Karawaning z małym dzieckiem

[Kocer]

Ja wiem tylko tyle, że więcej, mocniej i częściej choruje mój czteroletni Syn, niż roczna Córka. Problemy zaczęły się, kiedy zaczął chodzić do przedszkola i na razie nie chcą się skończyć. Więc tak naprawdę przyznałbym rację Gfizykowi. Ale to moja obserwacja.

[konrad_b]

a co z dziećmi niekarmionymi piersią, te to ze szpitala nie powinny wychodzić

[gfizyk]

Konrad - nie generalizujmy. Po prostu siłą rzeczy dziecko karmione piersią otrzymuje od matki ciała odpornościowe, które posiada matka. To wcale nie znaczy, że dziecko nie karmione piersią na pewno zachoruje. Statystki i życie - nie kłamie. Po prostu dzieciaki karmione naturalnie - są odporniejsze, lub łagodniej przechodzą choroby.

 

Teraz do Petek - kolego proponuję zachować uwagi w stylu

Szczytem głupoty jest pisanie, że noworodek jest bardziej odporny na choroby niż starsze dzieci.

Otóż Kolego - niezależnie co mówi Twój "pokładowy lekarz" prawdą jest, że dzieci karmione piersią są znacznie bardziej odporne od dzieci, które (najczęściej około roku) są od piersi odstawiane. Co więcej - w początkowym okresie karmienia przeciwciał w mleku matki jest znaczenie więcej i z czasem ich ilość maleje.

Dodam od siebie, że (niestety) ogromna rzesza lekarzy w ogóle nie ma tej świadomości. Włącznie z pediatrami i ginekologami. Jak się słyszy jakie głupoty wygadują matkom, to włosy stają dęba z powodu ich niewiedzy w tym temacie.

Niestety - biorąc pod uwagę podręczniki jakich używa się na studiach "medycznych" w zakresie laktacji - to nie ma się co dziwić.

Dodam jeszcze, że ja na pokładzie mam specjalistę w tej dziedzinie, która wsparciem karmiących i sprawami około-laktacyjnymi zajmuje się zawodowo.

Reasumując - proponuję, żeby każdy rodzic sam podejmował decyzję, ale zanim ocenimy czyjaś wypowiedź i ją skrytykujemy - zastanówmy się, czy mamy rację. a tymbardziej jesli zamierzamy pisać o kimś, że pisze totalne głupoty.

Dodam z życia, że kwestię chorób dziecięcych (z noworodkami włącznie) przerabiałem już 4 razy. Naprawdę wiem, co piszę

[krispo]

mam wrazenie ze to dyskusja zmierza do nikad bo pewnie tyle ile dzieci na swiecie tyle bedzie opini na ten temat i tak uwazam, ze kazdy powinien postepowac wedle swojego uznania, mozliwosci i sumienia. ja osobiscie uwazam, ze jezeli robi sie wszystko z glowa to nawet wyjazd z 2 tyg dzieckiem niczym nie grozi i jestem ZA...

 

sam mam parke syna 7 i core 3 i juz pewne doswiadczenie w podejsciu i wychowaniu dzieci i jak byli maluchami to objezdzili z nami mazury i morze w kempingu i tylko na dobre im to wyszlo bo sie uodparnili w ten sposob...;-)

[gfizyk]

Krispo - z doświadczenia wiem, że lekarze spotykają się często z chorobami. Ze względu na ich zawód - jest to zrozumiałe. Stąd brak obiektywizmu. I nie piję tutaj do Kol. Petka i Jego pokładowego lekarza. To dość powszechna opinia (nie tylko moja). Podobnie jak 90% lekarzy to zwolennicy szczepień i 98-99% ginekologów to przeciwnicy porodów domowych...

[Trafko]

Panowie jedno jest pewne .

 

Jak ktoś ma dziecko chorowite i słabe odpornościowo to nawet w szpitalu będzie chorowało.

 

Jeśli jest zdrowe to nic mu nie zaszkodzi , oprócz nas samych.

 

Moje czym są brudniejsze na kempingu , tym bardziej są odporne i zdrowsze.

[Pierzasty]

To fakt, że sterylność też do niczego nie prowadzi...

[Kocer]

No i jeszcze dwie rzeczy:

takie małe to zawsze w przyczepie gdzieś upchniesz i nie podbiera tacie alkoholu...

 

[Tomii]

Temat dzieci tu na forum od zawsze był drażliwy . Jedna z pierwszych awantur z tego co pamiętam była o tym w jakich porach dnia powinno podróżować się z małym dzieckiem. Jeszcze kilka mocniejszych wypowiedzi i znów będzie "mordobicie" . Więc Panowie luzujemy . Każdy ma swoje życie, swój rozum, swoje dziecko, swoje wakacje a przez forum nikt nikogo jeszcze nie "naprostował".

[konrad_b]

Konrad - nie generalizujmy. Po prostu siłą rzeczy dziecko karmione piersią otrzymuje od matki ciała odpornościowe, które posiada matka. To wcale nie znaczy, że dziecko nie karmione piersią na pewno zachoruje. Statystki i życie - nie kłamie. Po prostu dzieciaki karmione naturalnie - są odporniejsze, lub łagodniej przechodzą choroby.

 

Grześku ale tak to zabrzmiało - karmione piersią może jeździć bo jest odporniejsze, a to na mleku "uhatym" to już tylko w domu trza dmuchać i chuchać

z moich obserwacji dzieci moich i znajomych jednak Twoja teoria się nie potwierdza, znam dzieci które na cycu były bardzo któtko - kilka dni i są zdrowe (5lat bez antybiotyku)

a znam takie co na cycu jechały do 2roku i chorują non stop

jednak dyskusja na ten tema to chyba nie na forum k.pl ... chociaż temat jakby nie było dzieciaty

 

aha, żeby nie było, bo trochę wychodzę tu na przeciwnika wyjazdów z dziećmi, a tak nie jest

jak pisałem sam jeździłem z niemowlakami, pierwszy nasz wyjazd to ze starszym niewiadówką, jak miał niecały rok (był to też nasz pierwszy wyjazd z budką)

potem już poszło gładko

 

w każdym razie ja bym z 2tyg maluchem nie jechał chyba, tak 2-3m to IMO dobry czas na pierwszy wyjazd

http://www.mamopedia...ierwszy-spacer-

jak widać niektórzy takiego malca zalecają dopiero zaczynać "wietrzyć" - a jechać żeby siedzieć w przyczepie ? to też tak średnio

 

więc niech każdy sobie sam odpowie kiedy można już jechać, a kiedy jeszcze poczekać

Edytowane 10 Maja 2012 przez konrad_b (wyświetl historię edycji)

[PATI73]

Nasz najmłodszy w wieku 7miesięcy poleciał do Tunezji (co prawda miałam straszliwe obawy ale jakoś dalismy radę) potem w wieku 8 miesięcy zaliczył mokrą Słowacje w namiocie, więc koledzy wszystko jest do zrobienia, potrzeba tylko trochę zdrowego rozsądku i wiary że wszystko będzie miało szczęśliwe zakończenie.

[tusia]

Z mojego doswiadczenia i obserwacji mojego dziecka, mogę stwierdzić że wyjazd na kemping jest dla niego najlepszym czasem cały czas na świeżym powietrzu,

wolnym od przedszkolnych zarazków, skumulowanych w jednym budynku...

Nawet na majówkę pojechał chory z antybiotykiem i moment wyzdrowiał

 

"DZIECI DZIELĄ SIĘ NA

 

CZYSTE I SZCZĘŚLIWE"

 

pozdrawiam wszystkich rodziców i nie zostawiajmy dzieci w domu

[bartosz_b]

Nasz mały ma dopiero 2 lata a już zaliczył 6 wyjazdów z przyczepą z czego jeden dwutygodniowy do Chorwacji jak miał zaledwie rok. Wcześniej bez przyczepy byliśmy z nim jak miał 2,5 miesiącach przez tydzień nad morzem naszym, gdzie lało i wiało non stop. Dziecko do tej pory nawet kataru nie miało przez dwa lata, a z przyczepy to nie chce wyjść i czasami się wydaje że będziemy zmuszeni spać w niej nawet pod domem

[gfizyk]

"DZIECI DZIELĄ SIĘ NA

 

CZYSTE I SZCZĘŚLIWE"

 

To nasze ulubione powiedzenie :-)

 

Konrad - na pewno masz rację - zarówno w kwestii zdrowych dzieci karmionych sztucznie, jak i chorowitych pomimo karmienia naturalnego. Zgadza się - jednak zdecydowanie większość stosuje się do powyższej zasady. Nie bez kozery (nawet lekarze alergolodzy) mówią, że alergików powinno się karmić wyłącznie mlekiem matki przez pierwszy (nawet!) rok. W zasadzie nasze najmłodsze jest trochę alergiczne i widzieliśmy czym kończyło się wprowadzenie innego pokarmu w "wczesnym stadium rozwoju" ;-) Wysypka, biegunka, itp.

 

Tomii - czy to będzie kolejny drażliwy temat, o którym nie będzie można pisać w imię spokoju? Póki co to tylko jeden Kolega zarzucił (akurat mnie), że piszę totalne głupoty. Zastanawiam się, czy nie było to złamanie regulaminu, a już jestem pewien na 100%, że było conajmniej niewłaściwe

[Trafko]

Dodajmy jeszcze , że dziecko może mieć skazę białkową i co w tedy ?

Po prostu temat jest bez końca , bo głosów za i przeciw jest tysiące.