Skocz do zawartości

Twoja budka waży wiecej niz myslisz!


Speedy

Rekomendowane odpowiedzi

No fakt było...grubo. Skończyło się swawolne pakowanie;)

to gdzie Ty teraz trzymasz całe to "potrzebne" ponadnormatywne wyposażenie ?  - u mnie po rozpakowaniu cepy brakło miejsca w garażu - a było takie że smax wchodził (ledwo) :)

Edytowane przez maarec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Moje przeładowanie wynikało z kilku czynników:

- braku świadomości jaka jest faktyczna ładowność (nie wpadłem na to ,że mam jakieś fabryczne opcje które już obniżają ładowność). Wbrew pozorom robią się kg...49kg dokładnie (wtedy było 69kg bo miałem większy akumulator)

- Braku świadomości wyposażenia dołożonego własnoręcznie ( bo skoro mam taaaką ładowność, to kto by się przejmował bojlerem czy solarami..). Tego jest ok...hmmm 102kg

- całkowitej swobody pakowania połączonej z chęcią zabezpieczenia się na wszelką okazję (pierwszy wyjazd za granicę). Sama woda to było dokładnie 100kg. 2 butla z gazem (stalowa). Komplet ciuchów dla 5 os rodziny (też pewnie koło 100kg). Lodówka zapchana mięchem na maxa (13kg). Leżaki,stoliki....przedsionek rozm 10 ze stalowym stelażem i podłogą (50kg)....długo by tak można.

 

W efekcie końcowym powyrzucałem "przydasie" zweryfikowałem co jest na prawdę potrzebne....a potem szukałem lżejszych niż posiadane rozwiązań. Tu zadziałała magia małych liczb:

Zamiast wszelkich możliwych śledzi jakie były z przedsionkiem (7,8kg) - wystarczy dokładnie odliczona liczba aluminiowych śledzi (1kg).

Zamiast grubej plandeki pod podłogę przedsionka na okazję błota (4kg) - wystarczy najtańsza i najlżejsza plandeka "jednorazówka" - 1kg

Zamiast 2 butli stalowych ( 42kg) -wystarczy 1x BP Light ( 18kg)

Zamiast akumulatora 130Ah (45kg) - wystarczy 65Ah AGM (21kg)

W międzyczasie musiałem wymienić przedsionek. Nowy ma stelaż Alu...tez kilka kg mniej.

 

 

itd,itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zastanawiam się czy wyrzucenia koła zapasowego nie jest dobrym pomysłem ? Wczoraj leżąc pod przyczepą na to wpadłem. W samochodach już kół nie dają jest jakiś zestaw naprawczy może tu też by się sprawdził ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku koła w samochodzie masz większe szanse odpowiednio wcześnie wyczuć uszkodzenie a w przyczepie niestety - nie.

Może to  spowodować takie zniszczenie opony że nic jej już nie pomoże. Ja dobrałem dojazdówkę - nieco lżejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W budce masz duży nacisk na koło + wysoki profil opony oraz sporą wysokość budki. Jak ujdzie powietrze, przyczepa na tyle mocno się przechyla, że rant felgi katuje resztki opony (która i tak już jest męczona przez nacisk). Szanse,że po zatrzymaniu coś z niej jeszcze zostanie są nikłe-chyba,że na prawdę zatrzymasz się natychmiast po złapaniu kapcia (tyle,że jak masz stabilizator, to nawet tego kapcia za bardzo nie czuć).

 

Z dojazdówką tez bym uważał. Po pierwsze zw względu na nośność opony, po drugie ze względu na jej szerokość ( możesz na zakręcie ściągnąć oponę z felgi).

 

Z prawnego punktu widzenia koła dojazdowe, kleje można używać tylko gdy pojazd był fabrycznie w nie wyposażony (homologowany)...taka ciekawostka, bo chyba nikt tego nie sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem trzy przypadki problemów z kołem w przyczepach (różnych kempingowych i bagażowych) i we wszystkich opona później nie nadawała się do niczego - zwykle nie jesteś w stanie szybko się kapnąć, że coś jest nie tak z kołem, a jak się już kapniesz, to opona nie nadaje się do niczego - będziesz miał szczęście jak nada się na kwietnik. ;) 

Dlatego zdziwiło mnie, że jak kupiłem obecną przyczepkę, to w niej był tylko zestaw naprawczy (pisałem o tym nawet na forum z podobnym do Twojego pytaniem), choć w bakiście z przodu jest pięknie przygotowane miejsce na zapas. Jak tylko dotarłem do PL zaopatrzyłem się w zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się pochwale, bo chyba rzadko ma ktoś taki komfort jak ja :)

Mianowicie po przeczytaniu (fakt trochę pobieżnie :P ) tematu, nie mogłem przestać myśleć o tym że mam przeładowaną cepke i co z tym zrobię :hmm:  No i nastały ciepłe dni, od razu po zdjęciu "zabezpieczeń" zimowych i pierwszym myciu na hak i ważenie. I tu się chwale zostało mi zapasu nawet 60 KG czyli na wlanie trochę wody do zbiornika i jakiś bagaże, jedzenie, Piwko :piwo:
Już się bałem że będę musiał przedsionek wozić w samochodzie, a tu miła niespodzianka :] :] Teraz byle do majówki :drive::yay:

Edytowane przez Kosi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się pochwale, bo chyba rzadko ma ktoś taki komfort jak ja :)

Mianowicie po przeczytaniu (fakt trochę pobieżnie :P ) tematu, nie mogłem przestać myśleć o tym że mam przeładowaną cepke i co z tym zrobię :hmm:  No i nastały ciepłe dni, od razu po zdjęciu "zabezpieczeń" zimowych i pierwszym myciu na hak i ważenie. I tu się chwale zostało mi zapasu nawet 60 KG czyli na wlanie trochę wody do zbiornika i jakiś bagaże, jedzenie, Piwko :piwo:

Już się bałem że będę musiał przedsionek wozić w samochodzie, a tu miła niespodzianka :] :] Teraz byle do majówki :drive::yay:

mnie w aktualnej przyczepie, po ważeniu też wyszło przyjemnie bo 300kg :) a w papierach mam 390kg, ale wisi już markiza i kilka dodatków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzień Dobry.

Aby dokonać zgłoszenia zmiany dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu

marki Knaus o numerze rejestracyjnym SGL3PE9 należy przedstawić dowód

rejestracyjny pojazdu, oświadczenie wystawione przez producenta

potwierdzające, że pojazd był homologowany zgodnie z wnioskowanymi

danymi technicznymi (dokument wraz z tłumaczeniem, dołączony przez Pana

do pisma w oryginale) oraz zaświadczenie o pozytywnym wyniku badania

technicznego wydane dla wyżej wymienionego pojazdu. Do wymiany dowodu

rejestracyjnego z powodu zmiany dopuszczalnej masy całkowitej należy

zgłosić się osobiście, sprawę może też załatwić w Pana imieniu inna

osoba upoważniona przez Pana na piśmie (upoważnienie w niektórych

przypadkach podlega opłacie skarbowej 17 zł).  W dniu złożenia wniosku o

wymianę dowodu otrzyma Pan pozwolenie czasowe na czas oczekiwania na

nowy dowód rejestracyjny - czas oczekiwania do 30 dni. Opłata za wymianę

dowodu rejestracyjnego wynosi 73 zł 50 gr.

W celu uzyskania dalszych informacji proszę o kontakt telefoniczny pod

numerem:

Inspektor Wydziału Komunikacji i Transportu ..........................

WitamJestem właścicielem przyczepy kempingowej o numerze rejestracyjnym SGL3PE9 zarejestrowanej w Państwa urzędzie. W załączeniu przesyłam kopie dowodu rejestracyjnego oraz dokument odproducenta potwierdzający możliwośc zwiększenia DMC mojej przyczepywraz z nową naklejką.Proszę o informację jakie następne kroki muszę podjąć w celusfinalizowania wszystkiego, t.j. co muszę Państwu jeszcze dostarczyćabyście Państwo zmienili w moim dowodzie rejestracyjnym DMC na 1500 kg?Z poważaniem

 

Zakończyłem zabawę ze zwiększeniem DMC mojej przyczepki.

Jeśli ktoś myśli, że Polska to dziwny kraj, to mam na pocieszenie informacje, że są dziwniejsze. :ee:

W tym wątku można znaleźć informacje jak zmienić DMC i że da się to zrobić w Polsce (u Germańców zresztą też) w miarę bez problemu jeśli uzyska się od producenta odpowiednie pisemko stwierdzające, że przyczepa jest homologowana na potrzebne DMC.

Jako że mieszkam w kraju nad fiordami, więc ze stosownym pisemkiem i wszystkimi niezbędnymi dokumentami udałem na umówioną wizytę w celu przeglądu i zarejestrowania przyczepki się do takiego norweskiego WK (Vegvesen) i co się okazało. Norweskie wytyczne nie pozwalają na zwiększenie DMC bez wizyty u producenta i fizycznej wymianie elementów, newralgicznych na nowe, takie które będą spełniały wymagania nowej wagi. Nie ma znaczenia, że takie elementy już tam są.

Nie mogłem uwierzyć w to, co usłyszałem i stwierdziłem stanowczo, że się diagnosta myli, bo to bezsensu kompletnie i że po pierwsze chce rozmawiać z szefem, a po drugie chce dostać te przepisy do ręki. No cóż byłem bardzo grzeczny i nie wiem dlaczego wszystko to z mojej strony odbyło się z uśmiechem na ustach (trochę rozbawiło mnie to kuriozum) więc zostały wszystkie moje żądania spełnione i starszy człowiek - szef tłumaczył mi dość pokrętnie przyczyny i co muszę zrobić, co musi zakład wymienić - znaczy musi wymienić, to co uzna, że trzeba wymienić. No cóż wyglądało, że stoją twardo na swoim stanowisku (choć przepisy nie były przepisami tylko ich wewnętrznymi wytycznymi jak mają postępować) i nic nie da się zrobić. Powiedziałem im w takim razie, żeby skasowali wszystko, co sobie do tej pory skopiowali, przerwali procedurę rejestracji, bo ja muszę mieć DMC 1500 bo inaczej będę łamał prawo za każdym razem jak będę wyjeżdżał z przyczepą i że muszę w takim razie jechać do Polski, gdzie mają normalniejsze podejście do sprawy i takie tam. Nie omieszkałem oczywiście z uśmiechem na ustach wytknąć im, że zgadzają się na takie bezsensowne przepisy i że uważam, że mnie by było głupio jakbym musiał stosować takie bezsensowne przepisy i że się zawiodłem, uważając Norge za normalny kraj.

Po tym wszystkim pojechałem do domu już po drodze próbując rozgryźć jak by tu urządzić, żeby zmienić DMC w Polsce, kiedy by się do PL udać - już zacząłem kombinować tydzień świąteczny. Nie powiem, trochę mnie to zdołowało (bo to jednak spore koszty) i tak sobie siedziałem kombinowałem aż przyszedł czas odebrać dzieciaki z przedszkola. Jakie było moje zdziwienie jak po powrocie z przedszkola, w drzwiach domu znalazłem wizytówkę szefa stacji kontroli z napisem na odwrocie "zadzwoń do mnie". Zadzwoniłem i się dowiedziałem, że po moim odjeździe dyskutowali mój przypadek i że zdecydowali uznać mi te 1500 kg a przegląd dokończy u mnie przed domem na drugi dzień jak będzie wracał z pracy. No więc jak ustaliliśmy, tak zrobiliśmy i dzisiaj mam już nowe tablice z wbitym nowym DMC.

No to przepraszam, który z krajów jest dziwny, nasz, czy Norge? :)

Edytowane przez Heniekag (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzieliście testy zestawów naprawczych? Praktycznie żaden sie nie sprawdza. Wg mnie minimum to dojazdówka w aucie, a buda musi mieć normalny zapas.

Kiedyś woziłem taki zestaw ze sobą, oprócz standardowego zapasu w przyczepie - tak w razie czego. I w trakcie jednej tylko wycieczki do Włoch złapałem 2x gumę w przyczepie, gdzie taki zestaw mi się na nic nie przydał:

- pękła (rozszczelniła się) felga;

- uszkodzona maszynka w wentylu.

W pierwszej sytuacji uratował mnie zapas, w drugiej było już gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przepraszam, który z krajów jest dziwny, nasz, czy Norge? :)

W naszym urzędzie byś na dzień dobry dostał opr z czym przychodzisz i że problem robisz i oczywiście usłyszałbyś "nie da się". Nie mówie że w każdym, np w Wejherowie są miłe Panie i starają się pomóc. Ale by dokończyć przegląd z własnej inicjatywy.... Pozazdrościć takiego podejścia do petenta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.