Skocz do zawartości

PSY w kamperze co sądzicie -macie jakies doswiadczenie???


di stefano

Rekomendowane odpowiedzi

Krótki dekryptaż i chyba wiem o co chodzi @jagodek ?

a w przypadku kolizji w następstwie której dochodzi do zapłonu paliwa i pojazdu, to te szrotowe zapinacze mają pirotechniczne wypinacze? Katapulta i pies cały?

@smok_wawelski piszesz, że jeżeli ktoś Cię zna to wie....itp. Ok, ja Cię nie znam, ale jeżdżę praktycznie dziennie od 4,5 roku do roboty z psem, pisałem o tym. 

Powiedzcie mi uprzejmie kaj te pociechy na 4nogach mają przebywać pozapinane tymi pasami? Na fotelach? 

Pies który nie lubi długich podróży nie powinien ich przeżywać, a zapinanie ich pasami ze szrotu.... powodzenia w razie "sytuacji". 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 120
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

To i ja napiszę coś o naszej psicy. Byłem bardzo złym panem, bo nigdy w życiu psa nie wiązałem, przypinałem itd. Wiem , że spadnie na mnie fala hejtu, ale mnie to wali. Mieliśmy owczarka niemieckiego suczkę, którą wzięliśmy ze schroniska. Psisko biedne od początku bało się wiązania, o namordniku nie wspomnę. Jedyne co udało mi się przezwyciężyć - to nauczyłem psicę chodzenia na smyczy. To robiła z radością, bo wiedziała, że idzie na spacer, chociaż po prawdzie nie wiem czemu tak się cieszyła na spacer skoro i tak mogła po całej naszej posesji latać luzem.Spała i leżała oczywiście na wszystkich dostępnych  w domu kanapach , sofach, wersalkach, a nawet fotelach. Byle tylko  jej ukochany pan był w zasięgu oka. Niestety byłem jak pisałem złym panem, bo w domu zawsze hierarchia była postawiona na głowie. Najpierw był pies, a potem cała reszta. U mnie w samochodzie ze względu na wielkość psica jeździła zawsze na balkonie czyli z tyłu w kombicy. Oczywiście nigdy przywiązana nie była, nie mam sumienia wiązać psa. Psica była członkiem rodziny, więc wychodziłem z założenia, że skoro żony za szyję nie wiążę w czasie jazdy, to psa też nie będę wiązał. Czy to bezpiecznie? Pewnie nie, ale jak  już pisałem wali mnie to. Z tyłu w kombicy siedziała, a właściwie cały czas leżała, więc co mogło się stać? Z tyłu kanapy są wysokie, do tego zagłówki, więc miało co psa trzymać. Tyle lat jeździłem i nawet w czasie ostrzejszego hamowania problemów nie było, pies nawet nie drygnął. 30 lat jeździłem z psami i żadnego nie wiązałem i gdybym następnego miał, też bym nie wiązał. Dla mnie pies to członek rodziny, a nie uwiązany niewolnik...

Teraz możecie  po mnie jechać - i tak mnie to wali... :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, kalapan napisał:

Teraz możecie  po mnie jechać - i tak mnie to wali... :) 

Nikt nie odważy się jechać po Tobie albowiem piszesz to co uważasz i tak zrobiłeś i napisałeś o tym. 
?

Ps. Czas leci, już 5 lat jeżdżę z psem do pracy....ahhh, latka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja napiszę coś o naszej psicy. Byłem bardzo złym panem, bo nigdy w życiu psa nie wiązałem, przypinałem itd. Wiem , że spadnie na mnie fala hejtu, ale mnie to wali. Mieliśmy owczarka niemieckiego suczkę, którą wzięliśmy ze schroniska. Psisko biedne od początku bało się wiązania, o namordniku nie wspomnę. Jedyne co udało mi się przezwyciężyć - to nauczyłem psicę chodzenia na smyczy. To robiła z radością, bo wiedziała, że idzie na spacer, chociaż po prawdzie nie wiem czemu tak się cieszyła na spacer skoro i tak mogła po całej naszej posesji latać luzem.Spała i leżała oczywiście na wszystkich dostępnych  w domu kanapach , sofach, wersalkach, a nawet fotelach. Byle tylko  jej ukochany pan był w zasięgu oka. Niestety byłem jak pisałem złym panem, bo w domu zawsze hierarchia była postawiona na głowie. Najpierw był pies, a potem cała reszta. U mnie w samochodzie ze względu na wielkość psica jeździła zawsze na balkonie czyli z tyłu w kombicy. Oczywiście nigdy przywiązana nie była, nie mam sumienia wiązać psa. Psica była członkiem rodziny, więc wychodziłem z założenia, że skoro żony za szyję nie wiążę w czasie jazdy, to psa też nie będę wiązał. Czy to bezpiecznie? Pewnie nie, ale jak  już pisałem wali mnie to. Z tyłu w kombicy siedziała, a właściwie cały czas leżała, więc co mogło się stać? Z tyłu kanapy są wysokie, do tego zagłówki, więc miało co psa trzymać. Tyle lat jeździłem i nawet w czasie ostrzejszego hamowania problemów nie było, pies nawet nie drygnął. 30 lat jeździłem z psami i żadnego nie wiązałem i gdybym następnego miał, też bym nie wiązał. Dla mnie pies to członek rodziny, a nie uwiązany niewolnik...
Teraz możecie  po mnie jechać - i tak mnie to wali...  
Czyli co? Żonie pasów też zapinać nie każesz?

Mój poprzedni pies to Sznaucer olbrzym. Jeździł w specjalnych szelkach i był wpięty specjalnym pasem. Obecny pies jest mały i jeździ w boksie.

Tak, to członkowie rodziny dlatego dbam o ich bezpieczeństwo. Tak samo jak o dzieci, żonę itp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jacek00 napisał:

Tak, to członkowie rodziny dlatego dbam o ich bezpieczeństwo. Tak samo jak o dzieci, żonę itp

Czyli jak pisałem - jesteś dobrym panem, a ja złym, ale i tak to mnie wali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jacek00 wyluzuj, jesteśmy dorośli i każdy ma swój sposób żeby chronić swoje zwierzęta. 
Mówisz o klatkach, porównujesz psy do żony....bez przesady.
tygrysy były w klatkach i co? Ale to porównanie jest tak samo bez sensu jak porównanie żony do psa. 
ja mam swój sposób na bezpieczne podróżowanie swojego psa. Swój, oznacza taki że ja uważam go za odpowiedni. Za swoje psy ja jestem odpowiedzialny i moralnie i prawnie. 
Natomiast montowanie pasów ze szrotu.....

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jacekzoo napisał:

jak cie tak wszystko wali to po co tu piszesz? ? 

widocznie lubię pisać, no i chyba demokrację podobno mamy, więc może mi wolno - zobaczymy... Przecież wszystko i wszyscy są w kraju podzieleni - opinie o dobrych i złych panach też, co nie oznacza , że tym złym panom już nawet pisać nie wolno...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, kalapan napisał:

widocznie lubię pisać, no i chyba demokrację podobno mamy, więc może mi wolno - zobaczymy... Przecież wszystko i wszyscy są w kraju podzieleni - opinie o dobrych i złych panach też, co nie oznacza , że tym złym panom już nawet pisać nie wolno...

 

Strasznie zaczepny ostatnio się zrobiłeś, niby dorosły facet a teksty rodem z piaskownicy, szkoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, jacekzoo napisał:

Strasznie zaczepny ostatnio się zrobiłeś, niby dorosły facet a teksty rodem z piaskownicy, szkoda

No widzisz teraz co Cię czeka w podeszłym wieku :( Straszne to jest, ale chyba nie do  przeskoczenia... Szkoda , bo w przeciwnym razie życie byłoby łaskawsze  i to do samego końca :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



[mention=19021]jacek00[/mention] wyluzuj, jesteśmy dorośli i każdy ma swój sposób żeby chronić swoje zwierzęta. 
Mówisz o klatkach, porównujesz psy do żony....bez przesady.


No czemu bez przesady? Podczas ostrego hamowania czy zderzenia czym różni się 40 kg dzieciaka od 40 kg psa? Prawa fizyki dla obu będą takie same. Więc siły nie będą się zastanawiać czy to pies czy żona. Pies poleci do przodu jak pocisk sam zginie i pozabija przy okazji pasażerów.


 

Natomiast montowanie pasów ze szrotu..... 


Jakich pasów ze szrotu? Miałem atestowane szelki i pas do przewozu zwierząt. Odpowiedni do wagi. Obecny mój pies wazy około 9 kg, i jeździ w boksie, który jest dostosowany do pasów samochodu, czyli pies też jest zapięty pasami.

A jak ktoś jeździ to nie moja sprawa. Ale zawsze będę to piętnował. Zarówno jak ktoś wozi dzieciaki bez fotelików, albo w dziadowskich fotelikach czy jak ktoś wozi psy bez zabezpieczenia.

Nie wiem czy wiecie ale w wielu krajach przewożenie psa bez pasów, czy klatki jest zabronione i można zarobić spory mandat
Czyli jak pisałem - jesteś dobrym panem, a ja złym, ale i tak to mnie wali...
Nie wiem jakim jesteś panem. Ale jak będziesz jeździł bez pasów, albo dzieciaki woził bez pasów itp to Ci po prostu powiem że to bezmyślność i tyle. A tak czy inaczej to Twoja sprawa i oczywiście bezpieczeństwo Twoje i Twojej rodziny to Twoja (wasza) sprawa. Tutaj masz rację
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Kevin napisał:

piszesz, że jeżeli ktoś Cię zna to wie

Kevin czytaj ze zrozumieniem - chodziło o to ze nie daję przykładów z mediów  i gdybań a lubię dawać z własnego bo to  jest dla mnie najrealniejsze.

 

14 godzin temu, kalapan napisał:

Teraz możecie  po mnie jechać - i tak mnie to wali... :) 

A co pojadę sobie - spoko pojadę se po Gościu jak się prosi a co - będzie rewanż :bevil:  za lakiernictwo  coś mnie od druciarzy "zwyzywał" :) :):)

Nie no spoko jaja se robię - tak naprawdę  to w całym tym zamieszaniu chodzi o bezpieczeństwo i fizykę a dla fizyki nie ma znaczenia czy to jest córka, ojciec, żona czy pies czy walizka - ma natomiast znaczenie masa i siła dlatego to co jedzie ma być unieruchomione - znając masę, prędkość i drogę można łatwo wyliczyć z jaka siła  owo ktoś/coś walnie przy dzwonie lub nawet ostrym hamowaniu - i tu  @Kevin dlatego dawałem przykład dzieciaka lecącego przez długiego vana i pisałem że masa podobna do dużego psa.
Oczywiście że u @kalapan psica tej wielkości była tam prawie unieruchomiona więc przy ostrym hamowaniu  najprawdopodobniej nie poleciałaby  dalej jak kilkanaście cm do oparcia fotela  - owszem dla 100% powinna być kratka  ale w takiej samej sytuacji mój niespełna 20 kilowy podrzutek (był podrzucony razem z 2 innymi szczeniakami na posesję znajomych w stanie skrajnego wyczerpania - na marginesie to  jaja urżnąć)  poleciałby w przednią szybę - tez lubi leżakować na wyrkach i tez mu na to pozwalam nie wiem może w rekompensacie że życie mu już za szczeniaka dokopało i głodem przymierał  i też możecie po mnie jechać a mnie to .... :)  Moje kobity tez zjadę jak pasa nie zapną żeby nie było - ale nim rusze to jeszcze zaserwuje wykładzik jak w samolocie że nóż, młotek  i kłujka do jaśków  sa tu i tu  bo moje kobity sa debilami drogowymi i prawka nie mają a i pies też go nie ma i więc trzeba przewidzieć w sytuacji awaryjnej odblokowanie psa kota czy innego zwierza toż on też debil drogowy i sam tego nie zrobi.
Pomyślcie bardziej skrajnie - moja puszka która ma się stać kampem  ma pakę 3,3  więc  od tylnego wyra na tyle do kokpitu tak prawie 5m - owszem dam kundlowi leżeć na tylnym wyrku podczas jazdy ale na pewno w odpowiednim zabezpieczeniu coby  mi w ptaka się nie zamienił i na szybie nie rozplaszczył jak depne na hampel - proste proste i jasna sprawa że zabezpieczenia trzeba dobierać do masy i rodzaju tego co mają zabezpieczać  tak aby temu zabezpieczanemu nie robiły krzywdy i np. łba nie urwały - jak się nie umie samemu trza się radzić fachowców i tyle
Zapewniam Was że fruwać potrafią zarówno eropaleta na Tirze czy busie, człowiek, pies, kot czy walizka dlatego należny te "ładunki" zabezpieczać  w odpowiedni sposób dla każdego z nich a zdrowa logika i przepisy mówią jasno - ładunek ma być zabezpieczony i kropa. 
A teraz już możecie i po mnie też jechać :bevil:

 

 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze że wszyscy kochamy psy ale ciekawi mnie co one by powiedziały o naszej do nich miłości gdyby umiały mówić. Czy cieszą ich nasze wyjazdy autami ,czy cieszą ich nasze wędrówki po górach, rejsy na łódkach? Te cyrkowe zwierzeta ciagle zniewolone w klatkach i podobne przykłady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.