Kemping Gąski - Sarbinowo

[majtasz]

stawajna 1 u Ignacaka tadzia 22 jest spokoj jezeli sa imprezki to kultura bez chalasu inni moga spac tak jest na polu od kupy lat..jestem tam co roku teraz stoje od bozego ciala..

Witam!

 

Dal chętnych na wyjazd do Gąsek i chcących zatrzymać się na polu " U Gienia " krótka informacja:

 

na polu niemal codziennie odbywają się imprezki, słychać pijackie śpiewy, krzyki, głośną muzykę tzw " włoszczyznę "

[aron]

Pozdrowienia dla Wszystkich z Gąsek razem iksw1 jesteśmy na polu Alfa Klif i jest super

[nico700]

Tydzień temu wróciliśmy z Sarbinowa zatrzymaliśmy się na kempingu ADA super miejsce z drzewkami ciepłą wodą cały dzień w cenie nie wiem tylko czy mają zlewnie ale gorąco polecam ten kemping

Witajcie,

Czy możecie polecić jakiś kemping w tamtych okolicach?

 

Szukam czegoś blisko morza, z drzewami na terenie. Sanitariaty nie są ważne, tylko zlewnia i napełnianie wody, no i oczywiście prąd

[morit]

witam .W tym roku pole u Arka ,niestety nie miłe zaskoczenie: WADY :po deszczu bez gumowców się nie obejdzie (bagno),2 prysznice na całe pole ( 6 zł za 15 min) ,toalety -poza deska sedesową nie róznią sie od latryny,jest to przykre tym bardziej że w dzisiejszych czasach ludzie w kosmos lataja, a tu co ?wiocha !.Zalety:dużo miejsca ,ceny możliwe, plac do zabaw dla dzieci z trampoliną to rewelka,boisko ,sala bilardowa,lotki , intrnet,reszta nie różni się od innych pól kempingowych.jednym słowem NIEPOLECAM

[finger]

morit . Do całości trzeba dodać kwaśną minę właścicielki , tak jakby była tam za karę .

Cena 6 zł/godz. za bilard ale jak w tym samym czasie i tym samym miejscu chwycisz za rakietki do ping-ponga do kroją znów 6zł . Na innym kempingu w Gąskach - WODNIK ul. Nadbrzeżna 120 te rzeczy są w cenie pobytu bez tzw. "kwaśnicy" właścicielki .

Ja również nie polecam . Mimo , że byłem tam 20m od furtki prowadzącej na wydmy i morze to raczej następnym razem raczej będę skłonny przejść się dalej .

[pawarotti]

Kolega morit i kolega finger napisali odczucia jakie doswiadczyli bylem na tym polu i zgadzam sie z nimi wlasciciele maja miny jak na pogrzebie .Nie polecam.

[Effendi]

Kolega morit i kolega finger napisali odczucia jakie doswiadczyli bylem na tym polu i zgadzam sie z nimi wlasciciele maja miny jak na pogrzebie .Nie polecam.

 

Jeżdżę tam od lat i nigdy nie widziałem "pogrzebowej miny" właścicieli pola - wręcz przeciwnie, zawsze z uśmiechem i serdecznością witali mnie i miło wspominam każdy pobyt na tym polu. Każdy problem, niejasność "od ręki" wyjaśniali a na usunięcie usterki, problemu nie trzeba było czekać godzinami.

[finger]

Do mojego postu dorzucę jeszcze , że przebywający obok nas wczasowicze , którzy przyjeźdżają tam od 15 lat stwierdzili , że właściciele od jakiegoś czasu zrobili się opryskliwi . Wynika to , być może z tego , że są w Gąskach poustawiani . Nie tylko pole kempingowe ale i sklepy sprawiają , że czują się niejako nie do ruszenia .

 

Co do powitania to faktycznie najlepiej im to wychodzi , później jest już nieco inaczej .

Nie byłbym całkowicie OK wobec bardzo miłej Pani (wysoka blondynka), która jest dziewczyną syna właściciela . Życzyłbym sobie takiego miłego uśmiechu i podejścia od reszty współpracowników . Tylko ona nadaje się do tego by mieć kontakt z wczasowiczami .

To za dnia , w nocy zaś przebywa na polu bardzo miły Pan z ochrony , którego również należy pochwalić .

 

Dodam jeszcze , że podobne odczucia mają forumowicze , którzy aktualnie tam przebywają , więc coś w tym jest .

Edytowane 15 Sierpnia 2011 przez finger (wyświetl historię edycji)

[Karlik]

No niestety , do wyboru campingu trzeba dorosnąć ....

 

Właśnie siedzę na campingu, gdzie za dwie doby zapłaciłem 170 zł.

 

Miny właścicieli są takie :

[powolniak]

Karlik napisał: "No niestety , do wyboru campingu trzeba dorosnąć .... Właśnie siedzę na campingu, gdzie za dwie doby zapłaciłem 170 zł. Miny właścicieli są takie : "

 

Za taką opłatę, jaką zainkasowali od Ciebie, wcale się nie dziwię, że na buźkach właścicieli kempingu pojawił się banan.

Wielu niestety z racji pogody i oszczędnego gospodarowania groszem przez wypoczywających (czytaj wybór tańszego kempingu) mieli miny smutniejsze, bo nie zarobili tyle kasy, ile planowali.

[Effendi]

W uzupełnieniu poprzedniego swojego postu ( # 217 ) dodam tylko, że jeżdżę tam od ponad dwudziestu lat.... jakoś nie zauważyłem opryskliwości właścicieli, ani żadnych objawów wywyższania się.

Natomiast to co kto ma, czego się dorobił ( samochód, dom, sklep ) jest jego prywatną sprawą i nie należy mu do " garnka zaglądać"

[finger]

Widać właściciele kempingu znaleźli perełkę wsród wczasowiczów .

Każdej z osób opisujących ten kemping opinie są subiektywne . Mi raczej pasuje opis szerszej społeczności , tej , która tam była i tej , która aktualnie tam jest , niż jednej osoby , więc tej części i swojej opinii będę się trzymał .

Informacje o sklepach i kempingu otrzymałem od sąsiada , który stacjonował obok nas i nie miał z naszym forum nic wspólnego , i jak wspomniałem jeździ tam od 15 lat .

Wydaje mi się , że ów Pan ma dość dobry przegląd sytuacji bo trochę przez te lata już widział .

Ja osobiście nie mam nic do ilości sklepów będących pod władaniem tych właścicieli ale faktycznie przez to mogą czuć się dość pewnie na rynku kempingów co przekładać się może na sposób podejścia do wczasowiczów .

Jak wcześniej pisałem są też pozytywne akcenty . Wspomniałem o młodej dziewczynie , która widać jeszcze nie przeszła kwaśnicą od właścicieli .

Pozdrawiam też i oddaję honor tym pracownikom , którzy jedynie tam pracują i nie mają wpływu na humory właścicieli .

Edytowane 15 Sierpnia 2011 przez finger (wyświetl historię edycji)

[powolniak]

Podobnie jak i Effendi, od kilkunastu lat (ponad 15) urlopy (3-4 tygodni) spędzam na polu "U Arka" i znam dosyć dobrze historię oraz wkład właścicieli w rozwój swojego pola oraz jego infrastrukturę.

Atmosfera panująca wśród wypoczywających oraz życzliwość i uczynność właścicieli pola (p. Ani i p. Ryszarda) zjednały sobie wielu ludzi, co skutkuje tym właśnie, że powracamy rokrocznie na to pole, nie dopuszczając myśli o szukaniu innego pola.

 

O ile się przestrzega regulaminu pola, nie narusza ciszy nocnej i zasad współżycia, właściciele naprawdę nie mają powodów by być niemiłymi dla wypoczywających (sam widziałem jak stanowczo wypraszali z pola próbujących imprezować).

 

Co do statusu materialnego właścicieli pola, to mnie ono ani parzy ani ziębi.

To czego się dorobili, jest efektem - w przeciwieństwie do wielu "biznesmenów potrafiących się oglądać tylko na pomocowe środki unijne" - ich wytężonej wieloletniej ciężkiej pracy i inwestowania zarobionych pieniędzy. I chwała im za to, że tak postępują, bo mamy gdzie wypoczywać bardzo blisko morza, w fantastycznych warunkach, za nieduże pieniądze.

Edytowane 15 Sierpnia 2011 przez powolniak (wyświetl historię edycji)

[pawarotti]

Dodam tyle że kemping jest ok blisko do morza ,wieczorem po 22 cisza ale kiedy poszedłem na recepcje zapytać gdzie najlepiej złapać neta w środku byli właściciele na moje pytanie nawet głowy nie odwrócili i olewająco odpowiedzieli że na dziedzińcu pod parasolem fajnie pomyślałem bo padał deszcz a parasol był złożony a na koniec kiedy płaciłem pani miała minę jak bym był intruzem nie opuściła nawet 70 groszy końcówki.Rozumiem że sezon nad morzem jest krótki ale jeden uśmiech potrafi wszystko zmienić .Odniosłem wrażenie że stali bywalcy są traktowani inaczej a ja nowicjuszem byłem.

[aron]

My z moją załogą byliśmy na innym kempingu w Gąskach ,ale rowerkami zwiedzaliśmy wszystkie inne- w celu rekonesansu i "miła " pani na recepcji kempingu u Arka zniechęciła nas . Siedziała tam chyba naprawdę za karę i nowych klientów na pewno nie zachęcała -nie polecam ,Oni przecież są dla nas a nie my dla nich