Skocz do zawartości

Karawaningowe (i nie tylko) artykuły i ciekawostki znalezione w sieci


BJoe

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, dudek_t napisał:

Sorry ale w pełni się zgdzam z lbusterem. Większość z systemów "wspomagających" jazdę jest bardzo niebezpieczna. I totalnie niczego nie wspomaga a tylko utrudnia. 

Nie chcę zaśmiecać, ale nie zgodzę się po przejechaniu pierwszej 100-ki (100tkm) z systemami. Wspomagają, jak najbardziej, tylko trzeba wypracować sobie dobry model nadzoru nad działaniem. Np. aktywny tempomat korygować odrobinę gazem, gdy zbyt mocno hamuje, ale co do zasady ja przyspieszam (gaz), on jest od pilnowania odległości/przyhamowywania (inaczej każde dotknięcie hamulca - to będzie wyłączenie tempomatu), czytelna sygnalizacja kierunkowskazami i nie ma problemu przy wyprzedzaniu. Gęsta mgła, ulewa - bezcenne, śnieżyca - niestety po zalepieniu śniegiem radaru nie ma nic, jedzie się w totalnym analogu, to wada. Tak, zdarzają się fałszywe alarmy - ale po to się tam siedzi, żeby reagować, zresztą z czasem zaczyna się jeździć tak, żeby ich po prostu nie prowokować. Systemy asystenckie w ruchu miejskim, hamowania przy manewrowaniu - jak najbardziej ok (asystent hamowania, city crash), tyle że trzeba zawsze mieć świadomość czy mają szansę w danych warunkach zadziałać, czy nie. 

Fakt, póki co najgorzej idzie chyba asystentom pasa ruchu - albo przeczulica że trzeba wyłączyć, albo gubienie się przy zmianie/nieczytelnym oznakowaniu/opadach, więc te są najmniej "pewne" ale na ich przykładzie nie generalizowałbym.  

Jak jeździ się sporo, głównie w trasach, to są to jak najbardziej ułatwiacze i wspomagacze, tylko ze strony użytkownika wymagają nadzoru i "symbiozy", a zwłaszcza czytelnych zachowań. Jak ktoś ma przesadnie "rzucający" się po drodze sposób jazdy, lub ma we krwi "wyskoki" z pasa do wyprzedzania, to fakt, "na automatach" dla niego będzie będzie lipa. Jeżdżąc naprawdę szybko, ale płynnie i "czytelnie" (trzymając się zasad i bez gwałtownych czy zaskakujących manewrów) da się pokonać trasy po setki kilometrów ze wspomaganiem, w większości "na automacie", bez żadnych błędów. Zmęczenie po przejechaniu w ciągu jednego dnia (w zasadzie - połowy dnia) 1000 km na "wspomagaczach" versus bez nich - nieporównywalnie mniejsze. Wbrew pozorom, te systemy wprowadzają dla kierowcy "poprawczak" w stronę płynności i czytelności poczynań na drodze, u mnie zmiany są takie, że po mieście jeżdżę wolniej niż kiedyś, w trasie szybciej, ale zdecydowanie płynniej niż kiedyś (przewidywanie "do przodu", zamiast hamowania zdjęcie zawczasu "dyszki" lub dwóch na tempomacie). Efekt: bez zwiększania prędkości maksymalnych - i tak krótsze czasy przejazdu (mniej dohamowań i ponownego rozpędzania itp.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są też sytuacje kiedy np. Pasy bezpieczeństwa doprowadzą do tragedii, auto wpadnie do rzeki i pasażer nie da rady się odpiąć. No i co? To nie jest powód, żeby pasów nie stosować

Nie jest - ale na pewno to jest powód żeby młotek z ostrzem i kłujką do poduszek był obowiązkowym wyposażeniem pojazdu oraz żeby kierowców szkolono a kierowcy pasażerów w użyciu tego prostego i taniego przyrządu który może uratować życie.

Znam przypadek spalenia się żywcem kierowcy z powodu zakleszczenia się zamka pasa w wypadku.

 

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam. 100k km. Ja po przejechaniu może łącznie 2000km różnymi autami z tymi wszystkimi systemami powyłączałem wszystko. Ciągle coś pika, mruga, utwardza kierownice, hamuje. O nie. Myślę że jeżdżę bardzo płynnie i nie jestem typem "skaczącym" po pasach ale tych systemów szczerze nienawidzę. Powiem więcej, z każdym nowym autem pierwsze kroki kieruję do firmy która jest w stanie ogarnąć te wszystkie systemy. Co komu, powinien być wybór. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, dudek_t napisał:

Podziwiam. 100k km. Ja po przejechaniu może łącznie 2000km różnymi autami z tymi wszystkimi systemami powyłączałem wszystko. Ciągle coś pika, mruga, utwardza kierownice, hamuje. O nie. Myślę że jeżdżę bardzo płynnie i nie jestem typem "skaczącym" po pasach ale tych systemów szczerze nienawidzę. Powiem więcej, z każdym nowym autem pierwsze kroki kieruję do firmy która jest w stanie ogarnąć te wszystkie systemy. Co komu, powinien być wybór. 

Jeśli nie korzystało się wcześniej, po 2kkm można się poddać (przeklina się to g...). Po 10kkm jako-tako się ogarnia, po 20-30kkm wchodzi się w "symbiozę". Może to śmieszne, ale o prowadzeniu samochodu od pewnego czasu mówię per "my" a nie "ja", żona się z tego śmieje, ale sama próbowała, przejechała 300 km po autostradach i ekspresówkach, była pod wrażeniem, ale podpowiadałem najpierw, jak tego efektywnie używać. Od "strzału" to nie zadziała na pewno, będzie dziwne odczucie przez pierwsze parę tys. km. że to przeszkadza (niestety, trzeba też przećwiczyć wiele sytuacji nietypowych, zbyt czułych reakcji, żeby wyczuć te systemy, później się do takich nie dopuszcza i w sumie - dobrze, bo to co wywołuje alarmy to odstępstwa od rozsądku). Nawet na A2 Stryków-Warszawa cały czas na aktywnym tempomacie się lata, mimo że ten odcinek akurat jest zaprzeczeniem "wspomagaczy" (ale właśnie w trybie: ja przyspieszam, tempomat zwalnia, koryguję gazem hamowanie - jedyna metoda na tym odcinku ). Jeżdżę dłuższe trasy lub odcinki po 200-300-600 km dziennie bardzo regularnie, czasem kilka razy w tygodniu, więc poszło gładko i szybko - na pewno w mieście korzysta się z tego w b. w ograniczonym zakresie, może przeszkadzać, w trasie - trzeba pojeździć i trochę samemu się dostosować, nauczyć bezkolizyjnie korzystać i docenić, jako pomoc (nadal oczy szeroko otwarte, to kierowca prowadzi i decyduje, to tylko ma pomagać, ale łatwiej uniknąć błędu z zagapienia itp., czy w jakiejś nagłej zmianie sytuacji). Nie ma też co przesadzać z zakresem wspomagania (aktywny predykcyjny tempomat - po pierwszym zachłyśnięciu, w praktyce - póki co wolę wyłączoną predykcję). Na pewno trudniej się z tym zaprzyjaźnić, gdy w trasę wyjeżdża się od wielkiego dzwonu, bo wtedy faktycznie będzie to w jakimś stopniu "intruz".  I fakt, bywa, że LA nadaje się tylko do wyłączenia.

Z ciekawostek - mając np. odczyt znaków, spięty z navi, mimo zdarzających się błędów, łatwiej uniknąć rażących przekroczeń i wtopy z mandatem (dodatkowo ustawiona sygnalizacja przekroczenia prędkości na licznikowe 95 km/h, co daje 90-91 km/h, żeby gdzieś nie "przeputać" +50 w zabudowanym, a łatwo przy dzisiejszych mocach i zagęszczeniu znaków - działa, z metra zdejmuje się nogę z gazu), odpukać, czyste konto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2021 o 14:44, witus napisał:

I jak tam inaczej .. spokojniej niż u nas.

I to mi się podoba. Tam nie myślą o jakichś DMC samochodu i przyczepy, 1,33, ilości miejsc, 3,5t. Po prostu biorą ciężarówkę (kampera) lub pickup'a i niego kawalerkę i jadą. 

Fajny filmik - pokazuje jaka tam jest swoboda :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, lbuster napisał:

I to mi się podoba. Tam nie myślą o jakichś DMC samochodu i przyczepy, 1,33, ilości miejsc, 3,5t. Po prostu biorą ciężarówkę (kampera) lub pickup'a i niego kawalerkę i jadą. 

Fajny filmik - pokazuje jaka tam jest swoboda :ok:

Z jednej strony tak, ale z drugiej jest mniej wesoło jak u nas 

byłem w ciężkim szoku jak to obejrzałem...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, lbuster napisał:

I to mi się podoba. Tam nie myślą o jakichś DMC samochodu i przyczepy, 1,33, ilości miejsc, 3,5t. Po prostu biorą ciężarówkę (kampera) lub pickup'a i niego kawalerkę i jadą.

fajnie to wygląda z zewnętrz - możesz wszyskto bez ograniczeń , ale jak coś pójdzie nie tak to prawnicy sprzedadzą cię żywcem na narządy żeby pokryć odszkodowania :mlot:

do tego naprawdę fajny system zatrudniania i płacy - kase dostajesz w piątek za tydzień, zwolnić się, być zwolnionym czy zatrudnionym ? żaden problem :winner:30 sekund wystarczy na rozwiązanie "umowy o pracę"

 

i inne zdobycze cywilizowanego świata :ee:

 

Edytowane przez chris_66 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@czyś, fajnie, że z tych systemów korzystasz i że one Ci się podobają, ale sam przyznałeś, że trzeba się ich nauczyć i do nich przyzwyczaić. Natomiast czy brak tych wodotrysków powinien zmniejszyć ilość gwiazdek do zera :niewiem:

Ja mam podobne zdanie do @dudek_t, czyli te systemy są niedoskonałe, trudno się do nich przyzwyczaić a w ekstremalnych warunkach mogą zrobić kuku. Zastanawiam się, co będzie, gdy będę jechał 90-100 km/h z przyczepą i taki Line Assist szarpnie mi kierownicą :look: Czy to nie może spowodować ewentualnego węża?

Pasy bezpieczeństwa czy ABS to są według mnie bardzo dobre systemy. Raz nawet byłem na doskonaleniu jazdy i chciałem zastąpić ABS - nie udało mi się :( Natomiast wszystkie kolejne systemy da się zastąpić rozsądkiem i przewidywaniem kierowcy. Jestem nawet skłonny powiedzieć, że takie systemy mogą odmóżdżać, bo po co mam hamować, skoro auto samo zahamuje, po co się patrzeć na boki, skoro mam czujniki, radary. Jak się przyzwyczaimy do tych wszystkich ulepszaczy, to jaka będzie przyjemność z jazdy? Czy będziemy potrafili wrócić do "normalnego'" samochodu i używać kierownicy, pedałów hamulca, gazu a nawet sprzęgła (tak - jest coś takiego :)) Boję się, że za 10, 20 lat wszystkie te systemy będą obowiązkowe i niewyłączalne i płynnie, bez protestów zmigrujemy do samochodów autonomicznych :'( 

He, nawet się doszkoliłem bo nie wiedziałem, co to:

2 godziny temu, czyś napisał:

predykcyjny tempomat

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, lbuster napisał:

astanawiam się, co będzie, gdy będę jechał 90-100 km/h z przyczepą i taki Line Assist szarpnie mi kierownicą :look: Czy to nie może spowodować ewentualnego węża

I właśnie po to kupuje się firmowe wiazki i haki, gdyż taka wiązka wyłącza line assist kiedy ciągniesz przyczepę. Podobnie np. z automatycznym otwieraniem, zmykaniem bagaznika, czy czujnikami cofania. Być może dedykowane wiązki też mają taką opcję, tego nie wiem, ale jest to rozsądne rozwiązanie. Co więcej na desce masz jasną informacje, że asystent pasa został wyłączony, właśnie po to, żeby nie szarpać podczas jazdy przyczepą.

Robie rocznie 45 tysięcy km. Mam duża ilość bajerów tego typu  i na żaden nie narzekam. Może poza elektrycznym hamulcem, który mam już chyba w 4 czy 5 aucie. Sam w sobie jest świetny, ale kiedy przesiadam się do auta ze zwykłym ręcznymi... Udało mi się kilka razy zapomnieć go zaciągnąć... ? 

Moim zdaniem systemy nie pozwalają kierowcy nie panować nad jazda. Przykładem jest komunikat o nietrzymaniu kierownicy... 

Edytowane przez w79 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, jacekzoo napisał:

byłem w ciężkim szoku jak to obejrzałem...

Tak, ale sam gościu powiedział, że te 55 tyś bezdomnych to jest na 13 milionowe miasto. To jak 1/3 Polski ;)  No i z tego co wiem, u nich nie ma takiego socjalu jak u nas, więc i skala bezdomności większa :( 

@chris_66, może i tak, ale mają piękne cuda natury, które mogą zwiedzać w wielkich RV :) Muszę tam kiedyś pojechać a miasta mam w d...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lbuster napisał:

I to mi się podoba. Tam nie myślą o jakichś DMC samochodu i przyczepy, 1,33, ilości miejsc, 3,5t. Po prostu biorą ciężarówkę (kampera) lub pickup'a i niego kawalerkę i jadą. 

Fajny filmik - pokazuje jaka tam jest swoboda :ok:

No i taka fajna baza na kampera z 7 litrowym dieslem za grosze 3 tysięcy dol. zapłacili czy jakoś tak. A te spacery wśród aligatorów .. kapitalne klimaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, lbuster napisał:

mają piękne cuda natury, które mogą zwiedzać w wielkich RV :) Muszę tam kiedyś pojechać a miasta mam w d...

I o to właśnie chodzi - chyba na nikim z nas nie zrobiła żadnego wrażenia plaża przy Santa Monica Beach. Może piasku, nie ma na czym oka zawiesić. Nuda panie, nuda...

Miasta też bym sobie mógł odpuścić, ale mieć takie 2 miesiące na włóczęgę po tych parkach narodowych to by styknęło. Wypożyczyć sobie takiego konkretnego kamperka na tą okazję + jakiegoś fajnego HD. Żona za kierownicą RV z dziećmi - i tak nie musiałaby skręcać, więc nie ma się czego bać;-), a ja jako pilot z wiatrem we włosach:-)

Taką Hamerykę kupuję! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak :ok:

Choć moje marzenie, to miesiąc na wschodnie wybrzeże i w innym terminie miesiąc na zachodnie wybrzeże - oczywiście wypożyczając jakiś duży RV :) choć to trochę kosztuje :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.