Skocz do zawartości

karawaning zimą - ma to sens?


cicik

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Mars napisał(a):

Akurat PiotrekiWiola mają rację. Autorowi wątku zależało na powyższym.

 

 

 

Masz rację? Autor tematu od 8 lat czeka i zbiera informacje czy wyjechać przyczepką w zimie.

 

Może w tym roku się juz zdecyduje? Możliwe że te piękne widoki na fotkach go przekonają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 449
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

1 godzinę temu, PiotrekiWiola napisał(a):

Czy ja zazdroszczę?Ani trochę.Czy ty rozumiesz założenia tego tematu?Ani trochę.Więc nie mamy o czym dyskutować.

Mój drogi Cicik napisał 

oglądałem pare zdjęc kamperów / przyczep zawalonych sniegiem gdzieś w Alpach i powiem ze podoba mi sie to  :)

Więc co najbardziej przekonuje do zimowego karawaningu :hmm: chyba fotki i opis czy ma to sens. Ja i wielu innych tak to zrozumiało a ze ty zrozumiałeś to inaczej juz nie moja wina, następnym razem czytaj tylko to co Ci się przyda a nie wchodzsz a temat i ustawiasz innych, no chyba że jesteś tu moderatorem to przepraszam ? zrób z tematem porządek i po sprawie:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PiotrekiWiola, tytuł tematu: "karawaning zimą - czy to ma sens?" - jak patrzycie na te zdjęcia, na te piękne widoki to nie myślicie, że to dla nich karawaning zimowy ma sens? Przecież nikt nie jeździ zimą tylko i wyłącznie po to aby przetestować swój sprzęt, ale żeby przeżyć przygodę. Spanie w mroźná noc na gdzieś wysoko w górach, czy to nie jest wspaniałe? Jak mi Suzu4x4 przesłał zdjęcia i filmik z jednego noclegu w górach Alpy, czy Dolomity) to coś wspaniałego. 

Myślę, że niejeden z nas odważył się wyjechać na zimowy karawaning właśnie po lekturze tego wątku. Jesteśmy dla siebie inspiracją, a że wątek ma 8 lat no cóż, zawsze coś świeżego można dorzucić. Wątek ma zachęcać tych , co jeszcze się wahają, aby spróbowali?.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, danielpoz napisał(a):

Może w tym roku się już zdecyduje?

Myślę że powinien w tym roku pojechać bo w dzień temperatura nad morzem potrafi przekraczać 12stopni a w nocy 10 :D

 

dodam:

Wydaje mi się że teoretyczna gadanina o technikach jest śmieszna w porównaniu do praktycznych spostrzeżeń i wniosków osób które pojechały zimą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro według niektórych powinien to być temat wyłącznie o aspektach technicznych, to w skrócie przedstawię moją formę zimowego karawaningu. Polega to na tym że w listopadzie wyciągam z przyczepy materace, i wszelkie wrażliwe na wilgoć wyposażenie, a przyczepę przykrywam pokrowcem. Później co około dwa tygodnie zaglądam sprawdzić czy wszystko w porządku oraz opróżnić wodę z osuszaczy. Czasami sobie trochę posiedzę w środku bo lubię. Mam nadzieję, że te kilka zdań zachęciło co niektórych do takiej formy zimowego karawaningu bardziej niż jakieś tam zdjęcia z Dolomitów... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Piotrekm13 napisał(a):

Skoro według niektórych powinien to być temat wyłącznie o aspektach technicznych, to w skrócie przedstawię moją formę zimowego karawaningu. Polega to na tym że w listopadzie wyciągam z przyczepy materace, i wszelkie wrażliwe na wilgoć wyposażenie, a przyczepę przykrywam pokrowcem. Później co około dwa tygodnie zaglądam sprawdzić czy wszystko w porządku oraz opróżnić wodę z osuszaczy. Czasami sobie trochę posiedzę w środku bo lubię. Mam nadzieję, że te kilka zdań zachęciło co niektórych do takiej formy zimowego karawaningu bardziej niż jakieś tam zdjęcia z Dolomitów... ?

Pamiętaj o klinach pod koła żeby się czasami nie stoczyła;) mam nadzieję że ręcznego nie zaciągasz bo przed sezonem letnim możesz mieć problem, to takie małe sugestie z mojej strony:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, peja76 napisał(a):

Pamiętaj o klinach pod koła żeby się czasami nie stoczyła;) mam nadzieję że ręcznego nie zaciągasz bo przed sezonem letnim możesz mieć problem, to takie małe sugestie z mojej strony:]

Oczywiście, wszystko to pod kontrolą. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, TomekKnaus napisał(a):

W związku z szemraną atmosferą niniejszego wątku, czuć w niej jesienną pluchę, proponuję wątek zamknąć do czasu powrotu mrozów ....... taką mam koncepcję !!! ?

TOM

Szemrana to by była, jak by jeszcze ktoś dorzucił, że to wina Tuska, bo jeszcze tu polityki nie było:D

Moim skromnym zdaniem jeśli nawet nastąpiło odejście od żelaznego rdzenia wątku, to minimalne i wciąż poruszamy się w dość szerokim jego zakresie, a sam też przyłączam się do głosów, że krótkie relacje z zimowych wypadów, prezentujące ich plusy i piękne okoliczności przyrody i niepowtarzalnej jak najbardziej udzielają odpowiedzi w temacie wątku - czy to ma sens.

Ja się wybieram na Chopok na być może tylko dwa dni i dlatego, że tak krótko nawet rozważałem wynająć jakiś apartamencik, ale jak zobaczyłem ceny to stwierdziłem, że wyjazd kamperem nawet na te dwa dni jak najbardziej MA SENS. O ile można stanąć na parkingu pod stokiem, a z tym słyszałem, że jest chyba coraz gorzej, więc może ktoś ma aktualne informacje jak z parkowaniem na noc pod Chopokiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piotrekm13 napisał(a):

to w skrócie przedstawię moją formę zimowego karawaningu. Polega to na tym że w listopadzie wyciągam z przyczepy materace, i wszelkie wrażliwe na wilgoć wyposażenie, a przyczepę przykrywam pokrowcem. Później co około dwa tygodnie zaglądam sprawdzić czy wszystko w porządku oraz opróżnić wodę z osuszaczy. Czasami sobie trochę posiedzę w środku bo lubię. Mam nadzieję, że te kilka zdań zachęciło co niektórych do takiej formy zimowego karawaningu

Ja jeszcze stawiam budkę na kołkach dla odciążenia osi co ma tą zaletę, że w czasie - podobnej do przedmówcy - zimowej wizyty w przyczepie nie kołysze mi się ona i mogę nawet w noc sylwestrową walnąć sobie w przyczepce z żoną kielicha szampana - przyczepka mam nadzieję, że nie czuje się wtedy osamotniona a ja mam zimową formę wyjazdu z nią odfajkowaną.

Bo w zimie proszę Państwa to jest za zimno jak dla mnie na jakiś karawaning a pakowanie kW w budkę jest o tyle bez sensu, że nie ma tak naprawdę sposobu na skuteczne wygrzanie budki tak, aby w tych warunkach mieć w niej przyjemność bytowania a dodatkowo przy tak dużej różnicy temperatur w zimie to na własną prośbę niszczymy sobie wewnątrz drewno.

Ale to tylko moje zdanie - podobnie próbowałem kiedyś popłynąć w sylwestrowy rejs po Bałtyku i wnioski miałem podobne.

Miłego oczekiwania ciepłych dni życzę...

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, BuryKocur napisał(a):

nie ma tak naprawdę sposobu na skuteczne wygrzanie budki tak, aby w tych warunkach mieć w niej przyjemność bytowania a dodatkowo przy tak dużej różnicy temperatur w zimie to na własną prośbę niszczymy sobie wewnątrz drewno.

1) To ma być pojazd użytkowy, a nie eksponat muzealny...

2) U nas w kamperze (większym od Twojej budki) w dzień rzadko temperatura spada poniżej 21 a w nocy kształtuje się koło 18... a wilgoć - dobre ogrzewanie + wentylacja i nie ma z tym problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piotrekm13 napisał(a):

Skoro według niektórych powinien to być temat wyłącznie o aspektach technicznych, to w skrócie przedstawię moją formę zimowego karawaningu. Polega to na tym że w listopadzie wyciągam z przyczepy materace, i wszelkie wrażliwe na wilgoć wyposażenie, a przyczepę przykrywam pokrowcem. Później co około dwa tygodnie zaglądam sprawdzić czy wszystko w porządku oraz opróżnić wodę z osuszaczy. Czasami sobie trochę posiedzę w środku bo lubię. (...)

przez pierwsze kilka lat miałem podobnie. Początkowo żona nie chciała słyszeć o jakimkolwiek wyjeździe w zimie, jednak stopniowo wydłużaliśmy sezon aż udało się namówić żonę do wyjazdu w zimie.

Potem nie było już odwrotu :jump:

1 godzinę temu, Zulos napisał(a):

(...)

Ja się wybieram na Chopok na być może tylko dwa dni i dlatego, że tak krótko nawet rozważałem wynająć jakiś apartamencik, ale jak zobaczyłem ceny to stwierdziłem, że wyjazd kamperem nawet na te dwa dni jak najbardziej MA SENS. O ile można stanąć na parkingu pod stokiem, a z tym słyszałem, że jest chyba coraz gorzej, więc może ktoś ma aktualne informacje jak z parkowaniem na noc pod Chopokiem?

Mirek,  odpiszę w temacie "narty zagranicą"  coby znów nie było dyskusji że odjeżdżamy od tematu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Zulos napisał(a):

Szemrana to by była, jak by jeszcze ktoś dorzucił, że to wina Tuska, bo jeszcze tu polityki nie było:D

Nic straconego ?

5 godzin temu, BuryKocur napisał(a):

Bo w zimie proszę Państwa to jest za zimno jak dla mnie na jakiś karawaning a pakowanie kW w budkę jest o tyle bez sensu, że nie ma tak naprawdę sposobu na skuteczne wygrzanie budki tak, aby w tych warunkach mieć w niej przyjemność bytowania a dodatkowo przy tak dużej różnicy temperatur w zimie to na własną prośbę niszczymy sobie wewnątrz drewno.

 

4 godziny temu, Suzu4x4 napisał(a):

przez pierwsze kilka lat miałem podobnie. Początkowo żona nie chciała słyszeć o jakimkolwiek wyjeździe w zimie, jednak stopniowo wydłużaliśmy sezon aż udało się namówić żonę do wyjazdu w zimie.

Potem nie było już odwrotu :jump:

Ja bym się skusił, jak bym miał bojler do grzania wody oraz monocontroll, żeby grzać podczas jazdy. 

Jak na razie to udało się nam zakończyć sezon w połowie listopada, ale niestety to był poprzedni sezon nie ten ostatni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, BuryKocur napisał(a):

Ja jeszcze stawiam budkę na kołkach dla odciążenia osi co ma tą zaletę, że w czasie - podobnej do przedmówcy - zimowej wizyty w przyczepie nie kołysze mi się ona i mogę nawet w noc sylwestrową walnąć sobie w przyczepce z żoną kielicha szampana - przyczepka mam nadzieję, że nie czuje się wtedy osamotniona a ja mam zimową formę wyjazdu z nią odfajkowaną.

Bo w zimie proszę Państwa to jest za zimno jak dla mnie na jakiś karawaning a pakowanie kW w budkę jest o tyle bez sensu, że nie ma tak naprawdę sposobu na skuteczne wygrzanie budki tak, aby w tych warunkach mieć w niej przyjemność bytowania a dodatkowo przy tak dużej różnicy temperatur w zimie to na własną prośbę niszczymy sobie wewnątrz drewno.

Ale to tylko moje zdanie - podobnie próbowałem kiedyś popłynąć w sylwestrowy rejs po Bałtyku i wnioski miałem podobne.

Miłego oczekiwania ciepłych dni życzę...

Włodek

No to co powiesz na taki plan - bierzemy MałeŻonki na przelot przez Atlantyk, później wysyłamy je na Hawaje niech na nas czekają, a my wybieramy prostszą drogę - Nortwest Passage:D To dopiero zimowy "karawaning" - w środku lata!:yay:

Tyle, że ja do emerytury mam jeszcze 18 lat...:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.