Skocz do zawartości

Karawaning - czy rzeczywiście taki wspaniały?


kjpkjp

Rekomendowane odpowiedzi

51 minut temu, smok_wawelski napisał:

subiektywne odczucie braku zmęczenia po 16h jazdy - no cóż - no comment,....
być zmuszonym do długich dystansów - absurd - gdzie logika ? - czy karawanig to mus czy wolność i przyjemność ?

nikt nikogo nie zmusza, to czasem jest świadomy wybór, żeby wyrwać się gdzieś dalej

nie widzę jazdy do Portugalii podzieloną na odcinki 300-400 km, chyba że to będzie objazdówka po całej europie przez pół roku

9 minut temu, mirmar napisał:

Niby wolność, niby się można prawie w każdej chwili zatrzymać ale realia sa takie, i kilka razy mnie to złapało, że się jedzie całkiem dobrze, a ostatnie 30 minut przed planowanym celem/nolegiem mam "zjazd" i dojeżdżam niemalże na rzęsach. .................................

Czyli na razie nie znalazłem głosu który by mówił o prędkościach przelotowych kamperem rzędu 120-130kmh juz nie mówiąc o 140kmh (na prostej ;) )............................

popraw się :czerwona: nawet kwadrans drzemki bardzo pomaga

 

prędkość kamperem to zupełnie inna sprawa, zobacz czym jeżdżą nasi rodacy :drive:sprzętem sprzed ćwierci wieku nie da się jechać szybciej , moc, hałas i komfort

a potem popatrz na współczesne kampery - szczególnie integry, półintegy czy blaszaki - na autostradach spokojnie lecisz 120-130km/h bez wysiłku

w wakacje przejechałem się starymi alkowami z 2,5D i 2,5TD, po 100km każdym, i po tym doświadczeniu wiem, że nie chcę czymś takim podróżować, natomiast bardzo chętnie jeżdżę współczesnymi kamperami które mają jakąś moc i dają komfort jazdy. Bardzo lubię pożyczać fiata promastera V6  :yay: (szkoda, że tak rzadko mam okazję)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @mirmar - pisałeś "Ja niestety też jestem zmuszony do dłuższych dystansów, 2-3 x dłuższych. Zależy od okoliczności i sił" - nie wyzywam Cię od szaleńców choćby dla tego że jest to ostatnie stwierdzenie, ale tak na prawdę to nie jesteś zmuszony bo masz wybór, decydujesz i ponosisz ew. odpukać konsekwencje.  Jeśli szłoby ogarnąć kiedy oko spadnie to nie byłoby wypadków z zaśnięć nieprawdaż ?   Tir ma Tacho - po co je ma  ?   Planować trasę etapami można zawsze. Rozumiem uwarunkowania z dziećmi ale to nie może stanowić wytłumaczenia dla jazdy w zmęczeniu.  Minimalizowanie zagrożenia poprzez zmniejszanie prędkości gdy śpiący/zmęczony też jest nieskuteczne - z moich doświadczeń spać mi się bardziej chce jak się wlokę.

40 minut temu, mirmar napisał:

Jako, ze prędkość przelotowa z przyczepą, max ok 90-95 kmh, to jest jedna z największych wad karawaningu

z przyczepą to absurd - jeśli nawet z lekkim przekraczaniem przepisów (PL to 70/80km/h) wyjdzie Ci 75 to jest cud,  taka prędkość przelotowa owszem ale  kamperem  i nie w PL gdzie i  każdy pojazd zarej jako specjalny kempingowy ma dozwoloną prędkość poza zabudowanym zgodnie z PoRD art. 20 pkt. 2   70/80 

Z namiotem solówką  - czy z przyczepą - właśnie w tym roku przymierzałem sie do wyjazdu Serbia, Czarnogóra i powrót przez Bosnię - co prawda nie z namiotem ale solówką i na poklepane noclegi - przymierzałem się świadomie mając ograniczony urlop i chcą jak najwięcej zwiedzić.  Relacja kosztowa na 17 noclegach i odliczywszy zwiększone zużycie paliwa gdy buda była tylko +800zeta.  Wyjazd niestety nie doszedł do skutku z pewnych przyczyn  i najprawdopodobniej będzie zrealizowany w przyszłym roku kamperem
Namiot a przyczepa - przetrenowałem i namiot i namiotówkę i kempingową cóż  - powiem tak  - miałem namiot i gdy mnie podlało wzdychałem do budy, teraz mam bude i czasem wzdycham do szmaty nad głową :)  Dobre buty, rower, motocykl,  namiot, samochód z namiotówką lub przyczepą kempingową czy też luksusowy kamper są to tylko narzędzia dające określone możliwości i określony komfort podróżowania i bytowania a turystą jest się z charakteru, to siedzi gdzieś głęboko w człowieku a nie w sprzęcie.

54 minuty temu, chris_66 napisał:

nie widzę jazdy do Portugalii podzieloną na odcinki 300-400 km, chyba że to będzie objazdówka po całej europie przez pół roku

owszem masz też rację ale to znaczy że musisz ciupać na umór , jesteś jednak niekonsekwentny - z jednej strony piszesz kol. miramar aby podrzemał jak go łamie  a z drugiej chcesz ciupać do Portugalii na umór  (trochę celowo przejaskrawiam) a tak realnie i bez przesady - Malaga to z Kraka z budą w tydzień  i wychodzi nok 460km  dziennie więc zakładając 2 tyg pobytowo to miesiąc a nie pół roku

stwarzać zagrożenie dla siebie a nawet się grobnąć - ok każdy ma prawo - jego wolna wola, natomiast nikt nie ma prawa wytaczać na drogę pojazdu będąc zmęczonym czy  półśpiac bo stwarza zagrożenie dla innych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mirmar napisał:

Czyli na razie nie znalazłem głosu który by mówił o prędkosciach przelotowych kamperem rzędu 120-130kmh juz nie mówiąc o 140kmh (na prostej ;) )

A taka california? 

Wiem, że to nie kamper ale może złoty środek dla niektórych. 

7 godzin temu, smok_wawelski napisał:

Dobre buty, rower, motocykl,  namiot, samochód z namiotówką lub przyczepą kempingową czy też luksusowy kamper są to tylko narzędzia dające określone możliwości i określony komfort podróżowania i bytowania a turystą jest się z charakteru, to siedzi gdzieś głęboko w człowieku a nie w sprzęcie.

I tu jest sedno sprawy :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, smok_wawelski napisał:

owszem masz też rację ale to znaczy że musisz ciupać na umór , jesteś jednak niekonsekwentny - z jednej strony piszesz kol. miramar aby podrzemał jak go łamie  a z drugiej chcesz ciupać do Portugalii na umór 

jeżdzę praktycznie codziennie, różne trasy i różne kierunki, i drzemka po drodze to nie żadna ujma na honorze, nawet 20 km od celu. I niekoniecznie nad ranem, po prostu czasem okoliczności są takie, że trzeba się przekimać kwadrans. co też robię sobie jak mnie senność albo leń nachodzi.

Akurat dla mnie 1000km na raz to nie problem, jak jest dobra droga to 1400km też robiłem. Oczywiście nie kilka dni pod rząd.

Przysłowiowa malaga to trzy dni drogi, dwa jazdy i jeden odpoczynku w Lyonie, zrobione osobiście. Teraz już nie do powtórzenia, bo po prostu są inne środki - samolot i wypożyczalnia na miejscu, po 6 godzinach od wyjścia z domu siedzę w kamperze i zaczynam zwiedzanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My w praktyce robimy do 500 km dziennie. Wstajemy późno, śniadanko, pakowanie i wyjazd około południa. Staramy się dojechać na miejsce za dnia, więc wychodzi nam jazdy do tych 500 kilometrów (czasami mniej, jak są gorsze warunki). Nie zmienia to faktu, że można więcej. Dwa lata temu mieliśmy sobotę i niedzielę na powrót z Grado (Włochy) do domu. Było ponad 1200 km i rozplanowane na dwa dni jazdy. W sobotę chciałem dojechać do Polski (wiecie, taki psychiczny komfort). Tak więc wieczorem przekroczyłem polską granicę i jako, że się dobrze czułem to turlałem się dalej. Na tyle dobrze mi się jechało, na tyle dobrze się czułem i na tyle dobre były warunki, że bym dojechał do domu, jednak i tak by to nic nie dało, bo w nocy bym musiał budzić teścia, by przestawił samochód, bym mógł odstawić cepkę. Tak więc jakiś 100-200 km od domu zatrzymaliśmy się na parkingu by przekimać, rano śniadanko i raz dwa byliśmy w domu. Tak więc jednego dnia przejechałem około 1100 km. I nie uważam, że to było nieodpowiedzialne czy niebezpieczne. Najważniejsze było to, że miałem psychiczny spokój, że w każdej chwili mogę się zatrzymać, bo mam cały kolejny dzień na jazdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widze problemu zeby robic 900-1100km dziennie z buda na ogonie jesli jest jak jechac i po czym jechac. 

Do Hiszpanii tydzien w jedną stronę? Błagam ? Chyba że to objazdówka to można i miesiąc jechać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chris_66 napisał:

california na crafterze ma to emoji12.png więc jest kamperem emoji106.png

Nie czepiając się ? jak na crafterze, to grand california.

Ta nowa jest cudna, ale dla 2 osób. 

Godzinę temu, lbuster napisał:

My w praktyce robimy do 500 km dziennie. Wstajemy późno, śniadanko, pakowanie i wyjazd około południa. Staramy się dojechać na miejsce za dnia, więc wychodzi nam jazdy do tych 500 kilometrów (czasami mniej, jak są gorsze warunki). 

Dokładnie tak jak my.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, filipert napisał:

Ograniczenia prędkości :)

Tak w temacie mobilności to było i szybkości przemieszczania. 

A to ok :)  

Już bałem sie że usłyszę tak jak kiedyś od kolesia z 30 letniego ducato rzygającego olejem że kamper bez kibla to nie kamper. W końcu w karawaningu kupa jest najważniejsza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drzemka po drodze to nie żadna ujma na honorze, nawet 20 km od celu.
oczywiście że nie ujma, natomiast jest taka sprawa że nie każdemu to pomaga choć obiegowe opinie twierdzą ze to panaceum na spanie i zmęczenie
odpowiedź obiektywna dałyby pomiary czasu reakcji przed i po takiej 15-30min drzemce - kiedyś ADAC wykonał takie pomiary - wyniki mówiły same za siebie, kolorowo nie było.
Były też takie eksperymenty innych organizacji w tym polskich - wyniki kilku eksperymentów były raczej zbieżne i potwierdzały że czas reakcji osoby po ok. 17-20 h pracy jest porównywalny z czasem reakcji osoby, która ma we krwi ok. 04-0,5 promila alkoholu. A po 24h pracy, taki jak osoba z ok 1 promilem.
Następny temat jest taki że każdy organizm ludzki rządzi się nieco innymi prawami -  jednego drzemka stawia na nogi a drugiego rozwala jeszcze bardziej i korzystniejszy np będzie postój i ruch bez drzemki ale pewnej granicy zmęczenia nie przeskoczysz niczym

1000km na raz to nie problem, jak jest dobra droga to 1400km też robiłem. Oczywiście nie kilka dni pod rząd
no właśnie bardzo sensownie zawarłeś tu 2 warunki, jakość drogi i cykliczność - można by tu również przytoczyć przepisy o czasie pracy kierowców i tacho - skądś te przerwy oraz ich częstotliwość w czasie się wzięły nieprawdaż ?
1000 przy spełnieniu tych warunków to się zgodzę natomiast 1400 to wg mnie to już mocno dużo, nawet założywszy że wracasz super wypoczęty po urlopie,  masz fest holowniki i budę z homolką na 100km/h oraz  jedziesz drogami gdzie ta homolka 
obowiązuje to średniej przelotowej 100km/h  raczej nie zrobisz więc czas jazdy będzie znaczny rzędu 16-17h i powodujący spore zmęczenie a co za tym idzie zagrożenia.  16-17h to czas reakcji jak po dobrej bani - więc ????
Weżmy polskie realia - Kraków - Hel  czyli raptem niecałe 700km (bez A1) jeździłem wielokrotnie buda lekka 850kg z najazdem i stabilizatorem, holowniki różne - jazda zwykle nocą i jak dojeżdżałem do parkingu nad zatoką w Pucku to nigdy świeży nie byłem, natomiast wracając wybyczony z Helu do Kraka dojeżdżałem w miarę świeży
Na pewno  to jaka trasa, jakość dróg oraz parametry dot. kierowcy stan psychofizyczny w momencie rozpoczynania jazdy, sama trasa i wydarzenia na niej , wiek, wzrok i wiele innych maja znaczenie na to ile można km bezpiecznie pokonać. Ale należy pamiętać o tym że zwykle ocena własnych możliwości jest zwykle subiektywna i nieco zawyżona bo jak nie my to kto - samo życie  :) .
Kolejny ogólnie uznawany mit - polecę szybko i dalej bo autostrada, wg mnie błędne na autostradzie wg mnie śpiaczka chwyta prędzej niż na drodze na której masz co robić, czynności takie jak choćby częstsza zmiana biegu, więcej kręcenia pobudzają organizm zmniejszając senność 

Teraz już nie do powtórzenia, bo po prostu są inne środki - samolot i wypożyczalnia na miejscu, po 6 godzinach od wyjścia z domu siedzę w kamperze i zaczynam zwiedzanie.
Dokładnie tak - przy pewnych odległościach po prostu własna buda jest utrudnieniem i należy myśleć o innych rozwiązaniach,
Tylko niestety są w tym przypadku 2  minusy - 1/ czy jest to to co lubię 2/ koszty wypożyczenia kampera na miejscu - które to koszty nie każdy może unieść bo nawet nasze krajowe są niemałe.

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzemkę 10-20 min stosuje w pracy od wielu lat, bardzo pomaga, wydłuża stan pełnej zdolności do skupienia, pracy itp. 

W jeździe autem pomaga nawet drzemka w korku, zaśnięcie na kilka minut, dosłownie jedna lub dwie, często załatwia sprawę. 

I masz racje Smoku, że na autobanie senność przychodzi znacznie szybciej i może być nawet początkowo nieodczuwalna. 

Wtedy trzeba się pilnować bo przy prędkości 80km/h z ogonem są inne potencjalne skutki zaśnięcia, aniżeli w mieście przy 40 bez ogona ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego Smoku każdy powinien znać swój organizm i jego możliwości.

Jeden może więcej, drugi mniej i do tego trzeba dostosować swoje plany

 

Kiedyś lubiłem nocki w trasie. Teraz niechętnie. Mogę jechać do 2-3 i spać. Ale wstać o 4 czy 5 to nadal nie dla mnie, nie ma bata

Odpoczynki też różnie znajomi lubią. Jedni krótko ale często inni długie postoje co kilka godzin.

 

Niech każdy robi jak mu organizm i rodzina pozwala i nie krytykuje innych bo robią dokładnie inaczej.

 

Inna sprawa to osobnicze podejście do jazdy. Jak nie jeździsz w ciągu roku to trasa kr -gd będzie wyprawą i stresem, jak jeździsz dużo to nie robi żadnego wrażenia.

 

A autostrada kiedyś usypiała mnie i męczyła, teraz jest środkiem do pokonania dystansu bez większego zmęczenia.

Z tego sezonu średnia prędkość to 62km/h (80% z budą, 20% solo) z przebiegu prawie 12000km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kevin napisał:

zaśnięcie na kilka minut, dosłownie jedna lub dwie, często załatwia sprawę. 

Owszem może i tak się dzieje,  zasypiasz nieprzewidzianie budzisz się podskakuje nieco poziom adrenaliny co powoduje chwilowe pobudzenie
Przekładając to na technikę to tak samo jak odłączenie słabego akumulatora, owszem po kilku minutach załączasz go i wstaje ale nadal jest słaby i niebawem zdechnie jak nie zostanie doładowany.
Zauważ np. jedziesz lekko seny  masz nieprzewidzianą sytuację na drodze/zagrożenie - po nim senność ustępuje to adrenalina działa, za pół godziny czy godzinę jesteś znów śpiący lub nawet gorzej bo adrenalina spadła a mózg jest zmęczony dodatkowo sytuacja która wystąpiła.

Odżycie po drzemce wg mnie jest to jednak  iluzoryczne i co gorsza mylące odczucie,  toż samo osiąga się pobudzając krążenie a co za tym idzie dotleniając mózg gdy stajesz polatasz wkoło auta wykonasz aktywność fizyczną - tyle że organizm ani w jednym ani w drugim przypadku się nie zregenerował a tylko chwilowo pobudził.
Następnie wsiadasz do auta jesteś w sumie pasywny, adrenalina spada mózg przestaje być dotleniany - zmęczenie nie zostało wyeliminowane i śpiączka wraca
Aby zregenerować mózg musi on wejść w fazę snu głębokiego a to następuje nie po 20min.

 

20 minut temu, chris_66 napisał:

Dlatego Smoku każdy powinien znać swój organizm i jego możliwości.

tak w pełni sie zgadzam  i dodałbym tylko  samokrytyczna a nie subiektywna  ocena z marginesem bezpieczeństwa :)
nie ma też tu stałych reguł do oceny raz jesteśmy w lepszej raz w gorszej kondycji, po tyraniu rocznym wyjazd na urlop kondycha jest gorsza niż na powrocie po wypoczęciu na urlopie - samo życie :)

20 minut temu, chris_66 napisał:

Kiedyś lubiłem nocki w trasie.

ja podobnie byłem "nocny jeździec" teraz już nie - u mnie to chyba zaczyna być trochę sprawa oczu -6 na obu i nie ukrywajmy wieku który też ma znaczenie

20 minut temu, chris_66 napisał:

Z tego sezonu średnia prędkość to 62km/h (80% z budą, 20% solo) z przebiegu prawie 12000km

i to mówi samo za siebie :) komentarz jest chyba zbedny :) 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.