Skocz do zawartości

"Stałe" przyłącze wody


Rekomendowane odpowiedzi

U mnie wypada to akurat przy drzwiach wejściowych. Jeśli muszę zamknąć ten zawór, to podnoszę pokrywę jednej z kanap, łącznie z gąbką - 10 sek. roboty. Dla mnie nie jest to w żaden sposób uciążliwe. W rzeczywistości cała sprawa wygląda jeszcze trochę inaczej. Swojej instalacji jestem na tyle pewien, że gdy jadę na kemping i podłączam przyczepę do wody, to bardzo rzadko zamykam dopływ wody tym zaworem. Robię to, jeżeli jadę gdzieś dalej od przyczepy i nie mam pewności, że jeszcze tego dnia wrócę. 1,3 bar, to nie jest wysokie ciśnienie, jeśli instalacja jest w porządku. Twoja przyczepa jest chyba nowa, więc instalacja i węże również. Jeśli sprawdzisz  wszystkie podłączenia i wszędzie będą odpowiednio zaciśnięte opaski, to nie sądzę, aby mogło się coś wydarzyć, jednak zawór możesz zamykać, bo w myśl dawnego hasła PZU, "przezorny, zawsze ubezpieczony" ;)

Masz oczywiście rację, że w przypadku zamontowania zaworu kulowego, gdy jest zamknięty, a używana jest pompka zbiornika, montaż zaworu zwrotnego nie jest konieczny. Ja u siebie jednak założyłem, aby woda nie leciała mi z zewnątrz po ścianie, gdybym kiedyś zapomniał zawór zamknąć.  :D

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • Odpowiedzi 130
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Troszkę to u mnie trwa ;)

ale przyłącze już czeka w przyczepie - jest postęp :)

Pytanie z gatunku ... może za dużo myśle ?

Po podłączeniu wody mam ciagle ciśnienie w instancji - zredukowane ale jednak - ryzyko zalania, zasunięcia się obejmy itd.

Jakie są przeciwskazania zastosowania elektrozaworu otwierającego dopływ wody? Wykorzystałbym przełącznik -> odłączam pompkę a napięcie przekierowuje na 12V elektrozawor 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Panowie, wrócę trochę do tematu, bo chodzi mi po głowie stałe przyłącze wody. 

Teraz się zastnawiam czy iść w kierunku droższym i zastosować reduktor, czy wybrać wariant tańszy i zostawić jak jest, a do zbiornika wsadzić tylko pływak, który odcinałby wlatującą wodę, zrobiłbym drugie przyłącze tylko z wyjściem na wąż i tyle. 

Ale do rzeczy, załóżmy, że chcę przyłącze wody przez reduktor z pominięciem zbiornika. Czyli na wejściu montuję reduktor, który za pomocą trójnika wpinam w obecną instalację. Obecna instalacja jest zrobiona za pomocą wężyków zbrojeniowych, ale w niektórych miejscach są zastosowane takie przejściówki UniQuick:

image.png.d4f9e3ca525fb9bb951772d2ada229ee.png

 

Czy system połączeń UniQuick w czymkolwiek przeszkadza? Bo @Kristofer pisał o konieczności zaastosowania opasek zaciskowych dla wszystkich połączeń, ale w moim przypadku wymagałoby to wymiany wszystkich połączeń UniQuick na zwykłe.

Idąc dalej, załóżmy, że już wpiąłem reduktor, zawór zwrotny to jak to dalej działa? Mam przy wejściu centralny wyłącznik pompki 12V. Czyli po wyłączeniu zasilanie przyczepy normalnie mi działa (12V i czy 230V), ale pompka po odkręceniu kranu się nie uruchamia. Czy mam rozumieć, że to wystarczy, a sam kran po odkręceniu puści wodę, czy jego działanie też jest uzależnione od 12V? A co z kibelkiem, który działa analogicznie i po naciśnięciu przycisku pobiera sobie wodę ze zbiornika za pomocą pompki, po wyłączeniu pompki on powinien działać i po naciśnięciu przycisku puszczać wodę? 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu chcesz wpinać się instalacją prosto do instalacji przyczepy? Dla mnie byłby to następny powód do zmartwień. Gdzieś coś puści i cała woda wlewa się do przyczepy, dużo bezpieczniejszy jest jednak pływak. Przynajmniej ja to tak sobie wyobrażam.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Voku napisał:

A czemu chcesz wpinać się instalacją prosto do instalacji przyczepy? Dla mnie byłby to następny powód do zmartwień. Gdzieś coś puści i cała woda wlewa się do przyczepy, dużo bezpieczniejszy jest jednak pływak. Przynajmniej ja to tak sobie wyobrażam.   

No bo można zrobić to tak, albo tak. Z reduktorem to właśnie tak wygląda, że wpinasz go w instalacje przyczepy z pominięciem zbiornika. Tu masz rysunek od @Kristofer jak to wygląda w takim wypadku:image.thumb.png.c9f0338a29cd37dbb41302155dbecd75.png

Plusy z takiego połączenia to cicha instalacja, nic nam nie brzęczy i nie buczy. Minus to oczywiście koszt i też to o czym piszesz. Minusem z kolei pływaka to sytuacja jak w naszym domowym kibelku, że po każdorazowym użyciu woda się nalewa, hałasuje, pompka tak samo. No ale jest to rozwiązanie zdecydowanie tańsze. Pływak 20 zł, przyłącze stałe zewnętrzne z 80 zł. Czyli zamykamy się w 100 zł, przy reduktorze koszt to około 500 zł. 
 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jacek00 napisał:

No bo można zrobić to tak, albo tak. Z reduktorem to właśnie tak wygląda, że wpinasz go w instalacje przyczepy z pominięciem zbiornika. Tu masz rysunek od @Kristofer jak to wygląda w takim wypadku:image.thumb.png.c9f0338a29cd37dbb41302155dbecd75.png

Plusy z takiego połączenia to cicha instalacja, nic nam nie brzęczy i nie buczy. Minus to oczywiście koszt i też to o czym piszesz. Minusem z kolei pływaka to sytuacja jak w naszym domowym kibelku, że po każdorazowym użyciu woda się nalewa, hałasuje, pompka tak samo. No ale jest to rozwiązanie zdecydowanie tańsze. Pływak 20 zł, przyłącze stałe zewnętrzne z 80 zł. Czyli zamykamy się w 100 zł, przy reduktorze koszt to około 500 zł. 
 

Ale zabezpiecza to przed awaria i zalaniem budy?  Sirio jest lepsza to chyba nie ma się nad czym zastanawiać. Jedynie tylko nad słusznością czy częsty z tego skorzystasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Voku napisał:

Ale zabezpiecza to przed awaria i zalaniem budy?  Sirio jest lepsza to chyba nie ma się nad czym zastanawiać. Jedynie tylko nad słusznością czy częsty z tego skorzystasz.

No nie zabezpiecza. To jak w domu. Jak strzeli Ci rura, czy wężyk jakiś to też zalejesz. Co do słuszności, to w moim przypadku na jakiejś połowie kempingów mam możliwość wpięcia się na stałe. Częściej można spotkać przyłącze wody niż np zrzut dla wody szarej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy, jakie są priorytety, jak bardzo chce się oszczędzać i w jaki sposób postrzega się komfort użytkowania takiej instalacji.

Kiedyś, zanim zrobiłem sobie stałe (pełne) przyłącze wody miejskiej, awaryjnie korzystałem z chyba najprostszego i najtańszego sposobu. Zresztą, teraz przy stałym złączu, które mam,  wciąż mogę korzystać i z takiej opcji. Warunkiem jest istnienie w przyczepie zbiornika wody z zewnętrznym wlewem na ścianie przyczepy. Całość (bez zewn. węża) kosztuje ok. 80 - 90 zł. Jedyną niedogodnością jest to, że trzeba samemu napełnić zbiornik w przyczepie (ok. 1 - 2 min.), otwierając zawór przy gnieździe wlewu, a po napełnieniu zbiornika, zawór trzeba zamknąć. Zależnie od wielkości zbiornika i zużycia wody wyjdzie, jak często trzeba to robić. U mnie przy ok. 45 l zbiorniku, akurat wychodziło tylko uzupełnianie wody do poziomu max raz /dobę. Robiłem to zwykle wieczorem, po kolacji. Nie było to specjalnie uciążliwe. Zawór zakręcałem, gdy woda zaczynała wypływać na zewnątrz przez przelew. Oczywiście wąż wył cały czas podłączony z jednej strony do przyczepy, a z drugiej, do oddalonego "gdzieś" przyłącza z wodą miejską. Tak to wygląda:

 

1.jpg

 

PS

Większość istotnych uwag, podałem już na początku tego tematu.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kristofer napisał:

Zależy, jakie są priorytety, jak bardzo chce się oszczędzać i w jaki sposób postrzega się komfort użytkowania takiej instalacji.

Bardzo oszczędzać nie muszę :) Kwestia tylko decyzji co będzie dla mnie korzystniejsze.

4 minuty temu, Kristofer napisał:

Kiedyś, zanim zrobiłem sobie stałe (pełne) przyłącze wody miejskiej, awaryjnie korzystałem z chyba najprostszego i najtańszego sposobu. Zresztą, teraz przy stałym złączu, które mam,  wciąż mogę korzystać i z takiej opcji. Warunkiem jest istnienie w przyczepie zbiornika wody z zewnętrznym wlewem na ścianie przyczepy.

Tak, teraz mam wewnętrzny zbiornik z dokładnie takim wlewem. I tak miej więcej obecnie to robię, z tym że nie mam tej żłączki z zaworem gardena, a zwyczajnie końcówkę zakręcaną. Ale to nie jest wygodne rozwiązanie, bo wodę trzeba nalewać i jej pilnować, stać tam itp. 

4 minuty temu, Kristofer napisał:

Większość istotnych uwag, podałem już na początku tego tematu.

Tak widziałem. U mnie kwestia tych złączek UniQuick - w całej przyczepie jest właśnie UniQuick. I to co mnie najbardziej interesuje, to czy przy reduktorze i stałym zasilaniu w wodę, po wyłączeniu pompki woda normalnie poleci po odkręceniu kranu i naciśnięciu przycisku w kibelku? Bo na logikę, to byłem przekonany, że zarówno kran jak i kibelek do działania potrzebują właśnie tego 12V

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jacek00 napisał:

Czy system połączeń UniQuick w czymkolwiek przeszkadza? Bo @Kristofer pisał o konieczności zaastosowania opasek zaciskowych dla wszystkich połączeń, ale w moim przypadku wymagałoby to wymiany wszystkich połączeń UniQuick na zwykłe.

Nie mam tego typu złączek u siebie i nic na nich nie robiłem, więc nie wiem, jak z ich wytrzymałością itd. Gdybym miał jednak cokolwiek o nich powiedzieć, to przypuszczam, że skoro są do takich zastosowań przewidziane, to powinny być ok, ale do jakiegoś konkretnego, dopuszczalnego ciśnienia. Myślę, że jeśli będzie to ciśnienie takie, jak przewidziano w instalacji przyczepy, to spokojnie można mieć te złączki w całej instalacji. Przy przyłączaniu wody z sieci miejskiej, koniecznym warunkiem jest jednak zastosowanie odpowiedniego reduktora (zależnie od posiadanych urządzeń w przyczepie od. ok. 0,7 - 1,4 bar).  Aby mieć pewność, że instalacja jest wytrzymała w różnych warunkach, przewody wodne powinny być "zbrojone".

13 minut temu, jacek00 napisał:

Ale to nie jest wygodne rozwiązanie, bo wodę trzeba nalewać i jej pilnować, stać tam itp.

Jak pisałem, nic nie pilnowałem. Jak usłyszałem, że woda się wylewa, to po prostu zamykałem zawór i na tym koniec, szedłem do przyczepy. Z reguły zaczynała delikatnie wypływać z przyłącza na ścianie przyczepy (otwór przelewowy jest pod zakrętką), więc przegapić tego nie sposób. Postać sobie wieczorem przy przyczepie przez dwie minuty, to żadna uciążliwość, a rozwiązanie chyba najtańsze i najprostsze z możliwych ;).

13 minut temu, jacek00 napisał:

I to co mnie najbardziej interesuje, to czy przy reduktorze i stałym zasilaniu w wodę, po wyłączeniu pompki woda normalnie poleci po odkręceniu kranu i naciśnięciu przycisku w kibelku? Bo na logikę, to byłem przekonany, że zarówno kran jak i kibelek do działania potrzebują właśnie tego 12V

Nie wiem, jak masz zbudowaną instalację w przyczepie i czy jest ona ciśnieniowa, czy nie, czy krany masz z mikro wyłącznikami. Jeśli krany nie posiadają wyłączników, instalacja jest ciśnieniowa, to po odkręceniu kranu, woda poleci normalnie, jak przy pompce, nie odczujesz żadnej różnicy. "Kibelek", to osobny temat - zależy jak jest zasilany w wodę (czy ma własny zbiornik, czy ma własną pompkę, czy może tylko zawór otwierający dopływ z ogólnej instalacji.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Kristofer napisał:

Nie wiem, jak masz zbudowaną instalację w przyczepie i czy jest ona ciśnieniowa, czy nie, czy krany masz z mikro wyłącznikami. Jeśli krany nie posiadają wyłączników, instalacja jest ciśnieniowa, to po odkręceniu kranu, woda poleci normalnie, jak przy pompce, nie odczujesz żadnej różnicy. "Kibelek", to osobny temat - zależy jak jest zasilany w wodę (czy ma własny zbiornik, czy ma własną pompkę, czy może tylko zawór otwierający dopływ z ogólnej instalacji.

Raczej krany są z mikro wyłącznikami, tak podejrzewam, bo przy odkręcaniu czuć "pyknięcie" czy słychać "pykanie" mikrostyka jakiegoś (jak w starym joysticku ;) Kibelek nie ma własnego zasilania, czerpie wodę ze wspólnego zbiornika na wodę świeżą. Czyli naciśnięcie przycisku też powoduje uruchomienie pompki 12V.

16 minut temu, Kristofer napisał:

Postać sobie wieczorem przy przyczepie przez dwie minuty, to żadna uciążliwość, a rozwiązanie chyba najtańsze i najprostsze z możliwych ;).

Ale jednak zrezygnowałeś z niego na rzecz reduktora? ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.