Skocz do zawartości

Wszystkie drogi prowadzą do ... - [RELACJA] z Włoch 2023


Tomii

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 103
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

5 godzin temu, Zulos napisał(a):

Czy ten remont bez dzieci nie skończy sią aby czasem zwiększeniem dochodów o kolejne 800+??:D

Nie no - już limity ładowności cycepy chyba wyczerpaliście:D

Czekamy w takim razie na kolejne zaległe odsłony...

Mirek no bez przesady - nie mogę mieć dwa razy więcej niż Ty :]. Tak po prostu nie wypada. Chyba że mnie dogonisz :hmm:. Wtedy mogę myśleć o zwiększaniu "zwrotu pasywnego" z moich podatków. 

No ale gdzie "Rzym, a gdzie Krym". Jakie podatki, jakie +800, jakie pasywa jak my na wakacjach jesteśmy? Środa 12 lipca. Dziś wielki dzień! Zwiedzamy Koloseum. Od rana zamieszanie. No i to takie typowe włoskie zamieszanie. Ogarniamy tylko poranną toaletę, kupujemy bilety na komunikację na recepcji camperparku i idziemy na tramwaj. Oczywiście tramwaj nie wiadomo kiedy będzie, ale w sumie dobrze że się spóźnił. Żona zostawiła telefon w ładowarce w przyczepie, a bilety do Koloseum są w jej telefonie. Jak już czekałem na powrót żony z telefonem, to podjechały 3 tramwaje jeden po drugim, więc jak żona już przyszła, to przeszliśmy na przystanek autobusów.

Autobusem dojeżdżamy do Porta Maggiore i przesiadamy się do linni autobusu 3L. Pierwszy raz mam jakiś fackup w mapie googla, bo googiel twierdzi że autobus 3L odjeżdża z przystanka tramwajowego. W międzyczasie sprawdzam forum i odgrzebuję PW od @lbuster . Udaje nam się wstępnie zgrać plany tak, żeby się zazębić. 

Autobusem 3 L dojeżdżamy do samego Circo Massimo (przystanek za daleko) i tam kupujemy śniadanie w foodtracku. Oczywiscie panini :D, ale te dziś to nic specjalnego.

Idziemy do Arco di Costantino pieszo, do wyznaczonego miejsca zbiórki z przewodnikiem. 

IMG_20230712_103408.jpg

Udaje się znaleźć przewodnika. Ten prowadzi naszą grupę w "ustronne miejsce pod murami koleseum w cieniu.  Zwiedzanie koloseum zaczynamy od prezentacji na googlach VR.  Ludzie z biura turystycznego rozdają nam sprzęt, jest krótka instrukcja i bawimy się chwilę w wirtualnej rzeczywistości. Dla mnie nic specjalnego, na ale dzieciaki zajarane :]. Po całej prezentacji VR, dostajemy bilet i możemy iść na tradycyjne zwiedzanie. 

Koloseum od środka robi fajne wrażenie. 

IMG_20230712_124714.jpg

Dodatkowo po wejściu wypożyczyliśmy sobie audioprzewodnik. 

IMG_20230712_125922.jpg

Dzieciaki słuchają, to można okiem rzucić jeszcze raz na łuk Konstantego:
IMG_20230712_125756.jpg

Jak Ci ludzie wytrzymują tam na tym słońcu?

Na bilecie z Koloseum mamy również możliwość zwiedzenia Forum Romanum.
 IMG_20230712_133033.jpg

IMG_20230712_134912.jpg

Jest dosłownie kilka minut po 14:00. Osobiście mam dość zwiedzania - mi wystarczy :D.

Zaraz po wyjściu z Forum zdzwaniam się z Sebastianem. Okazuje się że depczemy im "po piętach". Niby z tego Legionowa do Wołomina niedaleko, a udaje nam się spotkać dopiero w Rzymie. Udaje nam się znaleźć i wejść na "małe co nieco" w okolicach Via dei Fori Imperial. Tu całe szczęście szybko się regenerujemy i nabieramy siły. Resztę atrakcji tego dnia zwiedzamy razem. Powiem że chyba to spotkanie mnie uratowało :D. Nie wiem czy sami byśmy tyle przeszli. 

Udaje się tego dnia zobaczyć jeszcze Plac Wenecki, Campidoglio, Wilczyce kapitlońską, Fontannę Czterech Rzek, Panteon, Fontanę di Trevi i Schody Hiszpańskie. 

IMG_20230712_163412.jpg

IMG_20230712_172210.jpg

IMG_20230712_181408.jpg

Dobry był to dzień i czuć to w nogach. Pod schodami Hiszpańskimi żegnamy się z ekipą @lbuster - Sebastian jeszcze raz dzięki za wspólny spacer! Po drodze do autobusu kupujemy ostatnie pamiątki z Rzymu. Chwilę przed 21:00 docieramy do naszego camperparku. Zwiedzania miast i zabytków mam już dość! Trzeba coś zmienić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomii napisał(a):

Mirek no bez przesady - nie mogę mieć dwa razy więcej niż Ty :]. Tak po prostu nie wypada. Chyba że mnie dogonisz :hmm:. Wtedy mogę myśleć o zwiększaniu "zwrotu pasywnego" z moich podatków. 

No ale gdzie "Rzym, a gdzie Krym". Jakie podatki, jakie +800, jakie pasywa jak my na wakacjach jesteśmy?

I słusznie - zostawmy interesy (w tym kontekście można to rozumieć dwuznacznie) na boku - są wczasy:D

No zrobiliście konkretny maraton, ale na szczęście chyba trochę przed tymi najgorszymi upałami. Należy się reset od zwiedzania zabytków:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tomii napisał(a):

Koloseum od środka robi fajne wrażenie. 

Niby to tylko duża ilość kamieni i w większości ruina ale faktycznie od środka robi wrażenie.

1 godzinę temu, Tomii napisał(a):

Powiem że chyba to spotkanie mnie uratowało :D. Nie wiem czy sami byśmy tyle przeszli. 

Udaje się tego dnia zobaczyć jeszcze Plac Wenecki, Campidoglio, Wilczyce kapitlońską, Fontannę Czterech Rzek, Panteon, Fontanę di Trevi i Schody Hiszpańskie. 

Faktycznie maraton niemalże zrobiliście. W tempie japońskich turystów :] :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tomii napisał(a):

Niby z tego Legionowa do Wołomina niedaleko, a udaje nam się spotkać dopiero w Rzymie.

W końcu się udało :D Takie spotkanka są najlepsze. Szkoda tylko, że nie wylądowaliśmy na tym samym polu, by było więcej czasu na pogadanki ;) 

1 godzinę temu, Tomii napisał(a):

Udaje nam się znaleźć i wejść na "małe co nieco" w okolicach Via dei Fori Imperial. Tu całe szczęście szybko się regenerujemy i nabieramy siły.

Oj tak, ta mgiełka wodna z zimnym chmielem pozwoliła odetchnąć i dała energię na cały dzień pielgrzymowania :piwo:

1 godzinę temu, Tomii napisał(a):

Dobry był to dzień i czuć to w nogach.

Oj tak :ok:

1 godzinę temu, Tomii napisał(a):

Pod schodami Hiszpańskimi żegnamy się z ekipą @lbuster - Sebastian jeszcze raz dzięki za wspólny spacer!

My także bardzo dziękujemy :dzieki: to był bardzo fajny dzień :ok: Do następnego spotkania ;) 

4 minuty temu, Eastnomad napisał(a):

W tempie japońskich turystów :] :yes:

Jakieś aluzje :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lbuster napisał(a):

Jakieś aluzje :hmm:

Absolutnie nie, po prostu podziwiam. Zresztą ja też tak mam, że też chcę możliwie dużo zobaczyć na wyjeździe a odpocznie się po powrocie :].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak dziś, kiedy miałem jeszcze poprzednią przyczepę, jak spotkaliśmy się z [mention=20089]lbuster[/mention], też we Włoszech... Tylko w normalnym tempie, a nie japońskich turystów udało się wspólnie wypić kilka piwek Generalnie polecam tego forumowicza

Może za rok trzeba się znowu we Włoszech umówić, w większym gronie, na spokojne spotkanie. Mi się w tempie japońskich turystów już podróżować zdecydowanie nie chce

PS. Musiałem coś w końcu w tym temacie napisać, aby było wiadomo, że też śledzę relację


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, jacek00 napisał(a):

Tylko w normalnym tempie, a nie japońskich turystów udało się wspólnie wypić kilka piwek https://emoji.tapatalk-cdn.com/emoji6.png

W tempie japońskich turystów też się da :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.07.2023 o 12:25, Robert77 napisał(a):

Mam apetyt na podróż po Włoszech ale czekamy jak nasza najmłodsza latorośl będzie miał przynajmniej 5 lat. Obecnie ma 2.5 i po wypadzie do Zadaru dzieci wyleczyły nas z zwiedzania

z naszą dżuniorką pierwszy dłuższy wyjazd (2 tyg w Rumunii) zaliczliśmy jak miała 10 miesięcy. Można powiedzieć, że dziecko nie zmieniło włóczącej formy wypoczynku, tylko tempo zwiedzania zmalało, na początku kilkuktrotnie, jak np, po zwiedzneiu jakiejś pięknej cerkwi mała zanęla na kocyku w cieniu pod drzewem i trzeba było chillować się przez parę godzin aż się nie obudzi. Ale to też ma swoje zalety, można zwiedzić mniej, ale więcej zobaczyć :)
Przy okazji przyzwyczaiła się do wyjazdów i nie marudzi, pewnie uznaje że tak musi być.
jak odpuścicie, to możliwe, że potem ciężko będize wam przeforsować marudnego 5-6-cio latka, bo będzie wiedział, że można inaczej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest czwartek 13 lipca. 1990 km w kołach za nami. Planowaliśmy początkowo 4 noclegi w Rzymie. Po 3 nocach mamy jednak dość. Nie przeszkadza mi nawet brak klimy. Najzwyczajniej złaziłem się. Plan na dziś jest prosty - jedziemy na półwysep Gargano. Czemu tam? W zasadzie są dwa powody. Pierwszym jest @tomekk , który od zawsze namawiał nas na wizytę w tym miejscu. Drugi to zdjęcia z relacji Sebastiana i to że bez rezerwacji udało im się stanąć tam we front linie. Po cichu liczymy że Nam się to też uda :D.
Z samego ranka idę na piechotę z camperparku do pobliskiego supermarketu. Market otwierają punkt 8:00, jestem pod sklepem 8:02 i oczywiście załapuje się na otwarcie. Wracając ze sklepu opłacam pobyt w camperparku. Śniadanie i zbieramy swoje bambetle. W sumie tego pakowania niewiele bo i tak nie było miejsca żeby się rozstawić (suszarka z ręcznikami i dwa krzesła do spakowania). Opuszczamy camperpark przed 10:00 i tankujemy na pobliskiej stacji paliwo, co by w drodze już nie szukać. Z Rzymu udaje się wyjechać praktycznie bez korków. Wybieramy autostradę A24 i później na wysokości Torano przeskakujemy na A25. Droga ta ma całkiem ładne widoki, trzeba trochę się wspiąć i temperatury robią się łaskawe - otoczenie w którymś momencie ma 26C. IMG_20230713_104626.jpg

Zjazd w dół oznacza jednak wyższą temperaturę. Jeszcze przed dojazdem do Pescary termometr wskazuje 39,5 C
IMG_20230713_113737.jpg

Robimy tylko jeden postój na toaletę. Ale ciężko wyrobić na tym słońcu:

IMG_20230713_115401.jpg

Przed samym wjazdem na półwysep Gargano, łapie temperaturowy rekord 43,5C IMG_20230713_132736.jpg

Podczas jazdy wykonujemy telefon na camping. Podpytujemy o sytuację. Pytamy czy mają coś wolnego w pierwszej linii. Twierdzą że wszystko w pierwszej linii zajęte, ale żeby przyjechać bo dużo miejsc jest wolnych i na pewno sobie coś znajdziemy. 
Przed dojazdem na Camping Internazionale Manacore dostałem wytyczne zarówno od Sebastiana jak i Tomka odnośnie dojazdu. Trzeba jechać główną drogą. Nie wiedziec czemu google tam totalnie odlatuje. Główny problem to przeskoczenie z drogi SS693 na SS89. Można powiedzieć że SS89 nawet odchodzi od drogi SS693 i początkowo tak jedziemy. Wyskakuje nam jednak po drodze zakaz, dla kamperów i aut o masie większej niż 3,5 t w tym miejscu:

https://goo.gl/maps/n1hxBJsavDALwAhV6

zakaz.png

Zawracam zaraz za znakiem i wracam na SS693. Postanawiamy spróbować szczęścia na SP144 które na mapie wygląda na kręte:
sp144.png

Ruchu nie ma dużego, więc głównie się koncentrujemy na wyłapywaniu zakazów wjazdów dla kamperów czy przyczep. 

SP144 docieramy do SS89 i jedziemy dalej do Pesichi. 

Zaraz za Pesichi trzeba przeskoczyć na SP52 i nie wbijać się w miasto. Robimy to tak:

mapa1.png

I jest tu po drodze spory podjazd, gdzie bałem się o trakcję. W sumie na tym odcinku, jedzie przede mną autobus. Co ciekawe autobys na największej "agrafce" w tym miejscu zawraca. Muszę się zatrzymać, poczekać aż ruszy i wystartować pod górę.  Fajnie :]. Wąsko nie jest, ale stromo.

Dalej SP52 jest kręta, ale dość szeroka. Podjazdy są już spokojniejsze i widoki mocno cieszą. 

Na camping udaje się dojechać około godziny 15:00. Zostawiamy dzieciaki w aucie ustawionym za szlabanem, a sami z obsługą campingu jedziemy na wycieczkę w poszukiwaniu parceli. Pierwsza parcela w "pierwszej linii" wolna jest przez 2 dni. Prosimy jednak o pokazanie innych. 4 z pokazanych parcel jest również w pierwszej linii. Jest wolna na 2 tygodnie. Widzę że blisko parceli jest zejście na plaże i stwierdzam że jest to niewątpliwym plusem. Praktycznie z przedsionka będę wychodził sobie na plaże. Z minusów - no to podłoże jest jak na plaży :] więc będzie się nosić.

IMG_20230717_090126.jpg

Dogadujemy miejsce, umawiamy się na recepcji na 4 noce, dostajemy bilet parkingowy i bilet na leżaki na plaży (parasol i 2 leżaki w cenie). Cennik tego campingu jest tak skonstruowany że w cenie parceli są liczone 3 osoby. Doliczają nam dodatkową kasę za pierwszą linie i obie dziewczynki. Wychodzi około 70 euro. Nie pozostaje nic innego jak zainstalować się na wcześniej wybranym miejscu. Uważam że jest to dobra cena za ten widok:

IMG_20230713_170355.jpg

IMG_20230713_204133.jpg

Reszta dnia to obiad w pizzerii na campingu (oczywiście otwierają o 19:00, ale placki na prawdę smaczne) i wieczorne rozkoszowanie się widokiem, szumem morza i bryzą. 

Jako bonus mały tip, dla tych co byli by chętni na odwiedzenie tego campingu:.

Poza planem dojazdu przygotował bym dwie obowiązkowe rzeczy:
1. Preparat na mrówki. Dopiero co skończyłem walkę z mrówkami na parceli w Rzymie. To co tu się dzieję to istna masakra. Nawet przy schodach z plaży na parcele są mrówki. Nie widziałem nigdy mrówek na plaży.
2. Wykładzina typu aerotex zupełnie nie nadaje się na takie warunki. Ona tonie w piasku. Dlatego warto zabrać kawałek agrotkaniny. Ten który widać na zdjęciu powyżej kupiłem w Pesichi następnego dnia po przyjeździe. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2023 o 08:16, jacek00 napisał(a):

Generalnie polecam tego forumowicza https://emoji.tapatalk-cdn.com/emoji14.png

To mi zamiodziłeś :dzieki:

Z Ciebie też spoko kolo :piwo:

W dniu 2.08.2023 o 08:16, jacek00 napisał(a):

Może za rok trzeba się znowu we Włoszech umówić, w większym gronie, na spokojne spotkanie.

Jestem za, a nawet przeciw, ale może inny kraj ;) Co mamy dalej na mapie :hmm:

W dniu 2.08.2023 o 08:16, jacek00 napisał(a):

Mi się w tempie japońskich turystów już podróżować zdecydowanie nie chce https://emoji.tapatalk-cdn.com/emoji14.png

Już mnie tak nie kojarzcie ze skośnookimi ;) Jak jest ekipa, to też potrafię się zaszyć w jednym miejscu :pub:

22 godziny temu, Tomii napisał(a):

termometr wskazuje 39,5 C

Cieszę się, że byłem wcześniej od Ciebie :look:

22 godziny temu, Tomii napisał(a):

Uważam że jest to dobra cena za ten widok

Super miejscówka. Ty chyba dodatkowo brałeś prąd i masz 2+3. Ja dodatkowo byłem na przełomie sezonów, więc tylko 50E zapłaciłem. Ciekawa jest ta dopłata do pierwszej linii - nam przez pomyłkę chyba nie doliczyli ;) 

Co do mrówek, to się zgadza - napisałem o tym :( A piasek w pierwszej linii to dla mnie zaleta - czułem się, jakbym parkował na plaży nad morzem :ok: Mover i AWD pomogły w gramoleniu się na parcele ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co mi jest, ale cały czas zapominam o aktualizacji licznika.
1990 + 410 = 2400 km

Pierwszy leniwy poranek. Z przyzwyczajenia wstaje wcześnie, na wschód słońca. 

IMG_20230714_054258 (1).jpg

Spaliśmy w nocy bez klimy. Dobrze mi się zasypia słysząc szum morza. 
Zaraz po wstaniu dzieci i żony idziemy pochodzić po plaży. Córki idą jeszcze w piżamach. No jest totalny relax. Jest to na tyle przyjemne że każdy następny poranek zaczynamy chodząc boso po plaży, kilka razy w te i z powrotem (plaża z jednej i drugiej strony kończy się w skałach).

IMG_20230714_084600.jpg

Widok na przyczepę od strony plaży.
IMG_20230714_085814.jpg

Dzieciaki po śniadaniu mają obiecane baseny. 

IMG_20230714_101317.jpg

Niby nie jest źle, ale obowiązkowo czepki (w sumie norma w ITA), leżaki tylko dla osób z domków, więc namawiam dzieciaki dość szybko żeby zamienić basen na plażę.

IMG_20230714_105600 (1).jpg

Wejście do wody jest idealne. Żadnych kamieni, woda bardzo długo płytka. Idealnie dla rodziców z dzieckiem :yes:
Tłumów specjalnych też nie ma. Godzina 11:00

IMG_20230714_105733.jpg

W południe jedziemy w poszukiwaniu agrotkaniny i na zakupy spożywcze.
W sklepie ze sprzętem plażowy, udaje się zakupić podłoże:
bazar.png

A zakupy spożywcze robimy w sklepie który nie ma sjesty - MD - link

Wieczorem wybieramy się samochodem na kolację do Ristorante Pizzeria da Maria - z czystym sumieniem mogę polecić miejsce.

Następny dzień to również zwykłe lenistwo. Spacer po plaży, śniadanie, leżakowanie na plaży i morskie kąpiele. 

IMG_20230715_084505_1.jpg

IMG_20230715_084947.jpg

Wieczorem idziemy na spacer po okolicy:

IMG_20230715_201104.jpg

 

 

13 minut temu, lbuster napisał(a):

Cieszę się, że byłem wcześniej od Ciebie :look:

 

Jak ja dojechałem na Gargano, to Wy tego dnia dojechaliście na ten camperpark w okolicach Monfalcone (przed samym wjazdem do Słowenii). Pamiętam że pisałeś że wreszcie chłodno. U nas na Gargano tylko pierwszą noc dało radę spać bez klimy... Nie miałem jeszcze tak żeby na wakacjach było mi za ciepło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomii napisał(a):

Pierwszy leniwy poranek. Z przyzwyczajenia wstaje wcześnie, na wschód słońca. 

IMG_20230714_054258 (1).jpg

Uwielbiam takie widoki :] Ciekawe jakby to wyglądało jakby delikatna mgiełka była nad wodą? (bo na jeziorze to super sprawa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.