Wybrzeże Litwy i Łotwy dla Misiów - czyli wyprawa od Nidy, do Nidy

[eastnomad]

Wybrzeże Bałtyku w krajach bałtyckich jest idealne do kontemplacji, przynajmniej ja tak uważam. Nie ma problemu, że ktoś obok przyjdzie z głośnikiem bezprzewodowym i zamiast szumu morza będziemy słyszeć Zenka czy inne kawałki. 
Cudnie tam mieliście .

[Bercik77]

3 minuty temu, Eastnomad napisał(a):

zamiast szumu morza będziemy słyszeć Zenka czy inne kawałki. 

Nie zapomnę jak w okolicach Wyspy Hvar w Chorwacji płynął lokalny statek wycieczkowy z "zielonymi oczami" Zenka, które było słychać w całej okolicy. Więc nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie nas Zenek może zaatakować ???

[eastnomad]

Godzinę temu, Bercik77 napisał(a):

Więc nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie nas Zenek może zaatakować ???

To prawda, ale szansa, że nastąpi to nad naszym morzem tuż przy naszym ręczniku jest zdecydowanie większa niż chociażby na Litwie. Tam nawet parawaningu się w zasadzie nie spotyka a to to samo morze i taki sam piasek. O co chodzi nie wiem  ale mi się to podoba .

[Misio]

29 minut temu, Eastnomad napisał(a):

Tam nawet parawaningu się w zasadzie nie spotyka a to to samo morze i taki sam piasek. O co chodzi nie wiem 

Bo u nas np nie wolno chodzić po wydmach, a oni tam "koczują" zamiast na plaży...

Ale poza naszym też widzieliśmy kilka parawanów...

[Bercik77]

2 minuty temu, Misio napisał(a):

Ale poza naszym też widzieliśmy kilka parawanów...

Bałtyk bez parawanu się nie liczy ?

[szary11]

BOMBA!!! 

Super fotki... klimat nieziemski  

[Misio]

No to spróbujemy kolejny dzień opisać...

Rano z Saszką ruszam na spacerek

wspaniała ta plaża...

Wracając o coś takiego się potknąłem...

o rany - jest tu tego więcej

Na śniadanie przestawiamy się tu

krótki spacerek

i zbieramy się stąd

Ruszamy do centrum - stajemy na płatnym parkingu i ruszamy na kawkę...

taka fontanna...

i mimo zakazów ruszamy na molo

Jubiliejumi OOOO

Tam byliśmy dziś...

Oni czasem mają tu kłopot ze skalą (później będzie więcej)

Poprawka przy fontannie - tamto było "kiepskie"

W parkach nas nie chcą...

często są tu mapki

A wille są tu na wypasie

Wyhaczyliśmy tu taką jeszcze fontannę

Wszędzie mają tu takie różne, piękne kompozycje

fajnie zdjęcia historyczne

szkoda że nie ma tam dat...

Ruszamy do pięknego parku

ale chyba się tu nie zgubimy

ale my za długo bez morza nie dajemy rady

Fajne kamyczki

Na Góra Biruty taka kapliczka

z przepięknym ołtarzem

Docieramy do pałacu Tyszkiewiczów (tych Tyszkiewiczów )

aktualnie muzeum bursztynów

Ale lew nie przypadł Saszy do gustu

kolejna fontanna

kilka historycznych zdjęć

i wracamy do muzycznej fontanny na wieczorny seans

nie taka fajna jak we Wrocławiu czy Lublinie...

ale też fajna

stoimy już tu...przy ulicy ale za darmo

ale na noc chcemy uciekać z miasta...

więc ruszamy

[Misio]

Po około 6,5km stajemy na parkingu i idziemy spać

Rano ruszam z Psem oglądnąć okolicę...

Zaraz szutrówka przeradza się w podesty (niestety ze schodami)

piękna plaża (ja zwykle)

i również jak zwykle "tłumy", które uwielbiamy...

i nawet plaża dla psów ? pełne zdziwienie

Po śniadaniu zbieramy się na spacer

jak widać są też inni - nie wykupiliśmy sobie biletu na wyłączność

Ale pogoda się też już poprawia

To na czerwono, to ścieżka rowerowa

Na której często widać osoby na różnego rodzaju wózkach... sportowych, 3kołowych, elektrycznych...

ten parking droższy...mimo że tu też już free po sezonie...

ale ja za równo tu, gdzieby doba wyszła 24*1,60=38,4E czy na poprzednim parkingu 24*0,80=19,4E wolał bym stać niż na kempingu gdzieś w mieście czy oddalonym o parę km od plaży....

Bardzo podobne ujęcie jak rano, a jakże inne?

Więc ruszamy w stronę Połągi

Dochodzimy do klanjpki (sporo jest ty tych "trójkątnych" namiotów) i huśtawki (jak już wspominałem że oni mają jakiś kłopot ze skalą )

Mariolka nie odpuści

Tu są takie kutry...

 

Zwykła terenówka wjeżdża z przyczepą do wody i "kuter" spływa.

Tak samo z powrotem...zupełnie inaczej jak u nas...

a my idziemy dalej w stronę parku z pałacem Tyszkiewiczów.

i już widzimy całe "mini zakole" Połągi

Oni tu często ustawiają takie szałasy

plaża ma coraz więcej żwirku...

gdy wtem... coś takiego przejechało, a raczej przeleciało (na około 50-60km/h)...

trochę zwolnił jak nas zobaczył - pewnie zdziwiony ze ktoś tu jest

Ja się wykąpałem (uwielbiam się pluskać w Bałtyku - chociaż uwielbiam dużą fale, którą w tym roku miałem tylko z 3-4razy)

co jakiś czas przelatywały nam nad głową klucze kormoranów

Cisza, spokój, może szumi - gdy nagle znowu widzimy tą ciężarówkę...

Tym razem "załadowana" (jakimś pomostem), ale równie szybko pędzi...

Wchodzimy do ogrodów...

niestety tylko oczami wyobraźni widzimy jak tu musi być cudownie...

na późną wiosnę...ale jest też i teraz pięknie

podchodzimy znowu pod wzgórze Biruty

i do cudownej groty

kilka tablic

Ale że my jednak kochamy plażę, to jednak wracamy

Dziś mają jakieś ćwiczenia... i co jakiś czas cisze zakłócają takie "ptaszki"

Mariolka zainspirowana "zabawką" na plaży...

huśta się z takim widokiem

Fajne mają tu takie miejsca biwakowe - ale dla rowerzystów i pieszych...

no i kolejna huśtawka

W kamperku na szybko obiadek "gałamuszki"

bo już słoneczki kuka przez okienko

Więc ruszamy, a tu psikus

I to by było na tyle...

Edytowane 11 Października 2023 przez Misio (wyświetl historię edycji)

[Misio]

Rano budzimy się na wspomnianym parkingu

Pogoda piękna więc ruszamy na plażę...

Zdjęcie do tyłu - w oddali widać tam było naszego Osiołka.

Z racji że to nasz przedostatni dzień na Litewskiej, nadmorskiej plaży i zaraz będzie trzeba gnać km...

Nabieramy sił i totalny slow life...

ale trzeba wrócić na obiadek...

znowu robimy cheeseburgery na grillu, w tych fajnych bułkach

Po wyżerce...idziemy na zachód słoneczka...

Oczywiście Saszka musi być pierwsza...

czasem na zachodzie  stoimy

czasem idziemy...

ale tak czy siak...

jest pięknie

nawet "wieloryb" się znalazł

pomalowany promykami słońca które się znowu chowa za chmurki...

Tuż przed zachodem jednak minimalnie słoneczko się pokazało

 

 

Edytowane 11 Października 2023 przez Misio (wyświetl historię edycji)

[Misio]

No to ruszamy na parking, który upatrzyliśmy sobie na noc...

No i niestety - na drodze dojazdowej (jednokierunkowej) został postawiony znak...zakazu wjazdu karawaningu i biwakowania...(tydzień temu go nie było)

Ale nie mam jak się "cofnąć", więc jadę na chwilkę na ten parking...

Jak już jesteśmy to idziemy na spacer...

Wchodzimy na falochron ujścia zalewu Kurońskiego

Mija nas prom

Fajny jest tu klimat

Nawet na głazach falochronu są fajne grafiti...

Jedziemy na kolejny parking

i kolejny

i kolejny

i kolejny

wszędzie zakazy...których tydzień temu nie było

W końcu wyjeżdżamy z Kłajpedy i znajdujemy "miejsce" na ostatnim (z mojej listy).

Mariolka przerażona plakatem

Mi się mniej podoba lokalizacja - tuż przy drodze - ale że mieliśmy do tej pory extra miejscówki, to uznaję że tak ma być

Edytowane 12 Października 2023 przez Misio (wyświetl historię edycji)

[lbuster]

14 godzin temu, Misio napisał(a):

Ja się wykąpałem

Jaka woda? Ciepła? Mokra tak jak u nas? Dno?

[Łza Włóczynutka]

W dniu 8.10.2023 o 12:37, Misio napisał(a):

znowu "ciekawe" znaki - zakaz, ale można rowerem...do 12t

postsowieckie dziedzictwo..

Edytowane 12 Października 2023 przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)

[polo63]

Co oni mają z tymi zakazami dla karawaningu po sezonie ???

[Misio]

14 minut temu, polo63 napisał(a):

Co oni mają z tymi zakazami dla karawaningu po sezonie ???

Myślę że się boją - że jak jest miejscówka za darmo to kampery przyjadą stadnie...i pewnie by tak było... dlatego myślę że chyba będę chciał na następne wakacje wcześniej ruszyć na wschód (pierwsza połowa września), bo wolę móc gdzieś stać mimo opłaty...

4 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

W dniu 8.10.2023 o 12:37, Misio napisał(a):

znowu "ciekawe" znaki - zakaz, ale można rowerem...do 12t

postsowieckie dziedzictwo..

Nie rozumiem

Były wówczas ponad 12t rowery ?

10 godzin temu, lbuster napisał(a):

W dniu 11.10.2023 o 19:52, Misio napisał(a):

Ja się wykąpałem

Jaka woda? Ciepła? Mokra tak jak u nas? Dno?

Woda jak zwykle cudowna...

Jak na Bałtyk bardzo ciepła - ale u nas też była ciepła...

zdjęcie z 16 września

zdjęcie z 24 września

zdjęcie z 28 września

Równie dobrze mokra jak u nas, chociaż chyba ciut bardziej słona...

Dno podobne, piaszczyste, chociaż w wielu miejscach około 1-1,5 od brzegu żwirek (tak jak dość często jest na Wolinie, czyli Międzyzdroje, Wisełka...)

Zdjęcie wody = a dokładniej dna przez wodę

Większość wyjazdu była cisza lub delikatny wiaterek - i adekwatnie do tego prawie nie było fal

[Łza Włóczynutka]

2 godziny temu, Misio napisał(a):

Nie rozumiem

Były wówczas ponad 12t rowery

na pewno były, skoro każda ruska fabryka lokomotyw produkowała bombowce a każda ruska fabryka traktorów czołgi. Absurd się rozlewał na każdą dziedzinę życia i teraz te kraje te absurdy dziedziczą. My też, ale nie w takim stopniu pewnie