Skocz do zawartości

Plany wakacyjne a rozprzestrzeniający się koronawirus


kojus

Rekomendowane odpowiedzi

Pomysł Grecji bardzo dobry. Pozostaje mieć nadzieję że inne kraje zrobią to samo. 

Owszem, pewnie wiele osób nawet z naszego grona z tego powodu by tego lata nie pojechało za granicę, ale jedne wakacje to pewnie żaden problem. 

 

Jeśli chodzi o markety budowlane, to ponad połowa z nich będzie nadal otwarta, bo nie przekracza 2Km2. Zamkną się wszystkie Casto i Liroje, ale 85% Mrówek i Brico będzie otwarta. 

Mówi się że wprowadza się "twardy lockdown". Hmmm....  I księgarnie otwarte? I sklepy monopolowe otwarte, i wszystkie sklepy 2000 m2 otwarte, a zarazę widać dopiero w tych 2001m2. Kościoły to firmy jak mówi minister? Pytanie dlaczego firmy 'kościół" powyżej 2000m2 nie będą zamykane? A może to fabryki a nie sklepy? Chociaż chyba jednek usługi.

Otwarte wszystkie zakłady pracy, pracują wszystkie budowy, a tam nikt maski na oczy nie widział. Knajpy pootwierane, domówka w co drugiej kamienicy i co drugim bloku.

Żadnego zakazu przemieszczania, żadnej godziny policyjnej. Żadnego zakazu wjazdu do Polski.

Więc znowu leczenie syfa pudrem. To bez sensu. Więc albo faktycznie przykręcamy śrubę, albo nie. Przecież lepiej zamknąć wszystko na miesiąc niż robić to co widzimy od października.

 

Program szczepień to zidiocenie całkowite. 

Dzisiaj rano dzwoni koleżanka że ktoś wypadł ze szczepienia, więc jeśli mam kogoś 70+ to mam 15 minut na podanie danych. Wszyscy których znam w tym wieku się już zaszczepili. Ale kolega mówi że jego kolega mówił że jego matka ma 82 lata i się nie dostała nigdzie dotychczas. Jest udało się. Idzie za tydzień. 

Starszej sąsiadce ogarniałem ostatnio IKP i e-rejestrację. W Poznaniu zapomnij. Ale w PISowskim mateczniku terminów do woli. Nawet na drugi dzień. Pytanie, czy w "ciemnogrodzie" się nie szczepią, czy w ramach podziękowań od "naczelnika" dostali dużo więcej szczepionek?  W Sanoku i Cieszanowie terminów było najwięcej. 

 

 

 

 

Edytowane przez Cathay (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Cathay said:

Jeśli chodzi o markety budowlane, to ponad połowa z nich będzie nadal otwarta, bo nie przekracza 2Km2. Zamkną się wszystkie Casto i Liroje, ale 85% Mrówek i Brico będzie otwarta. 

Próbuję się doszukać sensu i logiki. Zamyka się sklepy wielopowierzchniowe i wtłacza się ludzi do małych sklepów. A gdzie jest większe ryzyko zarażenia się? 

5 hours ago, Cathay said:

Więc znowu leczenie syfa pudrem. To bez sensu. Więc albo faktycznie przykręcamy śrubę, albo nie. Przecież lepiej zamknąć wszystko na miesiąc niż robić to co widzimy od października.

Trudno się z Tobą nie zgodzić. Komuś znowu zabrakło jaj. Tak się do dorzyna gospodarkę, która i tak ledwo zipie. Zamrożenie wszystkiego na miesiąc jest lepsze od zabawy w zamykamy/otwieramy. Do tego rośnie frustracja. Eh... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Zulos napisał:

Co jak co, ale w tym sezonie to raczej wszędzie o każdej porze wjedzie się bez rezerwacji. No chyba, że ma się rezerwację przeniesioną sprzed roku i zrobioną jeszcze w chwili jak słowa COVID nie było w słowniku ?

Zdziwiłbyś się bo już jest ciężko. Szał na karawaning jest całej Europie. Ci wszyscy ludzie którzy kupili przyczepy lub wypożyczyli kamery planują wakacje... Z pewnością część krajów nie wpuści turystów (obstawiam Francję, chociaż to trochę wróżenie z fusów) dlatego podaż się skurcz, a popyt wzrośnie... 

W zeszłym roku rzeczywiście było pieknie w lipcu, Europa pusta i tania. W sierpniu pojechałem drugi raz do Włoch i nie było już tak kolorowo. Kemping pełen a ceny 20% do góry. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, w79 napisał:

Zdziwiłbyś się bo już jest ciężko. Szał na karawaning jest całej Europie. Ci wszyscy ludzie którzy kupili przyczepy lub wypożyczyli kamery planują wakacje... Z pewnością część krajów nie wpuści turystów (obstawiam Francję, chociaż to trochę wróżenie z fusów) dlatego podaż się skurcz, a popyt wzrośnie... 

W zeszłym roku rzeczywiście było pieknie w lipcu, Europa pusta i tania. W sierpniu pojechałem drugi raz do Włoch i nie było już tak kolorowo. Kemping pełen a ceny 20% do góry. 

Może to Włosi ruszyli na te swoje słynne wakacje w sierpniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maarec napisał:

Może to Włosi ruszyli na te swoje słynne wakacje w sierpniu?

Oczywiście ale nie było tak ja zazwyczaj. Co roku jadę na wakacje w lipcu, potem na miesiac zostawiam przyczepę na jednym kempingu we Włoszech i przyjeżdżam po nią w ostatnie dni sierpnia. Niezależnie od tego że kemping zawsze jest pełen, to nigdy nie było tak oczywistego podnoszenia cen i to nawet w dużych sieciach. Na kempingu podwyżki o 20%,w marketach o 10. Poprostu w lipcu były pustki, obniżyli ceny bojąc się utraty sezonu. W sierpniu ludzie postanowili jechać i zwiększył się ruch. 

To tak jak tej zimy kiedy Austria i Włochy zostały zamknięte. W Szwajcarii początkowo były pustki na stokach, w hotelach, apartamentach. Ludzie bali się COVIDu, że daleko, że drogo itd. 

O kolo lutego ludzie zorientowali się że jest bezpiecznie i ruszyli. Zagęściło się w kurortach a i ceny apartamentów znacznie poszły w górę.

Niewidzialna ręka rynku, prawo podaży i popytu, a do tego socjologia tłumu. Początkowo ludzie są pełni obaw, ale jak już ktoś przetrze szlaki.... Wio!!! 

Przy czym do chęci wyjazdu dojdzie również wyższe poczucie bezpieczeństwa bo część ludzi przechorowała, część jest zaszczepiona a część ma to wszystko już w d.... patrząc jak druga część ludności siedzi na Zanzibarze czy Dominikanie i płaczę ze nie ma kasy... Nie jestem złośliwy, bo i po co :))), ale brak egzekwowania kwarantanny od takich osób jest żałosny. Z resztą właśnie takie bezmyślne sprowadzanie Polaków z GB, stało się przyczyną rozprzestrzenienia wariantu brytyjskiego COVIDu.. ale miało być o planach.. ? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i rezerwacji jest dużo - część, tak jak jedna moja, przekładane z zeszłego roku - ale z pewnością wiele z nich nie dojdzie do skutku.

Oczywiście możliwy też jest wariant, że w lipcu otworzą wszystko bez ograniczeń i wyleje się fala, ale chyba się na to nie zanosi. Jeśli będą paszporty, to siłą rzeczy wyjadą albo zaszczepieni, albo ozdrowieńcy, albo ci, którym nie będzie skoda się testować. Ale zgadza się - to też może być dużo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Slawka napisał:

 

 Komuś znowu zabrakło jaj.

Niema kasiory i w tym jest problem, zrobią "twardy lockdown" i co dalej, z czego wypłacą odszkodowania, a tak przedsiębiorcy niech się sami martwią jak utrzymać działalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Slawka napisał:

Tak, to jest problem od początku. 

Gdyby tak było w rzeczywistości, to rynek kamperów i przyczep stałby w miejscu ....Tymczasem sami wiecie że ceny wystrzeliły w górę, a wszystko schodzi na pniu. Na pewno jest część osób w których kieszenie pandemia uderzyła ze straszną siłą, ale jest również duża część która nie straciła, a nawet zyskała. Co więcej ludzie nie jeździli więc zaoszczędzili kasę, a z uwagi na to są w stanie na pierwszy od kilkunastu miesięcy wyjazd wydać więcej. Tak więc ten aspekt, moim zdaniem, nie jest na tyle istotnym aby wpłynąć globalnie na rynek karawaningowo-kempingowy.  Może to mieć odbicie na naszym podwórku, chociaż znając polski model biznesu to nasi przedsiębiorcy z pewnością dobiją do cen europejskich....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Slawka napisał:

Próbuję się doszukać sensu i logiki. Zamyka się sklepy wielopowierzchniowe i wtłacza się ludzi do małych sklepów. A gdzie jest większe ryzyko zarażenia się? 

Logiki nie ma żadnej, ale najlepiej obrazują to liczby. W małych sklepach może być 1 os na 15m2 czyli np 60m2=4 osoby. W większych sklepach może być 1 os. na 20m2 czyli na 60m2 masz 3 osoby, na 120m2 masz 6 osób. Wychodzi na to, że w większym sklepie mamy mniejsze zagęszczenie, natomiast w mniejszym sklepie mamy większe zagęszczenie. Myślałem, że powinno być na odwrót, ale widać się nie znam ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, w79 napisał:

Gdyby tak było w rzeczywistości, to rynek kamperów i przyczep stałby w miejscu ....Tymczasem sami wiecie że ceny wystrzeliły w górę, a wszystko schodzi na pniu. Na pewno jest część osób w których kieszenie pandemia uderzyła ze straszną siłą, ale jest również duża część która nie straciła, a nawet zyskała. Co więcej ludzie nie jeździli więc zaoszczędzili kasę, a z uwagi na to są w stanie na pierwszy od kilkunastu miesięcy wyjazd wydać więcej. Tak więc ten aspekt, moim zdaniem, nie jest na tyle istotnym aby wpłynąć globalnie na rynek karawaningowo-kempingowy.  Może to mieć odbicie na naszym podwórku, chociaż znając polski model biznesu to nasi przedsiębiorcy z pewnością dobiją do cen europejskich....

Ale mi chodziło o budżet Polski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, filipert napisał:

Wykres dotyczy zgonów z powodu covid-19

wiesz jak działa mechanizm zgonów covidowych - każdy zgon to dodatkowa kasa , więc co sie da to podciągniemy pod covida i będziemy żyć jak pączek w maśle :bevil:

gdybym nie widział to bym nie uwierzył :ee:

17 godzin temu, jacekzoo napisał:

.....cały czas mam nadzieję na Grecję...

patrząc na cyrk na granicy w zeszłym roku to wjedzie się bez problemu bez paszpotru, szczepienia czy testu :glasce:

7 godzin temu, w79 napisał:

.............Z pewnością część krajów nie wpuści turystów .......

jakoś nie wierzę w takie zarzynanie własnej godpodarki

w maju w cudowny sposób wirus pojedzie na wakacje i wszelkie obostrzenia poluzują się jak stare majty , ludzie odkują się trochę, odsapną żeby na jesieni dać się zamnkąć z paniką w oczach jakie te nowe mutacje groźne i straszne

5 godzin temu, jacek00 napisał:

.............. widać się nie znam ;) 

grube fachowce się nad tym głowią żeby wykazać że w kościele jest bezpiecznie (a nawet można doznać cudownego uzdrowienia) a w leroyu wirusy czają się na każdej półce i zakup młotka i glazury jest śmiertelnie niebezpieczny :ee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, chris_66 said:

każdy zgon to dodatkowa kasa

Tego akurat nie wiem, ale to, że służba zdrowia nie działa i przez brak jakiejkolwiek organizacji od roku, umierają ludzie na inne choroby, z którymi mogliby jeszcze latami żyć, to prawda, której nikt nie kwestionuje.

Jeden z  ratowników napisał dziś jak poniżej. 

"Chciałem Was tylko uczciwie poinformować jako ratownik pracujący w Oddziale Ratunkowym, Zespołach Ratownictwa Medycznego i Szpitalu Covidowym (nie wiem czy można być bliżej źródła problemu).

Mianowicie - nie jest wcale źle. Nie jest już nawet tragicznie, jak to było na początku lutego.

JEST TAKA ROZPIERDUCHA, ŻE WAM SIĘ W GŁOWACH NIE MIEŚCI! Patrzycie tylko na te liczby i myślicie "Oo, 5 tysięcy, oj 15 tysięcy, jejku, 20, 30 tysięcy". Te liczby nic nie znaczą, bo obecnie nikt kogo nie zmusza, duszność i gorączka 40st. nie zgłasza się nigdzie i nie przyznaje, nie robi żadnych wymazów. Sam znam dziesiątki takich osób i założę się, że Wy również. A kula śnieżna się powiększa.
Możecie mi wierzyć lub nie, ale przekonacie się o tym i to niestety nie z wiadomości w mediach. Przekonacie się o tym w sposób okrutny (nikomu nie życzę takiej sytuacji!):
jak Wasz ojciec dostanie zawału i zacznie zwijać się na podłodze,
jak Waszemu dziadkowi pękną żylaki przełyku i zacznie wymiotować krwią,
jak Wasze dziecko się zachłyśnie, zrobi się sine i zacznie się dusić,
jak Wasz mąż czy żona będą mieli wypadek i rozległy uraz czaszkowo-mózgowy,
jak Wasza babcia nagle upadnie i przestanie oddychać.

Co z karetką? NIE DOJEDZIE! Nie, nie chodzi o to, że nie dojedzie przez 10 czy 30 min. Możliwe, że nie dojedzie przez godzinę, albo w ogóle (tu akurat finał taki sam). Już w październiku były w Warszawie takie sytacje, że syn resuscytował ojca na środku miasta ponad godzinę i karetka nie dojechała, bo nie było.

Gdzie wtedy będzie? Będzie jechać z pacjentem covidowym do szpitala 150 km za miastem, stać w kolejce jako 7 pod szpitalem już 4 godzinę, bo nie ma miejsc, stać w kolejce do dezynfekcji na bazie itd.
Ludzie z dusznościami, złamanymi nogami i bólami w klatce już czekają na karetkę po 5-6 godzin. To się dzieje TERAZ, od ponad tygodnia i jest coraz gorzej. Ratownicy do Was nie dojadą. Nie dojadą, bo nikt nie zrobił z tym nic od roku. Ani ten rząd teraz, ani żaden inny wcześniej. W dupie mają. I spoko, do czasu."
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.