Skocz do zawartości

Dolomity przyczepką namiotową (relacja)


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 20.10.2023 o 19:47, Bercik77 napisał(a):

Też bym chciał mieć znajomego co ma żwirownię w Dolomitach. ?

Piękne rejony. Może w przyszłym roku się uda.

Serdecznie polecam :) Tak mi się tam spodobało, że chętnie wrócę. W ciągu kilku dni zobaczyłam sporo, ale to zaledwie cząstka atrakcji w tym regionie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 169
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Czas na wędrówkę w wyższe partie Dolomitów, Start ze wspomnianego parkingu przy  hotelu Cant del Gal. W górę Doliny Pradidali wzdłuż strumienia najpierw w lesie, potem już w skale i pod wielkimi ścianami Dolomitów. Odcinki trudniejsze ubezpieczone stalowymi linami. Cała trasa do schroniska wiedzie cały czas pod górę. W sumie ponad 1100 metrów.

 

IMG_3581.thumb.JPG.d3e5c6a150f0ed18ee66220a040946d2.JPG

IMG_3587.thumb.JPG.d247a3525123ed9ed7d59bb65c9670ab.JPG

IMG_3594.thumb.JPG.a1a0c82e22073046ef25aeb62fbbdfd6.JPG

IMG_3601.thumb.JPG.6f3cab89d702fe55accdd09a85e5e3e8.JPG

IMG_3613-001.thumb.JPG.5cb0b658abb781a1d28fded6bcdf6e55.JPG

IMG_3616.thumb.JPG.aee20af342d5a2599061e67929eade7c.JPG

IMG_3692.thumb.JPG.864d9859d26722481b15d8f3a67fd324.JPG

IMG_3618-001.thumb.JPG.b76b6f70e1c12b8c17a00610613d5672.JPG

DSCN5031.thumb.JPG.8f3bf76c3fb11732e8baf9ebe79c541a.JPG

DSCN5042.thumb.JPG.b28d5a5cab9096aff1de7efcb22d1eb6.JPG

IMG_3623.thumb.JPG.4dafbf806f18a645ba3429bcc335f0f6.JPG

IMG_3626.thumb.JPG.83d575ee4aedefef0e5c99edc283e53f.JPG

IMG_3639.thumb.JPG.84796b8c0014aae1ac25c9b39d18e6d1.JPG

IMG_3641-001.thumb.JPG.45b0c68d9755395524da2206976904e4.JPG

IMG_3642.thumb.JPG.a9317e012e6fc29fd218eeb3bc1eac8d.JPG

Trasa bardzo mi się podobała, ale myślałam, że będąc przy schronisku zobaczę słynne Altopiano czyli  ogromny płaskowyż znajdujący się na ponad 2 tys metrów  n.p.m. rozciągający się na wiele kilometrów. Niestety choć weszłam ponad kilometr w górę, jeszcze trzeba by wejść wyżej aby się tam dostać. Tu dookoła jeszcze góry.

IMG_3643.thumb.JPG.7d478f2cebcf2eb0950b8008cea2f25e.JPG

W schronisku kawa i ciasto i powrót. Tą samą drogą, czyli teraz cały czas w dół.

IMG_3657.thumb.JPG.d0ef16b1ede67236ddf4a4db9c6a5abd.JPG

IMG_3661.thumb.JPG.9f16121a20635e2c58bbfc5f61fac139.JPG

IMG_3662.thumb.JPG.bd5b266e08f8dc510f085aa5713af42e.JPG

IMG_3699.thumb.JPG.cc91dd58cbb8dc28af24e3934dc92088.JPG

IMG_3718.thumb.JPG.869ba4e09721b9017fcf9325d0d41e7d.JPG

 

Więcej zdjęć i przebieg trasy opisałam na blogu :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny dzień. Tym razem bardzo chcę odwiedzić płaskowyż na górze i tam zrobić trasę zahaczając o schronisko Pradidali , ale tym razem zejść do niego z góry.

Ale od początku. Start w San Martino di Castrozza. Wjazd kolejką najpierw na Col Verde na prawie 2000 m a potem drugi etap kolejki Rosetta na 2600 m . n.p.m .

IMG_3812.thumb.JPG.bec4d3503f98ace62fcbb2dee1c9b555.JPG

IMG_3814.thumb.JPG.9a702da4b38df2ce4e7dc0b02eaee5e1.JPG

IMG_3839.thumb.JPG.803ed2020e6e8d520b91ec002d9a0097.JPG

Tak oto jest przede mną wyczekiwane słynne altopiano = płaskowyż znajdujący się powyżej 2 tys metrów i rozciągający się na 50 km kwadratowych.  Zaraz po wyjściu z kolejki wrażenie jest niesamowite- kamienna pustynia. 

IMG_3843.thumb.JPG.263612f9af2f20f515270b8cc9858649.JPG

IMG_3841.thumb.JPG.3da27bb9ab2de30853535691c2ad4caf.JPG

IMG_3845.thumb.JPG.298e28d9b1f2fe097963483444ba5fca.JPG

Część ludzi od razu z kolejki idzie na Rosettę górę znajdującą się obok, ja ją sobie zostawiam na deser jak zostanie czas, by zdążyć na ostatni zjazd kolejki po trekkingu. Idę do schroniska Rosetta / Pedrotti , które znajduje się ok 10 - 15 minut spacerem od kolejki. 

IMG_3855.thumb.JPG.10a23c86d77b237a979f974b0de17db0.JPG

IMG_3866.thumb.JPG.3b4c7946ed7ce5b12dddf00f213e312c.JPG

IMG_3858.thumb.JPG.d106d156c0174539c38d4c9ef6a70030.JPG

Przy schronisku skrzyżowanie szlaków i wiele możliwości poprowadzenia wędrówki. Decyduję się na trasę okrężną z początkiem i końcem prze schronisku Rosetta. Ruszam szlakiem 709 w stronę schroniska Pradidali. Początkowo szlak nieco schodzi w dół, potem stopniowo pod górę aż do przełęczy Pradidali Basso. Teraz pozostaje długie zejście po osypującym się zboczu i stopniowo cały czas w dół do schroniska Pradodali. Pogoda do tej pory świetna zaczyna sie zmieniać i to szybko. W czasie zejścia do Pradidali nadciągają ciemne chmury od strony Cant del Gal czyli od miejsca, skąd wczoraj podchodziłam do schroniska Pradidali. 


DSCN5077.thumb.JPG.dc3952002cc80de619fddbd36f3e31c2.JPG

DSCN5080.thumb.JPG.bd3789fb8fcd8fcc85fe57a571688e15.JPG

IMG_3879.thumb.JPG.4f20a6e4309fdbc0799c8e401a96d3fb.JPG

IMG_3905.thumb.JPG.a9cccc7a6d271872a1c436877545e0fc.JPG

IMG_3917.thumb.JPG.1f94dcdbd8d59700214a99f749a6a7a8.JPG

IMG_3909.thumb.JPG.e19224f644ae76045655c803aad05670.JPG

IMG_3929.thumb.JPG.62cf39b55bc7c0cc7acc11f10e0f111a.JPG

IMG_3950.thumb.JPG.aa0be0ceef3d2b50bf64dfd61d1b0da8.JPG

IMG_3952.thumb.JPG.130c7482fd6914859762778cae8eefbf.JPG

Po drodze  przy przełęczy Pradidali Basso można zobaczyć zanikający lodowiec Fradusta. 

IMG_3956.thumb.JPG.ed26b57b6fc80e734874c76484f871f1.JPG

IMG_3968.thumb.JPG.980eec2bdee8fcd35d39c4d34c4d5525.JPG

IMG_3972.thumb.JPG.296262efb098d3b4b858f84b62c988e3.JPG

IMG_3991.thumb.JPG.d0d9533cab10accecbd2879e6ec81c37.JPG

IMG_3998.thumb.JPG.aec92abce4733ee5dc0615933617f1d8.JPG

DSCN5099.thumb.JPG.7c051fc6b39625280cde39801f531e1c.JPG

IMG_4006.thumb.JPG.6676afb6ae062c31eabaf4e700ffc37e.JPG

IMG_4009.thumb.JPG.2e7be5ae22eb55788be3cbb768001d30.JPG

IMG_4010.thumb.JPG.0ec3cad2cf68c42f9ebe899d30ba5d22.JPG

Jest i schronisko Pradidali , Wczoraj było tu słonecznie, teraz nadciągają chmury burzowe. IMG_4014.thumb.JPG.510b8d043e46c5e7c784d00ac27d04d7.JPG

IMG_4015.thumb.JPG.b24d3bb776cd9f4945bf5645bbd6835b.JPG

Zastanawiam się przez chwilę jak kontynuować tę wędrówkę. Czy schodzić tak jak wczoraj do Cant del Gal i do Val Canali i autobusem dostać się do Fiera di Primiero czy iść dalej pod górę. Na razie kawa w schronisku i krótka "rozkmina." co robić? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2023 o 15:22, adje napisał(a):

Jak się to stało, że przeoczyłem relację z moich ulubionych górek ? :pad:

Ale dzięki spóźnieniu nie musiałem czekać na dalsze odcinki :yay:

Dopero teraz...

Już Adasiu idziemy dalej :)  Nikt nie chce nic doradzić, co robić, idziemy zatem w górę :) 

Nieopodal schroniska Pradidali jest Przełęcz Bal. To jest najbliższy cel. Idziemy pod górę mając nadzieję, że burza nie weźmie nas w swoje objęcia. 

IMG_4018.thumb.JPG.c12068bbded4018768e625d6353387bd.JPG

IMG_4027.thumb.JPG.5a17574ddbf87462fc4a2e46d966873a.JPG

IMG_4029-001.thumb.JPG.e49dd1ccd3435d58a3f7b971555cdad1.JPG

IMG_4036.thumb.JPG.f2fde41a578b63c489f96c60c27a487d.JPG

IMG_4038-001.thumb.JPG.052926aa2b222b736a21633e2ef6c08a.JPG

IMG_4044-001.thumb.JPG.5d02ba07a9cef400199289ad41c7d6be.JPG

IMG_4051-001.thumb.JPG.276f8dce763cf65b29b189e84c74cdcc.JPG

IMG_4052.thumb.JPG.a829716292bb13d610e2c6c8b1b2b884.JPG

Tuż za przełęczą wchodzimy na wąską ścieżkę trawersującą zbocze Cima Pradidali i dochodzimy do żelaznych umocnień na łatwej ferracie. Właśnie wtedy spadaja pierwsze krople deszczu i odgłosy burzy z grzmotami zbliżają się w naszą stronę. To juz nie jest fajne. Nie mam rękawiczek i szybko przechodzę przez ubezpieczony fragment aby mieć to już za sobą. IMG_4059-001.thumb.JPG.891819550128ea1dec51bf64cb69bf9a.JPG

IMG_4060-001.thumb.JPG.ac9b931dc43374f4ed6601b8e35a7ee3.JPG

 

IMG_4064.thumb.JPG.39ff885fe66eda72a952481044b8e397.JPG

IMG_4065.thumb.JPG.1eee6f9e9162ec4210823665980462bd.JPG

IMG_4066.thumb.JPG.5d73cb9de10305fed00e12e397daeb3e.JPG

IMG_4068-001.thumb.JPG.c62be3b87782c1bbc11d668cec9b2161.JPG

IMG_4071.thumb.JPG.49e01210b9ecaa294b24cf6154ac99a7.JPG

IMG_4062.JPG

IMG_4072.thumb.JPG.da75f5d9d983c7b4897f00ad31b194c8.JPG

Jeszcze moment i wychodzę na rozleglejsze przestrzenie, by dojść do następnego skrzyżowania szlaków. Kilka osób które szło ze mną od schroniska Pradidali schodzi w dół do San Martino di Castrozza. Idzie tam rownież przewodnik ze swoją kilkuosobową grupą. Ja zmierzam w stronę schroniska Rosetta więc jako jedyna idę dalej pod górę. Mam wątpliwości czy to dobry wybór. 

IMG_4076-001.thumb.JPG.cf330288491dbd1d587603a202ce771e.JPG

IMG_4077.thumb.JPG.45b880473450c09cd8f0623ff6d0ab7e.JPG

IMG_4078.thumb.JPG.dbcc3f9c9ab22c0875fbef3530f8f04c.JPG

IMG_4080.thumb.JPG.82a04b1478a49406b71024a87385b797.JPG

IMG_4081.thumb.JPG.e5bd50a901c737334f2c14c9863671f6.JPG

IMG_4083-001.thumb.JPG.32957d8f620f8f6955e874c35c0e38c6.JPG

IMG_4087.thumb.JPG.acaad8d9d79a954649eb822bf6f93106.JPG

IMG_4088-002.thumb.JPG.a21e4cc802013780163cc10da5b944ec.JPG

IMG_4091-001.thumb.JPG.19d72e788efd244ca1f7a4a7f4c27cf7.JPG

IMG_4092.thumb.JPG.c8a1d03fe97f82c042f8b405c1eb6202.JPG

Jeszcze spojrzenie na trasę za mną 

 

IMG_4100-001.thumb.JPG.a1a88360204b296ba5ef75566e4b3bcf.JPG

IMG_4096.thumb.JPG.149a8ed5ede277a53e22c784581494df.JPG

I spojrzenie na to, co przede mną. Na trasie nie ma nikogo. Znów będę wędrować sama. 

IMG_4105.thumb.JPG.9bd8a3779798476de87a727589c61be8.JPG

IMG_4107.thumb.JPG.a24e99842def3d66558f496d04c6ebeb.JPG

 

 

 

Edytowane przez Magda Pawłowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejście do przełęczy Val di Roda nie jest trudne, wiedzie wyraźnymi zakosami pod górę. Nawet we mgle fragment pod nogami i kilka metrów do przodu był widoczny. Po drodze znalazłam małą wnękę skalną, która mogłaby posłużyć za schronienie , ale nie była potrzebna.  Okazało się, że wariant i kierunek  trasy jaki obrałam był strzałem w 10 . Dużo łatwiejszy ten ostatni fragment podejścia we mgle był do zrobienia. W otwartej przestrzeni nie wiedziałabym gdzie iść. IMG_4108.thumb.JPG.7edd5d165bbe7a5c41bc77454bbf8c66.JPG

IMG_4113-001.thumb.JPG.8f616d38163898ce6a0c0f3c71c203a2.JPG

IMG_4119.thumb.JPG.59bbdad52dd2946ebb863eac0a9046e3.JPG

IMG_4121-001.thumb.JPG.19751618a2ad6bfd82928f8b094441a0.JPG

IMG_4122.thumb.JPG.1b025ed0cc691521c56156086b4ae06f.JPG

Za kolejnym zakrętem okazało się, że już przełęcz i .... 5 minut do schroniska Rosetta. 

IMG_4127-001.thumb.JPG.a7b9782c17368e676dbfede4b6dc0967.JPG

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Eastnomad napisał(a):

W tej mgle te góry wyglądają jakby się było na innej planecie ;)

To prawda :) nawet bez mgły mają księżycowy charakter a w chmury i mgła to jeszcze potęgują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ostatnich metrach przed schroniskiem zaczyna padać deszcz. To za mało powiedziane. Ulewa przychodzi nagle. Na szczęście jestem już w schronisku i mogę spokojnie zjeść sobie pożywną zupę, ogrzać się, potem ruszam do kolejki . Zagapiam się przy skrzyżowaniu szlaków i we mgle schodzę nieco niżej  w stronę Col Verde. Coś mi nie pasuje pamiętałam, że powinnam podchodzić pod górę a nie tyle schodzić :) Wracam więc i  zdążam jeszcze na jeden z ostatnich zjazdów kolejką do San Martino di Castrozza. 

Na zdjęciu poniżej trasa za mną po wyjściu z przełęczy Passo val di Roda.

IMG_4133-002.thumb.JPG.9c581d19ad0759905b8c374f4b830f0c.JPG

i przede mną, 

IMG_4134-001.thumb.JPG.c4e18502cdcf50fcc38dd5bbf73d74d9.JPG

Po swojej lewej stronie mam kolejkę i górę Rosetta. Tak wygląda w chmurach 

IMG_4130.thumb.JPG.2c3ef0f7675015e8fd97e6fa2707df06.JPG

A tak przy chwilowej lepszej widoczności. 

IMG_4141-003.thumb.JPG.44c806a918d148fa267af4cfabd5a065.JPG

DSCN5132.thumb.JPG.d9eda7cb8add77778fcfa8298fcd170a.JPG

IMG_4147.thumb.JPG.299f6001263a94ee9e6f2095a0000aff.JPG


IMG_4144.thumb.JPG.246a23becc6b4c09d788a5eea4efcdfa.JPG

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Tonadico - wsi przylegającej do Fiera di Primiero w ramach wieczornego spaceru załapałam się na lokalne święto mające na celu przybliżenie historii regionu i  przy okazji promujące lokalnych wytwórców. Można było zjeść, posłuchać muzyki na żywo ale i zobaczyć jak wyglądała kiedyś szkoła w tych rejonach, zobaczyłam też strzyżenie owiec, wyrabianie mioteł z witek wiklinowych czy jak powstaje filc i kapelusze filcowe. Lokalne rękodzieło w postaci obrazków, materiałów barwionych itp. 

IMG_3766.thumb.JPG.1eaec289962845b563a867c9946ff7a5.JPG

IMG_3773.thumb.JPG.6cc8b097775e54eb68a6cfa5c1ff9a52.JPG

IMG_3775.thumb.JPG.f4d8c5c43d13c99617aca9f854bc4a7b.JPG

IMG_3774.thumb.JPG.f31be44d70639ec82d484483177d03f3.JPG

IMG_3794.thumb.JPG.9bbf6a2c835bdf6f53e6bc2e3e579904.JPG

IMG_3802.thumb.JPG.8a20e0d902f03a2fcab73e9a9770573c.JPG

IMG_3795.thumb.JPG.6ddad3cc328bc2cb3a189211f72ad491.JPG

IMG_3797.thumb.JPG.c7a89a6b4434cd4b8af82f96634cda07.JPG

IMG_3799-001.thumb.JPG.9db602dbfa06214af25ade27ba10e73e.JPG

IMG_3800.thumb.JPG.5ca22a2f6a84cfdcadc26879dbbaa04c.JPG

IMG_3795.JPG

IMG_3784.thumb.JPG.73df816df43179e9a3049b2576293a02.JPG

IMG_3783.thumb.JPG.c6f56888e5a493be9e75b8ea87f11a91.JPG

IMG_3782.thumb.JPG.ac6fe13507e538a9fe2f27358e2b3b51.JPG

IMG_3772.thumb.JPG.714866ea2ac960de8fef79dda152af01.JPG

Idąc wyżej  doszłam  do  niewielkiego kościoła , skąd miałam super widok na Tonadico i Primiero. Za kościołem jest też szlak, którym można dostać się w góry lub do  Val Canali i Lago Welsperg, które wcześniej opisywałam. Inny szlak prowadzi niżej z Tonadico do Val Canali.

IMG_3788.thumb.JPG.dd4e689f145e26b3518204eea3d6f027.JPG

IMG_3790.thumb.JPG.97fa8039b086d8aeb9339acdb6be0c30.JPG

IMG_3785.thumb.JPG.18d26f2df1267f717b82bb7ba57f673e.JPG

Jeśli zatrzymacie się na area sosta camper w Tonadico to poniżej daję Wam mapę z dojściem pieszo  nad jezioro Welsperg i Val Canali . Samochodem to dojazd 8- 10 minut, pieszo niespełna 1,5 godz. 

Szlak pieszy z Tonadico do Val Canali

 

 

 

Edytowane przez Magda Pawłowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorem zastanawiamy się co dalej ? Zostaje nam ostatni dzień do dyspozycji i wyjazd do domu. Po kilku pięknych górskich trasach mamy ochotę na odpoczynek nad wodą. Bierzemy pod uwagę jeziora, ale w sumie i do morza nie jest jakoś daleko. 2,5 godziny drogi. Decydujemy się zatem na wyjazd nad Adriatyk. Moi znajomi jeszcze nie byli we Włoszech, to ich pierwszy wyjazd i górami są zachwyceni. Co do morza i campingów nad Adriatykiem znają je z moich opowieści i wpisów na blogu.  Chciałam im pokazać jeden z moich ulubionych campingów. Rano następnego dnia dzwonię na camping Mediterraneo. Niestety nie mogę się coś połączyć. Na stronie campingu jest taka opcja jak gość na campingu.  W moim wyobrażeniu miało tak to wyglądać, że przyjedziemy na camping i za opłatą spędzimy tam świetny dzień mając do dyspozycji baseny, morze, mnóstwo cienia , trawę do raczkowania dla Malucha, i bary i kafejki dla nas. Tyle wyobrażenie. Po dojeździe , który pod koniec- wjazd do Jesolo i Cavallino dał nam się we znaki - bo pamiętajmy , że to długi weekend sierpniowy we Włoszech i korek na wjeździe. Maluch tez miał  dość , więc gdy dojechaliśmy na camping z auta rozlegał się wrzask, wszyscy czekaliśmy na wejście na camping. 

Poszłam załatwiać formalności. Miłe powitanie było. Potem konkrety:  do kogo Państwo przyjechali? Kogo macie na campingu? Nikogo? to nie ma opcji abyśmy mogli Was wpuścić. Nie  to nie od nas zależy, takie dyspozycje. Taka wersja którą sobie wyobraziłam będzie dostępna od połowy września. Na campingu nie ma miejsca wszystko zajęte więc i opcja pobytu na jeden dzień/ noc odpada. Co robić? proszę o pomoc i dzwonią po sąsiednich campingach nawet tych największych jak Marina di Venezia czy Union Lido i tam jest tak samo. Naradzam się ze znajomymi. Proszę ich o chwilę cierpliwości niech zostaną w cieniu a ja spróbuję ogarnąć sytuację. W sumie jesteśmy blisko morza, potrzebujemy parking i dojście do toalet  no i przydałby się jakiś cień na plaży ze względu na małe dziecko. 

Przypominam sobie, że obok jest mały camping Diarisi . Lecę tam ale też nie ma miejsc ale pan w recepcji radzi mi aby podjechać bliżej morza na parking. Po drodze widzę wcześniej fajne miejsce parkingowe w cieniu . Pytam do kogo należy to miejsce- do campingu obok. To niewielki camping Scarpiland. Po chwili rozmowy mam rozwiązanie. Zapłacę za parking i dostanę za dodatkową opłatą ( kaucją) kartę do toalet i natrysków na plaży.  OK to już coś.  Możemy ruszać nad morze.

IMG_4220-002.thumb.JPG.1ca9efa43c45c1c2e61536d6ff193838.JPG

IMG_4214.thumb.JPG.d214aa2c0f48b1a2141e0a0aafcfd3e2.JPG

Stąd to mały spacer. Na plaży okazuje się, że nie ma wolnych łóżek i parasoli - wszystko zajęte/ zarezerwowane.  Jednak widzę dwa całkiem spore żółte zadaszenia. Puste. Tam się rozkładamy z naszymi rzeczami. Jakiś czas potem pojawia się tam jakaś kobieta z kilkoma dziećmi i pyta czy możemy się trochę przesunąć, bo ona tu zawsze z dziećmi przychodzi. Oczywiście, że możemy. Czy tyle wystarczy? Tak . My mamy cały czas cień dla Malucha. Potem dopiero okazuje się, że to miejsce należy do campingu C'a Pascali i służy  jako miejsce zbiórek na animacje :) Jednak nie przeszkadzamy nikomu i wszystko jest ok. 

IMG_4165-001.thumb.JPG.b3c2b47228bf94a07c6b5bd23fc8f7c1.JPG

IMG_4179-001.thumb.JPG.18e0d4b924aedf2a057edd92b6f34147.JPG

IMG_4208.thumb.JPG.1138d033c28c43445ebe336de8c3e10c.JPG

IMG_4197.thumb.JPG.c3c7898e51affd7890bc700dea33bec7.JPG

IMG_4181.thumb.JPG.d46fba57d98aa0603c456b25eba070e2.JPG

IMG_4184-001.thumb.JPG.c636915f69907e1970f0bb009322aa28.JPG

Korzystamy z ciepłego, płytkiego morza i cieszymy się doskonałą pogodą. W górach miała być dziś dużo słabsza. Adriatyk moim znajomym bardzo się podoba, chętnie wrócą a połączenie gór i morza jest dla nich świetnym rozwiązaniem. Ja z kolei po początkowym załamaniu gdyż wiedziałam, co chcę im pokazać na campingu - pogodziłam się z sytuacją i tylko byłam wdzięczna za to wszystko, że w sumie, mimo początkowych trudności spędziliśmy świetny dzień nad morzem. 

IMG_4171.thumb.JPG.c3e277ec3a1e021d06769137dac48752.JPG

Na zdjęciu poniżej widok na jezioro Schener które mijaliśmy po drodze. Ustawiona na nim zapora spiętrzyła wodę, ale nie ma ładnej plaży i łatwego dostępu do wody. 

IMG_4155.thumb.JPG.5f9239baed273d8f30e4bade4f1c6ce3.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Arur napisał(a):

Witam 

Bardzo fajna relacja przeczytana od kamyka po skałki . Zdjęcia ?? prawdziwe łał. Wielkie :brawo::brawo:

Pozdrawiam

 

 

 Bardzo dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem i tak bywa, że nie wszystko idzie tak jak to sobie wcześniej zaplanujemy, niemniej Ty poradziłaś sobie świetnie. Gratulacje :ok: a cały wyjazd wyszedł Wam bardzo fajny i pogoda porównując do poprzedniego też zdecydowanie bardziej Wam sprzyjała :ok:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.