Skocz do zawartości

Czyja to przyczepka ? Adria Opatija


stico80

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się że opinia rzeczoznawcy jest zbędna bo Magdu nie musi niczego udowadniać. To WojtEwa musiałby udowodnić że np sprzedał budkę suchą i zgodną z opisem i to on musiałby sobie ewentualnie wynająć rzeczoznawcę. Zawsze w razie wątpliwości biegłego powoła sąd a kosztami obarczy przegraną stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 373
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Proszę o nie zamykanie tematu. Za dużo w nim emocji, ale konkretów też sporo znajdujemy. Z WojtEwa będziemy się chcieli dogadywać, jak będziemy wiedzieć, jak się sprawy mają z ewentualnym remontem. Może jutro będziemy wiedzieć więcej.

Widzę, że jak ją rozłupiemy, to już mamy zamówienia na niektóre części... :hmm:

Jeśli możesz to napisz jak i czy są jakieśkolwiek ustalenia z WojtEwa

Jak koledzy wcześniej pisali, to ze sprzedaży kilku rzeczy może nawet się tauzen nie na zbiera.

A sprzedawać to możesz więcej niż rok.

Emocje- nic dziwnego. Jak by nie patrzeć to my też w jakimś stopniu czujemy się wydymani. 

Edytowane przez marko6 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy, sprzymierzeńcy i wrogowie.

Wybaczcie mi moją nieobecność na forum a przede wszystkim w tym temacie.

Wpadłem na chwilkę , ale jest już późno by wszystkie nowinki od ostatniej mojej wizyty przeczytać i coś napisać.

Wspomnę tylko że gotów jestem przekazać zarobioną prowizję na rzecz 0:0 w celu naprawy i spełnienia marzeń załogi Magdu.

Poprostu nie spodziewałem się ż ejest inaczej, niż subiektywnie oceniłem to czym chciałem ludzi uszczęsliwić.

Nie jest to wilka kwota bo i wartość całości jest mała, ale cegiełka będzie.

Szerzej rozpiszę się prawdopodobnie w niedzielę, ale do tego czasu spodziewam się że będę miałdużo lektury do przeczytania w samym tym temacie.

Czytam jak tylko jest chwila, obserwuję, nie tchórzę, nie chcę buraczyć, ale mam wiele swoich zajęc zwiazanych z aktualym sezonem.

.

Sorry, nie poprawiam tym razem pisowni. 

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomnę tylko że gotów jestem przekazać zarobioną prowizję na rzecz 0:0 w celu naprawy i spełnienia marzeń załogi Magdu.

 

IDŹ NA CAŁOŚĆ, IDŹ NA CAŁOŚĆ...jak u Chajzera   :jump: 

 

Czysty zysk 2 skromnych dni nad Bałtykiem gotów jestem na naprawę przekazać.

 

nie trzymaj w niepewności...napisz proszę ile to wg. Ciebie jest ??? :hop1:   :hmm: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, Pan Wojtek wpada jak stary znajomy zerknąć tylko jak nam leci i czy nam się już naboje wytraciły i lufy ostygły...Paranoja

Panie, daj Pan spokój. Prowizja.... :hehe:

A może zamiast Pana Wojtka głos zabierze Pani Ewa ? Prosimy bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek

Nooo !!!!  troszkę przykro.

Ja odebrałem twoja wypowiedź mniej więcej tak:

Witajcie, dalej mam  dobre samopoczucie.

Noo , mogę rzucić jakiś ochłap.

Pomyliłem się w ocenie, ale h..j mnie to obchodzi.

Jak mi się zechce to może tu coś napiszę

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel DJR – synek, tu nie Zagłębie, gdzie zamkli kopalnia i pierony przepijają odprawy ale rozumiem, że lubisz ten sport więc zacznij od siebie :kosz: .

Wystarczy nam cenzury i robienia wody z mózgu gdziekolwiek indziej.

Zalecam nabywcom feralnej budy, by niczego nie rozkręcali i nie naprawiali, skoro zniszczenia są tak ogromne  – nie napalajcie się.

Wczoraj kupiłem w markecie Au-n „endoskop” za całe 129 zł – fakt, że to parę flaszek ale teraz , wystarczy wywiercić dziurę, wsadzić kamerę z podświetleniem i na laptopie ujrzeć, co się dzieje w ścianach budy.

Tym systemem można chyba sprawdzić miarodajnie punkt, po punkcie, a nie rozwalać budę na strzępy.

Nabywca powinien mieć jasną diagnozę stanu rzeczywistego i wtedy podjąć decyzję, czy remontować samemu, za pomocą fachowca, sprzedać w całości, czy po kawałku itd.

Pierwsze, co zrobi każdy macher od budy, czy samochodu, to rozkręci tak, by klient już mu nie uciekł, no chyba, że na lawecie, jak pozmiata rozrzucone części.

Sprzedający budę chyba nie przegra ewentualnej sprawy w sądzie, z wałkowanych tu powodów, stąd jego dobre samopoczucie, nawiasem sprawy ciągną się długo i też kosztują – lepiej nie dawać zarabiać pośrednikom, tylko próbować się dogadać.

Nabywca powinien wysłać listem poleconym swoje żale względem sprzedającego, poparte ekspertyzą z PZM-ot  i dać mu 14 dni na odpowiedź .

Osobnym problemem  jest rejestracja budy, bo może i tutaj powstanie smrodek ?

Sprawdziłbym na miejscu nabywcy, czy rzeczywiście można zarejestrować i jechać na wakacje, bo jak nie, to sprawa staje się przykra dla sprzedającego, bo dochodzi kolejna „wada” spornego przedmiotu, a zza chmur wychodzi słoneczko :policja:  Izby Skarbowej i Celnej :banned:  , jeżeli dalej będzie się upierał i nie przytuli z powrotem tego skarbu, który tak niechętnie oddał w cudze ręce.

Na obecnym etapie odradzam korzystanie z porad adwokatów, bo to zwykle idioci, po rodzicach, też pożal się boże „mecenasach”, na dodatek nie znają tabliczki mnożenia, nie kojarzą dat i myli im się powód z pozwanym – czerpcie wiedzą prawniczą ze źródeł niezależnych.

Gdybyście jednak wzięli adwokacinę, to pamiętajcie, że zrobi rozpierduchę, jak wspomniany majster od samochodu i będziecie paść jego przez lata, bo niby czemu miałby was szybko z łap wypuścić ?

Z dwojga złego, lepiej zdać się na sąd i odwołania od wyroku.

Można zażyć sprzedającego i z innej mańki , robiąc mu pozew zbiorowy za naruszenie dóbr osobistych, dobrego imienia i takie tam bzdety, a jest tu sporo :foch: urażonych.

Bezdyskusyjnie, bez autoryzacji  powołał się w swojej ofercie handlowej na Forum, czyli dorobił nam gębę handlarzyny, a nie wszyscy takimi tu są.

Można wycenić owe straty moralne , a nawet, jak sąd nie podzieli naszego dobrego samopoczucia , to sprawę pewnie i tak wygramy, choć może bezgotówkowo.

Sprawa jednak kosztuje i przegrany będzie musiał beknąć sądowi za odwaloną robotę, czyli dostanie w plecy.

Zmierzam do tego, że sprzedający będzie miał nieustającą sraczkę na widok listonosza i czegokolwiek w skrzynce na listy – bo mogą to być nieprzyjemne wezwania.

Sprawy dobywają się w mieście składającego pozew więc sprzedawca najeździ się sporo, zwiększając tym samym efekt cieplarniany i debet na własnym koncie.

Będzie tracił czas i pieniądze na obronę i bywanie tu i tam, tym razem to on zafunduje mecenasikowi lepszą brykę, a przynajmniej komplet opon na zimę.

Dochodzą przerwy w pracy, urlopy na żądanie, wkurzona żonka, co jej się taki szemrany biznesmen nie udał – zaczyna się sypać podstawowa komórka społeczna, a alimenty mogą być nieciekawe.

Sąd bierze potencjalne możliwości zarobkowe więc jak uzna, że przy takim potencjale do geszeftów, należy się tyle co buli Zamachowski, czy Ibisz, to przesrane .

Że niby nie możliwe, a co szkodzi sędzinie uznać sprzedającego za postać równie medialną, jak tamci – przecie występuje w mediach na Aleszajs, Forum, dorabia jako ekspert i autorytet.

Teraz to już nie sraczka ale trzęsionka !

Idziemy więc dalej : przylega do sprzedającego ksywka „Zgniłek – Grabarz” , żeby nie mylić ze szlachetnym  karawaningiem.

Brać kamperowa będzie opuszczać kempingi na widok charakterystycznego kampera Zgniłka – Grabarza więc dostanie zakaz wjazdu , by nie splajtowały te biznesy.

Na dziko też ktoś urażony :tuk:  może przegryźć mu opony – zaczyna bidok cierpieć na manię prześladowczą :boks: , kończąc samotny i jałowy żywot w jakimś zakładzie dla wariatów.

To jest prosta ilustracja tzw. „efektu motyla”, co poddaję pod rozwagę wszystkim zainteresowanym, nie sugerując niczego.

Zauważyłem, że do gry przystąpił właśnie :czacha: Heinrich( nawiasem z tych H. ?) – gdyby nie to bliskie memu słowiańskiemu :serce: sercu imię – więcej bym tu nie pisał .

Uwielbaim KOMPLEMENTY rodowitych Warszawiaków :] I widzę żę nie tylko ja mogę liczy na DOBRE sowo :oslabiony:

Edytowane przez Daniel DJR (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super! Magdu będzie mogła z mężem spędzić dwa upojne dni nad Bałtykiem! Sprzedawca pozbył się kłopotu i ryzyka utraty kasiorki przeznaczonej na zakup sztrucla. Proponuję złożyc ofertę na budkę Top Gear, oni tam lubią testować przyczepy. Co prawda BBC to jak kiedyś twierdził prowadzący zubożała stacja, ale może udałoby się dobić do tygodnia gdzieś w FWP blisko plaży?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek

Nooo !!!!  troszkę przykro.

Ja odebrałem twoja wypowiedź mniej więcej tak:

Witajcie, dalej mam  dobre samopoczucie.

Noo , mogę rzucić jakiś ochłap.

Pomyliłem się w ocenie, ale h..j mnie to obchodzi.

Jak mi się zechce to może tu coś napiszę

 Też tak to zrozumiałem. Wychodzi wyrachowanie naszego handlarzyny. (druga opcja to to co napisałem w poście 182).

bardzo fajnie wojtuś chce to rozegrać: oddam marżę( a tylko wojtuś wie ile ta marża wynosi, więc może nam tu ciemnoty wciskać jak i kiedy chce) i się odwalą ode mnie. Tyle,że w takich sytuacjach nikt nie rozmawia o marżach tylko o rekompensacie wynikającej z utraty wartości ( a tu mamy znaczącą utratę wartości). Wartość rekompensaty jest więc jakimś %  utraty wartości...a nie ochłapem rzuconym przez sprzedającego wg własnego uznania ( dalej zwanym marżą)

Edytowane przez Speedy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel DJR – synek, moi dziadkowie leżą na Twojej  :serce:  Niwce, a taki ze mnie rodowity warszawiak, jak z koziej dupy trąba.

Wiadomo, że rodowitych warszawiaków wytłukli nasi zachodni sojusznicy z :mod:  NATO, a Iwan odpoczywał za Wisłą i czekał, kiedy skończą, by wreszcie ich też zutylizować – mamy „miodzio” sąsiadów i ani jednej atomówki na :czacha:  powitanie.

Jestem Hanysem :bukiet:  i męczę się z tu tymi Gorolami od trzech dekad więc bez urazy !

Ryj mam wredny ale serce :swiety:  miękkie.

Więcej sentymentu mam do dymiącej hałdy pod Hindenburgiem (Zabrzem) niż do Pałacu Kultury.

Cieszę się, że odszczekujesz, bo nie będzie mi tu jaki warszawski ptok - Hanys po Zagłębiaku - krzoku jeździł, hej !

Nawiasem też chciałem „zamknąć” :kosz:  wątek „Twoja budka waży więcej, niż myślisz” Speedy’ego , ze względów taktycznych ale wolność słowa zwyciężyła .

Magdu radzę korzystać z naszej pomocy „technicznej” i wsparcia moralnego ale nie dawać się wciągnąć w korespondencyjną polemikę ze sprzedającym raz napisać swoje żale i szlus.

Wszelkie papiery staną się potem materiałem dowodowym w ewentualnym sądzie i można się na nich wyłożyć, nasze „print screeny”( kopie formowych wypowiedzi) też takimi będą i ja mam wtedy przesrane u każdej najmimordy .

Koniecznie zrób choćby zdjęcie telefonem tej oferty z Alleszajs, chyba , że Heinrich potrafi więcej, a nawet strzeli przy tym obcasami – zazdroszczę Magdu, coś chyba ze mna nie ten teges ?

Tak więc mamy „przerwę techniczną” na okres 14 dni, o ile Magdu wysłała stosowne pismo – radzę to zrobić.

Mam nadzieję, że wspiera ją mój pupil Heinrich, w przeciwieństwie do ciosającej kołki na głowie partnerki Zgniłka – Grabarza.

Normalnym ludziom, wydaje się, że sądy są dla przestępców i brzydzą się powierzać im rozstrzygnięcia swoich problemów – na tym częściowo bazują wielcy kombinatorzy od małych geszeftów.

Tymczasem normalnych ludzi sądy chętnie gryzą po dupach, umiejętnie poszczute przez „cwanych” przeciwników.

Sąd jest narzędziem, zamiast pały i bata, do cywilizowanego rozwiązywania problemów i o ile adwokacina zawsze jest głupia, to sąd nie koniecznie – chyba , że musi, hej !

No to do roboty !

Edytowane przez adamkwiatek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram przedmówcę ( kurcze to chyba pierwszy wątek w którym się zgadzam z opinią z Kolegi).

Kilkanaście stron tego tematu pokazuje jasno ,że definicja "właściwego postępowania" dla sprzedającego znaczy zupełnie co innego niż dla całej reszty (poza Gubinem) świata. Rozsądnie ten temat może zakończyć chyba tylko sąd- każde inne gest ( poza anulowaniem transakcji i zwrotem kasy) ze strony sprzedającego ,bądzie tylko kolejna kpiną z kupujących.

Sytuacja przypomina mi obecną dyskusję z ruskimi: do nich tylko trafiają argumenty siły, a jak zamierzasz negocjować , to lepiej zatłucz zanim powiesz pierwsze słowo- inaczej stracisz tylko czas.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Speedy, jest jak w kawale rysunkowym o kacie z wyszczerbionym toporem i pniakiem do obcinania łbów : sąsiedzi mówią – „prywatnie to dusza człowiek!” .

Gdybyśmy się zgadzali, to nie byłoby Forum więc taktycznie wylewamy sobie pomyje na łby, by dyskusję stworzyć bardziej pikantną i strawną.

Zupełnie jak adwokaciny spornych stron : na rozprawie drą na siebie ryje, a po robocie spotykają się w tym samym burdelu i leją sobie po lufie, za kasę frajerów.

Nie zostawiłbym Cię na drodze, gdybyś złapał kapcia w swojej przeładowanej kiełbasą budzie – zeżarł bym ją, by pomóc Koledze !

Stąd ten żal do Zgniłka - Grabarza , że chyba ( nie jestem sądem!) wydymał kogoś z naszej „rodziny” i podparł się w tym Forum – czyli dupowatymi idealistami z widmem wolności w tle.

Mógł to zrobić prywatnie, bez powoływania się na gówno warte dla niego towarzystwo.

Składając ukłon w kierunku Magdu i jej Heinricha, pozwolę sobie zacytować słowa chłopaka wydymanego przez sieć komórkową T- mobile : „Wydymać można wszystkich ale nie zawsze się to opłaca !” – tak prosty dzielny ziomal strzelił w ryj potomków nazistów na „youtube” .

Nawiasem gdzie żyły te plemiona Nazistów i gdzie ten kraj – coś tu nie cyka na łączach historii ale politycznie to jest git!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak w sumie to poza chyba jednym przypadkiem wszyscy są raczej zgodni co do oceny taj sytuacji, więc dla forum ta przykra dla Koleżanki Magdu sprawa ma pewne pozytywne znaczenie. Mimo, że Kol. WojtEwa pisał o swoich sprzymierzeńcach, to okazali się oni tylko sprzymierzeńcami wirtualnymi, no chyba, że wstydzą się do tego na forum przyznać. Szkoda, że tak późno przyznał się do swojej pomyłki i to dopiero po kilkuset postach. W zasadzie to mógłby nawet już tego nie pisać. Ja jednak dalej będę pytał: dlaczego i po co? Poprzednio jak o to zapytałem, dostałem od Kol WojtEwa po głowie, teraz też pewnie tak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.