Skocz do zawartości

Dokąd zmierza motoryzacja...


BUMERANG

Rekomendowane odpowiedzi

Podobno w eSce obudowa baterii jest z tytanu, ale faktycznie nie wszystkie tak mają. Można bezpiecznie założyć, że to co nie uszkodzi Ci podłogi w spalinowym aucie, nie uszkodzi tez baterii. Delikatne rysy, które miałyby kwalifikować aku do wymiany, to jakaś brednia. Naprawa modelu S po niewielkiej szkodzie to też nie problem. Swoją wziąłem z USA, większość zrobiłem sam + malowanie i komputer zleciłem. Koszty naprawy określiłbym jako bardzo przystępne. To co mnie pozytywnie zaskoczyło to np chłodnica za 300zł, ale generalnie ceny jak za auto średniej klasy, na pewno nie premium. 

Mam na jednym domu 27kwp, na drugim 11kwp z opcją rozbudowy do 40, gdy się tam już konkretnie przeniesiemy i zmienię całą flotę na elektryczną. Obydwie instalacja na starych zasadach. Pompy ciepła tez są, także energii starcza na styk. Daleki jestem, żeby się przechwalać, choć nie ukrywam, że zarówno PV jak i auta elektryczne traktuję jako swoiste inwestycje, które generują nawet do 30 tys zł oszczędności w skali roku. Naturalnie, inwestycja była kosztowna i zdaję sobie sprawę, że nie każdy się na podobną zdecyduję. Przy czym ja nikomu nie zabraniam inwestować w PV. Nie każę mu mieszkać na wsi, skoro woli w mieszkaniu. Znam wiele osób, które nie zainwestowało w PV, bo zawsze były inne biznesy do zrobienia. Nie oceniam, pokazuję jednak, że to wszystko ma ręce i nogi, gdy się to odpowiednio rozegra. 

Przy czym utrata wartości EV nie różni się tak bardzo od utraty aut spalinowych. Tesla trochę zamieszała, obniżając niektóre ceny z dnia na dzień, ale to się w najbliższym czasie nie powtórzy. Rozkład sił zmieniło też dofinansowanie "mój elektryk". Myślę, że teraz będzie już stabilniej. Przy czym spadek cen używek, powinien cieszyć większość kierowców. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, theded napisał(a):

Mam na jednym domu 27kwp, na drugim 11kwp

Jeśli to nie tajemnica to jaki był koszt instalacji?

33 minuty temu, theded napisał(a):

generują nawet do 30 tys zł oszczędności w skali roku

30 tys. to w mojej ocenie nie oszczędności. Oszczędności to będą jak się inwestycja zwróci. 

U mnie 6.9 kwp po wszystkich odliczeniach i dofinansowaniach wyszło 18000 zł . Bez odliczeń to 28000 zł. I to się oczywiście zwróci ale tylko dlatego, że umowa jest na starych zasadach i jak liczę to po ok. 5 latach. Jeszcze pod warunkiem, że się coś nie wyłoży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam robiłem, ale dla klienta taka kombinacja to pod 100 tys by kosztowała. Mam działkę 7 arów, a to jest 80 modułów.

Wysłane z mojego IN2023 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Offgrid to niezwykle kosztowna zabawa. W słoneczne miesiące spokojnie można być niezależnym od ZE, ale w zimę fotowoltaika pracuje na 3% mojego zapotrzebowania. W zimę dochodzi pompa ciepła, auto więcej zużywa + dodatkowo jego grzanie za każdym razem gdy wyjeżdżam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to nieustannie fascynuje mnie podejście do elektryków. Ja rozumiem, że nikt nie chce być przymuszany do zmian. Ale czemu ktoś, kto jest zadowolony z elektryka, musi być od razu atakowany i się tłumaczyć?

Ja mam diesla, bo przy mojej pracy spalinowy sprawdza się najlepiej, a nie robią busów benzyniaków. Mam małego benzyniaka dla żony, bo diesel nie ma sensu w małym aucie i małych przelotach. I mam stare v8 do zabawy, które w definicję zabawki wpisuje się świetnie nawet jak pali 18l (poprzedni v12 palił 20-30l i też z tym żyłem i na pewno zatruł środowisko będąc u mnie mniej niż którekolwiek z pozostałych aut:) ).

I tak naprawdę, tylko ostatnia pozycja jest obowiązkowa. Za dieslem bym się nawet nie obejrzał, jak już nie będę na niego skazany. A żony następny samochód to będzie elektryk, bo służy TYLKO do dojazdów do pracy, żłobka, przedszkola, szkoły i marketu. I zapewne świetnie się sprawdzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, rolf napisał(a):

Ja mam diesla, bo przy mojej pracy spalinowy sprawdza się najlepiej, a nie robią busów benzyniaków. Mam małego benzyniaka dla żony, bo diesel nie ma sensu w małym aucie i małych przelotach. I mam stare v8 do zabawy, które w definicję zabawki wpisuje się świetnie nawet jak pali 18l (poprzedni v12 palił 20-30l i też z tym żyłem i na pewno zatruł środowisko będąc u mnie mniej niż którekolwiek z pozostałych aut:) ).

I tak naprawdę, tylko ostatnia pozycja jest obowiązkowa. Za dieslem bym się nawet nie obejrzał, jak już nie będę na niego skazany. A żony następny samochód to będzie elektryk, bo służy TYLKO do dojazdów do pracy, żłobka, przedszkola, szkoły i marketu.

I to jest zdrowe podejście do tematu. Jest wybór i można sobie wybrać. :ok:

Ja żonie natychmiast kupię elektryka do jeżdżenia w okół komina pod warunkiem, że oferta będzie dla mnie konkurencyjna. Póki co nie jest. Nawet biorąc pod uwagę, że mam PV i prąd mógłby być ( przynajmniej w teorii ) za darmo.

Najgorsze jest zmuszanie i dorabianie jeszcze do tego chorej ideologii :puk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rolf napisał(a):

Tak ogólnie to nieustannie fascynuje mnie podejście do elektryków. Ja rozumiem, że nikt nie chce być przymuszany do zmian. Ale czemu ktoś, kto jest zadowolony z elektryka, musi być od razu atakowany i się tłumaczyć?

bo właśnie to ci ze spalinowych są zmuszani do zmian, są atakowani że nie są eko (cokolwiek to znaczy),

dlatego pojawia się niechęć do całej technologii, która doskonała nie jest 

i jak sam zauważyłeś, każdy powinien mieć wybór do swoich upodobań/potrzeb 

obecnie do domu też jako drugie auto spokojnie mógłbym kupić EV, ew plugin'a gdybym musiał się z służbowym pożegnać 

ale służbówki nie wyobrażam sobie EV, jeżdżę po całej PL, nie raz po 500-600km dziennie, często gdzieś w teren (budowy)

więc do codziennych obowiązków trzeba by było doliczyć "logistykę ładowania" ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BUMERANG napisał(a):

że oferta będzie dla mnie konkurencyjna

No właśnie - myślałem nad zmianą auta żony w grudniu, pierwszy wybór - corolla hybryda, ~125tys na wyprzedaży rocznika. Alternatywa elektryczna - mazda MX-30 za 100tys po dotacjach. Wiadomo że ze swoją minibaterią nie dla każdego, u mnie jak znalazł.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna z "opcji" nie powinna robić z siebie nieomylnych kultystów.

Wszystko jest dla ludzi, z głową i umiarem, cele "ekologiczne" osiągnąć można na wiele sposobów nie wylewając dziecka z kąpielą, a każdy musi mieć możliwość dopasowania do potrzeb i możliwości. Jakkolwiek mam swoje zdanie (sceptyczne co do ogólnego wymiaru elektromobilności na obecną chwilę, zwłaszcza jak ktoś chce się powołuje na aspekt eko - ale to nie pdotyczy ostatnich wpisów) to nie atakuję, ani nie bronię wściekle jakiejś konkretnej opcji. 

Jeśli można tak to nazwać, ubodło mnie nieco potraktowanie że to z biedy i kombinatorstwa naród skamle. Niekoniecznie. Nie dziwi mnie to że przy pewnych uwarunkowaniach osobistych (miejsce zamieszkania umożliwiajace zorganizowanie sobie infratruktury pod elektromobilność, charakter wykonywanej pracy) może się to sprawdzać wręcz świetnie, co jednak nie czyni z reszty świata gorszej tylko skamlącej kategorii.    

I trochę to też póki co naiwny argument że "prąd mam za darmo" - choćby biorąc pod uwagę jakie nakłady trzeba było ponieść, i to, że generalnie - co jakby się potwierdziło - w ogólnym bilansie ta energia zalicza się jako "zużyta" do rozliczenia z "wyprodukowaną", czyli koszty będą, choćby w wymiarze między ceną zakupu gdy jej brakuje i sprzedaży gdy jest jej nadmiar (a na instalacje prosumenckie to nie wygląda) czy nawet w wymiarze opłat przesyłowych itp od energii pobranej z sieci przy rozliczaniu z energią wprowadzoną do sieci (nawet na starych zasadach nie jest to 1:1 bezkosztowo). Więc takiego stwierdzenia, że "prąd mam za darmo" - przepraszam, że z metra bezkrytycznie nie kupuję. 

Kolega zaiwestował, miał takie zasoby i możliwości, i zbiera profity, ale raczej  jeszcze instalacja na tę skalę się nie zwróciła, więc na razie jest to etap zwrotu wkładu, a nie "odcinanie kuponów", i nie jest to czysty zysk czy prąd za darmo. Równie dobrze mółgłbym powiedzieć, że mnie paliwo zawsze kosztuje tylko 100 PLN. Bo zawsze tylko za 100PLN wlewam :) Albo że paliwo mam za darmo (tylko przemilczając, że wcześniej kupiłem pole naftowe i rafinerię, albo przynjamniej znaczące udziały w tych przedsięwzięciach, z których dochód pokrywa koszty paliwa :) )

Także spoko, nie jest moim celem ani hejt, ani atakowanie, ale zachowajmy trochę realnego oglądu.

Za parę lat też planuję przenieść centrum życiowe poza miasto (zmienię sposób wykonywania swojej pracy na bardziej osiadły i związany z odcinaniem kuponów z lat gromadzenai doświadczenia, gdy starczy że 2-3 razy w tygodniu pojawię się w firmie), i już sam kombinuję, jak to ogarnąć z fotowoltaiką, bankami energii, PC, kolektorami solarnymi, ładwaniem dolnego źródła z chłodzenia pomieszczeń w lecie, akumulatorów ciepła. żeby i w aspekcie bytowym i transportowym stać się możliwie "zeroemisyjnym", i mieć ten luksus na emeryturze, odcinania kuponów (prąd już realnie za darmo) żeby polatać sobie możliwie "za free" z zasobów zgarniętych z niczego (znaczy się z własnego dachu) - zwłaszcza gdy aku będzie można wyprodukować nie przekopując tysięcy ton ziemi, i będzie wiadomo, co z nim zrobić gdy się zużyje (to się wykrystalizuje pewnie za kilka lat). Małżonka dostała już zlecenie na projekt (fachowiec jest pod ręką), więc na spokojnie zostanie to zoptymalizowane pod późniejsze zagospodarowanie energii ze słońca i ew. wiatru, to będę miał "za darmo" (co najwyżej parę "włoskich" sprzeczek, pokrzyczymy na siebie, jak to w strym dobrym małżeństwie, coś się będzie działo).      

Póki co, nie majac takich możliwości, ale będąc proeko i antysmogowo, tłukę połowę przebiegów sprzed pandemii, zamiast ganiać w tę i z powrotem jak opętany (czasu też szkoda), nie zawsze się da, ale też się sprawdza, i jedynym sadzomiotem którego mam, i to jeszcze z EURO-4, używanym w ograniczonym zakresie, staram się nie ładować do centrów miast bez wyraźnej potrzeby (zmiana na nowszy nie byłaby środowiskowo sensowna, przy raptem kilku -6-7 tys. km rocznego przebiegu).   

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, konrad_b napisał(a):

ale służbówki nie wyobrażam sobie EV, jeżdżę po całej PL, nie raz po 500-600km dziennie

No właśnie ja też często robią 600-1000km dziennie, parę razy w roku 1000-2000km. A tak codziennie >100. Gdyby zamiast proace diesla kupili mi jakieś tourneo plugin, cieszyłbym się jak małe dziecko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, czyś napisał(a):

Żadna z "opcji" nie powinna robić z siebie nieomylnych kultystów.

Zważ na to, ze więkość użytkowników EV ma wieloletnie doświadczenie ze spaliniakami. Oponenci to w 99% teoretycy. Biorąc pod uwagę, że auto elektyczne nie jest przyspawane do użytkownika (czyli jakby mi taki samochód nie pasował, to zmieniam go na diesla), należaloby sobie przemyśleć "dlaczego oni się tak tymi elektrykami męczą??". Ja jak się na czymś nie znam, to raczej czytam i dopytuje z zainteresowaniem, a nie piszę wszem i wobec, że to coś na czym się nie znam jest be. 
A jak się jeszcze trafi na osobę, która na silę wciska kity o anty-ekologii (jakby ktokolwiek kupując samochód myslał o ekologii...no proszę Was), albo pisząc długie elaboraty myli waty z voltami, a pojemność baterii z moca silnika, to już wogóle jazda bez trzymanki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rolf napisał(a):

No właśnie - myślałem nad zmianą auta żony w grudniu, pierwszy wybór - corolla hybryda, ~125tys na wyprzedaży rocznika. Alternatywa elektryczna - mazda MX-30 za 100tys po dotacjach. Wiadomo że ze swoją minibaterią nie dla każdego, u mnie jak znalazł.  

Podobnie mam. Też jeden "dookoła kominowy" muszę wymienic. Chcąc znaleźć cokolwiek nowego z klasy C z automatem, trzeba szykować minimum 100-110 tys. Byłem ostatnio w salonie MG i jeździłem MG4, po dotacjach poniżej 100 tys. zł, na 99% jestem zdecydowany go zamówić. Polecam Ci też go obejrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, pjetko napisał(a):

Podobnie mam. Też jeden "dookoła kominowy" muszę wymienic. Chcąc znaleźć cokolwiek nowego z klasy C z automatem, trzeba szykować minimum 100-110 tys. Byłem ostatnio w salonie MG i jeździłem MG4, po dotacjach poniżej 100 tys. zł, na 99% jestem zdecydowany go zamówić. Polecam Ci też go obejrzeć.

I jest git. Dookołakominowy, i w cenie nawet poniżej przeciętnej spaliny. 

Chińczycy włączając się do gry w elektroklocki zdaje się "wywrócili stolik". Niedrogie i funkcjonalne elektryczne samochody dostępne dla każdego, w cenie porówywalnego spaliniaka lub nawet i dla kupującego (po dopłacie) niższej. Jeśli już w ten prąd brnąć, to nawet szybciej w ten sposób, niż wyczesanymi topowymi modelami dla krezusów.   

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, pjetko napisał(a):

Podobnie mam. Też jeden "dookoła kominowy" muszę wymienic. Chcąc znaleźć cokolwiek nowego z klasy C z automatem, trzeba szykować minimum 100-110 tys. Byłem ostatnio w salonie MG i jeździłem MG4, po dotacjach poniżej 100 tys. zł, na 99% jestem zdecydowany go zamówić. Polecam Ci też go obejrzeć.

Byłem oglądałem MG , zaparkowali go w salonie Forda !  Nie było elektryka a benzynowe ZS i HS i przyznam się ,że wara mi opadła w pozytywnym znaczeniu. Gdybym nie widział naklejonych znaczków emblematów jaka to marka to bym nie uwierzył  ,ze to made in Chrl  !  Co ciekawe wszyscy którzy wchodzili do salonu omijali porozstawiane dookoła Fordy i kierowali się na sam koniec gdzie w rogu salonu stały te samochody.

Obok w drugim salonie koleje auta Beijing 3 oraz 5  też pozytywne odczucia. 

Wiadomo CCC i jak to się potoczy dalej ? czy będzie ok czy może pojawi się powiedzenie co tanie to drogie . Na dzień dzisiejszy nie wiemy nic .

Jazdy próbne jeszcze nie dostępne , przynajmniej w mojej wiosce :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.