Makaroniarska piętka - [RELACJA]

[rtwppk]

Godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Stołowe się kupi, właśnie włoskie w szklanych gąsiorkach 5l, bywają w spermarketach za około 40-50zł

Ale już nie smakuje tak jak popijane lokalnie na krzesełku w trakcie sjesty  

Całkowicie  inny smak  chyba, że tylko ja tak mam  

[Zulos]

1 minutę temu, rtwppk napisał(a):

Ale już nie smakuje tak jak popijane lokalnie na krzesełku w trakcie sjesty  

Całkowicie  inny smak  chyba, że tylko ja tak mam  

Zaprawdę powiadam Ci - nie tylko Ty

Ze wszystkim tak jest - w Chorwacji Karlovačko, w Grecji Mythos, etc... - wypijane ze zmrożonego kufla bezpośrednio nad morzem, smakują jak najlepsze piwa na świecie. Jak zabierzesz do domu i otworzysz - czar pryska i orientujesz się, że delektowałeś się zwykłymi sikaczami...

[Monia S]

Uwielbiam Italię a szczególnie południe. W zeszłym roku byliśmy na tym samym campingu Torre Pozzele ale staliśmy na tych parcelach pomiędzy wysokimi żywopłotami, niedaleko plaży.  Fajne miejsce do zwiedzania okolicy. Na Gargano polecam camping Baia di Cala Campi, przepiękna plaża i widoki. Fajny camping jest też koło Gallipoli - Gallipoli Resort camping village, dwa ostatnie na kartę Acsi.

[dudek_t]

39 minut temu, Zulos napisał(a):

Zaprawdę powiadam Ci - nie tylko Ty

Ze wszystkim tak jest - w Chorwacji Karlovačko, w Grecji Mythos, etc... - wypijane ze zmrożonego kufla bezpośrednio nad morzem, smakują jak najlepsze piwa na świecie. Jak zabierzesz do domu i otworzysz - czar pryska i orientujesz się, że delektowałeś się zwykłymi sikaczami...

100% racji 

[lbuster]

Nie dodać, nic ująć 

25 minut temu, Monia S napisał(a):

staliśmy na tych parcelach pomiędzy wysokimi żywopłotami, niedaleko plaży. 

Zapewne tam jest lepszy klimat, ale nam wskazano tą alejkę i taki klimat 

[Łza Włóczynutka]

44 minuty temu, rtwppk napisał(a):

Ale już nie smakuje tak jak popijane lokalnie na krzesełku w trakcie sjesty

Oczywiście, że tak. Mózg nas oszukuje całe życie. Poddając się tym oszustwom w domu na tarasie popijam niemal wyłącznie polskie browary kraftowe, lub wina z okolicznych winnic (mam kilka dookoła komina). A na krzesełku pod markizą na wyjazdach: niemal wyłącznie najbardziej lokalne trunki jakie tylko uda mi się nabyć na miejscu. Czasem się trafią szczyny, czasem coś pysznego. Natomiast stram się unikać produktów globalnych korporacji, bo one tylko zmieniają etykietki, a wszędzie smakują tak samo źle

[Monia S]

Godzinę temu, lbuster napisał(a):

Nie dodać, nic ująć 

Zapewne tam jest lepszy klimat, ale nam wskazano tą alejkę i taki klimat 

My byliśmy na początku czerwca, zaraz po otwarciu i było puściutko, pewnie dlatego nas tam skierowali. Mieliśmy upatrzony inny camping w okolicy jednak otwierał się dopiero 11 czerwca. Tutaj sanitariaty były na niskim poziomie ale sam camping i klimat ok.

[rtwppk]

2 godziny temu, Zulos napisał(a):

Zaprawdę powiadam Ci - nie tylko Ty

Ze wszystkim tak jest - w Chorwacji Karlovačko, w Grecji Mythos, etc... - wypijane ze zmrożonego kufla bezpośrednio nad morzem, smakują jak najlepsze piwa na świecie. Jak zabierzesz do domu i otworzysz - czar pryska i orientujesz się, że delektowałeś się zwykłymi sikaczami...

Zauważyłem jeden wyjątek Grolsch smakuje mi zawsze … ale w Amsterdamie Grolsch beczkowy pity z kufla po myjce szczotkowej  smakuje wyśmienicie  … i zwłaszcza wtedy trzeba wyłączyć myślenie  ta myjka to taki czar naszych saturatorów lat 80  

[Benior]

16 godzin temu, lbuster napisał(a):

Czy oni w domu też nie mają desek? Czy te dziury im nie przeszkadzają? Tak ma być?

Dziury to zło 

Jednak sama porcelanka jest łatwa w utrzymaniu czystości i samym szlaufem można legancko umyć.  Deski czesto są upaprane bo gówniakom i nie tylko nie chce się podnosić.  Po kolejnych razach przyzwyczaiłem się i widzę plusy. 

[lbuster]

3 minuty temu, Benior napisał(a):

Deski czesto są upaprane bo gówniakom i nie tylko nie chce się podnosić.  Po kolejnych razach przyzwyczaiłem się i widzę plusy. 

No ale co mi z takiego kibelka, jak on jest bezużyteczny? Biorą kasę to niech czyszczą. Dla mnie taki kibelek niczym się nie różni od pisuara 

Z drugiej strony, mam to w nosie (a raczej w ....), bo i tak cała rodzinka chodzi do przyczepy 

[Analog82]

2 godziny temu, rtwppk napisał(a):

ale w Amsterdamie Grolsch beczkowy pity z kufla po myjce szczotkowej  smakuje wyśmienicie  … i zwłaszcza wtedy trzeba wyłączyć myślenie  ta myjka to taki czar naszych saturatorów lat 80  

a moze po prostu tam jest zawsze swiezy keg, w dodatku transport byl w chlodni i przez to tak smakuje. Nawet eurolagery moga smakowac, bez schladzania ich do 5 stopni, o ile sa swieze.

4 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Poddając się tym oszustwom w domu na tarasie popijam niemal wyłącznie polskie browary kraftowe,

Tylko przychodzi lato, zar z nieba chcialoby sie napic dobrego lagera albo pilsnera, a duze wyboru tutaj nie ma w krafcie  

[Łza Włóczynutka]

2 godziny temu, lbuster napisał(a):

3 godziny temu, Benior napisał(a):

Deski czesto są upaprane bo gówniakom i nie tylko nie chce się podnosić.  Po kolejnych razach przyzwyczaiłem się i widzę plusy. 

No ale co mi z takiego kibelka, jak on jest bezużyteczny? Biorą kasę to niech czyszczą. Dla mnie taki kibelek niczym się nie różni od pisuara

Zobacz, czy pralka jest na kempingu. Jak nie ma, to bankowo ruscy dopiero co wyjechali z kempingu i parę rzeczy zapragnęło wyjechać razem z nimi ???

[lbuster]

CD.

Dzisiaj nie mam Wam nic ciekawego do przekazania, bo dzisiaj dzień obijania 

Pierwszy raz wymoczyłem tyłek w morzu Jońskim, i to dwa razy. Woda fajna, ciepła, piasek, ale słona i jest pas takich drewienek, który burzy czystość wody. Przed nim i za nim Woda idealnie przejżysta, niestety brak rybek  Bardzo długo płytko - idealnie dla rodzin z małymi dzieciakami.

Basen okazał się płatny, 5E dorosły, 3E dziecko, więc szkoda kasy na jeden basen w kształcie koła o średnicy 15m.

Zdjęcia z wczorajszego wieczoru:

Pole kempingowe, mimo, że dość duże i jest spory ruch, mi się podoba 

CDN...

[rtwppk]

7 godzin temu, lbuster napisał(a):

No ale co mi z takiego kibelka, jak on jest bezużyteczny? Biorą kasę to niech czyszczą. Dla mnie taki kibelek niczym się nie różni od pisuara 

Z drugiej strony, mam to w nosie (a raczej w ....), bo i tak cała rodzinka chodzi do przyczepy 

Za prawdę powiadam Ci błogosławiony jest własny kibelek  … i nie polecam Chin  tam to jest dopiero extrim  …. Może właśnie wcześniej była tam wycieczka Chińczyków  … są kraje w których toalety są specjalnie znakowane (a raczej obklejone zakazami) z uwzględnieniem chińskich upodobań  

[Arur]

Witam

Tak se czytam i czytam aby umilić czas w oczekiwani na fachmana i urlop pozazdrościłem i smaka wstawiam lokalny trunek ????

Pozdrawiam ?