Skocz do zawartości

Akumulator LiFePO4 zamiast kwasowego


Yaca1966

Rekomendowane odpowiedzi

19 minut temu, Misio napisał(a):

Chodziło mi o impulsowy pobór prądu...a nie ciągły

Ale jakie ma to znaczenie dla przetwornicy czy akumulatora ? Jeśli nie przekracza wartości nominalnej -żadne. Jedyne co może stanowić problem to to, że w przypadku niektórych przetwornic jeśli to obciążenie przekroczy wartość max na czas np. 10s to ona zostanie wyłączona. Większość tych urządzeń jest zabezpieczona przed przeciążeniem i tyle. 

Idąc Twoim torem rozumowania to nawet lodówka działa w sposób „impulsowy” … nie obciąża na stałe akumulatora a jej praca zależy od częstotliwości otwarcia drzwi i pobierania browarów oraz uzupełniania zapasu nowych. W takiej sytuacji termostat będzie działał „impulsowo” o częstotliwości j/w.

 

Edytowane przez rtwppk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym odbiornikiem impulsowym w większości camperów to zasilacz od laptopa i niektóre klimatyzatory. Dla ich poprawnej pracy jest potrzebna przetwornica z czystym sinusem :) i tyle w temacie impulsów :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś mnie...

Mowa była ogólnie o Ah...

Chodzilo mi o pokazanie ile zuzywa pradu (Ah) czajnik 1200W i ekspres 1300W w tym samym czasie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Zamówiłem już ogniwa, podobno najlepsze na rynku - Eve 304. 

Screenshot_2024-02-22-21-10-55-405_com.google.android.gm-edit.thumb.jpg.393752c0b59f50979e897b5081c79bf1.jpg

 

 

Gdzie zamawiałeś te akumulatory ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Misio napisał(a):

Expresy najczęściej pracują impulsowo, a czajnik pobiera prąd ciągle...

Co było przezemnie napisane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Zamówiłem już ogniwa, podobno najlepsze na rynku - Eve 304. 

Screenshot_2024-02-22-21-10-55-405_com.google.android.gm-edit.thumb.jpg.393752c0b59f50979e897b5081c79bf1.jpg

Akumulator będzie miał 304Ah. po feriach będę zamawiać bms 250A, balanser i gotową obudowę, taka dostosowana do wymiarów ogniw.

Szacunkowy koszt całości 2700, napisze dokładnie jak zamówię resztę szpejów. 

(Jakby chcieć bardziej budżetowo, to można zejść z tej ceny o jakieś 500zł) - wsiąść tańszy bms, a kbodowe zrobić samemu albo całkiem bez obudowy.

Gotowców kompletnie nie ma sensu kupować, za tą pojemnosc cena razy 2.5 a nawet 3. gwarancję na akumulatory to i tak ciężko egzekwować, bo jak cos pójdzie nie tak, to trzeba by zlecać certyfikowane ekspertyzy za 10000zł, bez tego się wypną, zwłaszcza jakieś firmy-krzaki. 

Tez to zauważyłem, bo pierwsze co sprawdzałem, to wymiary obudowy. Ale obudowy o wymiarach mniej więcej 4 ogniw lifepo4 są dostępne, więc to nie chodzi o koszt produkcji. Być może chodzi o to, żeby aku było kompatybilne rozmiarowo z odpowiednikiem kwasowym/agm. Dono.

 

Bardzo dobry pomysł - cenowo, pojemnościowo. Czekam na relację, możliwe, że też zbuduję a swoje 150AH sprzedam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Misio napisał(a):

Co było przezemnie napisane

 Ale masz świadomość, że forum jest czytane również przez laików. Używanie określeń mało precyzyjnych wprowadza ich w błąd. Czytając takie wpisy a później wujka Google można zwariować i dojść do błędnych wniosków. A chyba nie o to chodzi :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy są dostępne takie nazwijmy to przejściówki które wkręca się w aku Lifepo4 a z drugiej strony jest jakby pod klemę jak w klasycznym akumulatorze ? mam fajnie wszystko porobione i chciałbym uniknąć dodatkowych przeróbek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, konradk napisał(a):

A czy są dostępne takie nazwijmy to przejściówki które wkręca się w aku Lifepo4 a z drugiej strony jest jakby pod klemę jak w klasycznym akumulatorze ? mam fajnie wszystko porobione i chciałbym uniknąć dodatkowych przeróbek

można kupić bez problemu, szukaj pod hasłem "słupek klema"

image.png.cd29f39630fb4ae9b876294f3660b464.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, właściwości LiFePo4, a zwłaszcza charakterystyki na wyjściu są cudowne, niemniej sukces w korzystaniu z ich górnych wartości wymaga topowych rozwiązań (ogniwa, BMS) co po prostu kosztuje, ale i tak takie max wykorzystanie możliwości aku będzie odbijało się na trwałości. Nikt mnie nie przekona, że pobory rzędu 2C to zdrowa i rokująca długie używanie nawet dobrej jakości ogniw LiFePO4. Tempo przemian fizycznych chemicznych w aku nie nadąży za takim poborem, zostawiajac "śmieci" tych procesów różnego rodzaju, im większy pobór, tym szybciej zachodzących i więcej tych śmieci zostawiajacych. Jak już ktoś zainwestował w LiFePO4, i mega przetowornicę, to dziwi mnie, że wpadł np. żeby za nawet 60PLN kupić czajnik 1000W, co dawałoby pobór poniżej 1C i dużo łagodniejsze traktowanie aku. 

Ludzie policzą sobe waty, ampery, opinie i zapewnienia producentów, i bach. 105Ah, inwerter 2/4kW, 2000W czajnik.... Zgadza się. I działa. Przez samo to że zadziała, i stało się popularne i przystępne korzystanie z aku, przetwornic, solarów, zupełnie zatraciła sie taka zdrowa świadomosć, że źródłem nie jest tu sieć o nieograniczonych możliwościach a akumulator, któremu trzeba dać szansę [o tym się pamięta->] 1. zadziałać i [o tym się nie pamięta->] 2. działać długo bez degradacji (że ładowanie i rozładowanie to są jakieś procesy fizyczne i chemiczne w tym pudle, które muszą zdążyć zajść, żeby powstał prąd, a jeżeli wymusi się ich zbyt dużą szybkość, nie będą przebiegały optymalnie, niszcząc aku). Że tak, aku od czasu do czasu zniesie te 2C, przez chwilę, kilka minut. Potem musi się chemicznie i fizycznie ustabilizować, ale w spoczynku lub pod niedużym obciążeniem lub niedużym prądem ładowania. Dlatego też zawsze jestem za tym, że nawet jak z kalkulacji wychodzi, że sam duży (200Ah+) aku wystarczałby na kilka dni bez ładowania, i nawet, że byłby to LiFePO4, to wskazany byłby regulator i solar, nawet niech by to było 100W,  który na bieżąco, przez samo ładowanie, będzie na bieżąco odwracał kierunek procesów i rozbijał ewentualne "śmieciowe" produkty procesów chemicznych w aku do pierwotnych związków (im później to następuje, tym gorzej, mimo że LiFePO4 uznaje się za odporny) samoczynnie "konserwując" aku. 

I oczywiście pod warunkiem, że te pobory 2C to incydent, a nie norma. I że ogniwa to nie fabryczny odpad out of grade.

Staram się nie przekraczać tam, gdzie obciążenia nie są długie i nie prowadzą do głębszego rozładownaia ~0,75-1C (ot, ekspres, mikrofala - parę minut i szlus, czajnik 1000W), chociaż przetwornica ma 2/4kW, a przy sporych i długotrwałych obciążeniach prowadzących do głębszego rozładowania, liczę max obciążenie 0,5C (np. silnik do łódki do max. 75A, LifePo4 150Ah), poza tym w cepie i łódce liczę to tak, że poza przetwornicą będzie działać równolegle coś jeszcze, i wtedy C się "mimowolnie" zwiększy ponad to, co wynika zpoboru przez przetwornicę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, czyś napisał(a):

Nikt mnie nie przekona, że pobory rzędu 2C to zdrowa i rokująca długie używanie nawet dobrej jakości ogniw LiFePO4. Tempo przemian fizycznych chemicznych w aku nie nadąży za takim poborem, zostawiajac "śmieci" tych procesów różnego rodzaju, im większy pobór, tym szybciej zachodzących i więcej tych śmieci zostawiajacych. Jak już ktoś zainwestował w LiFePO4, i mega przetowornicę, to dziwi mnie, że wpadł np. żeby za nawet 60PLN kupić czajnik 1000W, co dawałoby pobór poniżej 1C i dużo łagodniejsze traktowanie aku. 

dobry wykład z teorii a powiem Ci jak to jest w praktyce ;)

Kupiłem LiFePo4  trzy lata temu ( może bez miesiąca) i wykorzystuje jego pełne możliwości ( szybkie ładowanie dużym prądem, duża przetwornica, ekspres,  suszarka do włosów  itd) .

w kamperze fabryczne miałem miejsce na dwa AGM zastąpiłem jednym Lifepo4 który kosztował tyle co cztery markowe AGM .

Z praktyki wychodziło że dobrej klasy AGM  przy naszym użytkowaniu po dwóch latach tracił swoją pojemność lub padał całkiem.

Czyli gdyby nie lifepo4 już bym miał pewnie drugi komplet AGM  więc mi już się zakup zbilansował .

jeździmy cały rok w zimie po kilka wyjazdów narciarskich więc aku jest mocno eksploatowany i póki co nie zaobserwowałem spadku pojemności

Więc nawet jak zamiast deklarowanych 10 lat aku lifepo wytrzyma 6 to i tak stratny nie będę,  a komfort szybkiego ładowania prądem kilku C  w moim przypadku jest warty nawet skrócenia jego żywotności , choć podejrzewam że prędzej sprzedam tego kampera niż akumulator straci swoją pojemność a  jeszcze dodatkowy plus w postaci wagi 16 kg zamiast ponad 40 kg. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że @Suzu4x4 ma tu więcej racji niż teoretyczny wywód @czyś

Też wiem że i u mnie lepiej by się sprawowała 300-500Ah, ale ani mnie nie było stać na taką, aninie mam na to miejsca, ani też kg...

A gdy mówimy o ogniwach co mają mieć 3000cykli... gdy ja mieszkając blisko 7miesiecy w ciągu 2 lat i to często w trudniejszych warunkach słonecznych (jak i to że mam spore prądożerne urządzenia, których nie waham się użyć ?) mam dopiero niespełna 60 cykli...czyli przez 30-60dni jak używa większość sprzętów karawaningowych miał bym 20 cykli...to gdybyśmy niewierzyli chińczykom i tak katowali te akumulatory, że wytrzymają 1/10 tego co oni mówią - bateria powinna wytrzymać 15lat (u mnie 10).

Wnioski się same nasuwają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, czyś napisał(a):

.......... i bach. 105Ah, inwerter 2/4kW, 2000W czajnik.... Zgadza się. I działa. Przez samo to że zadziała, i stało się popularne i przystępne korzystanie z aku, przetwornic, solarów, zupełnie zatraciła sie taka zdrowa świadomosć.................

teorię znamy, ograniczenia sprzętu też, tyle, że oszczedność miejsca/waga/pojemność do obecnej ceny warte są takiego traktowania

8,5kg (no powiedzmy 9) za 100Ah i opcja że tego nie zabijemy w prosty sposób jednak warta jest tego

oczywiście jak damy więcej pojemności to nie będzie to już takie ekstermalne traktowanie, ale nie każdy potrzebuje tyle energii wozić

zamówiłem jakiś współczesny BMS i jak dojdzie to będziemy mierzyli ile żre zagotowanie czajnika i dlaczego bez sensu panikowaliśmy z oszczędzaniem akumulatora (przy okazji może pokuszę się o pomiar pojemności po trzech latach)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AGM po sezonie - dwóch takiego użytkowania padnie, oczywista sprawa. Pod tym względem LiFePO4 się zbilansuje nawet ceną zakupu. Byle kupić dobrej jakości ogniwa.

Teoria teorią, ale już w międzyczasie są 2 LiFePO4 w użyciu, jeszcze nie docelowym, ale są i pracują. Na razie nie taka pojemność, nie wyszedłem ponad 200Ah

Prądem "kilka C" raczej nie ładujesz, nawet LIFePO4. 

 

Co do prądów rozładowania - czy aby teoria? 

Dla EVE LF304:

Żywotność ≥4000 cykli przy 0.5C/0.5C -dla pojemności >80% Zalecany prąd rozładowania i ładowania to max 150A

Przy takim aku (304Ah) pobór 150A czy czasami nawet 200A to nie problem (no, przez pobory rzędu 200A osiągnie po 10latach 70% pojemności, zamiast deklarowanego 80%. To będzie działać cale lata bez przejmowania się w ogóle.

Zdecydowaliście się na świadomie sporą inwestycję w duże LiFePO4, i chwała wam za to, zrobiliście to pod  potrzeby, i to się trzyma kupy.

Nie każdy decyduje się na taki aku, i podobne koszty, i ma takie potrzeby, często chodzi o lżejszy i wydajniejszy zamiennik dla AGMa 80-100Ah o tej samej pojemnosci. I po taniości, składany z ogniw z Ali.

To na co chciałem zwrócić uwagę, to że ludzie najczęściej porównują cyfry, cyfry na papierze sie zgadzają, łogień i tanio, a po krótkim czasie zonk (pomijam przyoszczędzenie na ogniwach i kupienie chłamu).  

Potem ludzie kupują ogniwa LifEPO4 ~100-105Ah, i to niekoniecznie najwyższych lotów (z fikuśnymi oznaczeniami na grade B), do nich BMS 200-250A, gdzie te prądy (nawet przy grade A) na ogniwach zalecane ciągłe to nadal 0.5C (50A), a faktyczny ciągły pobór to ponad 2C (bo czajnik 2000W "idzie" - BMS puści takie natężenie, bo taki BMS się się włożył). To właśnie w takich przypadkach C najbardziej odbija się na trwałości: liczbie cykli/spadku pojemności.  Co innego pilnować aby długie pobory nie przekroczyły 0,5C, a co innego obciążyc 2,2C czajnikiem 2kW przez przetwornicę - 4x więcej od zalecanego, przez kilka minut. Działa, trzy-cztery sezony (o ile ogniwa dobrej jakości) pewnie podziała. 

Ktoś poskładał, chodzi jakiś czas a po zagotowaniu wody LiFePO4 blaza. 105Ah z BMSem 250 i czajnik 2kW- to jest nonsenowna konfiguracja i sposób używania, przy której LiFePO4 będzi etracił pojemność, nawet gdy cykli mało. Powiedzmy, nie mogę, nie chcę wydać na ogniwa więcej, niż kosztują 105ki. To kupuję BMSa 150kę, a za różnicę w koszcie BMSa czajnik 1000W. Dla mnie gitara, działanie "z głową", żeby max długo cieszyć sie zakupem w ramach ograniczonego budżtu. Jeśli mogę tak dobrać aku i sprzęty że mogę bez żadnych strat mieć raz zakupiony LiFEPO4 przez 10 lat, a nie przez 3-4, to ok, też jestem w jakimś sensie "do przodu".

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.