Skocz do zawartości

Plany wakacyjne a rozprzestrzeniający się koronawirus


kojus

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli jest tak jak piszecie, to niechęć musiał bym wyczuwać nie tylko u Słowaków, ale również u innych nacji gdzie byłem. A tak nie jest, to w Słowacji są wiecznie obrażeni, że jakiś ja coś (czy jakąś usługę) chce kupić.

I nie chodzi tu o to że Słowacy od razu chcą mi dać po ryju, tylko że obsługują mnie tak, jakby mieli pretensje, że przyszedłem. a to jakaś agroturystyka nie udziela mi noclegu, chociaż ma wolne pokoje, a jak udziela, to z wyrzutem, że przyszedłem, a to na stacji LPG (w czasach gdy jeszcze jeździłem 'gazikiem') ociągali się z obsługą, w jednym miejscu nawet 20 minut czekałem aż obsługa się zainteresuje rosnącą kolejką polskich samochodów przed wyłączonym dystrybutorem. (gdyby był włączony sam bym zatankował), że już nie wspomnę że nie chcieli sprzedawać winietek, mówić że nie mają - jak jeszcze były w formie naklejki.

Nie wiem też czy to jest niechęć tylko do Polaków, czy w ogóle do obcokrajowców. Ja w każdym razie u Słowaków nie czuję się mile widziany, a w wielu innych krajach wręcz odwrotnie, usługodawcy/sklepikarze nadskakują i są mili. Nawet w krajach których sam osobiście nie lubię - ale jednak ich mieszkańcy nie strzelają takich fochów jak Słowacy)

6 godzin temu, jacek00 napisał:

Co znaczy gdzieś czytałem?

Jeśli chodzi o Węgry; https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/europa/news-koronawirus-wegry-wprowadzaja-zakaz-wjazdu-dla-obywateli-nie,nId,4606979
jeśli chodzi o Hiszpanię, to już nie umiem wskazać co to był za artykuł.

Śledzę też sytuację w Szwajcarii, bo chcę niedługo ją tranzytem przelecieć, i tam też 6 lipca wprowadzono ponownie kwarantanne dla wybranych krajów:
https://www.bag.admin.ch/bag/en/home/krankheiten/ausbrueche-epidemien-pandemien/aktuelle-ausbrueche-epidemien/novel-cov/empfehlungen-fuer-reisende/quarantaene-einreisende.html

PL tam na razie nie ma, no ale generalnie może być lipton. Mam nadzieję że nie

Tour de Pologne mi się nie marzy, bo jakaś spora część społeczeństwa zamieniła zagranicę na PL i w co ciekawszych turystycznie regionach dzieją się rzeczy niewyobrażalne, że już nie wspomnę o godzinnych kolejkach w oczekiwaniu na stolik w restauracji: wklejam filmik z górskiego szlaku w weekend w Karkonoszach.. 

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.........a to jakaś agroturystyka nie udziela mi noclegu, chociaż ma wolne pokoje, a jak udziela, to z wyrzutem, że przyszedłem, a to na stacji LPG (w czasach gdy jeszcze jeździłem 'gazikiem') ociągali się z obsługą, w jednym miejscu nawet 20 minut czekałem aż obsługa się zainteresuje rosnącą kolejką polskich samochodów przed wyłączonym dystrybutorem. (gdyby był włączony sam bym zatankował), że już nie wspomnę że nie chcieli sprzedawać winietek, mówić że nie mają - jak jeszcze były w formie naklejki.
Nie wiem też czy to jest niechęć tylko do Polaków, czy w ogóle do obcokrajowców. Ja w każdym razie u Słowaków.........


A nie jest to tak, że niektórzy po prostu ściągają na siebie nieszczęścia i niechęć reszty świata




Wysłane z telefonu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, chris_66 napisał:

 


A nie jest to tak, że niektórzy po prostu ściągają na siebie nieszczęścia i niechęć reszty świata emoji848.png
emoji1787.pngemoji1787.pngemoji1787.png



Wysłane z telefonu emoji12.png

 

Każdy żyje tak jak chce i to jest fajne! Jeśli na dodatek jest świadomym swoich wyborów oraz ich konseķwencji to jeszcze lepiej. Generalnie smutni ludzie mają tendencję do tego aby bardziej się smucić a Ci Radośni nie potrzebują wiele do szczęścia. Stare Życiowe Prawdy zawsze aktualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał:

Tour de Pologne mi się nie marzy, bo jakaś spora część społeczeństwa zamieniła zagranicę na PL i w co ciekawszych turystycznie regionach dzieją się rzeczy niewyobrażalne, że już nie wspomnę o godzinnych kolejkach w oczekiwaniu na stolik w restauracji: wklejam filmik z górskiego szlaku w weekend w Karkonoszach.

byliśmy w ten weekend w górach Stołowych. Wyglądało podobnie jak na filmiku załączonym powyżej.

Jak żyję takich tłumów tam nie widziałem ... 

w weekendy trzeba będzie odpoczywać przy grillu a zwiedzanie czegokolwiek tylko w tygodniu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chris_66 napisał:


A nie jest to tak, że niektórzy po prostu ściągają na siebie nieszczęścia i niechęć reszty świata emoji848.png
emoji1787.pngemoji1787.pngemoji1787.png
 

 

No to ja w takim razie jestem takim samym nieszczęściem, bo mam dokładnie takie same odczucia co @Łza Włóczynutka

Co ciekawe nie mam takich odczuć w żadnym innym kraju, więc nie ma co zarzucać mi, czy @Łza Włóczynutka że to w nas tkwi problem. A jeśli inni trafiają wyłącznie na przyjaźnie nastawionych Słowaków to bardzo dobrze - takich też jest zapewne od groma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Zulos napisał:

.... inni trafiają wyłącznie na przyjaźnie nastawionych Słowaków to bardzo dobrze..............

od 14 lat bywam służbowo w różnych  krajach dziesiątki razy  i nie spotkłem się z niechęcią czy czymkolwiek negatywnym

a bywam w firmach, na budowach, z zakładach różnych , jedyne co mi sie nie podoba to marne słowackie hotele ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Zulos napisał:

No to ja w takim razie jestem takim samym nieszczęściem, bo mam dokładnie takie same odczucia co @Łza Włóczynutka

Co ciekawe nie mam takich odczuć w żadnym innym kraju, więc nie ma co zarzucać mi, czy @Łza Włóczynutka że to w nas tkwi problem. A jeśli inni trafiają wyłącznie na przyjaźnie nastawionych Słowaków to bardzo dobrze - takich też jest zapewne od groma...

Dajmy spokój .

Ja z kolei koncentruje się na tych pogodnych ludziach i takich spotykam ;)

Kiedyś jechalem motocyklem po autostradzie w Uk , na poboczu zauważyłem motocykl oraz parę na poboczu. Koleś macał tylną oponę , zjechalem aby zobaczyc co i jak. Ta para to Szkoci wracajacy z wakacji (do Domu 400km) i dziura w tylnej oponie . Nieszczelnośc na tyle mała ,że jakby mieli pomke to przerwa co 50 km dopompowac i dalej w drogę. No własnie nie mieli pompki... wrocìłem się do domu jakieś 10 km po pompke nożną i dałem im ją :) Chcieli zapłacic ale nie wziałem nic. Zrobiłem to, bo sam będąc w takiej sytuacji chciałbym być tak potraktowany przez los i BYŁEM:) Oczywiscie nie z przebitą oponą :)

No i to jest Puenta mojego wywodu z traktowaniem za granicą. Chcesz coś -Daj to od Siebie . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, chris_66 napisał:

od 14 lat bywam służbowo w różnych  krajach dziesiątki razy  i nie spotkłem się z niechęcią czy czymkolwiek negatywnym

a bywam w firmach, na budowach, z zakładach różnych , jedyne co mi sie nie podoba to marne słowackie hotele ?

Ja też mam wiele wyjazdów do różnych krajów i nie mówię, że spotykam się z czymś negatywnym...to nie o to chodzi. Ale jedna historyjka może rzucić trochę światła na to o czym byłą dyskusja - kiedyś słowak chciał kupić podłogę bambusową s dość dużej ilości - Słowak przyjął cenę, ale jak się dowiedział,że bambus przyjedzie z Polski to powiedział,że on bambusa z Polski nie kupi. Na argument handlowca,że to nie jest bambus z Polski, ba w Polsce bambus nie rośnie...zaniemówił na chwilę..:):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, pawel1966 napisał:

Ja też mam wiele wyjazdów do różnych krajów i nie mówię, że spotykam się z czymś negatywnym...to nie o to chodzi. Ale jedna historyjka może rzucić trochę światła na to o czym byłą dyskusja - kiedyś słowak chciał kupić podłogę bambusową s dość dużej ilości - Słowak przyjął cenę, ale jak się dowiedział,że bambus przyjedzie z Polski to powiedział,że on bambusa z Polski nie kupi. Na argument handlowca,że to nie jest bambus z Polski, ba w Polsce bambus nie rośnie...zaniemówił na chwilę..:):)

tak, znam to , ale to wszędzie funkcjonuje podobnie - bo niemieckie jest lepsze a z rumunii gorsze :brawo:

Godzinę temu, Dioblik napisał:

Ja z kolei koncentruje się na tych pogodnych ludziach i takich spotykam ;)

.................................................. Chcesz coś -Daj to od Siebie . 

to zawsze działa, pomagam zawsze i wszędzie jak tyko mogę, i zawsze spotykam się z pomocą jak ja potrzebuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, chris_66 napisał:

 


A nie jest to tak, że niektórzy po prostu ściągają na siebie nieszczęścia i niechęć reszty świata emoji848.png
emoji1787.pngemoji1787.pngemoji1787.png



Wysłane z telefonu emoji12.png

możesz mieć rację. Ja podczas 3 wyjazdów nad Bałtyk  w tym roku byłem taki skwaszony, że ani razu nie zapłaciłem takiego rachunku jak w TV, tylko normalne ceny ryby czy też obiadów. Raz nawet dostaliśmy do obiadu dwa heinekeny gratis.

1 godzinę temu, Zulos napisał:

No to ja w takim razie jestem takim samym nieszczęściem, bo mam dokładnie takie same odczucia co @Łza Włóczynutka

Co ciekawe nie mam takich odczuć w żadnym innym kraju, więc nie ma co zarzucać mi, czy @Łza Włóczynutka że to w nas tkwi problem. A jeśli inni trafiają wyłącznie na przyjaźnie nastawionych Słowaków to bardzo dobrze - takich też jest zapewne od groma...

nocowaliśmy dosłownie 3-4 na Słowacji, zarówno na campingu w roku ubiegłym jak i w pensjonatach. Było bardzo kulturalnie i miło, nie było dyskryminacji. Jedno co pamiętam to śmiali się z nas, że od zawsze wozimy ze sobą na kwatery czajnik, herbatę, pasztet, pomidory itd. Zamiast kulturalnie zejść do bufetu z rana jak reszta Europy. Mieli rację, na szczęście nie zdążyłem jeszcze przynieść czajnika z auta i nie było kichy.

W Czechach podziwiam klimat małych miasteczek na końcu świata, gdzie wejdziesz do knajpy to prawdopodobnie nie ma miejsca, cała wieś siedzi i żłopie piwo, w środku dalej da się dym z papierosów kroić. W pensjonacie w Pradze kazali nam zostawić buty przy drzwiach i chodzić w specjalnych laciach - nie swoich a ich delikatnych dla parkietów :). Nie mniej jednak nie czułem się tam jakoś gorzej jako Polak. Jedynie w Harachowie na skoki nasz pokój z widokiem dali Niemcom i powiedzieli, że jak się nie podoba to możemy spadać - rezerwacja była z booking-a. Dobrze wiedzieli, że wszystko zarezerwowane 3 miesiące wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maarec napisał:

możesz mieć rację. Ja podczas 3 wyjazdów nad Bałtyk  w tym roku byłem taki skwaszony, że ani razu nie zapłaciłem takiego rachunku jak w TV

to całe TV to przereklamowane jest :o

miło wspominam weekendy we władku , wędzone rybki prosto z dymu i te długie rybki prosto od biednych rybaków :slina:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, maarec napisał:

W pensjonacie w Pradze kazali nam zostawić buty przy drzwiach i chodzić w specjalnych laciach - nie swoich a ich delikatnych dla parkietów

W komunie, bo w końcu to przez pokolenia z ludzi nie wyłazi, coś człowieki mają z deklem na puncie zdejmowania butów. W Kijowie i Moskwie zdarzyło mi się w hostelach być do tego przymuszonym. W obu przypadkach to zrobiłem, ale tylko dlatego że raz był środek nocy, a drugi raz byłem 30h na nogach i już siły nie miałem. Wszystkim znajomy odradzałem potem wizytę w tych przybytkach.

Ale co tu daleko szukać. Któż z nas nie spotkał się z sugestią aby zdjąć buty wchodząc do czyjegoś domu czy mieszkania. Przecież hasło "proszę zdjąć buty" brzmi dokładnie tak jak "wypie.....j". Nic innego. Jeśli nie mamy butów uwalonych śniegiem czy błotem nigdy ich w gościach nie ściągamy.

No chyba że to całkowicie luzackie party w krótkich gaciach, gdzie sobie na boso łazimy i siedzimy na podłodzę, szafce czy parapecie. Wówczas to normalka. 

Ostatnio byliśmy na imprezie z kolacją zasiadaną i za nami wchodzi parka która na wejściu ściąga buty.  Mówię do żony, no jest ciekawie. Na pewno nie będą potrafili jeść sztućcami, No oczywiście. Mięcho pokroili nóż odłożyli. Klasyka. 

Najgorsze że te buciory ściąga i ten nóż odkłada ponad połowa Polaków. Ale czym skorupka za młodu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Cathay napisał:

Przecież hasło "proszę zdjąć buty" brzmi dokładnie tak jak "wypie.....j". Nic innego.

A byłeś kiedyś w jakimś meczecie?
Są różne kultury i sposoby życia, ja to szanuję

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam z tym problemów , gospodarz wyznacza zasady. Jak mówi że buty się sciaga - ściągam.  Jak mówì "wchodzcie , nie scìagajcie..." - nie ściągam. Czasem jak wchodze do klienta sam pytam czy sciagnać buty , aby uniknać jakis niedomówień. Gospodarz nie zawsze ma jaja żeby poprosić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.