Skocz do zawartości

PSY w kamperze co sądzicie -macie jakies doswiadczenie???


di stefano

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, zuczek napisał:

Piszesz " ... Na czas transportu klatka, ze strefami zgniotu ... "

Nie słyszałem o klatkach dla psów, które posiadają strefy zgniotu. Proszę, pokaż tą klatkę, daj linka, ...

 

Wreszcie ktoś krytycznie, moim zdaniem to jakiś ściemniacz...olać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 120
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

To sobie wyjaśniliśmy ?

to i ja napiszą kilka zdań o podróżowaniu z psem, ale bynajmniej nie dla osoby o ksywie wskazującej na zamieszanie.

Otóż ja z Yogą (długowłosy owczarek niemiecki) jeżdżę autem 365 dni w roku. No prawie. Yoga ma 4,5 roku, wiec wychodzi na to, że mam spore doświadczenie. W trasie na kemping nie ma żadnego problemu, nawet w zestawie 2+2 Yoga, kundel nasz, no i ostatnio babcia ze swoim kundelkiem. Wiec wychodzi 5 + 3 ?

W pełnym aucie leży za przednimi fotelami pod nogami dzieci i babci. Kundelki na kolanach. 

I tak na marginesie. 

Poza podróżami na kempingi Yoga podróżuje w c maxie w bagażniku. Fotele tylne i sam bagażnik tak są szczęśliwie ułożone że nie ma takiej opcji aby w przypadku „w” przeleciała do przodu, zreszta zwykle sobie leży i drzemie. 

Jeżdzę z tak z nią do pracy do biura i w teren. Wiadomo w biurze pod biurkiem sobie czeka na koniec szychty, w terenie czeka w bagażniku. Nie zabieram jej, kiedy jadę przed biurem w teren, ale tylko w największe upały. Nie mam pewności czy zaparkuje w cieniu. 

Zawsze, ale to zawsze zostawiam uchylone okna, mniej bardziej, za wyjątkiem zimy. Yoga czasami czeka na mnie sporo czasu, aż wrócimy do biura. 

Ostatnio kiedy miałem awarie holownika jeździłem taksówkami, psa nie brałem. Yoga tak na mnie patrzyła, jakby myślała, że się na nią obraziłem. Ona uwielbia jeździć autem, czekać w nim na mnie. Generalnie nie ma takiej trasy której byśmy nie dali rady. W tygodniu pracy jeżdżę często i dużom więc mam do kogo „pogadać” w trasie, jakoś lepiej tak. 

Kiedyś jeździła na fotelu pasażera, ale nie wyrabiałem z odkurzaniem auta.

 

E0F4306F-2A8C-4ECC-BE41-487F69227DB1.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za tak bezmyślne przewożenie psa, bez zabezpieczenia w krajach cywilizowanych można zarobić srogi mandat.

Ja do tej pory podróżowałem ze sznaucerem olbrzymem. Zawsze była zapięta za szelki, specjalnym pasem do zapięcia pasów. Nigdy nie wpadłbym na pomysł aby psa przewozić luzem czy pozwolić mu siedziec na miejscu pasażera. W razie wypadku co z psem się stanie? Zabijesz go w najlepszym przypadku poduszką powietrzną.

Obecnego psa, który teraz waży 4.5 kg wozimy w transporterze, który to się przypina pasami na fotelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się takiej odpowiedzi, ale temat jest otwarty, wiec napisałem jak jest ze mną. 
Ale oczekujesz przyklaskiwania za tego typu nieodpowiedzialność? Dzieciaka też wozisz bez fotelika i bez pasów? Przecież nawet przy ostrym hamowaniu taki 40 kg pies leci do przodu i ląduje na desce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oczekuję niczego. Dzieci w foteliku i starsza na „poddupniku”. 

Edyt2. Jak pisałem już tak nie wożę psa, teraz bagażnik lub podłoga za przednimi fotelami, g woli ścisłości ?

A cywilizacja to sprawa umowna ;) 

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jacekzoo napisał:

To chociaż zamontuj kratkę ze oparciem tylnej kanapy, w przypadku zderzenia psina robi za pocisk, zabije wszystko na swojej drodze

Jacek masz rację co do wagi . Podczas jakiejś czołówki pies by ważył na pewno ponad tonę . Ale przecież ludzie pchają torby do bagażnika które ważą nieraz w sumie  i 50 kg i więcej . jakieś ostre sprzęty (krzesła kempingowe na przykład ) które mimo mniejszej masy tną ja brzytwy . Nikt nie zakłada kratki . Są tylne fotele , potem przednie które przy mniejszych szybkościach amortyzują . Reszta to ryzyko .  Tak się zastanawiam teraz jak czytam te posty . Mam samochód 7- osobowy to jak by z tyłu pozapinał wszystkie  pasy bez pasażerów to trzymając fotele w razie czego  robiły by za kratkę . Ale nie wiem czy to nie przesada .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, leszek napisał:

Mam samochód 7- osobowy to jak by z tyłu pozapinał wszystkie  pasy bez pasażerów to trzymając fotele w razie czego  robiły by za kratkę . Ale nie wiem czy to nie przesada .

Też mam 7 osobowy i tak, to przesada. Oczywiście dla mnie. Każdy robi jak uważa.

Ps. Jacek. W kraju wiele razy policmajstry cieszyły się ma widok Yogi na przednim fotelu pasażera.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kevin napisał:

Też mam 7 osobowy i tak, to przesada. Oczywiście dla mnie. Każdy robi jak uważa.

Ps. Jacek. W kraju wiele razy policmajstry cieszyły się ma widok Yogi na przednim fotelu pasażera.  

 

No i o czym to świadczy? Fajny pies to się cieszą. 

 

Ale tu chodzi o bezpieczeństwo, nie tylko psa ale i pasażerów

54 minuty temu, leszek napisał:

Ale przecież ludzie pchają torby do bagażnika które ważą nieraz w sumie  i 50 kg i więcej . jakieś ostre sprzęty (krzesła kempingowe na przykład ) które mimo mniejszej masy tną ja brzytwy . Nikt nie zakłada kratki

Ja kratki nie zakładam ale wszystko spinam pasami i mocuje do mocowań w podłodze. U mnie nic luźne nie lata

 

 

nakwięksi giganci to mają gaśnicę za zagłówkiem tylnej kanapy, zero wyobraźni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam 7 osobowy i tak, to przesada. Oczywiście dla mnie. Każdy robi jak uważa.

Ps. Jacek. W kraju wiele razy policmajstry cieszyły się ma widok Yogi na przednim fotelu pasażera.  

 

W Polsce nie ma obowiązku przypinania psa czy przewożenia go w bezpiecznym transporterze. Są nawet tacy co psa w przyczepie wożą. Ale to nie znaczy , że nie należy dbać o bezpieczeństwo swoje i naszego przyjaciela

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzeglądałem trochę internet i widzę ze jest pełno ofert w internecie i na allegro kratek dla psów dużych przewożonych w bagażniku . Tylko to są kratki które zabezpieczają przemieszczenie się psa z bagażnika na siedzenia podczas normalnej jazdy  .  Jak oglądam te kratki to taki szajs że na pewno podczas wypadku więcej szkody kratka narobi wraz z psem niż sam pies . Przecież takie mocowania nie utrzymają uderzenia powyżej tony . Moim zdaniem szelki robią tą samą robotę .
jak ktoś chce pooglądać i poszukać  to wpisywałem - klatka,przegroda bagażnika dla psa . Na razie przepisów nie ma a ja uważam że pies szelkami jest dobrze zabezpieczony . Zresztą z tego co wyczytałem to w Niemczech też szelki są obowiązkowe a jeżeli są to klatka nie koniecznie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.