Skocz do zawartości

"Stałe" przyłącze wody


Rekomendowane odpowiedzi

Cytowałem opis dystrybucji.Natomiast z obawy prze przed rozszczelnieniem i zalaniem .Wykonam to w  ten sposób:

1) Przyłącze wody z reduktorem ciśnieniowym Gok

2) Zawór pływakowy nierdzewny DN15 napełniający 1/2 c

3) Zawór zwrotny do instalacji wodnej 12mm

4) zastanawiam się czy jeszcze zawór zamykający jeszcze stosować?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 130
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

12 godzin temu, Kristofer napisał:

Po dodaniu zaworu:

Po.jpg.c0cafd0a14397ec74d555d055f59c869.jpg

@Kristofer czy w otworze pod Colorado dodawałeś jeszcze ramkę drewnianą? czy po prostu "wstrzeliłeś" się w konstrukcję ściany? 

Ja w tym tygodniu zabieram się za wycinanie i planowałem tylko  odpowiednio wymierzyć otwór, wyciąć wyrzynarką, nałożyć uszczelniacz i przykręcić. 

Czy uzupełnianie otworu o tę ramkę jest koniecznie czy to po prostu Twój "perfekcjonizm" :) :niewiem:?

Pozwoliłem sobie skopiować Twoje rozwiązanie. Poniżej zdjęcie z "ostatecznej próby szczelności". Całość opiszę jak już robota będzie zakończona. 

202605155_test_szczelnoci.thumb.jpg.67d5db00be5c008e293a22a6b0ba9ff3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, mat200012 napisał:

Cytowałem opis dystrybucji.Natomiast z obawy prze przed rozszczelnieniem i zalaniem .Wykonam to w  ten sposób:

1) Przyłącze wody z reduktorem ciśnieniowym Gok

2) Zawór pływakowy nierdzewny DN15 napełniający 1/2 c

3) Zawór zwrotny do instalacji wodnej 12mm

4) zastanawiam się czy jeszcze zawór zamykający jeszcze stosować?

Tylko po co Ci reduktor w połączeniu z pływakiem? Bo jak się domyślam woda z reduktora ma iść do zbiornika na wodę świeżą? 

W moim przypadku ja się zdecyduję jednak na przyłącze bez reduktora, które podłącze przez pływak do zbiornika świeżej wody. Probówałem znaleźć jeszcze zasilanie w kibelku aby obejść to, że wyłącznik centralny pompy odłącza mi też kibelek, ale nie ma tam żadnego zasilania, a doprowadzić bez demontowania całości byłoby ciężko. Tak więc nie chcąc robić drugiego wyłącznika idę prostszą drogą z samym pływakiem. Jak dojdzie mi gniazdo FAWO, to zobaczę czy uda mi się tam zmieścić przyłącze, które będę robił też sam ;) 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, jacek00 napisał:

Tylko po co Ci reduktor w połączeniu z pływakiem?

Może to nie jest pytanie do mnie...ale ja robię tak samo :) Natomiast w moim przypadku za wyborem Colorado zdecydował wygląd, który wg moich przymiarek będzie pasował idealnie.
Dodatkowo na Colorado w bardzo fajny sposób (pokazany powyżej) można założyć dodatkowy zawór zamykający. Tak więc u mnie Colorado w praktyce będzie tylko przyłączem. Z "funkcji redukcji ciśnienia" nie będę korzystał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Jaśki napisał:

Może to nie jest pytanie do mnie...ale ja robię tak samo :) Natomiast w moim przypadku za wyborem Colorado zdecydował wygląd, który wg moich przymiarek będzie pasował idealnie.
Dodatkowo na Colorado w bardzo fajny sposób (pokazany powyżej) można założyć dodatkowy zawór zamykający. Tak więc u mnie Colorado w praktyce będzie tylko przyłączem. Z "funkcji redukcji ciśnienia" nie będę korzystał

Nie bardzo rozumiem. Jak chcesz pozbawić reduktor ciśnienia, aby nie redukował ciśnienia? Jak podłączysz wodę do baniaka przez reduktor to woda Ci będzie się tam nalewać ciurkiem powolutku. IMO jak chcesz tak robić to nie było sensu kupowania reduktora za 350 zł, bo można kupić to samo za 100 zł bez reduktora. Comet robi coś takkiego, wygląda to tak samo jak Colorado:

image.png.981f49e47de358217321beaff454fd83.png
 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku zdaję sobie sprawę, że może nie być racjonalnego wytłumaczenia :) Może to była moja fanaberia, może gdybym dłużej "poszperał" w internecie to bym znalazł tego Cometa, a może w przyszłości coś mnie natchnie i będę zmieniał instalację na ciśnieniową :niewiem:. Całe szczęście, że Gwiazdor nie kupował tego za 350 tylko ok 200 na jakiejś promocji :) 

Skoro już mam i zacząłem przerabiać to już tak dokończę :)  (i tak wiem, że będzie się wlewało wolniej niż bez reduktora) .

Mam nadzieję, że po weekendzie wstawię tu relację z moich modyfikacji

Edytowane przez Jaśki (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Jaśki napisał:

Jacku zdaję sobie sprawę, że może nie być racjonalnego wytłumaczenia :) Może to była moja fanaberia, może gdybym dłużej "poszperał" w internecie to bym znalazł tego Cometa, a może w przyszłości coś mnie natchnie i będę zmieniał instalację na ciśnieniową :niewiem:. Całe szczęście, że Gwiazdor nie kupował tego za 350 tylko ok 200 na jakiejś promocji :) 

Skoro już mam i zacząłem przerabiać to już tak dokończę :)  (i tak wiem, że będzie się wlewało wolniej niż bez reduktora) .

Mam nadzieję, że po weekendzie wstawię tu relację z moich modyfikacji

To jak masz reduktor, to może lepiej wpiąć się w istnalacje i pominąć zbiornik? :) Tak jak na rysunku załączonym przez @Kristofer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, jacek00 napisał:

To jak masz reduktor, to może lepiej wpiąć się w istnalacje i pominąć zbiornik?

Wczoraj już zrobiłem otwór w zbiorniku i zamontowałem pływak (zdjęciami podzielę się jak wszystko skończę)...więc chyba pozostanę przy pierwotnym projekcie :) tym bardziej, że na chwilę obecną nie mam ochoty sprawdzać wszystkich opasek i zacisków czy na pewno wytrzymają instalację ciśnieniową.

Poza tym plan mam taki, że z tego przyłącza będę korzystał głównie na kempingach "full wypas", czyli tam gdzie gdzie woda (i odprowadzenie ścieków) są na parceli, więc będzie to jako "stałe uzupełnianie zbiornika", aby nie trzeba było dolewać wężem i konewką. Natomiast pierwszy zalew zbiornika na kempingu jest swego rodzaju "procesem rozkładania cepki" więc to też nie będzie problem...taką mam nadzieję :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jaśki napisał:

Wczoraj już zrobiłem otwór w zbiorniku i zamontowałem pływak (zdjęciami podzielę się jak wszystko skończę)...więc chyba pozostanę przy pierwotnym projekcie :) tym bardziej, że na chwilę obecną nie mam ochoty sprawdzać wszystkich opasek i zacisków czy na pewno wytrzymają instalację ciśnieniową.

Ale reduktor obniża Ci ciśnienie do ciśnienia jakie podaje pompka ;) Czyli jak instalacja wytrzymuje ciśnienie z pompki to i wytrzymać powinna z reduktora - pod warunkiem, że jest takie samo, bo różnie reduktory redukują. 

Godzinę temu, Jaśki napisał:

Poza tym plan mam taki, że z tego przyłącza będę korzystał głównie na kempingach "full wypas", czyli tam gdzie gdzie woda (i odprowadzenie ścieków) są na parceli, więc będzie to jako "stałe uzupełnianie zbiornika", aby nie trzeba było dolewać wężem i konewką. Natomiast pierwszy zalew zbiornika na kempingu jest swego rodzaju "procesem rozkładania cepki" więc to też nie będzie problem...taką mam nadzieję :)  

Dokładnie jak u mnie. Tam gdzie przyłącze wody to przyłącze się na stałe i zapomnę o sprawie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, jacek00 said:

Tylko po co Ci reduktor w połączeniu z pływakiem?

Ja myślę, że to po prostu upraszcza montaż. Na tym krótkim odcinku (przyłącze-pływak) mamy już obniżone ciśnienie, więc wszelkie łączenia nie muszą być aż takie mocne i wytrzymywać ciśnienia 4bar lub większego (różnie to przecież bywa).

Też się zastanawiałem, czemu u mnie fabryka dała przyłącze z reduktorem. Idąc tropem „ekonomicznym” to bez sensu. Mogli przecież dać tańsze przyłącze. Potrafię sobie to jedynie wytłumaczyć tak, że tym sposobem mają zagwarantowane maks. ciśnienie i pod nie „skonstruować” połączenie do zbiornika przez pływak. A to połączenie to faktycznie nie jest kosmiczne, więc może na tym są większe oszczędności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Jaśki napisał:

@Kristofer czy w otworze pod Colorado dodawałeś jeszcze ramkę drewnianą? czy po prostu "wstrzeliłeś" się w konstrukcję ściany?

Ja w tym tygodniu zabieram się za wycinanie i planowałem tylko  odpowiednio wymierzyć otwór, wyciąć wyrzynarką, nałożyć uszczelniacz i przykręcić.

Oczywiście, że dołożyłem ramkę!

8 godzin temu, Jaśki napisał:

Czy uzupełnianie otworu o tę ramkę jest koniecznie czy to po prostu Twój "perfekcjonizm" :) :niewiem:?

:D Jedno, wynika z drugiego ;) Uważam, że ramka jest bezwzględnie konieczna i najlepiej z listewek mocnego/twardego drewna.

Ramka.jpg.5f2ba69d832d107e68d8add17e7759a3.jpg

 

8 godzin temu, Jaśki napisał:

Pozwoliłem sobie skopiować

202605155_test_szczelnoci.thumb.jpg.67d5db00be5c008e293a22a6b0ba9ff3.jpg

Zauważyłem, ale nie mam nic przeciwko :), właśnie w tym celu je pokazałem.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jacek00 napisał:

Ale reduktor obniża Ci ciśnienie do ciśnienia jakie podaje pompka ;)Czyli jak instalacja wytrzymuje ciśnienie z pompki to i wytrzymać powinna z reduktora - pod warunkiem, że jest takie samo, bo różnie reduktory redukują.

To prawda, ale zawsze podkreślam i nie tylko przy instalacjach wody, ale wszelkich innych również, że trzeba brać też pod uwagę sytuacje nieprzewidziane, awaryjne. Akurat nie wiem, jak wspomniany reduktor ciśnienia wody zachowa się podczas usterki, której wykluczyć nie można - pracuje mechanicznie. Załóżmy, że efektem będzie puszczenie na instalację wodną przyczepy pełnego ciśnienia wody miejskiej, czyli np. 6 bar, dlatego powtórzę: instalacja musi być na to przygotowana - odpowiednio zbrojone węże, wszędzie opaski i oczywiście, jeśli to już jest, to dokładne sprawdzenie każdego złącza, aby prawdopodobieństwo zalania przyczepy przy tego typu awarii, zredukować do minimum. \

Pewnym, dodatkowym zabezpieczeniem jest założenie mechanicznego zaworu tuż za reduktorem, a najlepiej w sposób, jaki pokazałem.

To wszystko jest "dmuchaniem na zimne", ale lepsze to, niż przykra niespodzianka. Zawór zamykam tylko, gdy opuszczam przyczepę na dłuższy czas, wtedy mam spokój. To samo można uzyskać jeszcze prościej: montując na wężu doprowadzającym wodę, szybkozłączkę z zaworem, którą podłącza się wodę do wejścia "Colorado". U siebie założyłem taki zawór do węża na stałe, przydaje się do natychmiastowego zamykania wody, nie trzeba lecieć do przyłącza. 

szybkozłączka z zaworem.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Kristofer napisał:

Uważam, że ramka jest bezwzględnie konieczna i najlepiej z listewek mocnego/twardego drewna.

@Kristofer pozwolisz, że trochę podążę temat, ponieważ powyższa sugestia "zrujnowała" mój plan :)

Napisz proszę dlaczego wg Ciebie jest to takie niezbędne. Wg mojego wyczucia, jeżeli otwór jest dobrze wycięty i przez to plastikowa ramka przyłącza jest dobrze spasowana, do tego rant otworu jest pokryty uszczelniaczem butylowym (SikaLastomer 710) i wszystko wkręcone do poszycia na cztery dobrej jakości  wkręty to IMO powinno to wystarczyć i nie ma możliwości wyrwania tak zamontowanego przyłącza. Rozumiem, że drewniana ramka spowoduje jeszcze mocniejsze "trzymanie" wkrętów...ale czy jest niezbędna? :niewiem:

Proszę tylko nie odbieraj mojego pytania jako atak...ja po prostu chcę zrozumieć tą "niezbędność" bo na chwilę obecną skłaniam się do przymocowania tego elementu bez drewnianej ramki (trochę ze względu na brak odpowiednich narzędzi do przycinania drewna [posiadam tylko wyrzynarkę], oraz z powodów czasowych [praktycznie tylko jutro mogę to wykonać, bo to jedyny weekend bez wyjazdów :) ])

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[mention=8228]Kristofer[/mention] pozwolisz, że trochę podążę temat, ponieważ powyższa sugestia "zrujnowała" mój plan
Napisz proszę dlaczego wg Ciebie jest to takie niezbędne. Wg mojego wyczucia, jeżeli otwór jest dobrze wycięty i przez to plastikowa ramka przyłącza jest dobrze spasowana, do tego rant otworu jest pokryty uszczelniaczem butylowym (SikaLastomer 710) i wszystko wkręcone do poszycia na cztery dobrej jakości  wkręty to IMO powinno to wystarczyć i nie ma możliwości wyrwania tak zamontowanego przyłącza. Rozumiem, że drewniana ramka spowoduje jeszcze mocniejsze "trzymanie" wkrętów...ale czy jest niezbędna? :niewiem:
Proszę tylko nie odbieraj mojego pytania jako atak...ja po prostu chcę zrozumieć tą "niezbędność" bo na chwilę obecną skłaniam się do przymocowania tego elementu bez drewnianej ramki (trochę ze względu na brak odpowiednich narzędzi do przycinania drewna [posiadam tylko wyrzynarkę], oraz z powodów czasowych [praktycznie tylko jutro mogę to wykonać, bo to jedyny weekend bez wyjazdów  ])
 


Przecież wklikujesz i wyszarpujesz z tego złącza waż z wodą, to nie do końca taka zwykła przelotka przez blachę. Włożenie listewek to 30 min więcej roboty, a możesz to zrobić dokładniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.