Skocz do zawartości

Plany wakacyjne a rozprzestrzeniający się koronawirus


kojus

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Slawka napisał:

Wczoraj Wielka Brytania a od 01 lutego Dania znosi wszystkie restrykcje. Duńczycy mają urlopy od końca czerwca do pierwszego tygodnia sierpnia. W tym okresie ceny są najwyższe. To tak gdyby się ktoś wybierał. ? 

Z Wielkiej Brytani na powrocie obowiązują nadal testy. Chyba ze jedziemy autem/kamperem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie chce mi się tego wszystkiego czytać...

Ale dwie rzeczy chciałem poruszyć...

19 godzin temu, Zulos napisał:

Rozumiem, że nie niektórzy nie zauważają żadnego postępu medycyny na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci, nie mówiąc o ostatnich 50 latach? Może jednak ociupinkę medycyna poszła do przodu? Nie? Na prawdę szczepionki opracowywane 100 lat temu są lepsze, bo opracowywano je dłużej? Litości...

Wiem że jest postęp ale gdy wymyślamy nową "konstrukcję/koncepcję" (czegokolwiek), ją testujemy, sprawdzamy...tym bardziej dokładnie jak ona ma wpływ na nasze życie czy zdrowie...

Dlatego ta szczepionka mi się nie podoba (dla przypomnienia jestem zaszczepiony)

Postęp...

na początku XXwieku np odkryty Rad (oczywiście m.i. dzięki Marii Curie Skłodowskiej) był dodawany do tabletek/leków, a nawet do np papierosów - bo on zabijał drobnoustroje itd...ale jak wpływał na człowieka...

 

Druga rzecz - moi synowie byli zaszczepieni szczepionkami nawet tymi za które musieliśmy zapłacić, bo uważam że to jest dobre - ale to co pisałem uważam że te szczepionki wnoszą w nasz organizm zbyt dużo zmian które nie wiadomo jak w konsekwencji wielu lat "odbiją swoje piętno"... Dlatego jak oni stwierdzili że jednak tej szczepionki się "boją" to nie naciskaliśmy (oboje są już pełnoletni), zresztą jak pisałem, my nie zaszczepiliśmy się bo uważamy że one są takie wspaniałe, czy też ciężko przechodziliśmy i dlatego się szczepiliśmy...

 

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Wracając bardziej do wątku...

Myśmy zmieniali silnik w Osiołku blisko 3 lata temu...głównie po to by móc ruszyć na południe...

W pierwszy urlop nie odważyliśmy się pojechać aż tak "drastycznie" i daleko od Polski...było tylko wybrzeże Niemieckie i Węgry (bo np Słowacja była nawet z poprzednim motorkiem)...

Z racji iż nasz główny urlop to wrzesień i to raczej druga część...2lata temu nie odważyliśmy się jechać przez te kilka państw...by nie utknąć gdzieś na jakiejś dziwnej granicy bo kolejna fala ruszała...więc jak zwykle ruszyliśmy nad nasz kochany Bałtyk), w tamtym roku dokładnie tak samo...

Tak wiem, że dla wielu z Was to śmiesznie brzmi (tym bardziej że mieliśmy szczepienia...), ale dla nas byłby to wyjazd, obarczony zbyt dużym stresem (bo już sam wyjazd będzie poza relaksem jednak dla nas mocno stresujący...pomijając tą całą otoczkę covidową)

Mam jednak nadzieję że w 2022 uda nam się ruszyć do Rumuni lub Grecji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Misio napisał:

Wiem że jest postęp ale gdy wymyślamy nową "konstrukcję/koncepcję" (czegokolwiek), ją testujemy, sprawdzamy...tym bardziej dokładnie jak ona ma wpływ na nasze życie czy zdrowie...

Dlatego ta szczepionka mi się nie podoba (dla przypomnienia jestem zaszczepiony)

Ale przecież mechanizm tej szczepionki znamy od około 30 lat :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Misio napisał:

uważam że te szczepionki wnoszą w nasz organizm zbyt dużo zmian które nie wiadomo jak w konsekwencji wielu lat "odbiją swoje piętno"...

Rozumiem, ale na jakiej podstawie "wnosisz i wywodzisz", że akurat te szczepionki wnoszą w nasz organizm zbyt dużo zmian? O jakich zmianach piszesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo z tego co ja zrozumiałem (medykiem nie jestem i nie do końca mnie to interesuje...) nie działa jak zwykłą szczepionka z osłabionym wirusem ... a w inny sposób "uczy" nasz organizm walczyć z nim...ale czy robi te "zmiany" nie wiem (i tym bardziej nie wiem czy są to "zbyt duże zmiany"), ale też nie wiem jak to wpłynie na nasz organizm za 10-20-40lat...i jaki ma to wpływ na młodszy czy starszy organizm...

I np. tak jak podobno alkohol spożywany w rozsądnych ilościach dla osoby dorosłej nie wnosi czegoś złego w jego organizm, a nawet jest "wskazany", tak samo dla 2-5-10latka już chyba nie jest tak bardzo "pozytywny"...

Nie mówiąc o np papierosach, które kiedyś były "nie takie groźne"...

Po prostu - postęp postępem...ale nie wszystko "nowe" jest dobre, szczególnie jak nie jest to "sprawdzone"...

Ale też dodam - jestem z natury konserwatystą (lubię starsze samochody, starsze, sprawdzone rozwiązania itd) i zmiany ciężko mi wcielać "w życie", więc może jednak ja się mylę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Misio napisał:

I np. tak jak podobno alkohol spożywany w rozsądnych ilościach dla osoby dorosłej nie wnosi czegoś złego w jego organizm, a nawet jest "wskazany", tak samo dla 2-5-10latka już chyba nie jest tak bardzo "pozytywny"...

I na tym moglibyśmy zakończyć dyskusję - alkohol łączy!:yay::piwo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, lbuster napisał:

A jeżeli to jeszcze nie jest jasne, to ja nie jestem antyszczepionkowcem ;) Natomiast jeżeli badania wykazują, że są niebezpieczne NOP'y, to trzeba się zastanowić, czy gra jest warta świeczki.

Widzę , że jednym z głównych argumentów to jest bojaźń co będzie w dłuższym okresie po szczepieniu, jakie komplikacje ale nikt nie zastanawia się jakie będą problemy zdrowotne w dłuższym okresie po przechorowaniu . Jaką mamy pewność ,że  po paru latach ci co przechorowali bezobjawowo nie zaczną padać jak muchy???????.  Czyli tak,czy tak nie mamy pewności co będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego moja mama siedząca na wózku...opiekuje się nią tata który też nie wychodzi przez pandemie z domu...

Wychodzą od 2 lat tylko do lekarza, na rehabilitację - w lato wyjeżdżają pod Kraków do przyczepy kempingowej gdzie żyją z dala od ludzi w sadzie... (nie twierdzę że to dobre...ale opisuje sytuację)

Główny kontakt z moją siostrą która pomaga im - ograniczyła swoje wyjścia do minimum...poza pracą i rodzicami w sumie nigdzie...

Zakupy robimy z bratem i podstawiamy pod drzwi lub wstawiamy za drzwi...dwie Wigilie i dwie Wielkanoce spędzone na skaypie...mimo że dawniej to były "obowiązkowe" rodzinne święta...

Trzy dawki szczepionki i półtorej miesiąca po 3dawce - okazuje się ze mają Covid...moja siostra (też po 3 dawkach) na kwarantanne i 7 dni później u niej ujawnia się covid...

 

Nie pochwalam takich przykładów jak pokazałeś...ale też mnie krytykowali jak w pierwszą falę ruszyłem na 3tygodnie nad morze - stojąc najczęściej pomiędzy mniejszymi miejscowościami (jak to lubimy) - bo to jak ja się nie bałem jechać = ja na to ale czego mam się bać...spotykam ludzi w sklepie do którego chodzi może 50 max 100 osób dziennie co 3-4dni, nie licząc pograniczników lub policji którzy nas odwiedzali, oraz co jaki czas "serwis kampera"...dla równowagi dopowiem...mieszkam w bloku gdzie mieszka około 1000osób, z psem muszę wyjść z 3-4razy dziennie jadąc windą którą jedzie z 80 osób dziennie...do sklepu wejdę do którego wchodzi pewnie z 5000osób dziennie...

Dodam (co już pisałem) że ja prawdopodobnie przeszedłem ciężkawo dwa razy Covida...

 

Wiec to tak różnie - jak to mamy nad tym kontrolą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Misio napisał:

Dlatego moja mama siedząca na wózku...opiekuje się nią tata który też nie wychodzi przez pandemie z domu...

Wychodzą od 2 lat tylko do lekarza, na rehabilitację - w lato wyjeżdżają pod Kraków do przyczepy kempingowej gdzie żyją z dala od ludzi w sadzie... (nie twierdzę że to dobre...ale opisuje sytuację)

Główny kontakt z moją siostrą która pomaga im - ograniczyła swoje wyjścia do minimum...poza pracą i rodzicami w sumie nigdzie...

Zakupy robimy z bratem i podstawiamy pod drzwi lub wstawiamy za drzwi...dwie Wigilie i dwie Wielkanoce spędzone na skaypie...mimo że dawniej to były "obowiązkowe" rodzinne święta...

Trzy dawki szczepionki i półtorej miesiąca po 3dawce - okazuje się ze mają Covid...moja siostra (też po 3 dawkach) na kwarantanne i 7 dni później u niej ujawnia się covid...

 

Nie pochwalam takich przykładów jak pokazałeś...ale też mnie krytykowali jak w pierwszą falę ruszyłem na 3tygodnie nad morze - stojąc najczęściej pomiędzy mniejszymi miejscowościami (jak to lubimy) - bo to jak ja się nie bałem jechać = ja na to ale czego mam się bać...spotykam ludzi w sklepie do którego chodzi może 50 max 100 osób dziennie co 3-4dni, nie licząc pograniczników lub policji którzy nas odwiedzali, oraz co jaki czas "serwis kampera"...dla równowagi dopowiem...mieszkam w bloku gdzie mieszka około 1000osób, z psem muszę wyjść z 3-4razy dziennie jadąc windą którą jedzie z 80 osób dziennie...do sklepu wejdę do którego wchodzi pewnie z 5000osób dziennie...

Dodam (co już pisałem) że ja prawdopodobnie przeszedłem ciężkawo dwa razy Covida...

 

Wiec to tak różnie - jak to mamy nad tym kontrolą...

Tak zgadzam się z tobą ale...... gdyby twoi rodzice nie pilnowali się to mogliby zachorować wcześniej i ciężej przechorować.  Też jeżdżę ,ale zawsze zachowuję zdrowy rozsądek . Ja też na początku pandemii podchodziłem do tego na luzie dopóki mnie nie sponiewierało byłem w szpitalu. To co przeżyłem to nie życzę nikomu .Przez 9 miesięcy byłem wrakiem , dopiero po 3 dawce organizm zaczął przychodzić do siebie więc chyba nie do końca te szczepienia są do kitu. Mówię na własnym przykładzie i to są moje i tylko moje przeżycia. Każdy odbiera to inaczej i to są każdego indywidualne decyzje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, już dość tam...

Najważniejsze, że rząd ma spójną, logiczną, skuteczną strategię walki z epidemią...:lol:

Teraz na tapecie donosicielstwo na kolegę z pracy, że zaraził.

Ja mam koncepcję - trzeba się umówić i nawzajem na siebie donosić, a później dzielić się kasą - po 7,5 tyś. na łebka.

I dzięki temu wszyscy zarobią - taka nowa tarcza...:D

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie do znawców sczepień.

jak wytłumaczyć fakt że od 1 stycznia 2022  do dnia 26 stycznia 2022 na wszystkich zakażonych  w Polsce jest więcej osób zaszczepionych niż niezaszczepionych i to o 1/3 :

statystyki.thumb.jpg.e593f319c60b7458ca136679f0e687dd.jpg

dane pochodzą nie z forum dla płaskoziemców tylko z oficjalnej strony Departamentu Analiz i Strategii Ministerstwa Zdrowia.

można się pobawić samemu wpisując odpowiednie dane, mniej więcej od grudnia 2021 ilość zakażeń u zaszczepionych wyprzedza ilość zakażeń wśród niezaszczepionych :

https://basiw.mz.gov.pl/index.html#/visualization?id=3761

nie jestem znawcą szczepionek ale po mojemu obrazuje to że szczepionki na Covid stosowane w naszym kraju które być może w jakiś stopniu chroniły nas przed poprzednimi mutacjami , teraz są  już nieskuteczne w walce z obecną mutacją wirusa więc kolejne dawki i kłucie małych dzieci w chwili obecnej

chyba nie ma już większego  sensu :rolleyes:

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Suzu4x4 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.