Skocz do zawartości

Gas Light BP? Wybijcie to sobie z głowy!


wexford

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem, po prostu  masz Kolego pecha  :hmm:

... albo, pewne mniejsze stacje nie otrzymują wszystkiego, co powinny ;)

Nie możesz spróbować na innej stacji BP ?

Swoją drogą, ciekawe co BP odpisze na Twoje pismo.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 406
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Chyba faktycznie pech. U mnie pod domem mają BP light gas, 11kg z propanem i 11kg z propan-butan w stali. O każdej porze dnia i nocy można podjechać i wymienić. Raz miałem problem z dostaniem zaświadczenia o kaucji za butle, ale po 10min się wszystko na moją korzyść wyjaśniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może to jest pech, ale przypomnijcie sobie Państwo mój topic, to co napisałem na początku i skorleujcie z doświadczeniami bierzącymi. Tu jest coś nie tak. BP po prostu zadowala się dziadostwem, a nie dba o standardy. Brak szkoleń, albo brak konsekwencji. To zohydza współpracę.

 

Napisano 30 kwiecień 2012 - 23:11

Moja przygoda z ofertą gazu w kompozytowym opakowaniu, oferowanym przez koncern BP zaczęła się dwa lata temu. Wówczas - zgodnie z sugestią wyartykułowaną na stronach BP - Polska, wyczytałem, że można wymienić stalową (zieloną butlę BP) na kompozytową z odpowiednią dopłatą. Oczywiście mogą dokonywać tej operacji stacje wytypowane, które zajmują się dystrybucją owego. Ponieważ w okresie wakacyjnym przebywam w moim rodzinnym domu w Krakowie (na co dzień mieszkam i pracuję w woj. podkarpackim, powiat Stalowa Wola), postanowiłem - dysponując ową stalową, zieloną butlą BP - dokonać podwyższenia komfortu transportowania w przyczepce nie kilogramów, ale kilogramików :-) Objeździłem wszystkie stacje w Krakowie - wytypowane - bez rezultatów. Wszędzie stały puste butle, więc nawet nie śmiałem wdawać się w transakcje. Pomyślałem jeszcze o jednej stacji - nie dalekiej od mojego miejsca zakwaterowania, bo na krajowej "czwórce" między Krakowem, a Wieliczką. Podjechałem i ku uciesze, zauważyłem tam, że jest! :-) Już nie pamiętam ile, ale są - butle pełne i zaplombowane. Toteż udałem się do kasy, aby spełnić swoje pragnienie. Państwo - Obsługa - odesłali mnie jednak z kwitkiem - taka transakcja jest niemożliwa. Nie możemy Panu wydać butli na wymianę. Pan wie, ile taka butla kosztuje? Ale przecież jest taka możliwość - odpowiedziałem, powołując się na na ofertę ze strony internetowej BP - Polska. My nic o tym nie wiemy - usłyszałem w odpowiedzi. No cóż - z nosem zwieszonym do ziemi wróciłem do domu. Ale nie dałem za wygraną. Ponieważ był to dzień świąteczny, jedynym ratunkiem było zadzwonienie do centrali BP, której numer był aktywnym. Takim okazała się sekcja zajmująca się zaopatrywaniem w gaz przeznaczony do ogrzewania - wiecie - w takich wielkich przydomowych cysternach. Wyłuszczyłem Pani, uprzejmej Pani, że dzwonię nie za bardzo w zakresie Jej kompetencji, ale przedstawiłem mój problem. Pani oczywiście okazała zdumienie, że mnie tak potraktowano i zaproponowała takie rozwiązanie: niech Pan pojedzie tam jeszcze raz i skontaktuje się ze mną, a ja poinstruuję personel, jak ma postąpić. Wskutek takich skomplikowanych zabiegów - już oszczędzę Państwu szczegółów - zdobyłem moją pierwszą butlę z Gas Light! :D

No, ale dzisiaj, kiedy chciałem wymienić pustą butlę kompozytową - niekompetencja najbliższej mojemu miejscu zamieszkania stacji BP, która jest wytypowana - w Sandomierzu - poszła już zupełnie "po bandzie". Najpierw zadzwoniłem, czy mają Gas Light "na stanie" - na wymianę. Pani, która odebrała telefon najpierw się kogoś zapytała i odpowiedziała: tak, niedawno nam przywieziono. A ile obecnie kosztuje? - zapytałem. 70 zł. Ok. To dziękuję za informację i do zobaczenia. No i pojechałem te niespełna 50 km z pustą butlą. Zajechałem pod stanowisko z butlami. Są! Dwie! Zaplombowane! Udałem się do kasy i powiedziałem Panu - obok stała Kasjerka na drugim stanowisku: Chciałbym wymienić butle z Gas Light - kompozytową. Ale my nie mamy tego gazu. Acha - pomyślałem, pewnie już komuś zaklepał. Ale jak to Państwo nie macie, jak stoją dwie zaplombowane! Owszem - odpowiedział - mamy gaz w butlach, ale tego nie mamy. No to już jest zupełne dziadostwo! - odrzekłem - mając w pamięci przeżyte doświadczenie z poprzednią stacją BP. W międzyczasie przechodził obok kasy jakiś człowiek, który stwierdził: są dwie, zaplombowane. No to sprawdzimy - powiedział kasjer. I poszliśmy. I stwierdził, że były dwie. Wydał pełną - odebrał pustą. I zniknął. Poszedłem zapłacić do kasy, do Pani, która mnie przeprosiła, że nie wiedzieliśmy, że mamy taki gaz. Przecież Państwo są na liście dystrybutorów - odpowiedziałem - machając ręką.

Nigdzie nie dzwoniłem po tym fakcie, nigdzie nie pisałem. Jedynie ostrzegam Forumowiczów i "zapytowywuję" - "ki diabeł?" ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie dziękuję za słowa współczucia, ale wydaje mi się, że jednak nalezy drążyć temat, który jest o wiele głębszy, niż Niektórym się to wydaje. Ponieważ Kristofer był zaciekawiony o nadesłaną odpowiedź, a deklaracja koncernu wygenerowana automatycznie brzmi (podaję w całości):

 

"Potwierdzenie Wysłania Formularza

Państwa pytania są dla nas istotne i postaramy się odpowiedzieć na nie w ciągu 48 godzin. Aczkolwiek, z powodu przyczyn od nas niezależnych (np. technicznych problemów z serwerem), mogą wystąpić opóźnienia w otrzymaniu odpowiedzi na zadane pytanie. Ponieważ nie jesteśmy odpowiedzialni za takie działania, z góry przepraszamy za pojawiające się utrudnienia".

 

He, he. Przypominają mi się "odpowiedzi" z PRL, na wpisy do "Książki Skarg i Zażaleń", tak już drwiąco wyszydzonych przez najlepszych kabareciarzy m. in. z kabaretu "Dudek" :-)

 

Ale pominąwszy humorystyczny aspekt tej sprawy, napisałem ponownie na adres "kontakt", gdyż nie uzyskałem żadnej odpowiedzi:

 

"Szanowni Państwo. Dnia 17.01.14 r. wysłałem Państwu pewne uwagi na temat niekonsekwencji w mechanizmie dystrybucji gazu BP Gas light o następującej treści: "Zgodnie z Państwa wykazem punktów dystrybuujących "gas light" w Polsce zwróciłem się z zapytaniem do Stacji BP w Komorowie, 36-110 Majdan Królewski z telefonicznym pytaniem o możliwość wymiany pustej butli kompozytowej na pełną. Niestety Pracownicy Stacji w ogóle nie byli zorientowani w poruszanym temacie.

 

Ponieważ moje negatywne doświadczenia w tej materii sięgają 14.05.2010 r., kiedy to natrafiłem na pierwsze trudności w tej mierze, mam pytanie: czy Państwo mają jeszcze w swojej ofercie temat "gas light"? Bo co wymiana, to problem. Jeżeli zaistnieje taka potrzeba chętnię opiszę pojedyncze przypadki niekompetencji Państwa Pracowników. Pozdrawiam".

 

Wydaje mi się, że tak Szacowna Firma znana w całym świecie powinna natychmiast reagować na tego typu uwagi, pomijając standardy dot. urzędowego rozpatrywania sprawy. Tymczasem minęło już parę dni, a odpowiedzi się nie doczekałem. Dodam przy tym, iż żenujące "przygody" dot. obsługi Państwa Firmy, które kojarzą mi się tylko z niekompetentną działalnością i być może nieuświadomionym upokarzaniem klientów, zostały opisane na Forum dyskusyjnym www. karawaning.pl w wątku: "Gas Light BP? Wybijcie to sobie z głowy!". Serdecznie pozdrawiam."

 

Prawda jest taka, że Państwo z dużych i średnich miast mają na "każdym rogu" dystrybycję tego typu butli, a człowiek z Polski B, C, D itd. gdzie stacji jest trochę, ale musi szukać tych "wybranych", a które nie spełniają oczekiwań jest skazany na Pana Gienka z najbliższej stacji BP wytypowanej, któremu nikt nic nie powiedział. Albo nie doczytał. Albo zlekceważył szkolenie w tej mierze. A na co dzień przysłowiowy Pan Gienek ma zupełnie inne kłopoty na głowie :-)

 

Nie wiem, czy Państwo mnie rozumieją :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że tak Szacowna Firma znana w całym świecie powinna natychmiast reagować na tego typu uwagi, pomijając standardy dot. urzędowego rozpatrywania sprawy.

 

... zwłaszcza ze swych ekologicznych poczynań w Zatoce Meksykańskiej w 2010 roku :hmm:

Nie wiem, czy Państwo mnie rozumieją :-)

 

Ja rozumiem  ;)  , ale ponownie napiszę: czy warto kopać się z koniem ?

Czy nie prościej machnąć na to ręką i jadąc już z przyczepą, znaleźć gdzieś po drodze stację z gazem w kompozytach ?

Jeśli po Twoich zmaganiach, dojdzie do trwałej sytuacji, że będziesz miał te butle tam, gdzie do tej pory były tylko osobliwością, to pogratuluję Ci wytrwałości. :ok:

 

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie czy ktoś ostatnio próbował wymienić zwykłą bultę na kompozytową na BP?

 

Przy wprowadzaniu oferty na rynek była promocja na wymianę butli zywkłych na te kompozytowe a po jej zakończeniu nie ma już o tym żadnej informacji.

 

Wiecie może czy jest szansa gdzieś wymienić z dopłatą zwykłą 11kg na BP Light?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i powiem szczerze, że do butli kompozytowej namawiał mnie "Pan Tadek" od którego kupiłem przyczepę. Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu i zadałem najprostsze pytanie "dlaczego". Nie mogę znaleźć zdjęcia (prawdopodobnie przepadło z fonem) które przedstawia ową butlę po pożarze. Gdyby nie charakterystyczny zawór, powiedziałbym, że to jest mop do podłogi. Historia pokrótce była taka. Ze ściślej nieustalonych przyczyn sąsiednia budka stanęła w płomieniach. W "mojej" przyczepie roztopieniu uległa bakista, przednia szyba (to zostało wymienione) Reszta plastików takich jak rączki manewrowe itp. zostały (być może ku przestrodze) Jak zachowała się butla??? Po rozszczelnieniu wypływający gaz palił się, gdyby butla była stalowa prawdopodobnie już nie miałbym co kupić. NIe miałem nigdy problemu z wymianą (no chyba, że nie ma na stanie) papier z kaucją leży spokojnie w schowku.

Pozdrawiam.

Grzesiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe miałem nigdy problemu z wymianą (no chyba, że nie ma na stanie) papier z kaucją leży spokojnie w schowku.

 

 

To lepiej go stamtąd wyjmij i w biurku zostaw ... ;)

A serio: to ważne co piszesz ... wielu kolegów - na innym forum - obawia się właśnie 'delikatnej' konstrukcji butli i jej zachowania w sytuacjach extremalnych.

wexford ze sporym zaangażowaniem walczy z butlami kompozytowi od 2 lat ... Ja na Twoim miejscu poddałbym się i - po tak złych doświadczeniach - powróciłbym do stalówki ... Po co się szarpać ... (?) :)

Chyba że czujesz, że masz misję do spełnienia ... jeśli tak - to szacun.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O promocji nic nie wiem, od 2 lat używam kompozytowych. Są własnością BP - kaucja 200 zł. Pisałem już o pozytywach; za żadne pieniądze nie wrócę do stalowych ... Żadnych problemów z zakupem/wymianą.

Na początku była "promcja" że oddając zywkłą stalową 11kg trzeba było dopłacić tylko 100zł kaucji czy jakoś tak ;)

a skoro kiedyś kupiłem butlę stalową to chętnie bym się jej "pozbył" właśnie w ten sposób ;)

 

 

Witam.

Śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i powiem szczerze, że do butli kompozytowej namawiał mnie "Pan Tadek" od którego kupiłem przyczepę. Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu i zadałem najprostsze pytanie "dlaczego". Nie mogę znaleźć zdjęcia (prawdopodobnie przepadło z fonem) które przedstawia ową butlę po pożarze. Gdyby nie charakterystyczny zawór, powiedziałbym, że to jest mop do podłogi. Historia pokrótce była taka. Ze ściślej nieustalonych przyczyn sąsiednia budka stanęła w płomieniach. W "mojej" przyczepie roztopieniu uległa bakista, przednia szyba (to zostało wymienione) Reszta plastików takich jak rączki manewrowe itp. zostały (być może ku przestrodze) Jak zachowała się butla??? Po rozszczelnieniu wypływający gaz palił się, gdyby butla była stalowa prawdopodobnie już nie miałbym co kupić. NIe miałem nigdy problemu z wymianą (no chyba, że nie ma na stanie) papier z kaucją leży spokojnie w schowku.

Pozdrawiam.

Grzesiek.

 

Chyba nie widziałeś wyciąganych z ognia butli stalowych ... potrafi zrobić sie z niej prawie dwa razy większa beczka ale strażacy wynoszą je z palących się pomieszczeń.

Niebezpieczna jest pusta butla stalowa ... ta bardzo szybko gotowa jest do wybuchu, pełna butla jest bezpieczna i przez długi czas da się ją sprawnie wydobyć z ognia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem, czy Państwo mnie rozumieją :-)

Nie wiem, czy Państwo mnie rozumieją :-)”- założę się, że nie, bo pisałeś za szybko, a na dodatek nie po ichniemu.

Entuzjaści plastikowych butelek, zachowują się jak dziki na widok szklanych paciorków – nadłożą drogi, ukorzą się, napyskują ale zapłacą, o ¼ więcej by poczuć się Anglikiem z gębą pełną angielskiej flegmy.

Taki dziki będzie przechowywał jak relikwię, jakiś kwit za butlę, jakby nie było wiadomo ile u nich znaczy kwit , choćby za 100 ton polskiego złota zdeponowanego przez Polskę w obliczu II Wojny Światowej – do dzisiaj złota nam sojusznicy nie oddali.

Ja oczywiście Państwa prze uprzejmie przepraszam, za tą wiochę ze zwykłymi przaśnymi butlami stalowymi ale w dziurach w jakich bywam, jakoś nie rzuciły mi się w oczy owe przecudnej urody plastiki.

Dziki frajer, nie dość, że beknie za gaz chyba 70 zł, w porównaniu do 55 zł za ten wsiowy w stalowej butli, to jeszcze wyrzuci 200 zł kaucji, dołoży jakiś patentowy łącznik zwykłej budy z niezwykłą butlą, o reduktorach, robociźnie i poszerzaniu uchwytów nie wspomnę.

Że niby chodzi, o oszczędności na masie budy ?

A przecie każda buda, nawet goła już i tak ma masę niebezpiecznie i fabrycznie przekroczoną, jak to zostało już niezbicie udowodnione więc po kiego grzyba szaleć, jak i tak kaplica ?

Że niby widać ile tego gazu jeszcze mamy ?

A jak nie mamy to też nie widać nawet w stalowej !

A co z tego, że widać , jak i tak nie ma gdzie dziadostwa wymienić ?

Rozumiałbym jeszcze, że BP lata po domach i wciska każdemu butlę za frajer, z podłączeniami gratis, leje tańszy gaz i jest obecna w każdej wsi ?

Chyba już dawno zszedłem z drzewa, bo jakoś omijam BP i mam spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy Państwo mnie rozumieją :-)”- założę się, że nie, bo pisałeś za szybko, a na dodatek nie po ichniemu.

Entuzjaści plastikowych butelek, zachowują się jak dziki na widok szklanych paciorków – nadłożą drogi, ukorzą się, napyskują ale zapłacą, o ¼ więcej by poczuć się Anglikiem z gębą pełną angielskiej flegmy.

Taki dziki będzie przechowywał jak relikwię, jakiś kwit za butlę, jakby nie było wiadomo ile u nich znaczy kwit , choćby za 100 ton polskiego złota zdeponowanego przez Polskę w obliczu II Wojny Światowej – do dzisiaj złota nam sojusznicy nie oddali.

Ja oczywiście Państwa prze uprzejmie przepraszam, za tą wiochę ze zwykłymi przaśnymi butlami stalowymi ale w dziurach w jakich bywam, jakoś nie rzuciły mi się w oczy owe przecudnej urody plastiki.

Dziki frajer, nie dość, że beknie za gaz chyba 70 zł, w porównaniu do 55 zł za ten wsiowy w stalowej butli, to jeszcze wyrzuci 200 zł kaucji, dołoży jakiś patentowy łącznik zwykłej budy z niezwykłą butlą, o reduktorach, robociźnie i poszerzaniu uchwytów nie wspomnę.

Że niby chodzi, o oszczędności na masie budy ?

A przecie każda buda, nawet goła już i tak ma masę niebezpiecznie i fabrycznie przekroczoną, jak to zostało już niezbicie udowodnione więc po kiego grzyba szaleć, jak i tak kaplica ?

Że niby widać ile tego gazu jeszcze mamy ?

A jak nie mamy to też nie widać nawet w stalowej !

A co z tego, że widać , jak i tak nie ma gdzie dziadostwa wymienić ?

Rozumiałbym jeszcze, że BP lata po domach i wciska każdemu butlę za frajer, z podłączeniami gratis, leje tańszy gaz i jest obecna w każdej wsi ?

Chyba już dawno zszedłem z drzewa, bo jakoś omijam BP i mam spokój.

Kolego

Butlę plastikową , mam od 5 lat i nie narzekam na kłopoty z wymianą . W Gdańsku wymiana na pełną kosztowała w 2013 r - 65 zł .

Gdy zamieniałem stalową na plastikową nie chodziło mi o odchudzenie przyczepy , a o moje zdrowie . Czyli o dźwiganie pełnej ale lżejszej butli .

Dyskusja o wyższości jednej nad drugą jest o kant ........

Każdy z nas może o tym decydować jaką woli wozić .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Na pewno zakup kompozytowej butli z gazem gas light, bo tak określa się miano opakowania tejże i tak określa ją dystrybutor (nie plastkowej - to zbytnie uproszczenie) przynosi ze sobą plusy i minusy. Jak powiada klasyk polskiej nowomowy: "plusy dodatnie i plusy ujemne". Dla mnie plusem dodatnim :-) jest rzeczywiście lżejszy ciężar, gdyż nie dysponuję jakimś wypasionym holownikiem, ale skromną Pandą II o pojemności 1.1, a ponadto deklarowaną zawartością. Z tego co wieść gminna głosi - jest tam tylko propan - bardziej kaloryczny i oszczędny. Mi - samotnemu trampowi - jedna butla starcza na dwa sezony.

 

Inną sprawą jest problem wymiany. Tak jak wspominałem, dla ludzi z tzw. prowincji jest to nie lada wyzwanie. Koncern nie ma jeszcze doprecyzowanych punktów wymiany, a opublikowana lista dystrybucji mija się często z rzeczywistością. Stąd rodzą się problemy, o których Niektórzy nie mają fioletowego pojęcia, nie mówiąc już o zielonym :-)

 

Ale dzisiaj miałem swój dzień :-)

 

Sprawy urzędowe skierowały moje kroki do stolicy Podkarapacia, do Rzeszowa. Wyczaiłem w tym magicznym spisie, że w tej "aglomeracji" Polski wymienianej kolejnymi literami alfabetu pominąwszy pierwszą jest stacja, która wymienia! Niestety, tylko jedna :-) Ale zajechałem na pewniaka pod boks z butlami. Są! Poszedłem do kasy z prośbą o wymianę pustej butli kompzytowej na pełną. Pani była zorientowana: Tak, odpowiedziała. Chodzi o tę zieloną? Tak, tak! Odpowiedziałem uradowany :-) To będzie kosztować 67 złotych. Trochę się zdziwiłem, że tak stosunkowo tanio, bo bywało gorzej, toteż sprecyzowałem: Proszę Pani, ale chodzi o tę butlę "plastikową" - nie stalową. Acha - odpowiedziała - tę biało-zieloną? Tak - odrzekłem uszczęśliwiony, nie bacząc na to drobne nieporozumienie, które jednak zaowocowało na paragonie następującą treścią:

 

PROPANBUTAN 1 x 67,00 zł 67,00 A

PROPANBUTAN 1 x 67,00 zł -67,00 A

      *** Anulowano sprzedaż***

BP GASLIGHT    1 x 69,00 zł 69,00 A

itd.

 

Po czym Pani się ciepło ubrała i nastąpiła bezboleśna, jak to mówią Forumowicze - bezproblemowa wymiana :-)

 

Poczułem się jak Krakowianin (którym jestem z miejsca pochodzenia), Szczecinianin, Poznaniak, Gdańszczanin, Warszawiak itd.

Victoria! Dostałem się do raju :-) :-) :-)

 

 

A Pani jednak nie wiedziała, co to są kompozytowe butle BP.

No i tak to wszystko w tej Firmie wygląda, he he :-)

 

Kristofer. Na drugą korespondencję też mi nie odpowiedziano.

Bo nie mam pewnie odpowiednich układów, bo nie znam szwagra przysłowiowego Pana Gienka, a i siostry synowej tej teściowej, która na prośbę swojej swatowej tę Panią na stację wepchała. Nie uderzam w tym momencie w uroczą Panią Pracownicę, która doskonale sobie radziła za ladą, ale nie wyobrażam sobie, żeby to inaczej wygladało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego

Butlę plastikową , mam od 5 lat i nie narzekam na kłopoty z wymianą . W Gdańsku wymiana na pełną kosztowała w 2013 r - 65 zł .

Gdy zamieniałem stalową na plastikową nie chodziło mi o odchudzenie przyczepy , a o moje zdrowie . Czyli o dźwiganie pełnej ale lżejszej butli .

Dyskusja o wyższości jednej nad drugą jest o kant ........

Każdy z nas może o tym decydować jaką woli wozić .

Kolego, Gdańsk, to nie wiocha, stąd Twoje rozpasanie w temacie plastikowych butli, a ja bywam zimą w np. Zieleńcu, czy Białce Tatrzańskiej, gdzie wymienić butlę mogę w jakimś obejściu, czy przy sklepie.

Gdańsk, podobnie jak Zakopane za komuny, to były prawie bramy do raju, czuć było ten zagramaniczny (sic!) klimat i bynajmniej nie chodzi o zapach kutra, czy oscypka.

Wtedy powiewało tam „kapytazyzmem , myly państwo” (sic!) – to było COŚ !

Lubię inaczej Anglików za niedocenianie polskiej krwi przelanej w obronie ichniej flegmy przed Helmutami ale nie na tyle, bym ryzykował zamarznięcie podczas koczowania pod wyciągiem narciarskim – stąd olewam BP. Olewam też frajerów za sprzedanie nas w Jałcie, a nawet za wymordowanie Indian i wystrzelanie bizonów – to wredny naród, często rudy i z wadami genetycznymi z racji krzyżowania się bez dostępu świeżej krwi – popatrz na gębę Churchilla , czy piewczynię gender Meryl Streep, o królu Henryku co ścinał łby żonom, nie wspomnę :)

Podobną patologią są te ich butelki na gaz, okraszone legendą dla dzikich, by się napalali jak szczerbaty na suchary.

Wypadałoby zacytować fragment wypowiedzi A. Chylińskiej „Nauczyciele – fuck you!” – nie będzie jeszcze angol walił mnie po rogach :)

Oni Ci robią łachę, jak Churchill co ponoć kazał zamordować Sikorskiego, poza tym : cyt. :” "Na „Discovery - Historia” pokazują teraz program: „Bitwy Żołnierza Polskiego - Bitwa o Anglię”. Występujący w nim historyk powiedział właśnie, że po wojnie rząd brytyjski wystawił polskiemu lotnictwu rachunek...za usługi, jakie Brytyjczycy świadczyli polskim lotnikom w czasie wojny i za utrzymanie polskich samolotów (wraz z obsługą) na wyspie. Rachunek opiewał na ₤68 mln, [nie chce mi się liczyć – ale na dzisiejsze pieniądze to chyba ponad 10 mld PLN - JKM] a kwotę tę Brytyjczycy odciągnęli sobie ze środków polskiego Skarbu Państwa, które zostały wywiezione z Polski i zdeponowane w Wlk. Brytanii w czasie wojny”.

- co p.PJO skomentował: „Słów (parlamentarnych) brakuje”.

Mnie też brakuje słów ale nie gazu w stalowych krajowych, ręką ziomala napełnianych butlach , hej !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.