Skocz do zawartości

Czy to to się w ogóle opłaca?


lestad

Rekomendowane odpowiedzi

"TO" się w ogóle "opłaca".:przyczepa: KASA to jedno, a przyjemność drugie i to jaka przyjemność. Wyjeżdżam kiedy chcę i "gdzie" mam ochotę. Żadne terminy mnie nie wiążą, żadne rezerwacje. Wracam do domu gdy kończy się kasa lub gdy mam już dosyć wędrówki i odpoczynku. Mogę wyjechać na kilka dni lub nawet na kilkadziesiąt. Mogę wybierać w trasie miejsce pobytu w zależności czy jest dla mnie atrakcyjne lub nie. Mieszkam kilkanaście lub co najwyżej 100 metrów od morza , jeziora, basenów termalnych itd. Poznaję zwyczaje , obyczaje i zachowania ludzi (obcokrajowców a także rodaków) w czasie wielodniowych pobytów na kempingach. :biwak:Poza tym mieszkam w swoim domku, śpię w swoim łóżku w swojej pościeli, piję kawę jaką lubię i jem posiłki ,które mi odpowiadają i do których jestem przyzwyczajony. Po prostu na urlopie mieszkam w swoim małym domku,który bardzo lubię i który sam wyposażyłem według własnych POTRZEB.Ps.:ok: Dla mnie i mojej żony "TO" się BARDZO "opłaca" . Pozdrawiam Lucek.

Edytowane przez Lucek26 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzydzieści lat temu Smoleń twierdził, że Ramzes umarł a Kryzys żyje od 2000 lat. Do tej pory nic się nie zmieniło. Kryzys mamy permanentny. Gwarantuję Ci, że za 50 lat też będzie kryzys. Media muszą z czegoś żyć a kryzys to niewyczerpany temat.

 

Dziesięć lat temu na naszych ulicach królowały maluchy i polonezy. Gdzie one są teraz?

 

Gdy zaczynałem przygodę z carawaningiem na campingach przyczep na polskich blachach było niewiele. Teraz jest mnóstwo. Popatrz ile jest codziennie wpisów "witam". Sprzęt przez ten czas też się zmienił. Standard przyczep na polskich blachach zaczyna doganiać średnią campingową. Widać to też na drogach, coraz więcej ludzi jeździ dobrym sprzętem. Dotyczy to i przyczep i camperów.

 

Kajman niech Ci będzie - jak zawsze masz rację zlosnik.gif. Za 2 lata budka bez kibla się nie sprzeda... Znasz rynek najlepiej ze wszystkich ok.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, tu nie chodzi o wyliczenia biznesowe tylko o to, ze zakup przyczepy, jej doinwestowanie to koszty naszego hobby, których nie można pominąć przy rozmowie o finansach w carawaningu jak chcieli by niektórzy.

 

Tomii W którym miejscu powiedziałem, że budka bez kibla się nie sprzeda? Pytanie raczej brzmi za ile się sprzeda a ile kosztuje dzisiaj. Zobaczymy za dwa lata:)

Edytowane przez Kajman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, tu nie chodzi o wyliczenia biznesowe tylko o to, ze zakup przyczepy, jej doinwestowanie to koszty naszego hobby, których nie można pominąć przy rozmowie o finansach w carawaningu jak chcieli by niektórzy.

 

Chodziło mi o wyliczenia dotyczące wypożyczalni, by to zostawić, natomiast jak najbardziej trzeba poruszyć wszystkie wydatki dotyczące karawaningu. Jak kupowałem Adrię to się cieszyłem mając przyczepkę... Potem przed wakacjami doszło jeszcze dokupienie stolika, krzeseł, kabla, itd itd... W porównaniu z ceną przyczepy to niewielkie koszta, ale... potem pomyślałem o akumulatorze... potem zbiornik na wodę szarą... i w sumie uzbierało się trochę dodatkowych wydatków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o wyliczenia dotyczące wypożyczalni, by to zostawić, natomiast jak najbardziej trzeba poruszyć wszystkie wydatki dotyczące karawaningu. Jak kupowałem Adrię to się cieszyłem mając przyczepkę... Potem przed wakacjami doszło jeszcze dokupienie stolika, krzeseł, kabla, itd itd... W porównaniu z ceną przyczepy to niewielkie koszta, ale... potem pomyślałem o akumulatorze... potem zbiornik na wodę szarą... i w sumie uzbierało się trochę dodatkowych wydatków.

 

O tym właśnie piszę. Miałem i mam dokładnie tak samo. Można powiedzieć, że to nasze rzeczy, które nam pomagają, albo umilają spędzenie wolnego czasu, ale jadąc na kwaterę prywatną czy do hotelu a nawet pod namiot nie jest potrzeby Ci mover czy akumulator. Dlatego właśnie nie można twierdzić że to może opłacac się finansowo.

 

To się bardzo opłaca nam, którzy czerpiemy z tego przyjemność zupełnie innego rodzaju niż oszczędzanie. Co do Norwegii to przejechałem ją całą z friko autostopem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajman - różnica pomiędzy GFizyk a Kajman jest taka, że pierwszy dopuszcza zdanie innych (w tym swoje), a drugi zdania innych nie dopuszcza, bo ma monopol na prawdę.

Prawdę mówiąc - nie tylko w tym temacie.

Więc może powtórzę bo chyba nieuważnie czytasz - karawaning może być ekonomicznie opłacalny. Dla kol. GFizyka i kilku innych - jest. Dla kol. Skoro tak napisali - to wiedzą co piszą. Dla kol. Kajmana - nie jest opłacalne. Skoro tak napisał - to wie co pisze. Tylko jakim prawem kol. Kajman pisze, że karawaning nie jest opłacalny dla nikogo - w tym również dla kol. GFizyka? Czyżby wiedział lepiej?

 

Może czas najwyższy pogodzić się, że nie masz racji we wszystkich swoich opiniach? :czerwona:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz - też tak planuję zrobić :-) Odblaskowa - biała taśma. Stąd wydatek nie kwalifikuje się w pozycję "duży".

 

Grzesiek wydatek jest bardzo mały, mam tak zrobione, kupowałem taką taśmę jest bardzo dobrze widoczna - link do allegro

Pomysł z lustrami dobry - działa to jak obrysówki.

 

 

W przyszłym roku mam(y) zamiar zwiedzać Polskę weekendowo. Wyjazd w piątek po pracy, powrót w niedzielę wieczorem. Chcemy pokazywać dzieciakom nasz kraj, uczyć ich przy tym geografii i historii. .......

 

Bardzo fajny pomysł, koszty myślę że dobrze oceniasz lub nawet może ciut wysoko, zależy jak Ci wyjdzie udział tych bezpłatnych noclegów- reszta nie podlega wycenie - wartości wychowawczo-poznawcze to jest bezcenne :-)

 

 

Jeszcze chciałbym poruszyć jeden aspekt w relacji koszt karawaning / inne noclegi.

Otóż wg mnie karawaning może być opłacalny tylko w przypadku jego "dużego nasilenia" - udowodnię poniżej.

Ktoś napisał "czy to watek dla księgowych" - spróbowałem zatem policzyć sucho jak księgowy (choć nim nie jestem), przyjąłem że domek z aneksem kuchennym jest równy ze standardem mojej przyczepy a ponadto najbardziej zbliżony do "mojego przyczepowego kempingowania" i na takim porównaniu oparłem "księgowość"

oto co mi wyszło:

post-2203-0-52060800-1320718357_thumb.jpg

 

Rozpatrując w kategoriach wyłącznie finansowych zauważcie że przy bardzo taniej przyczepie (TE-380T 33-letnia)

ponoszę stratę - wniosek jest tylko jeden - za mało ją użytkuje - żeby była opłacalna powinien użytkować ją dwukrotnie więcej, a najlepiej jeździć częściej ale nie jeździć dalej - bo to ilość km z kolei działa in minus.

Koszty policzone są jako poniesione-rzeczywiste z 4-rech lat, jako serwis hamulce-umowna wart. dowolnych usł. serwisowych których nie robię własnoręcznie, myślę że w prognozowanych się nie mylę (i obym się nie mylił) , relacja miałaby się kapkę lepiej gdybym jeszcze doliczył zysk knajpa / własne żarcie - pominąłem to zakładając że domek jest z aneksem kuchenny i żarcie jest w dużej mierze pichcone samemu.

 

Już całkiem dla rozrywki jeszcze jedna moja nietypowa analiza - tematu "karawaning zysk czy strata".

Jadę do kumpla, ma mały domek a w nim gęsto od luda - wypilibyśmy sobie po piwku lub po dwa jest tylko jeden mały problem - kumpel mieszka ode mnie 40km ile weźnie taxi w dzień za dojazd + za powrót na nocnej taryfie w niedzielę poza miastem ? Oczywiście przy udziale trzeciego kumpla te koszty można zredukować do paliwa i dać browara trzeciemu kumplowi do domu - tylko czy to ludzkie jak on też by chętnie go wypił w naszym towarzystwie :-)

Rada karawaningowa jest prosta bowiem kumpel ma podwórko, zapinam budę i jadę, mam gdzie spać, na łeb nikomu w ciasnym domku nie włażę śpię w swoim łóżku - problem znika - tylko pan z taxi niezadowolony.

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to jest prpblem :hmm:jak ktos jest zakręcony i ma joba na jakims punkcie to zadne argumenty do niego nie trafiają.To jest tak zwany konik czyli hobby :mlot:i niczym nam się tego nie wybije.Czy człowiek w zyciu zawsze robił dobre interesy i liczył kasę -chyba nie,.jezeli karawaning daję radosc rodzinie to koszty nie grają roli bo nie wszystko musi byc zyskiem.Poco czlowiek się zenił...to tez strata hehe%281%29.gif bo trzeba łozyc a to na fryzjera a to nowy ciuch itp wydatki. Ale jak się juz ubierze to chodzimy dumni :foch:a i zysk jest bo to obiad ugotowany ,posprzątane ,wyprane Jak cos przynosi naszej rodzinię stratę to trzeba z tego zrezygnowac bo po co bic pianę czy dyskutowac dla samej dyskusji jak my kochamy KARAWANING i nie damy powiedziec złego słowa na tą formę wypoczynku!!!:gitara::biwak::piwo::pub:hehe%281%29.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kornak:- Oczywiście, wszyscy tak do tego podchodzimy. To nasze hobby, daje nam wiele radości i wolność przede wszystkim. Kolega Gfizyk robi na tym przy okazji interes:)

 

Smok Wawelski:- Świetne wyliczenie. Pokazałeś to bardzo ciekawie. Moim zdaniem trochę zaniżone kwoty (koszt przeglądu) i inne, ale to już jest indywidualna sprawa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok Wawelski:- Świetne wyliczenie. Pokazałeś to bardzo ciekawie. Moim zdaniem trochę zaniżone kwoty (koszt przeglądu) i inne, ale to już jest indywidualna sprawa:)

 

przede wszystkim cena zakupu bardzo niska :hmm:, z drugiej strony nie wiem, ale nie widzę odsprzedaży ??

u mnie chyba by nie wyszło na zero ... jednak przyczepkę kupiłem drogo 13kzł ... sprzedam za połowę tej ceny ? ... to już koszt roczny utraty wartości jakieś 1000zł

a prawda jest taka, że gdyby budka nie stała na podwórku, to wyjazdy weekendowe ograniczały by się głównie do wypadów jednodniowych :hmm:

 

to jest tak jak za gazem w aucie, niby koszt 100km jest dużo niższy, ale to znowu nakręca jazdę ... wsiadam i jadę bo przecież nie jest drogo :bzik:

jak mam jechać vitarą (50zł/100km) ... to już wąż z kieszeni kąsa po ... hehe%281%29.gif

 

wracając do kosztów budki, mnie w tym roku kosztowało

70zł przegląd, 30zł OC

250zł opony

50zł gaz

250zł szyberdach plus sikaflex

100zł malowanie podłogi

200zł ciepła woda

czyli lekko licząc bez jakiś wielkich wydatków kolejny 1000zł pękł

 

posiadanie przyczepki wychodzi 2000zł/rok

teraz zakładając że spędzam 4tyg w domku po 120zł, a za kemping płace połowę 60zł

mamy jakieś 1700zł ...

 

większe spalanie, itp ... 500zł na minusie :hmm:

nie jest źle :yay::-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek - kasa, kasa, kasa - bop przecież tak chciał autor wątku :-)

 

Smoku - dzięki a link. Na wiosnę "obrysówki" pojawią się na lusterkach. :-)

Fajne wyliczenie!

U mnie statystyka ekonomiczna liczy się trochę inaczej. Nas jest 6 (słownie: sześć) osób. Co prawda za najmłodsze jeszcze nie płacimy, ale za chwilę będziemy płacić. Biorąc pod uwagę koszty jakie musiałbym ponosić przy wypoczynku w innej formie - karawaning to rzeczywiście - dobry interes :-)

 

A co do zakupu budki (około 12-14 tys), już pisałem, że pieniądze przeznaczyłem ze zwrotu podatku. Oczywiście - pieniądze mogłem spożytkować inaczej, ale ja wolałem je zainwestować.

 

Tomek - z tą stratą na przyczepce po 1000zł/rok - to przesadziłeś. Biorąc pod uwagę, że dbamy i od czasu do czasu "coś" w nią włożymy strata tak duża nie będzie. Popatrz na ceny. Budki z okresu produkcji naszych budek - trzymają ciągle cenę. Pomimo, że minęło już 2 lata od zakupu. Być może wynika to z kwestii kursowych.

 

A wszystkie aspekty nie związane z kasą - są mi doskonale znane. Chyba mało kto wspomniał o integracji. Rzadko mamy okazję być blisko rodzinnie. Dzieci bawią się/uczą we własnych pokojach, ktoś tak się gdzieś szwęda po domu. A w budce? W budce jesteśmy blisko. Możemy gadać, śmiać się wygłupiać. Ja te chwile bardzo lubię...

Można też zamknąć część sypialną dzieciaków ....... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konrad_b:- Gdy jeździliśmy Sterlingiem z założenia co roku przeznaczałem 1,5 do 2 tys zł na przyczepę. Wymagała remontu (wymiany ścian). Gdy się z tym uporaliśmy doszła instalacja telewizyjna. Jak już budka była dopieszczona na maksa za dobre sprawowanie dostała alufelgi na nowiuśkich Savach. Teraz stoi w komisie za 15 000 zł i nie ma chętnych. Łącznie z kosztem zakupu i wszystkimi remontami włożyłem w nią około 25 tys. Jeżeli dostanę za nią 13 tys to będzie dobrze, więc roczny koszt to około 1,8 tys bo jeździłem nią 7 lat. Do tego należy dodać drobiazgi typu ubezpieczenie i przegląd. To raptem 140 zł rocznie.

 

W przypadku LMC, który nie wymagał remontu przegląd i drobne naprawy (linki hamulca, klocki czy jak się to tam nazywa, czyszczenie systemu ogrzewania i nawiewu) kosztowały 700 zł. Do tego doszedł mover za 3600 z montażem i namiot za 3700. Nie wpływa to bardzo na wzrost wartości przyczepy, ale robię to dla siebie. Wynika z tego, że inwestycje licząc tylko na 7 lat, że nic nie dołożę wynoszą już akonto 1100 zł rocznie. Teoretycznie w przyczepie jest wszystko, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że przez najbliższe 7 lat grosza do niej nie dołożę. Czy za siedem lat dostanę te same pieniądze, które zapłaciłem w tym roku za samą przyczepę? Też jakoś w to nie mogę uwierzyć:(

 

Gfizyk:- Mówiąc o finansach są momenty gdy wyjazd z przyczepą jest zdecydowanie tańszy. Takim przykładem są wakacje w Austrii. Pobyt na campingu z dostępem do jeziora w Alpach kosztował nas na dwie osoby 14 euro za dobę. Najtańsza kwatera z dala od jeziora 20 euro za osobę + wstęp na plażę 3,5 euro od osoby. To wszystko prawda, ale przyczepę wykorzystujemy przez 8-9 miesięcy i jak słusznie napisał Konrad jedziemy. Gdyby jej nie było pewnie siedzielibyśmy w domu. To też generuje koszty. Masz piękny plan na przyszły rok, ale nie zrealizujesz go za darmo nawet stojąc na dzikusa. Dzieci mają to do siebie, że na wyjazdach chcą wiele rzeczy (lizak, frytki, balonik itp), kosztują też bilety wstępu do muzeów czy parków narodowych. Wyjazd z przyczepą generuje dodatkowe koszty, o których nie mówimy. Dlatego carawaning jest drogi finansowo w porównaniu z siedzeniem w domu. Jako hobby i forma poznawania świata jest tani bo wolność nie ma ceny:)

Edytowane przez Kajman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak czytam i czytam ten wątek i za cholerę nie mogę zakumkać o co wam chodzi. Karawaning wg. mnie to jest styl bycia, przyjemność i wolny wybór każdego z nas. Czy się opłaca? A czy przyjemność się opłaca, chodzenie do restauracji, na piwo z kolegami do knajpy itd. Oczywiście można nigdzie nie chodzić, kisić dudki i umrzeć bogatym, samotnym i zgorzkniałym. Ale chyba nie o to w życiu chodzi żeby wszystko przeliczać na kasiorę. O... i idę się napić :piwko: z tego wszystkiego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak czytam i czytam ten wątek i za cholerę nie mogę zakumkać o co wam chodzi. Karawaning wg. mnie to jest styl bycia, przyjemność i wolny wybór każdego z nas. Czy się opłaca? A czy przyjemność się opłaca, chodzenie do restauracji, na piwo z kolegami do knajpy itd. Oczywiście można nigdzie nie chodzić, kisić dudki i umrzeć bogatym, samotnym i zgorzkniałym. Ale chyba nie o to w życiu chodzi żeby wszystko przeliczać na kasiorę. O... i idę się napić :piwko: z tego wszystkiego

 

To dyskusja typowo akademicka, ot tak, dla zabicia czasu:)

 

Zadano pytanie czy przyjemność w formie carawaningu może być opłacalna finansowo. Zadał je kolega, który zastanawia się nad zakupem przyczepy i oszczędnościach z tym związanych. Skupiliśmy się na finansach tylko i wyłącznie. Kolega zadający pytanie, gdy kupi przyczepę i złapie bakcyla szybko się przekona, że to pytanie samo w sobie jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.