Skocz do zawartości

Zakończyłem sezon strzałem w tył. Adria RIP.


rumpel

Rekomendowane odpowiedzi

Łukasz, to są tylko dobre rady... Niestety ta wiedza wielu z nas kosztowała kupę kasy i przed tym chcemy Cię uchronić... Teraz już wiesz, co trzeba przypilnować, żeby znowu cieszyć się z fajnego hobby.... Najlepszego!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą ten przypadek pokazuje że mimo że przyczepki są kartonowe to przenoszą duże siły na hak. Przecież auto atakujące tak sobie uszkodzone, tył przyczepy trochę porozbijany ale przecież pod tyłem przyczepki są tylko cienkie końcówki ramy a tu hak urwany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto sprawcy ma na 100% do wymiany: pas przedni, chłodnicę (bo obecna mu się dostosowała kształtem do bloku silnika), oba nadkola, zderzak i pies wie co jeszcze. Na ten moment koszt części to kilka tysięcy.

 

A cała siła została przeniesiona dokładnie na linii: podłużnice auta sprawcy <-> zderzak sprawcy <-> podłużnice przyczepy <-> dyszel <-> hak <-> podłużnice holownika . Tam nie ma elementu który mógłby zamortyzować siłę uderzenia, bo jedyny element ruchomy to hamulec najazdowy. A samochód sprawny wygląda na pierwszy rzut oka w miarę, bo światłami wbił się w miejsce tablicy rejestracyjnej przyczepy, czyli w sklejkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rumpel napisał:

Śruby były 8.8  - ponoć przy wypadku mają się ścinać ( jak zasięgnąłem wiedzy ). Montowałem w firmie ( ponad rok temu) która zajmuję sìę montażem haków.  Nie jestem omnibusem. Hak Steinhow z modułem 13 pin.

Współczuję sytuacji. Sam kiedyś urządziłem tak przyczepę koledze :wacko: Holował ją polonezem, ja za nim. Pamietam, że zgięła mu się sama szyja haka na tyle, że nie potrafiliśmy rozpiąć zestawu.

Nigdy nie uwierzyłbym teoriom, że te śruby mają się ścinać. Nie takie wypadki autostradowe się zdarzały, a finalnie przyczepy niemal wisiały na haku. Steinhofy same w sobie to dobre haki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś poszkodowanym w tej kolizji, więc jeśli sprawca miał OC w jakiejś normalnej ubezpieczalni, to powinieneś finansowo wyjść na swoje z tej całej sytuacji. Na pewno uzbezpieczyciel będzie kombinował, żeby wypłacić Ci jak najmniej, ale jeśli tak będzie, zgłoś się do specjalistów od odszkodowań i nie odpuszczaj. Co się stało już się nie odstanie. Trzymamy kciuki za pomyślne zakończenie tego zdarzenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję straty.

Jak jest szkoda tylko na mieniu, to zwróć się do swojego ubezpieczyciela. On wypłaci ci odszkodowanie, a ściągnie z TU sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mars napisał:

Współczuję straty.

Jak jest szkoda tylko na mieniu, to zwróć się do swojego ubezpieczyciela. On wypłaci ci odszkodowanie, a ściągnie z TU sprawcy.

to już zależy gdzie ma polisę a gdzie sprawca. Jeżeli da się, to zrobić wszystko, żeby szkody nie likwidować w PZU...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zgłaszałem szkody. OC sprawcy Generali. Czekam co dalej. Auto chcę naprawiać w Nissanie w Bielsku-Białej.  Byłem tam dziś podpisać papiery i na oględzinach. Czy się podejmą, zależne czy naprawa nie przekroczy wartości samochodu. Sprawa w toku. Najważniejsza dla mnie była kwestia podłużnic i montażu haka. Po oględzinach wyszło, że prawa podłużnica jest uszkodzona (wygięta) ale otrzymałem zapewnienie, że jak najbardziej jest to do naprawy i hak da się montować ponownie - co będzie miało miejsce jeśli szkoda będzie naprawiana u nich. Jest promyk nadziei odnośnie holownika. Oby jakaś burza tylko nie nadeszła...

No a Adria - dla mnie już przepadła. Obym miał z niej coś na konto nowej cepki w przyszłości.

Pozdrawiam

20220904_191607.jpg

20220904_191601.jpg

20220904_191542.jpg

20220904_191530.jpg

20220904_191520.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten tyłek nie jest nienaprawialny. Bardziej może martwić podgięcie narożników na ścianach bocznych, bo trudno to przywrócić do poprzedniego stanu, aby nie kłuło w oczy.

No, ale skoro napisałeś, że i tak nosiłeś się z zamiarem jej sprzedaży to pewnie nie będziesz chciał remontować. Z pewnością nie zasługuje na zezłomowanie :mellow: Jak koledzy wyżej wspominają - nie takie cuda ludzie czynili, aby utrzymać przy życiu swoje mobilne domy. Bądź dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcin T napisał:

Ten tyłek nie jest nienaprawialny. Bardziej może martwić podgięcie narożników na ścianach bocznych, bo trudno to przywrócić do poprzedniego stanu, aby nie kłuło w oczy.

No, ale skoro napisałeś, że i tak nosiłeś się z zamiarem jej sprzedaży to pewnie nie będziesz chciał remontować. Z pewnością nie zasługuje na zezłomowanie :mellow: Jak koledzy wyżej wspominają - nie takie cuda ludzie czynili, aby utrzymać przy życiu swoje mobilne domy. Bądź dobrej myśli.

Dokładnie tak ? Naprawdę nie skomplikowania naprawa tego poszycia po takim dzwonie. Handlarze już by na pewno stali w kolejce w ubezpieczalni. Dochodzi jeszcze UN.

Edytowane przez Maras (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.