Skocz do zawartości

Caravaning objazdowy na dziko -rodzina 2+3


mirmar

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, mirmar napisał:

ukazuje braki cywilizacyjne w zapewnieniu minimum egzystencjalnego

Czyli to że jeden z drugim wali kota do lasu to wina władz? Prosze Cie...

co druga stacja benzynowa ma wc z wejściem od zewnątrz, można spokojnie zatachać kota i nie robiąc po sobie syfu w normalny sposób załatwić sprawę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

6 godzin temu, mirmar napisał:

Niemniej przy włożeniu trochę wysiłku uda sie znaleźć miejsce gdzie za free lub za drobną opłatą uda się wywalić kota w normalny sposób. Swoja drogą to dziwne jest, że kampingi nie mają obowiązku i nie jest naturalne świadczenie za drobną opłatą usługi obsługi sanitarnej.

Nie chciałbym iść w politykę, ale zmuszanie ustawą przedsiębiorców do tego żeby za symboliczną złotówkę przyjęli Twoje gówno to chyba nic dobrego :rolleyes:. To powinno być działanie wielopłaszczyznowe tzn.:

- turysta powinien być na tyle świadomy i DBAĆ o swój wizerunek, żeby nie uprzykrzać życia innym (i nie chodzi tu tylko o dwójkę pod krzakiem, ale zostawienie zachlapanej toalety, czy tojki też jest słabe)

- miejsca wypoczynkowe powinny konkurować między sobą o turystę, dając im możliwości serwisowe w konkurencyjnych cenach
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, mirmar napisał:

przy włożeniu trochę wysiłku uda sie znaleźć miejsce gdzie za free lub za drobną opłatą uda się wywalić kota w normalny sposób.

owszem da się bez problemu

19 minut temu, mirmar napisał:

dziwne jest, że kampingi nie mają obowiązku i nie jest naturalne świadczenie za drobną opłatą usługi obsługi sanitarnej.

mylisz się kemping 3 i 4 gwiazdki ma takie wymaganie - patrz załacznik do Rozporządzenia w sprawie obiektów hotelarskich

5 minut temu, Tomii napisał:

zmuszanie ustawą przedsiębiorców do tego żeby za symboliczną złotówkę przyjęli Twoje gówno

w rozporządzeniu nie mowy o cenie - jest tylko obowiązek zapewnienia takiego miejsca aby nazwaź się kempingiem 3 lub 4 gwiazdkowym, dla kempingów 1 i 2 gwiazdki ustawodawca nie określa taniego wymogu - wg mnie szkoda bo powinien być

Owszem cenę pozostawmy poza prawem to dla mnie oczywiste ale jako wyposażenie każdego kempingu z załozenia przyjmującego pojazdy z kotem uważam że prawo powinno nakazywac wyposażenie dla tego typu pojazdów - czyż stacja benzynowa nie musi miec dystrybutora do paliw ? można by przecież  lać wiadrem ropę przez lejek 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście jest typ człowieka, który mając w pobliżu do wyboru kilka toi tojek, stacji z osobnym wc i punktów obsługi kamperów wybierze, z niewiadomych powodów, wywalenie kasety do lasu. Wierze jednak, że sa to wyjątki, bo większość wolałaby zrobić to w sposób cywilizowany i legalny.

Turyści powinni być świadomi ale i władze lokalne tez powinny być świadome, że jeśli jest jakieś miejsce gdzie zjeżdża się masa turystów, i to nie koniecznie karawaningowców, ale zwykłych plażowiczów, wędkarzy, itp i to głównie Włochów a nie obcokrajowców i przebywają tam po kilka godzin to co jakiś czas muszą się załatwić i jeśli nie mają zapewnionego choćby toi toja to okoliczne krzaki będą usłane papierzakami. I tak było. To jest przykład z Włoch, czyli kraju zachodniej cywilizacji.

Co do kempingów to poszedłem na pobliski kemping (nie wiem ile miał gwiazdek, choć fakt, że był skromny) gdzie było oznaczone "kamper serwis" lub coś podobnego i zapytałem o możliwość wylania kota. Miałem szczęście, że trafiłem na szefa kempingu. Zgodził się, wszystko pokazał, wyjaśnił, podał cene (2 euro). Przyjechałem z kasetą po kilku godzinach lub następnego dnia i niestety szefa nie było. Pracownicy zaskoczeni sytuacją, nic nie wiedzieli, a do wszystkiego byli nastawienia na NIE. Gdyby nie to, że wcześniej rozmawiałem i ustaliłem wszystko z szefem to bym odpuścić bo trafiłem naprawdę na duży opór i niechęć. Na szczęście po wielu męczarniach, i dogadywaniu się z Włochami, którzy najczęściej posługują się tylko i wyłącznie swoim ojczystym językiem, udało się sprawę załatwić.

Jak byłem w Bułgarii na kempingu, ładnym, nowoczesnym, to zapytałem szefa, czy świadczą usługi takie jak wylanie kota dla kogoś spoza kempingu, to usłyszałem, że "jak są tacy cwani i jeżdżą na dziko to za taką usługę pobiera stawkę (zaporową) dziennego pobytu na kempingu". No to jeśli ktoś ma takie podejście do "zagadnienia" to niech się nie dziwią, że część karawaningowców będzie wywalać kota w lesie. Nie każdy będzie tak zdeterminowany by za wszelką cene szukać ekologicznych rozwiązań

Liznąłem trochę karawaningu na dziko i choć udało mi się ani razu nie być zmuszonym do wywalenia kota "w grunt" to uważam, że jest wiele do zrobienia w tej kwestii i to chyba zwłaszcza w krajach lubianych przez karawaningowców jak np. Grecja i Włochy.

Dodam np. taki przykład z Polski, ze słynnej (tak mi sie wydaje) plaży w Mechelinkach. Zjeżdża sie tam sporo karawaningowców "na dziko". Jak byłem tam w zeszlym roku we wrześniu to stało tam kilka załóg i był ustawiony toi toi i karawaningowcy z niego korzystali wywalajac swoje kasety. Gratulacje dla władz lokalnych ze sensowne i proekologiczne podejście do sprawy

Edytowane przez mirmar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mirmar napisał:

zapytałem szefa, czy świadczą usługi takie jak wylanie kota dla kogoś spoza kempingu, to usłyszałem, że "jak są tacy cwani i jeżdżą na dziko to za taką usługę pobiera stawkę (zaporową) dziennego pobytu na kempingu"

Tak się zastanów czy też ów właściciel kempingu nie miał trochę racji - przecież zainwestował i zarabia na gościach swojego kempingu - owszem  przegiął a działanie jest wybitnie odwetowe ale  wg mnie miał trochę racji że dla dzika powinien liczyć drożej niż dla gościa kempingu. Kemping to nie Caritas - to biznes jak każdy inny
 

5 godzin temu, mirmar napisał:

No to jeśli ktoś ma takie podejście do "zagadnienia" to niech się nie dziwią, że część karawaningowców będzie wywalać kota w lesie.

Też nie tak - w tym co napisałeś usiłujesz przerzucić wine na niegrzecznego właściciela kempingu a to jednak na Tobie ciąży obowiązek kombinowania żeby swojego kota sprzedać w cywilizowany sposób a nie na właścicielach kempingów na których nie biwakujesz,  Sorry w tym co napisałeś mylisz  dobrą wolę i wyświadczeniem Ci uprzejmości z obowiązkiem. Kemping owszem ma obowiązek zapewnić odpowiednie warunki sanitarne ale swoim gościom a zapewnienie ich dzikom jest jedynie dobrą wolą. Kwestia ceny dla dzika no cóż to wolny rynek zatem nawet w przypadku gó..a cenę kształtuje popyt i podaż  :)  oczywiście należy też  rozróżnić wysoka cenę od zdzierstwa :) 

Natomiast uwagi w kierunku władz lokalnych - uważam za jak najbardziej słuszne

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że dal większości właściciel pól kempingowych jak i dla władz w miejscowościach nadmorskich jak i górskich większość stojących na dziko to pasożyty, nie zapłacą za pobyt a i podejrzewam że prowiant, piwko itp przywiozą z domu. Tylko problem z nimi, to co się dziwić że krzywo na nich patrzą tylko trzeba koło nich chodzić a i tak nic z nich niema. W dużych miastach inaczej bo to turyści, przyjdą do muzeum do kawiarni itp, o tych warto zadbać bo bejmy zostawią.

Edytowane przez peja76 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, smok_wawelski napisał:

Tak się zastanów czy też ów właściciel kempingu nie miał trochę racji - przecież zainwestował i zarabia na gościach swojego kempingu - owszem  przegiął a działanie jest wybitnie odwetowe ale  wg mnie miał trochę racji że dla dzika powinien liczyć drożej niż dla gościa kempingu. Kemping to nie Caritas - to biznes jak każdy inny

Trochę racji miał. Ja doskonale rozumiem, że zainwestował i musi na tym zarabiać, ale na cenę pobytu na kempingu składają sie różne usługi, m.in. korzystanie z WC, prysznicy, bezpieczeństwo pobytu na terenie zamkniętym, korzystanie z całej innej infrastruktury. Wycenienie samego opróżnienia kasety jak za cały dzień pobyty nie jest sensownym zachowaniem.

Ja nie chce by nikt mi i innym dawał coś za darmo albo jak pisał jacekzoo za 1 zł. Wszystko ma swoją cenę ale ta cena powinna być adekwatna. 1 zł to za mało, ale 100 zł za dużo. Jak szukałem miejsca na wywalenie kota i znalazłem ten kemping to osobiście założyłem sobie że cena do 5 Euro będzie akceptowalna. Pewnie jakby mi powiedział 6 lub 7 Euro to tez pewnie bym skorzystał, ale jakby mi wycenił na 25 euro za samo opróżnienie kasety to uznałbym to za cene zaporową. Szef tego kempingu był bardzo rozsądny bo cena 2 euro była bardzo uczciwa ale poza tym wszytsko pokazał, objaśnił, wytłumaczył.

Oczywiście jak ktoś chce dac cene zaporową bo jest uparty i zacietrzewiony to nic na to nie poradzę tylko czasem głupota jednego skutkuje głupotą drugiego. Pierwszy uniemożliwi (zaporową ceną) opróżnienie kasety w sposób cywilizowany i za adekwatną cenę, a drugi z lenistwa lub będąc do tego zmuszonym wywali w końcu kasete do lasu albo w inne krzaki.

Godzinę temu, smok_wawelski napisał:

Też nie tak - w tym co napisałeś usiłujesz przerzucić wine na niegrzecznego właściciela kempingu a to jednak na Tobie ciąży obowiązek kombinowania żeby swojego kota sprzedać w cywilizowany sposób a nie na właścicielach kempingów na których nie biwakujesz,  Sorry w tym co napisałeś mylisz  dobrą wolę i wyświadczeniem Ci uprzejmości z obowiązkiem. Kemping owszem ma obowiązek zapewnić odpowiednie warunki sanitarne ale swoim gościom a zapewnienie ich dzikom jest jedynie dobrą wolą. Kwestia ceny dla dzika no cóż to wolny rynek zatem nawet w przypadku gó..a cenę kształtuje popyt i podaż  :)  oczywiście należy też  rozróżnić wysoka cenę od zdzierstwa

Właściciel kempingu był grzecznym i bardzo fajnym i ciekawym człowiekiem, a w dodatku miał w Polsce rodzine i mówił po polsku, ale zaporowe podejście do świadczenia fragmentu swoich usług było dla mnie nie do końca zrozumiałe.

Co do meritum Twojej wypowiedzi to masz tylko trochę racji. Jak się chce mieć czysto na terenie np. gminy, to nie wystarczy nałożyć obowiązek na ludziach, ze mają śmieci wyrzucać do koszy a swoje potrzeby załatwiać w toaletach bo jeśli będzie za mało toalet i za mało koszy to śmieci będą wyrzucane gdzie popadnie a w krzakach będą papierzaki. Są parki gdzie sie roi od koszy na śmieci i toi toi a są i takie parki gdzie tych koszy po prostu nie ma. Ja nawet jak kosza nie mam to przysłowiowy papierek po cukierku lub lodzie schowam do kieszeni i wyrzuce dopiero jak znajdę kosz, ale nie każdy tak postąpi.

Włodarze terenu turystycznego gdzie sa kempingi i siłą rzeczy pojawiają sie także "dzikusy" powinni prowadzić kampanie wśród "swoich" przedsiębiorców by świadczyli takie usługi, jak zrzut kasety lub szarej wody, za adekwatne ceny. Karawaning się rozwija, i ten kempingowy i ten dziki, bo to dwie różne formy karawaningu a brak infrastruktury dla dzików nie spowoduje, że dzikusy znikną. Tak sie nie da. Jak sie chce mieć czysto trzeba stworzyć ku temu infrastrukturę i warunki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, jacek00 napisał:

Ty poważnie piszesz? Wylewasz chemię do lasu? I porównujesz to do zwierzat? Nie wiedziałem, że zwierzęta załatwiają się do kasety z płynem Thetforda...

Przeczytaj łaskawie jeszcze raz mój post, ale tym razem ze zrozumieniem. ?

Gdzie ja tam pisałem o chemii? Czy naprawdę musicie być tacy do bólu schematyczni? Że niby można tylko srać na muszli do kasety, dolewać płyny z thethforda, gromadzić gówna w kasecie, aż będzie pełna i wtedy dopiero szukać miejsca gdzie się pozbyć tego śmierdzącego problemu? Bo wtedy to rzeczywiście staje się problemem. O tym pisałem, o nagromadzaniu dużej ilości fekalii i dopiero wtedy ich utylizowaniu. Ludzie, czytajcie ze zrozumieniem.

Może mniejszym problemem byłoby nie gromadzenie, lecz szybkie pozbywanie się gówna od razu, w tym na łonie natury, bo jest ona do tego przystosowana. Ale jest przystosowana do przyjmowania małych ilości w jednym miejscu.

Tak, można latać w krzaki, tylko nie trzeba wybierać krzaków 2 metry od parkingu i nie trzeba zostawiać papieru toaletowego na wierzchu. Wystarczy pójść na przykład w głąb lasu, wykopać dołek, zakopać to co się zrobi. Wbrew pozorom, gówno to czysty, naturalny produkt. Jest tam tylko trochę niestrawionych resztek pokarmu, woda i parę innych nieszkodliwych, biologicznych substancji. Gorszym produktem dla natury jest kaseta z kolorową chemią gromadzona w jednym miejscu, pochłaniająca energię związaną z całym współczesnym oczyszczaniem ścieków.

Tak, człowiek srający mądrze w krzaki jest bardziej proekologiczny od ludzi używających "ekologicznych" płynów do toalet i latających z kretem do zlewni na kempingu. Ale niektórym się to w głowie nie mieści. A przecież jest to element tej mitycznej kampingowej wolności. Bo nie musisz pod tym względem zależeć od gównianej kasety i kempingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mirmar napisał:

Wycenienie samego opróżnienia kasety jak za cały dzień pobyty nie jest sensownym zachowaniem.

Nie jest - dlatego napisałem że należy rozróżnić wysoka cenę od zdzierstwa  - te 2 pojęcia nie znaczą tak samo

Z dwoma ostatnimi akapitami Twojego posta zgadzam się na 100%  dodałbym jeszcze konieczność budowania właściwej świadomości  począwszy od przedszkola :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Kombinator napisał:

Przeczytaj łaskawie jeszcze raz mój post, ale tym razem ze zrozumieniem. ?

Gdzie ja tam pisałem o chemii? Czy naprawdę musicie być tacy do bólu schematyczni? Że niby można tylko srać na muszli do kasety, dolewać płyny z thethforda, gromadzić gówna w kasecie, aż będzie pełna i wtedy dopiero szukać miejsca gdzie się pozbyć tego śmierdzącego problemu? Bo wtedy to rzeczywiście staje się problemem. O tym pisałem, o nagromadzaniu dużej ilości fekalii i dopiero wtedy ich utylizowaniu. Ludzie, czytajcie ze zrozumieniem.

Może mniejszym problemem byłoby nie gromadzenie, lecz szybkie pozbywanie się gówna od razu, w tym na łonie natury, bo jest ona do tego przystosowana. Ale jest przystosowana do przyjmowania małych ilości w jednym miejscu.

Tak, można latać w krzaki, tylko nie trzeba wybierać krzaków 2 metry od parkingu i nie trzeba zostawiać papieru toaletowego na wierzchu. Wystarczy pójść na przykład w głąb lasu, wykopać dołek, zakopać to co się zrobi. Wbrew pozorom, gówno to czysty, naturalny produkt. Jest tam tylko trochę niestrawionych resztek pokarmu, woda i parę innych nieszkodliwych, biologicznych substancji. Gorszym produktem dla natury jest kaseta z kolorową chemią gromadzona w jednym miejscu, pochłaniająca energię związaną z całym współczesnym oczyszczaniem ścieków.

Tak, człowiek srający mądrze w krzaki jest bardziej proekologiczny od ludzi używających "ekologicznych" płynów do toalet i latających z kretem do zlewni na kempingu. Ale niektórym się to w głowie nie mieści. A przecież jest to element tej mitycznej kampingowej wolności. Bo nie musisz pod tym względem zależeć od gównianej kasety i kempingu.

Czy możesz mi powiedzieć jakie jest uczucie podcierać się ściółką, lub liśćmi, bo rozumiem że papieru  nie zostawiasz w dołku, tego raczej natura nie przyjmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, peja76 napisał:

rozumiem że papieru  nie zostawiasz w dołku, tego raczej natura nie przyjmie.

Papier ma pochodzenie naturalne - zakopany krzywdy środowisku nie zrobi ;)

Bardziej mnie zastanawia, czym się różni ludzkie gófno od naturalnego nawozu stosowanego w rolnictwie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, peja76 napisał:

Czy możesz mi powiedzieć jakie jest uczucie podcierać się ściółką, lub liśćmi, bo rozumiem że papieru  nie zostawiasz w dołku, tego raczej natura nie przyjmie.

Nie wiem, ale odczuwam trochę dyskomfortu czytając tak mało inteligentne wypowiedzi. Ale zakładam, że to nie brak wyobraźni czy lenistwa, lecz chęć pociągnięcia tego zabawnego tematu. ? Bo gdybyś wpisał sobie w wyszukiwarce proste zapytanie o papier ekologiczny, to natychmiast byś znalazł. Nie będę tutaj linkował do konkretnych produktów. Jest też jeszcze inna metoda używana przez pół świata, mianowicie używanie wody do podmywania dupy po zrobieniu kupy. ?

31 minut temu, lbuster napisał:

Papier ma pochodzenie naturalne - zakopany krzywdy środowisku nie zrobi ;)

Bardziej mnie zastanawia, czym się różni ludzkie gófno od naturalnego nawozu stosowanego w rolnictwie?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Toaleta_kompostująca

Ludzkie odchody mogą zawierać patogeny, czy szkodliwe bakterie. Ale tak samo mogą je zawierać odchody zwierzęce.

Tym bardziej rozsądne wydaje się zakopanie własnej kupy (z ekologicznym papierem) od razu w głębi lasu czy innym podobnym miejscu, niż wożenie jej dziesiątki kilometrów w kasecie, spacerowanie z kasetą i rozchlapywanie jej zawartości w bliskim otoczeniu innych osób. Krecia kaseta to dopiero jest centrum zarazków. No, ale jak się do niej wleje zielony płyn, to można odetchnąć z ulgą. ?

Edytowane przez Kombinator (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Kombinator napisał:

Ludzkie odchody mogą zawierać patogeny, czy szkodliwe bakterie. Ale tak samo mogą je zawierać odchody zwierzęce.

OK, dzięki za wyjaśnienie. Nie zmienia to faktu, że nadal jest to "naturalny produkt" i kiedyś tak jak zwierzęta pozostawialiśmy wszędzie ten uboczny produkt. Tak więc wracając do źródła, chyba lepiej jest zakopać pakunek niż pozostawić go na wierzchu. Oczywiście bez chemii.

I jeszcze jedno. Papier ekologiczny.

Według mnie ekologiczność w głównej mierze polega na źródle i sposobie produkcji tegoż papieru a nie na sposobie rozkładania się go w ziemi. Tak więc w naszej kwestii chyba nie ma wielkiej różnicy między papierem zwykłym a ekologicznym. Oczywiście w papierze toaletowym mogą być jakieś związki chemiczne, jednak według mnie są to śladowe ilości. IMHO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy z brzegu przykład:

Cytat

Papier toaletowy włoskiego producenta Winni's zaskakuje przede wszystkim swoim delikatnym, jabłkowym zapachem. Efekt ten jest uzyskany zupełnie naturalnie dzięki użyciu odpadów z przerobu jabłek - bez żadnych środków perfumujących. Ponadto jest wykonany z czystej celulozy.

Jest miękki, wytrzymały i wydajny. Ma przyjemny, naturalny, lekko kremowy kolor.

O procesie produkcji papieru

Papier, z którego wykonany jest produkt, jest całkowicie biodegradowalny. Stworzony został tradycyjną, certyfikowaną metodą, w której nie używa się wybielających i zmiękczających celulozę detergentów. Ta metoda znacząco ogranicza negatywny wpływ produkcji na środowisko, zwłaszcza środowisko wodne.

Dzięki wykorzystaniu kogeneracyjnego źródła energii, zredukowano emisję dwutlenku węgla do atmosfery.

Celuloza, z której wykonano papier, wzbogacona została o organiczne odpady z przerobu jabłek oraz warzyw. Śmiało możemy powiedzieć, że papier wykorzystany w papierze toaletowym Winni's jest ekologiczny.

Myślę, że kwestię papieru mamy załatwioną. ?

Zostaje kwestia załatwiania potrzeby w krzakach. Dla niektórych "cywilizowanych" osób może to być problem. Jego rozwiązaniem może być zastąpienie w przyczepie standardowej ubikacji jakąś zmodyfikowaną toaletą suchą. W toalecie suchej rozdziela się w momencie defekacji mocz od kału. Okazuje się, że kał nie zmieszany z moczem ma zupełnie inne właściwości utylizacyjne. Można zbudować sprytne wiadro czy taką podwójną toaletę turystyczną, gdzie przedział na kupę wykłada się odpowiednią kompostowalną torebką papierową, daje się na spód trociny, robi się co trzeba, zasypuje trocinami, zawiązuje się torebkę i mamy małą paczkę gotową do eksportu.

Można więc załatwić się w przyczepie, niekoniecznie w krzakach. Pojemnik z moczem można łatwo opróżniać w toalecie stacjonarnej czy do natury. Torebkę z sucha kupą można zakopać gdziekolwiek z pożytkiem dla natury lub nawet opróżnić w zwykłej toalecie, a torebkę wyrzucić do śmieci. Proste, skuteczne, ekologiczne. Wymagana jest tylko wyobraźnia i przestawienie sobie pewnych schematów w głowie. Podobno korzystanie z toalety suchej to oszczędność 1/3 wody pitnej. To dużo. Myślę, że w przyszłości ten typ toalety zadomowi się w społeczeństwie. Wymagana jest tylko zmiana mentalności. Ale w miarę narastania problemów z dostępem do wody, czego już jesteśmy świadkami, będziemy do tego zmuszeni.

Tutaj jest podobny temat: https://www.camperteam.pl/forum/printview.php?t=29462&start=0&sid=f332a4382fc5ddca083521bcb1a59b67

Przedstawiam tu taki punkt widzenia, bo temat dotyczy caravaningu na dziko. Do tego typu spędzania wolnego czasu wymagana jest trochę inna filozofia życia niż do klasycznego urlopowania w hotelach czy na kempingach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

50 minut temu, Kombinator napisał:

Papier, z którego wykonany jest produkt, jest całkowicie biodegradowalny.

To że wskazany papier jest biodegradowalny nie oznacza, że inne takie nie są ;)

Cała reszta mówi o ekologiczności procesu produkcji. Czytałem wcześniej ten tekst i kilka innych, stąd moja wcześniejsza wypowiedź - tym razem się przygotowałem :D

Jak dla mnie, najlepszym wyjściem jest karawaning łączący dzikusa i kempingi. Czyli 2-3 dni na dzikusa a potem pole kempingowe w celu wywalenia kota i uzupełnienia wody (niektórzy doładowania AKU).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.