Makaroniarska piętka - [RELACJA]

[Zulos]

27 minut temu, czyś napisał(a):

Coperto to nie jest obsługa kelnerska. To opłata za zajęcie miejsca przy stoliku i nakrycie. Standard we Włoszech, tradycja która ma setki lat. Od 2 do 4 euro, w lokalach gdzie je sie na normalnej zastawie, mniej będzie na plastikowych talerzykach lub w knajpkach w mniej obleganych lokalizacjach 

Opłata za serwis to "servizio", jeżeli w danej knajpce jest wyodrębniana, też jest obwiązkowa.

Dopiero od kilku lat praktykuje się wpisywanie informacji o wysokości tych opłat do karty dań (raczej pod naporem turystów spoza Włoch, z którymi często kelnerzy się użerają, bo dla Włochów wszystko jest jasne i oczywiste, taka tradycja), ale też nadal nie wszędzie, i jest to dla nas zwykle zaskoczenie, suma cen dań plus tajemnicze "coperto" i ewentualnie też - wprawdzie rzadziej - "servizio". 

I to nie są napiwki. 

Rzadko wyodrębnia się napiwek (mancia), bo to we Włoszech kwestia uznaniowa, i tak jak u nas, fiskalizacja powoduje, że trudno byłoby na "oficalnym" paragonie fiskalnym uwzględnić "wziątek" dla kelnera. Więc to tylko kwestia zwyczajowa i umowna, w dobrym tonie. 

 

A co do "media coperto" to nie żaden VAT, po prostu średnia z rachunku za nakrycie (55:4=13,75). O ile łatwiej się podzielić kosztami wspólnego obiadu... A tu się rodzą teorie niemal spiskowe.

Niemniej jednak rozbijanie tego aż na 3 pozycje na rachunku...

[czyś]

To już nie są przepisy, raczej ciekawość różnych rzeczy, a Włochy są ciekawe, tyle że czasem specyficzne, wymagające zrozumienia, i pod względem żarcia - wymagające, żeby nie popełnić ewidentnego faux pas. Zresztą, z żoną się śmiejemy, że nawet jak się kłócimy, to w czysto włoskim, głośnym stylu... Wolę w kżdym razie pod względem knajp Włochów niż Greków*, bo we Włoszech raczej da sie coś wyjaśnić ichnią tradycją, której przestrzegają, i o którą nie lubią się sprzeczać z "innostrańcami", kocham to ich podejście do pewnych kwestii (nawet obrażanie się, gdy zamówi się w knajpie coś wg nich ewidentnie nie pasującego, np. cappuccino do pizzy późnym popołudniem, jawna potwarz, albo choćby zapytanie o śmietanę w carbonarze, jawne bluźnierstwo, za które od szanującego się kucharza można byłoby dostać z liścia, bo przecież nie powinno jej być ani ksztyny, ani grama), wspaniała jest ich fascynacja dobrym lokalnym żarciem, taka naturalna, żywiołowa, bez "zadęcia" jak np. we Fracji.

*to raczej Grek nawpisuje do rachunku cudów od czapki, a potem obstaje przy swoim i... udaje Greka  

Edytowane 7 Lipca 2023 przez czyś (wyświetl historię edycji)

[rtwppk]

1 godzinę temu, czyś napisał(a):

To już nie są przepisy, raczej ciekawość różnych rzeczy, a Włochy są ciekawe, tyle że czasem specyficzne, wymagające zrozumienia, i pod względem żarcia - wymagające, żeby nie popełnić ewidentnego faux pas. Zresztą, z żoną się śmiejemy, że nawet jak się kłócimy, to w czysto włoskim, głośnym stylu... Wolę w kżdym razie pod względem knajp Włochów niż Greków*, bo we Włoszech raczej da sie coś wyjaśnić ichnią tradycją, której przestrzegają, i o którą nie lubią się sprzeczać z "innostrańcami", kocham to ich podejście do pewnych kwestii (nawet obrażanie się, gdy zamówi się w knajpie coś wg nich ewidentnie nie pasującego, np. cappuccino do pizzy późnym popołudniem, jawna potwarz, albo choćby zapytanie o śmietanę w carbonarze, jawne bluźnierstwo, za które od szanującego się kucharza można byłoby dostać z liścia, bo przecież nie powinno jej być ani ksztyny, ani grama), wspaniała jest ich fascynacja dobrym lokalnym żarciem, taka naturalna, żywiołowa, bez "zadęcia" jak np. we Fracji.

*to raczej Grek nawpisuje do rachunku cudów od czapki, a potem obstaje przy swoim i... udaje Greka  

Grazie a Gracias … dla nas brzmi podobnie a tam to jak napisałeś „jawna potwarz” 

[czyś]

CYKL "WŁOSKI NA TALERZU" - CZĘŚĆ II: W RESTAURACJI - Włoski Online (wloskionline.pl)

Warto zajrzeć przed wyjazdem do Włoch. Fajna strona i blog, nastrajają do wyjazdu.

I sporo informacji jak ustrzec się ewidentnej skuchy, np. makaron penne lepiej wyraźnie wymawiać podwójne "n"...

Edytowane 7 Lipca 2023 przez czyś (wyświetl historię edycji)

[rtwppk]

2 godziny temu, czyś napisał(a):

CYKL "WŁOSKI NA TALERZU" - CZĘŚĆ II: W RESTAURACJI - Włoski Online (wloskionline.pl)

Warto zajrzeć przed wyjazdem do Włoch. Fajna strona i blog, nastrajają do wyjazdu.

I sporo informacji jak ustrzec się ewidentnej skuchy, np. makaron penne lepiej wyraźnie wymawiać podwójne "n"...

Ale, nawet jak dwa razy powtórzę „makaron” … makaronn to i tak będzie jak z piłką do metalu i futbolem 

 głupawy mi się trzymają … może dlatego, że Pickamper ma zasilanie z solarów  

[lbuster]

Dzięki @Łza Włóczynutka oraz @czyś za wyjaśnienie.

@czyś, nie wiedziałem, że Ty taki znawca Włoch  Po prostu rozbiłeś bank 

14 godzin temu, rtwppk napisał(a):

łączy się bezpośrednio z dziurą zostawiam na jakieś spontaniczne spotkanie u podnóża górki

Jestem za, a nawet przeciw 

Tak, zostawmy te dziury na ognisko, choć na poprzednim polu były i dziury i deski 

No a wracając do relacji, dzisiaj na szybko, bo jest późno.

CD.

Z rana się pakujemy, cena znowu w okolicy 50E za dobę, pole trochę głośne z rana ale za całokształt polecam 

Po drodze zaliczamy Materę, bardzo dziękuję @rtwppk za miejscówkę

Wjazd zestawem, a tym bardziej wyjazd dość trudny, ale na parkingu luz, więc bez oporów zajmujemy "odpowiednie" miejsce parkingowe

I lecimy jakieś 500m do centrum. Wrzucam wszystkie zdjęcia - przepraszam za brak czasu.

Żeby nie było, że jest tylko cudownie 

I wracamy do zestawu. Na tym rondku przy tym kościele trzeba skręcić pod górkę (z tej perspektywy w prawo) i za 20m mamy wjazd. My dojechaliśmy z przeciwległej strony.

Przebijamy się przez włoskie Góry- ładne, ale brakuje czasu na zdjęcia - robimy zza szyby.

Nie radzę omijać przed Neapolem płatnych dróg. Tragedia. Dojeżdżamy po ciemaku do AgriCamping Stone Vesuvio - Area Sosta Camper e Caravan

Jeszcze raz dziękuję @mac28 za rezerwację - byśmy pocałowali klamkę, gdyby nie Oni (piątek).

Bardzo miło spędzony wieczór (fajna ekipa) 

CDN...

[rtwppk]

Matera  dobrze, że podkreśliłeś problemy z wjazdem … jednak sposób podróżowania Wasz a nasz się mega różni i przy zestawie trzeba brać wiele czynników pod uwagę … ale najważniejsze, że się udało, oczywiście uznanie dla kierowcy który nie zajeździł  holownika  

Wytyczne co do polecanych miejscówek zapisałem  

[lbuster]

18 minut temu, rtwppk napisał(a):

Matera  dobrze, że podkreśliłeś problemy z wjazdem … jednak sposób podróżowania Wasz a nasz się mega różni i przy zestawie trzeba brać wiele czynników pod uwagę …

Wjazd nie był aż tak problematyczny, więc pominąłem kwestię i nie robiłem zdjęć ale przy wyjeździe trzeba się dwa razy złamać, pierw do wyjazdu i prawym kołem jechałem po krawężniku a potem między znakami trzeba wyjechać na ulicę - ciasno. A jak już udało się wyjechać to pojechałem i nie robiłem zdjęć. Teraz bym wyjeżdżał pod prąd, tak, jak wjeżdżałem. Plus taki, że na parkingu i ulicy praktycznie zerowy ruch.

[rtwppk]

6 godzin temu, lbuster napisał(a):

Wjazd nie był aż tak problematyczny, więc pominąłem kwestię i nie robiłem zdjęć ale przy wyjeździe trzeba się dwa razy złamać, pierw do wyjazdu i prawym kołem jechałem po krawężniku a potem między znakami trzeba wyjechać na ulicę - ciasno. A jak już udało się wyjechać to pojechałem i nie robiłem zdjęć. Teraz bym wyjeżdżał pod prąd, tak, jak wjeżdżałem. Plus taki, że na parkingu i ulicy praktycznie zerowy ruch.

Dla nas jak wjeżdżaliśmy w nocy to zaskoczeniem był ten podjazd 14% przed miastem  … ale noc Ranger troszkę dziwnie zaczął wchodzić na obroty … rano wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy na taras widokowy na tą górkę przeciwległą do Matery  i wtedy się zorientowałem czemu Ford tak się zachowywał  a jak wracaliśmy to pedałując nawet „płakałem” …  moja  żona i pomysły na zwiedzanie  nie można było jak wszyscy … no nie …  lepiej z innej strony  przy 2 stromych wzniesieniach do pokonania? i 25 km pedałowania  

[czyś]

15 godzin temu, lbuster napisał(a):

@czyś, nie wiedziałem, że Ty taki znawca Włoch  Po prostu rozbiłeś bank 

Iiii tam znawca, trochę liznąłem, trochę polatałem, bez przewodnika i pilota, polubiłem. Z małżonką zastanawialiśmy się czy nie zapewnić sobie jakiejś miejscówki koło obcasów buta/Sycylii, i nie spędzać roku pół na pół, tu i tam… bardziej na to człowieka stać, niż na najlichszą gołą działeczkę w Beskidzie Śląskim albo na Mazurach  Temperamenty oboje mamy już od urodzenia tamtejsze więc kto wie…

[lbuster]

7 godzin temu, rtwppk napisał(a):

Dla nas jak wjeżdżaliśmy w nocy to zaskoczeniem był ten podjazd 14% przed miastem  

No trzeba trochę przycisnąć gazu, by wjechał zestaw  Ale mnie bardziej martwią zjazdy i ciągłe hamowanie przyczepy 

Ale tragedii nie było, w nocy na pewno inny odbiór 

7 godzin temu, rtwppk napisał(a):

rano wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy na taras widokowy na tą górkę przeciwległą do Matery

A my się śmialiśmy z synem, że rowerem na tych górkach to by było extreme. No i widzę, że są u nas zawodowcy 

7 godzin temu, rtwppk napisał(a):

jak wracaliśmy to pedałując nawet „płakałem” …

Nie dziwię się 

7 godzin temu, czyś napisał(a):

Iiii tam znawca, trochę liznąłem, trochę polatałem, bez przewodnika i pilota, polubiłem.

Skromnie  Ale na pewno Włochy da się polubić, choć my pewnie znowu odpoczniemy od tego kierunku na kilka lat  Jest tyle kierunków do zwiedzania 

No dobra, jedziemy z koksem.

CD.

Pole kempingowe małe, ale fajne. Gościu nas podliczył nas na niecałe 50E bez prądu. Co ciekawe, jesteśmy w niskim sezonie 

Jedyna wada to prysznice na żeton, 0,5E za 5 min. Można też delikatnie słyszeć ruch samochodowy a za dnia klaksony samochodów, które przed skrzyżowaniem informują, że tam wjeżdżają 

W tle Wezuwiusz 

Po przyjedzie gościu bardzo próbuje nam wytłumaczyć wszystko po włosku, w końcu się poddaje i przez translator wyjaśnia nam wszystko, co i jak zwiedzać i co poleca. Fajne doświadczenie.

Przed wjazdem "lekko" nierówna nawierzchnia - nie wiem, czy zdjęcie to pokazuje.

CDN...

[lbuster]

CD.

Dzisiaj (a raczej wczoraj) lecimy z ekipą @mac28 zwiedzać Neapol.

Idziemy na stację kolejową ze sporej górki w dół 

Na stacji 

przechodzimy na "niewłaściwą" stronę. Okazuje się, że mimo prawostronnego ruchu samochodów, kolej jest lewostronna 

Wsiadamy bez biletów, bo nie ma jak kupić (podobno to normalka ) i lecimy do Garibaldi

Na tej stacji przesiadkowej (centrum komunikacyjne) recepcjonista kazał nam przesiąść się do lini metra M1.

My decydujemy się od razu eksplorować miasto z buta. I to był błąd 

Miasto wygląda tragicznie, syf, brud, śmieci, smród. W gorszym mieście jeszcze nie byliśmy. Nie ma co fotografować

Naszą uwagę zwracają skutery zarejestrowane na polskich blachach - jest ich naprawdę sporo

To chyba jakieś obniżenie ubezpieczenia lub fake'owe tablice, ale niektóre miały nawet hologram.

Stwierdzamy, że na trzeźwo nie da się zrobić tego miasta.

Jest polski akcent 

To była dobra decyzja  bo po drugim piwie, im dalej w las tym lepiej

Chwila oddechu w tych skwarach

i wychodzimy na wybrzeże

Widok na Wezuwiusza

To miasto, trzecie największe w Italii, mimo kilku ciekawostek, nas nie zachwyciło, oj nie. Efekt pierwszego spojrzenia tak nas przeraził, że potem nawet kilka ciekawostek i ładnych widoków nas nie przekonał 

Wracamy metrem M1 do Garibaldi - niecałe 5E.

Metro jest wyjątkowo głęboko, wyjeżdżamy dwoma a raczej trzema ruchomymi schodami - baaaardzo długimi

Przechodzimy znaczny kawałek drogi "tymi dworcami", bo nie wiem jak to nazwać

i wracamy pociągiem na pole kempingowe. Tym razem trzeba wykupić bilety, bo są bramki - niecałe 10E.

CDN...

[eastnomad]

7 godzin temu, lbuster napisał(a):

A my się śmialiśmy z synem, że rowerem na tych górkach to by było extreme. No i widzę, że są u nas zawodowcy 

14% nachylenie to bardzo fajny podjazd. Ja też takie lubię 

[rtwppk]

8 godzin temu, lbuster napisał(a):

Miasto wygląda tragicznie, syf, brud, śmieci, smród. W gorszym mieście jeszcze nie byliśmy

No widzę, że idealnie ująłeś różnicę między wschodnim a zachodnim wybrzeżem. Niestety ta różnica dotyczy nie tylko miast  plaże wyglądają podobnie. To tak jak byś odwiedzał pokój syna który lubi porządek i syna który ma w pokoju syf  … niby te same geny a obraz jaki się przed oczyma ukazuje tak bardzo rożny  

 

9 godzin temu, lbuster napisał(a):

Przed wjazdem "lekko" nierówna nawierzchnia - nie wiem, czy zdjęcie to pokazuje.

My tam byliśmy w 2022 i nic się nie zmieniło  Nawet przez głowę mi przeszło przy Materze czy Was nie ostrzec  … tylko, że moja żona zawsze w takiej sytuacji mówi „ ahoj przygodo” … dreszczyk adrenaliny a później to uczucie … ufff dałem radę  …. ale tym bardziej podziwiam Twoją szczegółową relację.

[lbuster]

2 godziny temu, rtwppk napisał(a):

No widzę, że idealnie ująłeś różnicę między wschodnim a zachodnim wybrzeżem. Niestety ta różnica dotyczy nie tylko miast  plaże wyglądają podobnie.

Ja dopiero liznąłem i to tylko duże miasto, @mac28 mówił, że w naszym miasteczku Ercolano jest jeszcze gorzej 

2 godziny temu, rtwppk napisał(a):

moja żona zawsze w takiej sytuacji mówi „ ahoj przygodo” … dreszczyk adrenaliny a później to uczucie … ufff dałem radę

Ja staram się unikać stresowych sytuacji, ale z naszym trybem podróżowania nie da się ich uniknąć do końca. Dlatego też jazda solo jest lepsza a miejsce przyczepy kempingowej jest na kempingu 

4 godziny temu, Eastnomad napisał(a):

14% nachylenie to bardzo fajny podjazd.

Tak, samochodem 

 

Na wschodnim wybrzeżu były temperatury poniżej 30, mieliśmy cień, blisko woda i był wiaterek, tutaj mamy powyżej 30, patelnia i prawie bezwietrznie. Siedzę pod markizą i się skraplam, a jak tylko zacznę coś robić, nie wspominając prac w słońcu, to leje się ze mnie  Po klacie mi spływa wodospad Niagara a w pępku mam rów Mariański. Zastanawiałem się, czy nie zrobić hodowli rybek 

Choć i tak te temperatury są łaskawe w stosunku do tych, które były w Grecji na przełomie lipca i sierpnia 

Zaraz lecimy na Pompeje - będziemy zdychać