Skocz do zawartości

PSY w kamperze co sądzicie -macie jakies doswiadczenie???


di stefano

Rekomendowane odpowiedzi

 

23 minuty temu, Robus napisał:

jest z nami dopiero od 2 tyg

Każdy, ale każdy szczeniak psa jest przemiły, Twój też. ?

Przed Tobą trudne zadanie. Ułożenie psa. Umiem, ale to jest wymagające. Zaczyna się od „srania” w terenie a nie w salonie. 

Potem już z górki, ale nie do końca, jak mawia mój wujo, Heheh :D 

 

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 120
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Bezpieczeństwo w kamperze a w osobówce to 2rózne sprawy...i dwa różne światy...nawet jeżeli porównany te same roczniki aut (już nie mówię o kamperach 20-30letnim).

Odkąd jeżdżę kamperem prawie zawsze jest z nami pies...

Sasza pierwszą podróż z hodowli też odbyła kamperem...

Jedni jeżdżą do hoteli, inni z przyczepami, jedni z dziećmi a inni z psami - każdy troszkę inaczej i każdy idący na te czy inne kompromisy...każdy według swojej wyobraźni, przekonań i upodobań.

My np niezbyt wyobrażamy sobie życia bez psa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.09.2019 o 23:18, Socale napisał:

a mój 3,5kG niszczyciel sam wskakuje krokodylowi między szczęki.

 

W dniu 1.09.2019 o 21:45, Misio napisał:

a inni z psami

pies to naj przyjaciel :) 

Na campie najlepiej jakby leciał za właścicielem, a nie samopas.

3,5kg w krokodyla, to jest gorsze niż 30kg lubiący dzieci (bawić się oczywiście ?)

:D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem! Piszecie sporo o Waszych psiakach. Podzielę się z Wami doświadczeniem ale przykrym. Otóż moja sunia, kiedy byliśmy w Chorwacji a temperatura na zewnątrz była 35 st.C, zaczęła dziwnie się zachowywać: chowała się, wymiotowała, nie chciała jeść. Mimo mojego doświadczenia z psami nie doznałam czegoś takiego jak /zresztą u ludzi też tak jest/,PRZEGRZANIE ORGANIZMU. Starsza Pani na kempingu doradziła aby natychmiast psa okryła mokrymi i zimnymi ręcznikami. Nie do wody ale okryć. Zmiana ręczników co godzinę. Trwało to aż do wieczora. Ona musiała czuć ulgę bo się nie broniła.  Po paru godz. psinka doszła do siebie. W nocy spała koło przyczepy. Ja oczywiście nie. Co chwilę sprawdzałam  jaką ma temp. i czy oddycha spokojnie. Doszła do siebie. Wiem jednak, że pobyt psa w takich temp. jest dla nich zabójczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Larysa

W polskich warunkach też jest to realne zagrożenie zwłaszcza jak są tak gorące lata. Kupuje się takie cudo https://zooart.com.pl/product-pol-22205-Trixie-mata-chlodzaca-niebieska-90x50cm.html 

mega wynalazek, aktywuje się jak pies się położy, od nacisku robi się chłodna, działa kilka godzin. ,,resetuje,, się jak pies zejdzie. Nie trzeba wsadzać do lodówki ani nic takiego. W środku jest jakiś specjalny żel. Od dwóch lat to jest hit sprzedaży latem

Edytowane przez jacekzoo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ludzi wiedzących coś o psach będzie to truizm, ale warto o tym pamiętać. 

Psy dużo gorzej znoszą upały i przegrzanie niż ludzie, nam wydaje się że jeszcze jest do wytrzymania. Psy mają prostsze mechanizmy termoregulacji, przede wszystkim nie pocą się,  żeby w ten sposób wychładzać organizm. Jedyny sposób, aby pies mógł się efektywnie schłodzić własnymi siłami, to otwarty pysk, wywalony jęzor, i "ziajanie", ewentualnie położenie się na chłodniejszym podłożu, które odbiera ciepło z organizmu (m.in. dlatego pies będzie leżał plackiem na trawie, nawet betonie w zacienionym miejscu, w domu - najchętniej na podłodze z ceramiki, albo np. w jakimś hallu, przedpokoju, gdzie występuje lekki przewiew, i co jakiś czas wstaje, przejdzie dalej i położy się znowu na zimnej, "świeżej" części podłogi.  

Pies musi mieć przewiew, i przebywać w temperaturze niższej od ciepłoty jego ciała, plus ciągły dostęp do wody, oraz "nietapicerowanego" podłoża.  

My (ludzie) przetrwamy (przynajmniej przez jakiś czas) np. w zamkniętym samochodzie, będziemy się po prostu wściekle pocić. Pies będzie wściekle ział, ale nic to nie da, temperatura otoczenia będzie wyższa od ciepłoty ciała, przez pysk się nie schłodzi. Dostępu do zimnej wody też nie ma, żeby choćby dużo pijąc się minimalnie schłodzić. Leży na podłożu, które też nie odbiera ciepła, a wręcz jest izolacją "odbijającą" ciepło z powrotem do organizmu.

Dlatego przegrzanie w przypadku psa następuje bardzo szybko, powiedziałbym że nawet szybciej niż w przypadku małych dzieci.

To samo w przyczepie (wszystkie podłoża w cepie nie odbierają ciepła, kiedy pies instynktownie się na nich położy).

To samo przy temp. około 35 stopni, trzeba pozwolić psu leżeć na podłodze, gruncie, sam sobie wybierze miejsce, w cieniu i przewiewie, nawet jeśli miałby się ubrudzić, albo leżeć w miejscu, w którym normalnie mu nie pozwalamy, nie przymuszamy do korzystania z posłania, nie podkładamy psu kocyków, materacy, legowisk żeby było "miękcej". Chodzenie gdzieś z psiakiem mocno ograniczamy, jeśli musi, to pójdzie, prowadzimy w cieniu i tylko na tyle, żeby np. się załatwił. Taka z pozoru jeszcze akceptowalna dla człowieka temperatura, jeśli jeszcze jest słonecznie, bezwietrznie i parno (wysoka wilgotność), dla psa jest już niebezpieczna, przy 35 stopniach każdy stopień powyżej to już galopująco zwiększające się ryzyko przegrzania/udaru cieplnego.

I w upały nie zakładamy - jeśli nie trzeba - kagańca, a jeśli już musi to być model pozwalający na otwarcie pyska, wywalenie języka ("szynki" jak niektórzy mówią, bo jest wtedy wielki i nabrzmiały krwią, po to, by chłodzić - dosłownie działa jak chłodnica) i swobodne zianie.

Nigdy, poza sytuacjami, do których są one przewidziane, nie używamy kagańców ciasnych i zwłaszcza tzw. "weterynaryjnych", tj. krępujących mocno pysk, one nadają się tylko na chwilę, na czas zabiegu, wizyty u weterynarza, zabiegów pielęgnacyjnych. Nie korzystamy z tego w upały, ale też nigdy nie zakładamy na spacer, bieganko, w dłuższą podróż itp.

Nie zakładamy żadnych ozdób, przyodziewków czy kokardek, poluzowujemy nieco obroże i uprzęże.  Zapewniamy dużo chłodnej wody (często wymieniamy wodę, chłodna wodociągówka z kranu jest ok, po jakimś czasie nagrzewa się niemal do temperatury otoczenia)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, patriks napisał:

A próbowaliście ową matę na swojej skórze ? Działa ?

Bo jak działa, to może bym se sprawił ze 4 sztuki na wylegiwanie w przedsionie w upalne dni  ?

Tak, oczywiście nie jest to taki chłód że się zaszroni ale jest przyjemne chłodne. Są też duże wymiary tylko sporo droższe

P.s. Tzn nie wylegiwałem się na macie tylko pod dłonią sprawdzałem ?

Edytowane przez jacekzoo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, jacekzoo napisał:

Tzn nie wylegiwałem się na macie tylko pod dłonią sprawdzałem ?

Moja kuzynka w te lato próbowała na siebie, mieszka na poddaszu i w te upały sobie pomagała kosztem psa ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Możesz go zabrać ze sobą. Zobacz sobie Podróże z Pazurem. To blog(i vlog) o chyba najbardziej znanej parze podróżującej z psem. Jak widać da się, jeżeli się dobrze przygotujesz. Ze swojej strony polecę tylko stosowanie analogów psich feromonów w przypadku jakiś stresujących dla zwierzaka sytuacji. Poczytaj sobie o tym https://www.adaptil.com/pl/Blog/Co-zrobic-by-pies-nie-bal-sie-transportu Ten zapach go zrelaksuje i pomoże przejść przez najbardziej niekomfortowe części podróży :) Powodzenia!

Edytowane przez Lex13
Pomyliłem się (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co bić piane - wszystko co nie umocowane to lata - proste, dla mnie logiczne że  pies ma być zabezpieczony,  mozna jedynie dyskutować o tym jakie zabezpieczenie jest najbardziej odpowiednie do danego psa i tyle. Tym bardziej w kamperze gdzie pole do lotu jest większe niż w osobówce.

Ci co mnie znaja wiedzą że lubię przykłady z własnych doświadczeń a nie teoretyzowanie  - oto przykład:

Hamerykański duży van , kumpel i kumpela mieli kilkuletnie dziecko (waga porównywalna do dużego psa)  prędkość no taka drogowa 80-90kmh dzieciak z tyłu gdzieś wykombinował i rozpiął pas albo słabo mu zapieli  siedziałem w 2gim rzędzie, 
Sytuacja drogowa wymusiła hamowanie wcale nie jakieś extremalne  ale dość ostre wystawiłem rece widząc jak dzieciak leci przez vana i krzyknąłem Berka łap go  mi przez ręce przeleciał nie byłem w stanie zatrzymać gdyby kumpela się spóźniła sekundę  i nie go chwyciła byłby głową na szybie cholera wie jak mocno ranny - siła naprawdę jest fest 

Tyle  w temacie zabezpieczania czy to ludzi czy to psów czy ładunku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może komuś się przyda....

Znajomi jeżdżą w psami w kamperze blaszaku i na czas przejazdu psy są wpinane do samochodowych automatycznych zamków od pasów bezpieczeństwa. W kilku miejscach przy podłodze przymocowane są (pewnie z auto szrotu) końcówki samochodowe do mocowania pasów bezpieczeństwa. Wtyczki do pasów można nabyć zintegrowane ze smyczą w sklepach dla zwierząt. Mnie się podoba i pies, ani kot nie włazi tam gdzie nie powinien.

I smycz nie na szyję, tylko za łopatki zwierzęcia !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.