Skocz do zawartości

Spanie po Mopach a bezpieczeństwo.


Tomii

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 143
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Nawet jak popatrzysz na tv, aparat, stołki, stół, grill, nie daj Boże jakieś laptopy... zawsze coś się znajdzie - zawsze ktoś coś zapomni schować...

Ja już słyszałem że potrafili ukraść gasbanki...na parkingu (chociaż to opowieść w stylu że znajomy słyszał jak jego znajomy opowiadał o...) wiec jak ktoś chce to zawsze coś znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Co takiego zostawił w kamperze? Złodzieje też muszą mieć coś ciekawego żeby ukraść, takich rzeczy się raczej nie zostawia w aucie.

A co, cały dobytek z kamepra będziesz ciągnął za sobą na ryby czy na zwiedzanie?

To jest pewnaiak że zawsze coś znajdzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieno, jasne, że nie, ale zastanawiam się co by mi złodziej mógł ukraść. Dwa najatrakcyjniejsze przedmioty, czyli kasę i telefon zabieram zawsze ze sobą. Zostają w aucie przepocone gacie, jakieś buty, osmolony czajnik... Kubek? Talerzyki?

No właśnie nie wiem, co by można ciekawego ukraść z auta i jeszcze żeby to można było łatwo spieniężyć i miało na tyle duża wartość, żeby się opłacało ryzykować. Śpiwór? Krzesła/stolik kempingowy? To niewygodnie kraść bo to duże i nieporęczne, jedna osoba max dwa krzesla by wyniosła, bo tego nie ma jak targać. no z drugiej ręki i parę lat używane, to cena raczej mizerna. 

1 godzinę temu, Misio napisał(a):

na tv, aparat

Tv to teraz grosze kosztuje, aparat teraz to w telefonie, ale jak ktoś się pasjonuje lustrzankami to pewnie i tak zawsze ze sobą zabiera.

Laptop, no nie sądzę żeby ktoś nówkę za parę tysiaków w trasę zabierał. jak już coś to też jakiś starszy zapasowy 

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre krzesło kosztuje teraz z 400-500zł i więcej, wiec za 200 pójdzie spokojnie...wiec jak ich będzie 4.

Stół podobnie...

Laptop do pracy - jednak na urlopie gro ludzi musi czasem popracować, wiec na starym rzęchu nie będzie się czołgał...poza tym nie każdy ma kilka laptopów.

Jak czasem czytam - że ludzie mają TV 32-40 cali... to też parę stówek będzie.

Do tego rowery, hulajnogi...

Czasem jakaś biżuteria.

Może i to dla Ciebie niewiele ale grosz do grosza...

Myślę że kombik/van podjeżdżający pod kampera wyciągnie od 2 do 5tyś spokojnie...w 2-5-10min

Jakoś nie wierzę w kradzież rzeczy "do kieszeni".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie miałem ostatnio do czynienia z włamaniami do domów i złodzieje nie brali sprzętu RTV, laptopów, nawet telefonów. Ginęły tylko pieniądze i biżuteria. czyli rzeczy małe i poręczne a jednocześnie o sporej wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

 złodzieje nie brali sprzętu RTV, laptopów, nawet telefonów.

Bo takich sprzętów się dzisiaj nie kradnie z prostego powodu. Każdy laptop, telefon jest zalogowany na konto właściciela. Łatwo taki telefon namierzyć. To samo z TV. Sprzęt RTV jest upierdliwy i nie jest chodliwy. Łatwo też zauważyć jak złodzieje wychodzą z dużym łupem. Wynosi się właśnie małe i drogie rzeczy, które łatwo spieniężyć i trudno zidentyfikować i namierzyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, jacek00 napisał(a):

Wynosi się właśnie małe i drogie rzeczy

Z domu tak - ale w kamperzenie ma takich raczej...

16 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

nawet telefonów.

Telefonów już w ogóle się nie kradnie (chyba że na części) - jak ostatnio okradli szafki w jednym z fitnesów - telefony leżały na ścieżce ucieczki złodziei...

52 minuty temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

ale zastanawiam się co by mi złodziej mógł ukraść.

Tobie to pewnie tylko rower...

Ale uważam że właśnie sprzęt około karawaningowy głównie pada łupem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są szybkie wejścia, kilka miejsc przejrzanych, działają tam gdzie nadarzy się sposobność. Wejść szybko się rozejrzeć i wziąć co jest/co da się wziąć/wg złodzieja przedstawia jakąś wartość, więc nie ma reguł. Płócien Kossaka z kamperów nie kradną, bo raczej ich tam nikt nie wozi.

Na takiej akcji, zwłaszcza "młodzieżowej", giną nawet jakieś lepsze markowe ciuchy, coś co nawierzchu, względnie nowe i łatowo ocenić (kurtka, bluza itp) jak są pod ręką. 

To jest dniówka, i koszty, i też życie od pierwszego do pierwszego :) Najpierw jeżdżą, obserwują kilka miejsc. W końcu na dniówkę trzeba zarobić, więc kroi się gdzie się trafia okazja, jak nie ma nic konkretnego to żeby chodziaż "koszty" pokryć. Jak na "rozczarowującym" wejściu nie będzie nic kokretnego, wezmą cokolwiek co się spienięży nawet po kilkadziesiąt PLN za sztukę i idą dalej, bo już wcześniej mają obczajone inne lokalizacje do "sprawdzenia". To nie skok stulecia, cała akcja kwadrans już z jakąś przyczajką żeby mieć pewnosć, czy właściciel poszedł, samo wejście to nawet minuta-dwie. Cały dzień wyjdzie jak jakaś robota za jakąś średnią stawkę godzinową, nie robią takiego numeru raz na miesąc czy dwa, a kilka dziennie czy w tygodniu, miejsca tylko zmieniają. Robota jak każda inna, tylko fach nietypowy, jak z nietrafionego "wejścia"  będzie nawet stówka czy dwie, to już na dany dzień jest wsad do gara i pokryte "wydatki", a w skali miesiąca się z tego zbiera w globalnym rozrachunku, jak trafi się coś extra, to jak "bonus" czy "grusza"  i można wziąć urlop :) /przy okazji celowo zniknąć/.

Wielu przy tym dobrze kombinuje, żeby nie przekroczyć progu kwotowego wykroczenia, i żeby nie dało się tego uznać za kradzież z włamaniem (bo to nigdy nie jest wykroczenie). Więc te 2 krzesła/stół czy butla i kuchenka z przedsionka/spod markizy zbywalne po stówce to też coś, bezpieczniejsze i szybsze niż wejście do zamkniętego kampera i wygarnięcie laptopa czyinnego bardziej wartościowego fantu, za który paser odpali tyle samo. 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, czyś napisał(a):

To są szybkie wejścia, kilka miejsc przejrzanych, działają tam gdzie nadarzy się sposobność. Wejść szybko się rozejrzeć i wziąć co jest/co da się wziąć/wg złodzieja przedstawia jakąś wartość, więc nie ma reguł. P

Hi, hi, hi...

Nie myślałeś, żeby pisać gdzieś w jakimś piśmie artykuły "zachęcające" do karawaningu?

Pytam, bo całkiem dobrze Ci to idzie..;)

Mnie tez czasem pytają o realia żeglarstwa morskiego - chłopie - jakie ja wtedy rzeczy ludziom opowiadam, żeby ich tylko zniechęcić...

Bo jakby tak wszyscy zaczęli pływać to za chwilkę w portach miejsc nie będzie ;)

pzdr

Włodek

Edytowane przez BuryKocur (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zniechęcam, przeciez to nie o karawaningu a o innym zajęciu.

To są realia, i inna optyka niż nasza, zdziwienie że nie wziął telefonu a krzesła z przedsionka niewiele warte, bo po 100 zł /sztuka. Jak wpadnie z fone, to sąd i kratki, z krzesłami - wykroczenie. I cóż, kradziejka to raczej nie hobby a sposób na życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, czyś napisał(a):

Nie zniechęcam, przeciez to nie o karawaningu a o innym zajęciu.

To są realia, i inna optyka niż nasza, zdziwienie że nie wziął telefonu a krzesła z przedsionka niewiele warte, bo po 100 zł /sztuka. Jak wpadnie z fone, to sąd i kratki, z krzesłami - wykroczenie. I cóż, kradziejka to raczej nie hobby a sposób na życie.

przepraszam Krzysiu, ale jak przeczytałem Twój post sprzed godziny to nie mogłem się powstrzymać - wiem - niestety takie jest życie - a swoją drogą lekko odbiegając od tematu - przy moim bardzo intensywnym w sumie żeglarstwie bałtyckim nigdy nic mi z jachtu - odpukać - nie zginęło jak również nie słyszałem o takich kradzieżach u innych...

Może to specyfika hobby - tam jednak staje się jachtami tak, że w zasadzie zawsze jesteś widoczny a porty zawsze są jednak jakoś tam kontrolowane i pod nadzorem.

pzdr

Wł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazja szuka złodzieja, złodziej okazji. Nie stałeś się dotąd punktem styku pomiędzy jednym i drugim. 

MOP-y, jeśli są "na celowniku", to są, i już. Każda szajka ma kilka/naście pod opieką, i raz tu, raz tu, i działają na każdym co jakiś czas. 

W portach/przystaniach przeważnie jest monitring, w jakichś godzinach bosman, a i ludzie z najbliższego sąsiedztwa na czas postoju często mniej anonimowi (łatwiej wyłapać kręcącego się intruza).  

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w Olecku wzięli kurtkę skórzaną, atlas polski, latarkę i markowy duży scyzoryk Gerlach. Pozdrawiam Hermogenes

Nie na MOP tylko w mieście na parkingu.

Edytowane przez Hermogenes (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.