzaniu bo namiot, solidny Outwell wypiął się z 20 śledzi i radośnie odleciał z całą zawartością w środku.

Jak widzicie z wypadami namiotowymi nie ma lekko, ale to wydarzenie chyba dołożyło istotną cegiełkę w procesie przekonywania małżonki co do słuszności zakupu przyczepy. W końcu niemieckie kampery i przyczepy oparły się wichurze w alpejskiej dolinie, a nasz namiot nie. Całe zdarzenie widział nasz rumuński sąsiad, który siedział przerażony w swoim namiocie, mówił, że w jednej sekundzie wszystkie śledzie wyskoczyły:) On miał więcej szczęścia bo jego namiot był bardzo niski, a co za tym idzie stwarzał mniejszy opór niż nasz dmuchany domek.

Czy przesiadka z namiotu do przyczepy to w Waszym podniosła komfort podróżowania czy nie do końca?

Przed burzą:

1.jpg

Po burzy:

2.jpg

Edytowane przez Lunarii (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lunarii napisał(a):

Czy przesiadka z namiotu do przyczepy to w Waszym podniosła komfort podróżowania czy nie do końca?

Jak zauważyłeś temat dotyczy karawaningu zimowego. Tak przesiadka zimą z namiotu do przyczepy podnosi komfort wypoczynku. Zresztą na forum karawaningowym raczej wszyscy powiedzą Ci że komfort się podniósł. Na forum namiotowym, większość będzie uważać że to żadne podniesienie komfortu. 

PS. Myślałem że namiot odleciał i się nie znalazł. Z Wami by nie odleciał - przynajmniej nie w całości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.