Skocz do zawartości

Sprzedawca z Bogaczewa - jakieś doswiadczenie ?


Lady

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się , że temat ten zabrnął do momentu , w którym obie strony powinny odpuścić .

Jak widać od kilku dni nie można znaleźć rozwiązania zadowalającego obie strony .

Jedynym wyjściem będzie albo zamknięcie tematu albo brak wpisów poróżnionych stron.

Nic tak nie weryfikuje rynku sprzedaży jak czas . To po nim stwierdzimy , kto wie , może nawet kupując u Marka z Bogaczewa , jak wyglądają sprawy .

Wiadomo , potrzebne będą od kilku , kilkunastu osób opinie na ten temat . Dopiero na podstawie tych opinii przekonamy się jaką ofertą dysponuje Marek .

Czy podzielacie moje zdanie ?

Pozwólmy aby to czas zweryfikował pracę Marka . Może kupno przez potencjalnych klientów tego forum pozwoli nam wystawić obiektywną opinię na temat przyczep i tego rodzaju sprzedaży .

Pozdrawiam i życzę obu stronom aby zakończyć ten temat jeszcze w starym roku .

Jeszcze lepiej będzie jak "wyzerujemy liczniki" jeszcze dziś , teraz .  :ok:

Jestem całym sercem za tym. 

ale dopóki będą wpisy pod tym tematem dopóty muszę się do nich ustosunkowywać.

ktoś zadzwoni, poprosi o zdjęcia,-spyta o sprawność,  ktoś odwiedzi, ktoś kupi albo tylko poogląda, ktoś wpłaci zadatek i z odbiorem poczeka do kwietnia (tak-tak czekają już i takie na placu),

-i wtedy niech się dopisze-jak było czy warto czy nie, czy przyjechał i się zawiódł czy pooglądał i nie było najgorzej ale postanowił poczekać do marca lub dorobić parę złotych. 

Takie wpisy były zdecydowanie więcej warte-jak myślę i dla mnie i dla poszukujących niż gdybanie, porównywanie do innych i wyszukiwania dziury w całym przeglądając allegro z 2007roku.

 to było by moim (zawodowym) Życzeniem Noworocznym. 

a forumowiczom, gdyby się okazało że już nie mam komu odpisywać

Życzę Szczęśliwego Nowego Roku-udanych wyjazdów oraz ewentualnych owocnych zakupów oczywiście.

pozdrawiam Marek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 215
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ufff. Przebrnąłem.....  :bzik:

 

Jestem akurat po zakupie przyczepy i to "na placu" i "u handlarza" i nasuwają mi się takie wnioski i informacje dla kolegi Marka

 

  • u kolegi Marka nie kupiłbym przyczepy, bo nigdy nie zgodziłbym się najpierw czegoś podpisywać a potem dopiero sprawdzać kluczowe podzespoły. To chyba normalne i naturalne. I dla większości ludzi taka procedura pachnie szwindlem na odległość, nawet, jeśli kolega Marek nie ma złych intencji. I rację ma ktoś z moich przedmówców, twierdząc, że powinieneś się Marku zastanowić, że skoro kilkanaście osób mówi Ci, że taka procedura jest trochę "nie halo" , to warto nad nią pomyśleć.
  • przyjeżdżając na plac, na którym kupiłem obecną przyczepę, jechałem w ogóle z zamiarem kupienia innej i cały proces kupna był mocno burzliwy, :klotnia:  do rezygnacji włącznie :pad:  i impulsywnym telefonie do "handlarza"   że jednak bierzemy i "jutro Panie jesteśmy". Po przyjeździe, okazało się, że budka jest podłączona pod wszystkie media (bez proszenia się), a w środku szaleje "pan Franio/Gienio/Józio", do wyboru   :]  sprawdzając wszystkie instalacje i niczego przede mną nie ukrywając. Zaznaczam, że była to przyczepa "z rozliczenia" a nie sprowadzona, więc już raz ją powinni byli sprawdzić przy skupie.
  • o żadnej umowie przedwstępnej/zawstępnęj/przed oglądalnej/zadatku/zaliczce itp. przed podłączeniem mediów nie było mowy. To po prostu było naturalne.
  • podczas wcześniejszych oględzin tej i innych budek, "pan handlarz" zawsze był przy mnie w mniejszej lub większej odległości, czemu się akurat nie dziwę, bo ludzie są różni. Po nabraniu pewnej dozy zaufania i stwierdzeniu, że naprawdę chcę kupić budkę, tylko jeszcze nie wiem którą, zostawił nas samych i tylko czasem zaglądał. A siedziałem tam najpierw sam z godzinę, potem był teściu, potem byliśmy chyba we dwóch, potem jeszcze raz z żoną i synem.... w ogóle cyrk trochę robiliśmy  :] ale "pan handlarz" zawsze był cierpliwy i rozumiał nasze rozterki. I wiem, że jeżeli będę w przyszłości coś zmieniał to na pewno zacznę od niego. I na pewno polecę go znajomym na Forum. Fakt, że był świadomy mojej obecności na Forum od początku (bo tego nie ukrywałem) i sam też na nim jest jako firma (cholera zaraz będzie, że kryptoreklama  :]  )
  • nie przypominam sobie, żeby wyjaśniona została sprawa ogłoszenia "bezwypadkowa", a okazało się jednak nie do końca. Jeżeli już laik zauważył, że coś nie tak z bakistą, to obawiam się, że Marku minąłeś się z prawdą, a to chyba nieładnie. Przynajmniej tak uczę swojego 8 letniego syna, że nie należy ludzi oszukiwać... ale może jestem starej daty i nie dostosowany do dzisiejszych standardów  :hmm:
  • i wydaje mi się, że upieraniem się przy swoich zasadach, zepsułeś sobie skądinąd dobre wejście na Forum, które i mnie na początku wydawało się obiecujące, Ja również z racji zawodu, przez pewien okres działałem na jednym z forów motoryzacyjnych, jednej z "wiodących" marek :) (niektórzy z Was domyślą się o jaką chodzi :) ) i po początkowym okresie, przyjmowania na siebie pomyj (bo ASO :pad:  ) po jakiś czasie wyrobiłem sobie jakąś tam renomę i nawet Forumowicze zaczęli do mnie przyjeżdżać i polecać sobie wzajemnie. Ale ja byłem otwarty na propozycje i elastyczny w ofercie. Już tam nie działam, bo czasu na śledzenie brakuje (czego żałuję) ale konto wciąż mam i od czasu do czasu ktoś odzywa się z prośbą o pomoc... 

Tyle ode mnie. Może przydługo ale nigdzie nie pisze, że ma być krótko  :lol2:

 

Pozdrawiam ze śnieżnego i mroźnego Bielska-Białej

Edytowane przez Kajetan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !
Nie wiem, czy moje słowa będą miały jakiekolwiek znaczenie w prowadzonej tu dyskusji, ale co nieco napiszę.
Na wstępie uprzedzam, że nigdy nie zetknąłem się z Panem Markiem, ani jego firmowym placem.
Nie będę też Pana Marka bronił, a tym bardziej oczerniał.
Przeczytałem ten temat raczej dokładnie i mam dosyć mieszane uczucia. Pozwolę sobie jedynie na kilka własnych wniosków, które mi się nasunęły, jednak zanim dalej cokolwiek napiszę, to muszę coś Panu Markowi przyznać:

jest bardzo niewielu sprzedających, którzy po tylu nieprzychylnych opiniach, nie chowaliby głowy w piasek i odpowiadali konsekwentnie na każdy nowy post, a na dodatek nie ulegając emocjom i zachowując kulturę wypowiedzi. Jak pokazuje życie, często w podobnych przypadkach błyskawicznie puszczają nerwy.
Co więcej, specjalnie się zarejestrował, aby wziąć udział w tej mało przyjemnej dyskusji.
Dla mnie, jako wyłącznie czytającego, jest to dużym plusem dla tego sprzedawcy :hmm:
 

Mimo wszystko, teraz trochę goryczy.

 

Jest mnóstwo różnych firm, które płacą niemałe pieniądze innym firmom, które mają za zadanie wykonać np. szczegółowe badania opinii publicznej pod względem wymagań, sugestii, oczekiwań w stosunku do firm o wskazanym profilu działalności. Badania są żmudne, pracochłonne, a na dodatek kosztowne i co gorsze, nie zawsze miarodajne :nono: .
Do czego zmierzam ?

Zmierzam mianowicie do tego, że nasze Forum jest, a przynajmniej powinno być przez Pana Marka potraktowane, jako taka właśnie firma konsultingowa. Dodatkowo, wszelkie opinie tu napisane są na ogół bardzo miarodajne, wskazują precyzyjnie kierunek oczekiwań klientów i nie kosztują ani złotówki ;)
Jak istotną sprawą są oczekiwania klienta, doskonale i od dawna wiedzą duże koncerny, ale nie tylko. W ciągu kilku ostatnich lat, kwestię tą zauważyły nawet najmniejsze biznesy z niemal każdej branży.
Potęga internetu stała się wszechobecna, mnożą się serwisy typu "Opineo", "Ceneo" itp., w których jasno i wyraźnie można wyrazić własną opinię, oczekiwania i uwagi o konkretnej firmie i jej usługach bądź towarach, ale do rzeczy :skromny:

Jak zostało tu już napisane, każdy ma prawo prowadzić swoją firmę według własnego pomysłu i zasad, ale będąc na miejscu Pana Marka, po przeczytaniu tych wszystkich uwag, całkowicie bym owe zasady zweryfikował.

Rzetelny opis, brak bubli na placu, bardzo dobre zdjęcia i konkretny ukłon w kierunku wymagań klienta (nawet upierdliwego !), to podstawa powodzenia tego typu biznesu.
Moim zdaniem, umowa przedwstępna może być napisana, gdy klient decyduje się na przyczepę i chce ją zarezerwować, bo z jakichś powodów nie może w danej chwili sfinalizować transakcji. Żądanie, czy sugerowanie podpisania takiej umowy w każdej innej sytuacji jest nieporozumieniem i wybitnie studzi nawet poważne zamiary zakupu.

Nie widzę również problemu podłączenia do prądu i gazu nawet kilku przyczep dziennie, chociaż nie przypuszczam, aby taki ruch był na placu każdego dnia, a nawet gdyby, to nic, tylko pozazdrościć ... :yay:

Nie należy dziwić się klientowi, który chce uruchomienia instalacji nawet w kilku, choćby i czterech wybranych przyczepach :nono:
Ja to wiem, a Pan Marek tym bardziej powinien, że specyfika działania, nawet sprawnego sprzętu, może być zupełnie różna w różnych przyczepach, a klient chce ocenić, czy taka praca i efekt działania będą dla niego odpowiednie i zgodne z oczekiwaniami. Samo zapewnienie, że coś działa, to tylko sucha informacja. Mógłbym to porównać do następującej sytuacji:
wiele razy miałem chęć kupić coś w jakimś sklepie, ale nie było możliwości sprawdzenia działania. Prosty przykład żarówek LED lub świetlówek kompaktowych. W zasadzie wiem, że świecą i jak powinny świecić, ale w praktyce jest tak dużo modeli i wykonań, że bez możliwości praktycznego sprawdzenia, nigdy nie podjąłem decyzji zakupu, zwłaszcza, gdy chodziło o droższe modele.

Sama wiedza, że żarówka świeci, nie była wystarczającym argumentem dla dokonania zakupu.         Z przyczepami jest podobnie, a zwłaszcza z tymi z drugiej, a często "n-tej" ręki.
Mówię teraz o sprzęcie nazywanym sprawnym - jeden piec odpala za pierwszym razem, inny np. za piątym (to samo z lodówką). Jedna kuchenka daje piękną, niepieską "koronę" na palniku, a inna ma wszędzie żółtawą otoczkę. W jednej przyczepie wszystkie urządzenia włączone jednocześnie działają sprawnie, a w innej tylko, gdy każde pracuje samodzielnie. Jeszcze inną sprawą jest odgłos wydawany przez pracującą pompkę wody i spłuczki, które np. osobiście chciałbym usłyszeć, zwłaszcza przy obecności pompy ciśnieniowej (droga), ponieważ bywa, że rozruch odbywa się czasem z dziwnym piskiem lub brzęczeniem, a to już oznacza rychłą awarię.

Nie można pominąć odgłosów pracującego zasilacza (są osoby, którym jednostajne buczenie trafa i ciągle obecny niski dźwięk bardzo przeszkadza, a nawet irytuje).

Bardzo ważną kwestią jest klimat wnętrza po włączeniu poszczególnych punktów świetlnych, a tego nijak sprawdzić się nie da, bez podłączenia przyczepy do sieci.
Podobnych spraw można wyliczać jeszcze wiele, a każda będzie mniej lub bardziej priorytetowa w zależności od oglądającej przyczepę osoby. Drabina, to w przypadku przyczep "oczywista oczywistość" !
Bez spełnienia tych wszystkich uwarunkowań, dla potencjalnego kupca, wręcz pierwszorzędnych, trudno liczyć, że zdecyduje się na zakup i zaufa sprzedającemu. :miga:

Nikt nie twierdzi, że sprzedaż używanych przyczep, to łatwy kawałek chleba, jednak nie można się ograniczać jedynie do postawienia przyczep na placu. Obawiam się, że bez zrozumienia potrzeb klienta i nastawienia się, aby je jak najlepiej spełniać, trudno będzie osiągnąć zakładany sukces. Niestety, czy "stety", ale dzisiaj to klient rządzi i narzuca firmom sposoby działania. Pamiętajmy, jak sami chcemy być obsługiwani, ponieważ po godzinach pracy, też jesteśmy klientami w jakiejś innej, czyjejś firmie. :foch:

 

Jest takie powiedzenie: "Mądry człowiek uczy się na swoich błędach, sprytny uczy się na cudzych, a głupi nie uczy się wcale".
Myślę, że ten temat, to dla wszystkich duża nauka, pytanie tylko, czy potrafimy się uczyć ... ;)

P.S.
Dyskusja trafiła już w ślepy zaułek. Jest jeden, bardzo prosty sposób, aby zakończyć ją satysfakcjonująco dla każdej ze stron. Wymaga to jednak kilku, przemyślanych słów, które może napisać wyłącznie sam "tytułowy bohater" tego tematu. :swiety:

IMHO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Nie wiem, czy moje słowa będą miały jakiekolwiek znaczenie w prowadzonej tu dyskusji, ale co nieco napiszę.

Na wstępie uprzedzam, że nigdy nie zetknąłem się z Panem Markiem, ani jego firmowym placem.

Nie będę też Pana Marka bronił, a tym bardziej oczerniał.

Przeczytałem ten temat raczej dokładnie i mam dosyć mieszane uczucia. Pozwolę sobie jedynie na kilka własnych wniosków, które mi się nasunęły, jednak zanim dalej cokolwiek napiszę, to muszę coś Panu Markowi przyznać:

jest bardzo niewielu sprzedających, którzy po tylu nieprzychylnych opiniach, nie chowaliby głowy w piasek i odpowiadali konsekwentnie na każdy nowy post, a na dodatek nie ulegając emocjom i zachowując kulturę wypowiedzi. Jak pokazuje życie, często w podobnych przypadkach błyskawicznie puszczają nerwy.

Co więcej, specjalnie się zarejestrował, aby wziąć udział w tej mało przyjemnej dyskusji.

Dla mnie, jako wyłącznie czytającego, jest to dużym plusem dla tego sprzedawcy :hmm:

 

Mimo wszystko, teraz trochę goryczy.

 

Jest mnóstwo różnych firm, które płacą niemałe pieniądze innym firmom, które mają za zadanie wykonać np. szczegółowe badania opinii publicznej pod względem wymagań, sugestii, oczekiwań w stosunku do firm o wskazanym profilu działalności. Badania są żmudne, pracochłonne, a na dodatek kosztowne i co gorsze, nie zawsze miarodajne :nono: .

Do czego zmierzam ?

Zmierzam mianowicie do tego, że nasze Forum jest, a przynajmniej powinno być przez Pana Marka potraktowane, jako taka właśnie firma konsultingowa. Dodatkowo, wszelkie opinie tu napisane są na ogół bardzo miarodajne, wskazują precyzyjnie kierunek oczekiwań klientów i nie kosztują ani złotówki ;)

Jak istotną sprawą są oczekiwania klienta, doskonale i od dawna wiedzą duże koncerny, ale nie tylko. W ciągu kilku ostatnich lat, kwestię tą zauważyły nawet najmniejsze biznesy z niemal każdej branży.

Potęga internetu stała się wszechobecna, mnożą się serwisy typu "Opineo", "Ceneo" itp., w których jasno i wyraźnie można wyrazić własną opinię, oczekiwania i uwagi o konkretnej firmie i jej usługach bądź towarach, ale do rzeczy :skromny:

 

Jak zostało tu już napisane, każdy ma prawo prowadzić swoją firmę według własnego pomysłu i zasad, ale będąc na miejscu Pana Marka, po przeczytaniu tych wszystkich uwag, całkowicie bym owe zasady zweryfikował.

Rzetelny opis, brak bubli na placu, bardzo dobre zdjęcia i konkretny ukłon w kierunku wymagań klienta (nawet upierdliwego !), to podstawa powodzenia tego typu biznesu.

Moim zdaniem, umowa przedwstępna może być napisana, gdy klient decyduje się na przyczepę i chce ją zarezerwować, bo z jakichś powodów nie może w danej chwili sfinalizować transakcji. Żądanie, czy sugerowanie podpisania takiej umowy w każdej innej sytuacji jest nieporozumieniem i wybitnie studzi nawet poważne zamiary zakupu.

 

Nie widzę również problemu podłączenia do prądu i gazu nawet kilku przyczep dziennie, chociaż nie przypuszczam, aby taki ruch był na placu każdego dnia, a nawet gdyby, to nic, tylko pozazdrościć ... :yay:

 

Nie należy dziwić się klientowi, który chce uruchomienia instalacji nawet w kilku, choćby i czterech wybranych przyczepach :nono:

Ja to wiem, a Pan Marek tym bardziej powinien, że specyfika działania, nawet sprawnego sprzętu, może być zupełnie różna w różnych przyczepach, a klient chce ocenić, czy taka praca i efekt działania będą dla niego odpowiednie i zgodne z oczekiwaniami. Samo zapewnienie, że coś działa, to tylko sucha informacja. Mógłbym to porównać do następującej sytuacji:

wiele razy miałem chęć kupić coś w jakimś sklepie, ale nie było możliwości sprawdzenia działania. Prosty przykład żarówek LED lub świetlówek kompaktowych. W zasadzie wiem, że świecą i jak powinny świecić, ale w praktyce jest tak dużo modeli i wykonań, że bez możliwości praktycznego sprawdzenia, nigdy nie podjąłem decyzji zakupu, zwłaszcza, gdy chodziło o droższe modele.

Sama wiedza, że żarówka świeci, nie była wystarczającym argumentem dla dokonania zakupu.         Z przyczepami jest podobnie, a zwłaszcza z tymi z drugiej, a często "n-tej" ręki.

Mówię teraz o sprzęcie nazywanym sprawnym - jeden piec odpala za pierwszym razem, inny np. za piątym (to samo z lodówką). Jedna kuchenka daje piękną, niepieską "koronę" na palniku, a inna ma wszędzie żółtawą otoczkę. W jednej przyczepie wszystkie urządzenia włączone jednocześnie działają sprawnie, a w innej tylko, gdy każde pracuje samodzielnie. Jeszcze inną sprawą jest odgłos wydawany przez pracującą pompkę wody i spłuczki, które np. osobiście chciałbym usłyszeć, zwłaszcza przy obecności pompy ciśnieniowej (droga), ponieważ bywa, że rozruch odbywa się czasem z dziwnym piskiem lub brzęczeniem, a to już oznacza rychłą awarię.

Nie można pominąć odgłosów pracującego zasilacza (są osoby, którym jednostajne buczenie trafa i ciągle obecny niski dźwięk bardzo przeszkadza, a nawet irytuje).

Bardzo ważną kwestią jest klimat wnętrza po włączeniu poszczególnych punktów świetlnych, a tego nijak sprawdzić się nie da, bez podłączenia przyczepy do sieci.

Podobnych spraw można wyliczać jeszcze wiele, a każda będzie mniej lub bardziej priorytetowa w zależności od oglądającej przyczepę osoby. Drabina, to w przypadku przyczep "oczywista oczywistość" !

Bez spełnienia tych wszystkich uwarunkowań, dla potencjalnego kupca, wręcz pierwszorzędnych, trudno liczyć, że zdecyduje się na zakup i zaufa sprzedającemu. :miga:

 

Nikt nie twierdzi, że sprzedaż używanych przyczep, to łatwy kawałek chleba, jednak nie można się ograniczać jedynie do postawienia przyczep na placu. Obawiam się, że bez zrozumienia potrzeb klienta i nastawienia się, aby je jak najlepiej spełniać, trudno będzie osiągnąć zakładany sukces. Niestety, czy "stety", ale dzisiaj to klient rządzi i narzuca firmom sposoby działania. Pamiętajmy, jak sami chcemy być obsługiwani, ponieważ po godzinach pracy, też jesteśmy klientami w jakiejś innej, czyjejś firmie. :foch:

 

Jest takie powiedzenie: "Mądry człowiek uczy się na swoich błędach, sprytny uczy się na cudzych, a głupi nie uczy się wcale".

Myślę, że ten temat, to dla wszystkich duża nauka, pytanie tylko, czy potrafimy się uczyć ... ;)

 

P.S.

Dyskusja trafiła już w ślepy zaułek. Jest jeden, bardzo prosty sposób, aby zakończyć ją satysfakcjonująco dla każdej ze stron. Wymaga to jednak kilku, przemyślanych słów, które może napisać wyłącznie sam "tytułowy bohater" tego tematu. :swiety:

 

IMHO

może i od tego są długie (po)świąteczene wieczory żeby jeden poświęcił chwilę na pisanie a drugi żeby coś z tego, dla siebie- a jakże, wyciągnął. 

 

łamałem się trochę już wcześniej ale ten wpis mnie przekonał. 

Na hasło -Forum Karawaningu będziemy przeprowadzać demonstrację działania urządzeń bez podpisania umowy przedwstępnej. 

co do reszty chyba nie wypadło tak źle więc póki co pozostaniemy na tym chyba nie najgorszym jeżeli chodzi o obsługę i towar poziomie.

 

Dziękuję za wywód Kolego z Lubelskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i od tego są długie (po)świąteczene wieczory żeby jeden poświęcił chwilę na pisanie a drugi żeby coś z tego, dla siebie- a jakże, wyciągnął. 

 

łamałem się trochę już wcześniej ale ten wpis mnie przekonał. 

Na hasło -Forum Karawaningu będziemy przeprowadzać demonstrację działania urządzeń bez podpisania umowy przedwstępnej. 

co do reszty chyba nie wypadło tak źle więc póki co pozostaniemy na tym chyba nie najgorszym jeżeli chodzi o obsługę i towar poziomie.

 

Dziękuję za wywód Kolego z Lubelskiego.

 

Jak dla mnie, taki obrót sprawy jest satysfakcjonujący :ok:

 

Cieszę się, że moje przemyślenia przyczyniły się w jakimś stopniu do podjęcia takiej, a nie innej decyzji.

W świetle wcześniejszych postów, zdaję sobie sprawę, że nie przyszła łatwo, tym bardziej ją doceniam.

Jednocześnie jestem przekonany, że jeśli nie od razu, to w najbliższym czasie, wpłynie ona pozytywnie na postrzeganie firmy.

Jeśli dodatkowo, uda się Koledze stopniowo doskonalić poziom całej działalności, z uwzględnieniem tego, co zostało tu napisane, to nie widzę przeszkód, aby w niedalekiej przyszłości, firma mogła być zaliczona do grona firm godnych zaufania i polecanych, mimo początkowych zastrzeżeń. Zgodnie z tym, co już pisałem: brak bubli na placu, rzetelny opis ofert, bardzo dobre zdjęcia i zrozumienie wymagań klienta, to podstawa sukcesu w tego typu biznesie, czego oczywiście Koledze życzę.

 

P.S.

Z porozumienia na ogół wynika korzyść obopólna.

W tym przypadku, Kolega zyskuje potencjalnych klientów i źródło bardzo dobrej, bezinteresownej reklamy, natomiast my - godnego zaufania sprzedawcę, do którego będzie warto kierować swoje pierwsze kroki. Myślę, że to całkiem niezła perspektywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na hasło -Forum Karawaningu będziemy przeprowadzać demonstrację działania urządzeń bez podpisania umowy przedwstępnej. 

 

 

Czyli, jeśli ktoś nie zna tajemniczego hasła, dalej musi godzić się na Twoje warunki. Zatem mamy równych i "równiejszych"......  Jak dla mnie, to nie o to chodziło. Ale dobra i ta jaskółka. Może z czasem stanie się to u Ciebie normą i bez tajemniczych haseł, mrugnięć okiem i umówionych sekwencji pukania do drzwi :]  :hehe:   :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Na hasło -Forum Karawaningu będziemy przeprowadzać demonstrację działania urządzeń bez podpisania umowy przedwstępnej. 

co do reszty chyba nie wypadło tak źle więc póki co pozostaniemy na tym chyba nie najgorszym jeżeli chodzi o obsługę i towar poziomie.

 

 

 

Fajnie, że tak, jest tylko jedno ale, tych którzy nie są z Karawaning.pl dalej będziesz traktował z buta. Czy CI nie wstyd za taką segregację. Już tu kiedyś napisałem, lepiej, żebyś się wyspał zanim coś napiszesz. "Udanych transakcji" w Nowym Roku w "nie najgorszym jeżeli chodzi o obsługę i towar poziomie".

Krisfofer co to za niezła perspektywa skoro ci o najmniejszym pojęciu o tym co kupują  (chodzi o tych którzy bez pomocy  karawaningowców będą chcieli kupić przyczepę) dalej będą ustawiani pod ścianę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krisfofer co to za niezła perspektywa skoro ci o najmniejszym pojęciu o tym co kupują  (chodzi o tych którzy bez pomocy  karawaningowców będą chcieli kupić przyczepę) dalej będą ustawiani pod ścianę?

 

Jestem przekonany, że post #153 dokładnie pokazywał mój pogląd na sporne kwestie poruszone w tym temacie.

Ed, rozwinę swoją myśl, bo być może zbyt zwięźle ją ująłem.

Jak zapewne pamiętasz, jeszcze nie tak dawno, Kol. Marek był nieprzejednany w obronie swoich racji.

Stawał murem w ich obronie i nic, dosłownie nic nie zapowiadało, że kiedykolwiek je zmieni.

Obecnie nastąpił duży przełom w owej postawie i nie można tego nie zauważyć.

Jak ktoś tu już pisał, bez względu na to, czy nam się to podoba, czy też nie, każdy może prowadzić swój biznes na zupełnie dowolnych zasadach.

Kol. Marek mógłby sprawdzać urządzenia nawet dopiero po sfinalizowaniu transakcji i nikt mu tego nie zabroni.

Czy cokolwiek by sprzedał, to już inna sprawa, ale nie o to tu chodzi.

Napisałem o dobrej perspektywie, gdyż zostało powiedziane "A".

Każdy normalny przedsiębiorca dąży do tego, by doskonalić prowadzony biznes, szuka możliwości przyciągnięcia klienta, zwiększenia obrotów itd.

Moim zdaniem, jest tylko kwestią czasu, może nawet chwili, gdy Kol. Marek sam zauważy tą subtelną różnicę i rozciągnie złożoną tu obietnicę na wszystkich swoich klientów - to właśnie miałem na myśli, a zawarłem w treści: "Jeśli dodatkowo, uda się Koledze stopniowo doskonalić poziom całej działalności, z uwzględnieniem tego, co zostało tu napisane ..." i dalej "brak bubli na placu, rzetelny opis ofert, bardzo dobre zdjęcia i zrozumienie wymagań klienta".

Czyż te słowa nie określają dobrego sprzedawcy, takiego, którego chcielibyśmy najczęściej spotykać ? :hmm:

 

Jestem zdania, że otrzymując przysłowiowy "palec", nie należy żądać "całej ręki"

Pierwszy krok został zrobiony i to w dobrym kierunku. Rzeczywistość zweryfikuje, czy warto nam było poświęcać czas na pisanie w tym temacie, a Koledze Markowi tu zaglądać, składać obietnice i dążyć do poprawy jakości swoich usług.

 

Widzę racje wszystkich tu piszących, ale nie widzę w tej chwili powodu, aby "dołożyć" Kol. Markowi, ponieważ straciłaby każda ze stron, a wszystko idzie w dobrym kierunku.

Kolegi Marka w życiu na oczy nie widziałem, to wyłącznie moja własna opinia, po przeczytaniu całości tematu (myślę, że obiektywna)

 

IMHO

 

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łamałem się trochę już wcześniej ale ten wpis mnie przekonał. 

Na hasło -Forum Karawaningu będziemy przeprowadzać demonstrację działania urządzeń bez podpisania umowy przedwstępnej. 

co do reszty chyba nie wypadło tak źle więc póki co pozostaniemy na tym chyba nie najgorszym jeżeli chodzi o obsługę i towar poziomie.

 

 

HO HO HO 

 

zaczyna się dziać,  :bravo:  jak będę gdzieś w okolicy się kręcił to wpadnę może zobaczyć i kawę wypić  :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprzedawca ustalił warunki oglądania czy sprzedaży i albo je akceptujemy albo nie, najważniejsze że są jasno określone 

ja osobiście takich zaakceptować nie mogę i nie pojadę do tego sprzedawcy 

mam wrażenie że na siłę chcecie przekazać sprzedawcy że jego metody są złe a po co ? skoro sprzedawca uważa że się sprawdzają, niech je stosuje co nam do tego   

święte słowa ,nic nam do tego co on sobie ustalił ,jak mu sie to sprawdza ......

warunki są jasno określone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer  to co piszesz jest prawdą. Tylko jedno zastrzeżenie dajesz przyzwolenie na nierówne traktowanie kupujących bo trochę się zmieniło. Rozumiem to tak - gdy pojawia  silna ekipa , należy jej się bać, a gdy pojawiają się nowicjusze (wytrawny sprzedawca od razu to wie) to dalej chuzia na Józia. Nie chodzi tu o to, że jak ktoś dał palec to trzeba żądać reki. Chodzi o RÓWNE traktowanie wszystkich klientów. A czuć się mocnym wobec słabego to żadna sztuka i jest godnym pożałowania.  Takie jest moje zdanie w tej materii i nie krytykuję tego co napisałeś.

Dosiego Roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ed, to nie jest przyzwolenie, ponieważ nic mi do tego i nie mam takiej mocy sprawczej, aby pozwalać lub nie na coś, komukolwiek innemu, zwłaszcza w jego własnym biznesie.   :nono:

Mogę jedynie napisać, że coś mi się nie podoba lub podoba. :skromny:

Ocenę moralną pozostawiam każdemu do indywidualnego rozpatrzenia. W żadnym razie nie będę o tym pisał, jak również nie będę się starał kogokolwiek "nawracać", bo wykracza to poza ramy forum karawaningowego.

Mogę tylko dodać, że na codzień każdy z nas spotyka się z dużo bardziej rażącymi przykładami działania, zupełnie negatywnymi moralnie, a co gorsze, często nawet ze strony firm czy instytucji, którym powinniśmy szczególnie pod tym względem ufać. :hmm:

Tak na marginesie: jak wobec tego nazwać wszelkie promocje sprzedaży, usług serwisowych, czy choćby na kempingach, które oferują zniżki lub konkretne usługi dodatkowe na hasło "karawaning.pl" ? To przecież dyskryminacja pozostałych osób, nie należących do naszego forum, a jednak nie potępiamy tego, wręcz przeciwnie, często się tego domagamy.
Czy w tym przypadku moralność przestaje obowiązywać i zapominamy o "równych i równiejszych" ?

 

Taki jest obecnie wolny rynek i bynajmniej, nie tylko w omawianym przypadku.

Moje stanowisko opisałem bardzo wyraźnie już kilka postów wcześniej. Wyraziłem również zadowolenie z obrotu spraw, ponieważ Kol. Marek swoim postanowieniem zbliżył się do "wzorca", który był opisywany. Oczywiście do statusu "wzorowej firmy" jeszcze trochę brakuje, ale "nie od razu Kraków zbudowano". Można się jedynie z tego powodu cieszyć, pozostając w nadziei, że Kolega zastanowi się również nad pozostałymi kwestiami tu omawianymi, ale nie można zdecydowanie żądać zmian w prowadzeniu firmy w/g naszych, własnych upodobań/wymagań.

Punkt widzenia klienta jest doskonale znany, a zatem, czy zawita on do danej firmy, czy nie, to już kwestia spełnianych przez firmę wymagań. Mądry właściciel wyciąga mądre wnioski z wszelkich dopływających sygnałów. Sam oceni, jak ważne są dla jego firmy.

Jeżeli kiedyś pojawią się w tym temacie kolejne wpisy, opisujące konkretne wizyty / zakupy u Kol. Marka, to będzie to okazja do przekonania się, w jakim kierunku poszły zmiany i jak firmę będziemy mogli zakwalifikować. :hmm:

Będę się bardzo cieszył, jeśli firma Kol. Marka zacznie spełniać nasze wymogi i będzie ją można z pełnym przekonaniem wszystkim polecać, jednak nie mogą to być w żadnym przypadku żądania, a wyłącznie życzenia.

Przypuszczam, że wszystko co można było napisać, zostało już napisane, w każdym bądź razie, osobiście nie mam już nic do dodania.

P.S.
Ed, również nie krytykuję Twoich słów. Jak wcześniej podkreślałem: Widzę racje wszystkich tu piszących !
Wyraziłem jedynie własną opinię w temacie i nie było moją intencją, aby kogokolwiek urazić, obrazić, pouczać itd.
Jeżeli moje słowa przez kogoś tak zostały odebrane, to z góry przepraszam, bo nie było to moim zamiarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledziłem dyskusję i ja, i jednego nie rozumiem. Kolega Marek przedstawił swój punkt widzenia na rzeczywistość, jego prawo - jego pchły i jego cyrk. Niestety większość polemistów zachowuje się tak, jakby na niego rodzinne brała. Chcecie na siłę ustalać jego politykę sprzedaży, narzucać zasady postępowania. Przecież to życie zweryfikuje. Krytyka pewnych działań tak, ale z wdziękiem - prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Ale wyciąganie negatywnych komentarzy sprzed siedmiu lat (bo nowszych nie ma) to jak wyciąganie argumentów w postaci dziadka z Wehrmachtu - niesmak. A co jeśli Wasze wizje się nie sprawdzą, jeśli zamiast zysków pojawią się straty - zrekompensujecie to?

Tak na koniec, przypomniał mi się nieśmiertelny Bareja: "Trzeba dać napis, żeby wpuszczać tylko w krawatach. Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.". Pójdziecie do sklepu po krawat koncentrując się na meritum swojej wizyty, czy też wrócicie do domu wylewać żale, że Was cham nie  wpuścił i co on sobie w ogóle wyobraża? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.