Skocz do zawartości

Karawaning - czy rzeczywiście taki wspaniały?


kjpkjp

Rekomendowane odpowiedzi

tzn. jeśli masz kartę od kiedyś już to pomoc nadal aktualna - przydała mi się jak w zeszlym roku padła mi turbina jakieś 100 km od domu - ADAC znowu pomógł... ADAC nie przyjmuje już tylko nowych członków spoza Niemiec. Starzy bez zmian. Dla mnie karta jak najbardziej sprawdzona.

Edytowane przez Sisar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sisar napisał:

tzn. jeśli masz kartę od kiedyś już to pomoc nadal aktualna - przydała mi się jak w zeszlym roku padła mi turbina jakieś 100 km od domu - ADAC znowu pomógł... ADAC nie przyjmuje już tylko nowych członków spoza Niemiec. Starzy bez zmian. Dla mnie karta jak najbardziej sprawdzona.

Dokładnie, ja mam adac i mam zamiar ciągle opłacać

 

@chris_66 nie wszystkie awarie da się doraźnie naprawić w trasie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, chris_66 napisał:

ale assistance jest dobre jak ktoś nie czuje się na siłach samemu ogarną

Nie zgodzę się  - nie wszystko sam ogarniesz - miałem w Axie poprzednie auto - padła cewka w niedziele  w Lublińcu wiem banał tylko trza ja mieć - wiesz jaka radocha była wezwać assi  i z browarem w ręce i Sharanem na tyłku za free do Kraka zasuwać - jakbym nie miał to  musiałbym na kumpla z Dąbrowy czekać do poniedziałku  albo pare stów zabulić a tak browara  wypiłem z laweciarzem pogwarzyłem i na luziku po robocie w poniedziałek moje bydle gadało juz normalnie.
Teraz mam w PZU dość wypasione assi na auto i bude holowanie - PL i EU nie uważam żeby to był błąd za 1500zł rocznie w tym 680 OC bo Kraków drogi  oraz szyby 80 i jakieś NW to tak assi wyjdzie mnie 500-600max sorry ale  50zyli na miesiąc to mój spokojny sen warta :) 
A propos napraw usterek w trasie - życzę np powodzenia wymienić trachniete gumy w osi  budy 

Dzieki za info o ADAC -  ja bardziej chciałem poczytać co  Sisara tak traumatycznie doświadczyło niż o samym ADAC
U mnie z ubezpieczeniami jest prosto - telefon do znajomego agenta - kalkulacja jakiś bonusik z puli dla klientów bo agenci je maja - decyzja i wiooo ciesze sie świetym spokojem  :) 

Tyle że trza kombinować zeby assi działało wszędzie gdzie jedziesz bo czasem jest tak samo jak z naszą zdrowotna EKUZ - niby unia niby działa  a tu kicha i dlatego jako zdrowotne/podrózne   ja preferuję od lat Wartę Travel - spory zakres i działa praktycznie wszędzie

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Cathay napisał:

A co więcej daje ADAC od assistance wykupionego razem z ubezpieczeniem oc? 

 

Masz podpięte do właściciela a nie do auta, obojętnie czym jedziesz i tak działa, tak samo jak ciągniesz budę, na nią też działa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[mention=5596]chris_66[/mention] nie wszystkie awarie da się doraźnie naprawić w trasie


Nie mówię że naprawić tylko zorganizować pomoc.
Adac masz limit holowania, potem dopłacasz sam. Ale dopłacasz adacowi chore stawki za km. Lokalnie załatwisz całe holowanie taniej niż dopłata Adaca. Druga sprawa to czas reakcji, pomoc dostaniesz ale później.
I limit awarii. Jak jesteś w Niemczech to jest ok. Ale każda awaria gdziekolwiek indziej to idzie z puli interwencji.
Kiedyś było wspaniałe z nimi. Teraz jest tylko poprawnie.
Faktycznie plusem jest ubezpieczenie ciebie w dowolnym pojeździe a nie pojazdu.
No i skończyło się nowe członkostwo dla nie Niemców, głównie przez Polaków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Nie mówię że naprawić tylko zorganizować pomoc.
Adac masz limit holowania, potem dopłacasz sam. Ale dopłacasz adacowi chore stawki za km. Lokalnie załatwisz całe holowanie taniej niż dopłata Adaca. Druga sprawa to czas reakcji, pomoc dostaniesz ale później.
I limit awarii. Jak jesteś w Niemczech to jest ok. Ale każda awaria gdziekolwiek indziej to idzie z puli interwencji.
Kiedyś było wspaniałe z nimi. Teraz jest tylko poprawnie.
Faktycznie plusem jest ubezpieczenie ciebie w dowolnym pojeździe a nie pojazdu.
No i skończyło się nowe członkostwo dla nie Niemców, głównie przez Polaków.


Ja dwa razy korzystałem z ADAC na terenie Polski, zawsze było sprawnie i szybko ... myślę, że mają dobre umowy z podwykonawcami. Dlatego regularnie przedłużam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam dokładnie owu adac, ale dwa lata temu mój tato będąc we francji urwał mięsień w ręce i nie był w stanie wrócić do polski, adac zaproponowało kierowce który ich przywiezie do polski i sobie później wróci. Tato zrezygnował bo tam było tak że kierowca miał jechać 4h i godzina przerwy, następne 4 h i podajże 12h przerwy, tydzień by wracali z obcym facetem w aucie. A z ubezpieczenia dodatkowego zapłacili za samolot dla mnie do francji, paliwo z powrotem i nawet opłaty nanautostradach. Tylko nie pamiętam dokładnie czy to było właśnie z tego dodatkowego czy adac, ale mimo wszystko adac nie zostawiło na lodzie i 1600km nie było problemem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w temacie, jechałem teraz na bornholm - niestety(stety) solówką. Spalanie z przyczepą, prom drożej, a najgorsze małe dziecko dla którego 2h trasy to baaardzo dużo, a tak wynająłem domek na kempingu z wyposażeniem lepszym niż mam w domu. Przejechałem całą Polskę w 4h (Świdnica-Świnoujście).

Poza tym przyczepa stoi na stałe nad jeziorem i wykopanie jej to cały dzień roboty, a potem znowu dzień na rozłożenie bajzlu.

Co nie zmienia faktu, że uwielbiam swoją przyczepę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.09.2019 o 14:02, dudek_t napisał:

Nie widze problemu zeby robic 900-1100km dziennie z buda na ogonie jesli jest jak jechac i po czym jechac. 

Do Hiszpanii tydzien w jedną stronę? Błagam ? Chyba że to objazdówka to można i miesiąc jechać. 

Potwierdzam, ja wyznaje zasadę szybko dojechać. Po autostradach średnio w dzień robię 800km na mniej więcej 12h jazdy i ogólnie jeśli jadę gdzieś daleko tego się trzymam, można jednego dnia troszkę podgonić żeby drugiego było mniej. Prędkość na tempomacie ustawiona na 95/km czasem mniej czasem więcej. I tak sobie jeżdżę.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wszystko pięknie ładnie  ale aby porównywać  ADAC z innym assi - to trzeba zakres assi  i kasę znać w jednym i drugim przypadku bo wiele z rzeczy  z opisywanych w ADAC jest  też w assi wielu ubezpieczycieli
Owszem ADAC tak jak piszecie  przebija w tym  że nie jest przywiązany do fury a do ludzia  :)

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wszyscy , którzy wypowiadają negatywne opinie o ADAC  ( jakie by to nie były ) - MAJĄ w 100% rację!  

ADAC zmienił się diametralnie prawie o 100%. Co roku jest ponad 35 - 40 tys. skarg klientów na działalność firmy oraz pomoc jaką ADAC w ramach zawartych umów oferuje.

Ps.

ADAC w ostatnich latach w ramach pomocy drogowej domagał się systematycznie od swoich klientów w potrzebie na drodze, zabezpieczenia pod postacią kart kredytowych celem: zapewnienia hotelu, pomocy na drodze, auta zastępczego, parkingu itp. a efekcie obciążał klientów dodatkowymi kosztami i to nie byle jakimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Voku napisał:

12h jazdy i ogólnie jeśli jadę gdzieś daleko ......na tempomacie ustawiona na 95/km czasem mniej czasem więcej. I tak sobie jeżdżę.   

więc przelotowa przy 800km dziennie wychodzi  67km/h  - wniosek odpoczynki są dość spore . na autostradzie  realne jak najbardziej, na krajówkach zwłaszcza po PL - niearealna taka przelotowa. Problemu misi i mandatu już nie poruszam :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku z budą na haku, wyjątkowo, bo przy bardzo dobrej pogodzie i na niemieckich autostradach dojechałem na raz ze Szczecina do Włoch - 1050 km od 9 rano do 23 i nad Gardę na drugi dzień zostało mi 150km. Jechało m się bardzo dobrze i co podkreślam, przy bardzo dobrej pogodzie.

Na powrocie z Cro miałem do pokonania 1400km i tą trasę pokonałem na dwa razy, jednego dnia 500km ( ze względu na korki na granicach) a drugiego 900km.

 

Aktualnie holuję benzyną CX5 2.0  i też irytuje mnie konieczność częstego tankowania co 300 km.

Jechałem w tym roku załadowany na maxa ( auto w pełni załadowane, box dachowy załadowany, przyczepa załadowana + trzy rowery ) ponieważ wyjątkowo ( chłopcy już z nami nie chcą jeździć ale do It i Cro chcieli ) jechała cała nasza 5 osobowa rodzina ( 2 dorosłych synów 20 i 18 oraz córka 7 ) i auto pozytywnie mnie zaskakiwało osiągami...  choć szału nie było to wajchować jak wariat nie musiałem i pod górki też dawałem radę :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.