Skocz do zawartości

Kilka pytań o Beyerlandach


panda

Rekomendowane odpowiedzi

:) Maciej, znaczy że po Twoim modelu później się Beyerland nauczył robić przyczepki! Ja mam z 2000 roku i jedno łóżko jest na stałe otwarte (zdaje się, że francuskie na nie mówią?). Poduszki do drugiego łóżka - jest ich chyba z 9 - ale rozkłada się je wręcz intuicyjnie. Na obydwu łóżkach spałem inie było problemu. No dobra, nie jestem zbyt rosły, ale spaliśmy na rozkładanym we dwójkę z trochę większych gabarytów facetem i wyspaliśmy się obydwaj. Poza przypadkiem, kiedy przez sen współużytkownikowi przyładowałem z łokcia, ale to nie była już wina przyczepki. W kuchni, zartówno na piecu jak i na zlewozmywaku są przykrycia szklane - niezależne dla każdego z elementów. Tworzą ładną płaszczyznę, z której da się w miarę wygodnie skorzytać. Wszystkie szafki widoczne nadal są bez półek, za to pod nimi podwieszono dodatkowe półki. Na całej szerokości. Szafa ubraniowa podzielona na 2 części - w jednej wieszaki - w drugiej półki. Do komór pod łóżkami klapy serwisowe z zewnątrz. OK, jednej brakowało i poprzedni użytkownik dorobił dodatkową. Ale 2 inne były. Lodówka też jest większa niż była w poprzednim Buerstnerze.

Aaa.. łóżko francuskie też jest trapezowe, zaś żona bardzo lubi prześcieradła z gumką. Może dlatego, że te bez gumki po jednej nocy na ogół pode mną już nie leżały? W każdym bądź razie w naszej przyczepie to prześcieradło leży na miejscu od wieczora do rana. Stolik służy jako podpora rozkładanego łóżka - więc w nocy nie przeszkadza. Długość obydwu łóżek oscyluje w okolicach 2 m, ale nie mierzyłem dokładnie - bo nie musiałem spać z podkurczonymi nogami :) Ani na ukos :) A model? Beyerland Quartz 460 - rocznik 2000.

Przedsionek? Też jakiś uniwersalny. Pasuje bardzo dobrze. Choć sprzedawca się pomylił i po przyjeździe na pierwsze miejsce przedsionka nie dało się rozłożyć. Ale skoro sprzedawca dawał mi roczną gwarancję - to nie przejmowałem się tematem i kupując w drugiej połowie października podarowałem sobie rozkładanie przedsionka zesztywniałego na chłodzie. Po powrocie pojechałem do sprzedawcy, ten bez zająknięcia przeprosił bardzo grzecznie i natychmiast dopasował inny - uniwersalny. Żeby już nie było wątpliwości - zrobił to przy mnie.

 

Wygląda więc na to, że trzeba sobie zrobić wykaz na podstawie Twoich wątpliwości (też) i sprawdzić konkretny egzemplarz. Ale wiesz, nie spodziewałem się, że łóżka mogą robić na dzieci w tych przyczepach. Byłem przekonany, że zasadnicze łóżko podlega standardom rozmiarowym. Dobrze wiedzieć, że trzeba to też sprawdzać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dorzucając do wypowiedzi Macieja, był tu na forum ( a może nadal jest) jeden Beyerland w układzie łóżko poprzeczne z przodu i łóżko wzdłuż przyczepki z tyłu. Drzwi miał przed osią a nie jak zwykle bywa w takich układach za osią.

Kolega, który był użytkownikiem był bardzo zdziwiony, że w naszej budce o prawie identycznym układzie po rozłożeniu tylnego łóżka po pierwsze da się wejść do łazienki, znaczy otworzyć drzwi a po drugie da się również otworzyć lodówkę ;)

Potem specjalnie patrzyłem do innych Beyerlandów, ale te miały już drzwi za osią i nie było tych problemów.

Co do łóżka wzdłużnego w takim układzie, to w prawie każdej budce nie jest ono na pełną długość (czyli 200 cm) tylko krótsze, a więc dla mnie bezużyteczne :)

No i nie należy zapominać, że łóżka piętrowe są dla dzieci i górne łoże ma zawsze ograniczoną nośność (40-70 kg), ale taki już ich urok.

 

Pozatym claps.gif dla Macieja za pełen humoru opis niedoskonałości budki waytogo.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście dziękuję za wszystkie odpowiedzi, ale na taką odpowiedź jak Twoja maciej68 czekałam. Obejrzywszy zdjęcia popadłam w zachwyt, serio, jest zachwycająca. Widzę że są nowego typu szafki czyli załamane ku dołowi.

Ale jak widzę masz kilka zastrzeżeń. Nie mogę sobie za bradzo wyobrazić jak wygląda sprawa z tym rozkładaniem łóżek, gdybyś może dodał zdjęcia przed położeniem poduszek. Wydawało mi się, że w łóżku tym mniejszym co jest na wprost wejścia znajduje się w boczku uchwyt, który umożliwia rozsuwanie łóżka do spania, więc nie wiem skąd wychodzi trapez. Gdzieś czytałam, aby sprawdzać czy jest dodatkowa poduszka bo zdarza się że podczas zakupu brakuje i wtedy śpisz na gołej desce. W modelu 380-B jest sypialnia, którą zazwyczaj zostawia rozłożoną na stałe, a układ panelu kuchennego sprawia że jest nie widoczna i do tego są zasuwane drzwiczki i to mi się cholernie podoba. Z tego co widziałam ludzie często w zamian pojedyńczych poduszek kupują 1 materac na całą szerokość, wtedy się nic nie rozsuwa. Ja po to żeby gąbki się nie rozsuwały, kładę najpierw koc, a potem prześcieradło i wszystko razem wciskam dookoła za gąbki.

Pozostałe niegododności nie są aż tak przerażajace czy też przesądzające o odpuszczeniu sobie tej marki cepki czy też tego modelu.

Mam na myśli tego typu niedogodności jak:

-płytsza lodówka (w niewiadówce nie miałam żadnej lodówki), każda jedna byłaby mi wielkim zbawieniem,

-blat to fakt, przydałby się na całośc, chociażby po to aby nawet gdy nie korzysta się ze zlewu i kuchenki, można coś postawić i przygotować posiłek, pewnie myślałabym już o zaradzeniu temu (w niewiadówce są 2 blaciki ze szczeliną po środku co mnie też wkurza),

-przedsionek-chyba będziesz musiał pomyśleć o zaniesieniu do krawca przeszyciu,

-szafki wiszące bez półek, no to jak komu, ja zwykle nie mam co w nie wkładać a przynajmniej nie ma sensu gdy udajemy się w objazdówkę, zawsze można coś dorobić ( w niewiadówce też dorobiłam kilka półek w szafie wysokiej ubraniowej bo nigdy tam nic nie wieszałam, a półki są zawsze poręczniejsze),

-okna ciężkie, a wyobraź sobie że w niewidaówce są dużo lżejsze i to mąż nie pozwala otwierać, bo trzeba we dwójkę zamnknąć równomiernie aby szyba nie pękła, więc jestem pewna w Beyerlandzie tym bardziej nie pozwoli otworzyć okna, są zbyt drogie, ale okno panoramiczne to prawdziwy bajer.

I tak można bez końca wyliczać i wyliczać w nieskończoność, to tak jak z projektem domu, jeszcze takiego nie spotkałam aby coć nie przerobić po swojemu, przecież to wszystko wynika z wieloletniego użytkowania. Jak zapewne słusznie zauważyłeś, często porównywałam do niewiadówki, ponieważ poza tym co jest niewątpliwym atutem że jest z laminatu, to nie miałam tak na prawdę NIC.

Nie wiem, jak jest w regulaminie forum bo raczej o kosztach się tu nie pisze i jesli to nie tajemnica maciej68, ile dałeś za ten rocznik i kiedy ją kupowałeś? Poza tym proszę abyś podał wymiary i wagę. W moim przypadku będzie wchodziła w grę przyczepa o dmc do 1000kg, a masa własna im lżejsza tym lepsza, na długość max 4m bez dyszła, a na dyszlu super jakby był bagażnik na rowery.

To co mnie wkurza najbardziej to, że sprzedający zupełnie nie piszą żadnych parametrów, a czasem nawet rocznika. Ponadto co często zauważyłam, Polacy sprowadzający przyczepy z zagranicy, odczepiają bagażniki na rowery, wyjmują przedsionki i inne dodatkowe wyposażenie i sprzedają na osobnych aukcjach. Holender tego nigdy nie zrobi, sprzedają nawet z expresami do kawy, talerzami, filiżankami i kieliszkami.

Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Mąż wspominał że jego kumpel kupił sobie zachodnią przyczepkę i po każdej wyprawie musiał dokręcać, że podobnież tak się rozkręcają, że po każdym dojechaniu trzeba brać śrobokręt w rękę. Jak to z tym jest?

 

Tak się złożyło, że w czasie gdy się rozpisaływam, w tym czasie pojawiły się 2 nowe odpowiedzi. W nawiązaniu do odpowiedzi Miodzia, na tyle przyczep co oglądałam na zdjęciach, to zauważyłam że gdy drzwi wejściowe są przed osią, to przyczepy mają zazwyczaj lepszy układ mebelków, nawet te z łazienką. Są najczęściej 4-os. Chyba coś w tym jest.

Edytowane przez panda (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Posiadam Vitesse 430D z 96r. Drzwi mam przed osią i łóżko po lewej od wejścia jest ma 128cm szerokości i 197cm długości jest to równy prostokąt wiec spokojnie można się wyspać. Pozostaje jeszcze małe przejście do łazienki ok25-28cm i tyle też można otworzyć lodówkę - nie da sie otworzyć zamrażalnika w środku ale inne rzeczy da się spokojnie wyciągać. Drzwi do łazienki również się bez problemu otwierają. Z przodu od strony drzwi mam również dorobiony wiec jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szym - przy takim układzie z drzwiami za osią, drzwi do łazienki otwierają się na pełną szerokość a do lodówki dostęp jest również niczym nie utrudniony. Nie uważam, że taka sprawa dyskredytuje całą markę Beyerland, bo kilkoro znajomych ma te przyczepy i są zadowoleni. Takiego układu nie widziałem u żadnego innego producenta, więc chyba coś nie za bardzo z tym przeciskaniem się wymyślili. Do tego dla mnie układ z drzwiami za osią jest bardziej wygodny bo zwykle nie ścielimy przedniego łóżka a korzystamy z łazienki, tylnego łóżka poskładanego - jako wygodnego stolika 3 osobowego i z kuchni a one są bliżej wejścia.

Wiele rozwiązań konstrukcyjnych wymyślonych na desce nie sprawdza się w życiu, ot taka normalna kolej rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszym przypadku mamy zamykaną sypialnie (pokoj dla córeczki) której nie składamy po prawej stronie a nasze łóżko to koło toalety składamy i tam mamy stolik. Nam ten układ odpowiada bo z łóżka otwieram lodówke lub wchodzę do łazienki a dziecko jest u siebie.Drzwi do łazienki mam łamane w środku wiec też są spore i otwierają się w całości

Edytowane przez szym (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już tyle napisano, że właściwie nic dodać, ale ja też chcę dorzucić swoje 0,003 zł. Mamy Byerlanda Vitrsse 400-2. Przyczepka taka, że nie zamieniłbym na inną. DMC 1000 MW 667 kg. Kibelek z kasetą. Łazienki z prysznicem nie chciałbym mieć - wilgoci sporo. Wykończenie tych przyczep na wysokim poziomie i z dobrym smakiem. Spanie długie na 2 m. Przy dwóch osobach nie rozkładamy spania, tylko śpimy wzdłuż przyczepy - stół na poranną kawę pod ręką. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam oj tam ed, zawsze można coś dodać. Cieszę sie, że jesteś zadowolony ze swojej przyczepki, co jeszcze bardziej mnie przekonuje do wyboru tej marki. Fakt faktem wystrój wnętrza mają nieprzeciętny, gustowny i tak jak piszesz na wysokim poziomie. Gdyby ten model 380-B który spędza mi sen z powiek posiadał jeszcze łazienkę, to nie zastanawiałabym się minuty dłużej, żaden inny nie wchodziłby w grę. Ciekawe czy są inne modele z takim czy podobnym ustawieniem?

Pytałam o to nieszczęsne rozkręcanie się śrub. Czy wiadomo Wam coś na ten temat? W innym temacie ktoś pisał, że nim dojechał do Rumunii to trzeba było latać ze śrubokrętem.

Nie mniej jednak bardzo dziękuję za wszystkie przestrogi pomocne podczas zakupu dotyczące podłogi, przodu z laminatu itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic mi nie wiadomo o rozkrecaniu się śrub. Oczywiście zawsze wszystko trzeba sprawdzić ale bez przesady. Nawet w samochodzie może się koło urwać z powodu jekiejś wady :-) W tym roku przejechałem rumunię -siedmiogród i bułgarie i jakoś i my i sprzet jesteśmy cali. Poza tym to że jest mocno scieta z przodu pododuje że sie swietnie z nią jezdzi nie czuć oporów powietrza - gdyby nie rozsądek to i 130 można ciąć tylko jak potem szybko wyhamować?? I stabilizator to też super rzecz bez niego pieska na autostradzie w rumunii byśmy nie omineli :sciana:

Edytowane przez szym (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaale nam się wątek pięknie rozwinął :-) Jeszcze trochę i będziemy zakładać Klub Mniej Lub Bardziej Zadowolonych Użytkowników Przyczepek Beyerland (w skrócie KMLBZUPB. Hm. Trzeba popracować trochę nad tym skrótem).

 

Awięc po kolei:

 

Michalc3

 

Z tego co mówisz, to faktycznie przez 5 lat sporo zmienili na lepsze. Pewnie tak jest we wszystkich przyczepkach, tylko, że w Beyerlandach te zmiany następowały sporo później niż u konkurencji. Pewnie dlatego, że firma ABI jest sporo młodsza?

 

Z tego, co obserwuję, to w Beyerlandach, zależnie zarówno od modelu, jak i roku produkcji, może być spory rozrzut w zakresie wyposażenia, wykończenia, dopracowania szczegółów. Tak więc faktycznie, każdą przyczepkę przed zakupem trzeba dokładnie obejrzeć. A czy moja lista moich zastrzeżeń może być pomocna? Może w jakimś stopniu tak. Ale może też być i tak, że moje zastrzeżenia dla innych będą zupełnie nieistotne. Ja też się pomalutku przyzwyczajam, gdyż przede wszystkim najważniejszy dla mnie jest stan przyczepki, stan zużycia, estetyka, zapach, szczelność. Do reszty można się przyzwyczaić.

 

Poza tym widzę, że mamy te same geny. Holownik Kia, Burstner w przeszłości, obecnie Beyerland. Jeśli mi powiesz, że jesteś z Lubuskiego, to pomyślę, że jesteśmy spokrewnieni :-)

 

 

Panda

 

Zdjęcia łóżek przed rozłożeniem i po rozłożeniu zrobię przynajbliższej okazji kawy w przyczepce i zamieszczę je w galerii.

 

Jeszcze o „trapezie”: Prawa kanapa jest dłuższa od lewej. A więc dwa prawe materace są dłuższe od dwóch lewych. Jak je rozłożysz, to łóżko masz po prawej szersze, po lewej węższe. Wygląda prawie jak trapez.

 

Myślałem o dorobieniu półek pod szafkami, nawet zebrałem stosowne materiały. Ale jak wszystko zacząłem przymierzać, to stwierdziłem, że ucierpi estetyka, więc dałem sobie spokój.Szafę na garnitury zawsze przerabiam i dorabiam w niej 3 półki :-)

 

Okna w Niewiadówce były leciutkie :-) I same się zamykały. Jeszcze co do porównań do Niewiadówki. Ja też wychowałem się w Niewiadówce. KAŻDA inna przyczepa w porównaniu do Niewiadówki wypada sporo korzystniej. Tak jak mój poprzedni Burstner 330. Tylko, że wytrzymałem z nim rok, mimo że był sporo większy od Niewiadówki, to i tak okazał się bardzo szybko za mały. Zwykle tak jest, że apetyt bardzo szybko rośnie, i po roku kupowałem kolejną przyczepę, rozmiar 400. I z łazienką. Kasetową. Tak więc nie zrób tego samego błędu, kup od razu docelową :-) Tzn pomiń etap zachłyśnięcia się czymkolwiek innym, co starczy na krótko. Chociaż... Niewiadówka też miała swoje zalety (tzn N-126). Była bardzo lekka, praktycznie nieodczuwalna na haku. Manewrowałem nią jedną ręką. Przedsionek rozkładałem w kwadrans. Na dwie raczej niskie osoby jest to fajne rozwiązanie. Moi rodzice, już dość poważni w wieku, nadal używają tej Niewiadówki, i nie chcą zamienić jej na nic innego :-)

 

Co do kwot. Vitesska kosztowała mnie sporo, bo 15.000zł, kupiłem ją w zeszłym roku, w zagłębiu przyczepkowym w Bieruniu. Są tam trzy duże place, pełna oferta w internecie, na pewno ich znajdziesz. Pomoc fachowa, nie odchudzają przyczepek, wszystkie mają takie wyposażenie z jakim przyjechały, serwis na miejscu, od razu można coś poprawić lub dorobić. Rozrzut cenowy duży. Bliżej niż do Holandii :-) Aczkolwiek w moim przypadku wyprawa była i tak dwudniowa. Wymiary i waga mojej przyczepki: długość budki 400cm,MW 650, DMC 1000. W mojej przyczepce nic się nie rozkręca :-) ale śrubokręt, jak i całą walizkę z narzędziami, zawsze mam przy sobie.

 

 

Szym

 

Zgadzam się z Tobą w kwestii holowania przyczepki. Faktycznie, ten spory skos przedniej ściany doskonale poprawia aerodynamikę! Mam podobne odczucia odnośnie prędkości. Powiem więcej, z Vitesską jeździ mi się sporo łatwiej i szybciej niż z 200 kilo lżejszym i mniejszym, poprzednim Burstnerem. Z prędkością też nie przesadzam. Po dwupasmowej S-3 w stronę morza bez problemu 100km/h.(w drugą stronę wolniej, bo nie chciało się wracać). Bałem się jechać szybciej, bo przyczepka zaczynała myszkować. Nie mam niestety stabilizatora. Zwykle jeżdżę około 80km/h, to wystarczy.

 

 

Miodzio

 

Dzięki za słowa uznania :-) Nie ma przyczepki IDEALNEJ. Jeśli chciałoby się kupić przyczepkę idealną, to trzebaby ich kupić kilka: Jedną tanią, drugą dużą, trzecią nową, czwartą lekką, ... itd. itp.

 

Maciek

Edytowane przez maciej68 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym kibelkiem ja zupełnie zgadzam się z Wami i to jest tak, że ja jestem jak najbardziej za, to mąż jest przeciwny bo ma baaardzo czuły nos. Uprawiamy najczęściej tak zwaną objazdówkę, wybieramy miejsca bezludne a w górach najchętniej miejsca widokowe. Nie ustoję w jednym miejscu dłużej niż 2 dni, nosi mnie i musze dalej i dalej, chcę jak najwięcej zobaczyć. Na Suwalszczyźnie mamy taką miejscówkę że poza głosem żurawi nie słyszymy zupełnie nic. Ale, zdarzają się często takie sytuacje, że tak jak w tamtym roku wracamy z gór przez Oławę jest po godz.22, leje deszcz potwornie i pojawia się pytanie gdzie tu przycupnąć na noc i coż ja zasnęłam w samochodzie a mój małyżonek stanął pod Biedronką za miastem. Rano koszmar, ludzie do sklepu a my ... szybko musieliśmy odjechać gdzieś do lasu żeby się oporządzić. To w sumie też ma jakiś swój urok ale przecież nie o to chodzi

Hej Kajetan, już dopisałam skąd jestem, szkoda tylko że nasze Białe są tak daleko od siebie, Chętnie przyjrzałabym się Twemu Beyerkowi z bliska, Szkoda też że wcześniej nie podjęłam decyzji o zakupie nowej przyczepy bo w czerwcu byłam tydzień w górach i mogłabym przy okazji zajechać do Bielsko-Białej czy nawet innych miejscowości.

Zakup mojej cepki będzie dopiero możliwy około grudnia-stycznia. Pocieszam się tym, że mam jeszcze kilka miesięcy a moja siostra rodzona mieszkająca w Holandii przestanie się lenić i pomoże mi.

Fajnie że jest więcej osob którym podobają się Beyerki i wogle fajnie że piszecie, że temat się rozwinął. Jestem pod wrażeniem.

 

 

Znajomemu kupowaliśmy Beyerlanda w Szadku koło Łodzi. Mają tam sporo przyczep, trzymanych pod dachem (dawne hale PGR-u) ale trzeba uważać bo są kuci na cztery kopyta (bracia). Straszne cwaniaki. Próbowali nam wcisnąć za mały przedsionek, nie do końca było zrobione to na co się umówiliśmy. także jak kupować to tylko w ekipie, żeby gość Cię nie zagadał :) Ale cepka jest fajna.

Mają stronę internetową, można popatrzeć ale jest mało aktualna. Jak tam przyjechaliśmy, to było co innego niż na stronie ale część się zgadzała...

 

Witajcie

 

Wątku konieczności toalety kasetowej nie będę rozwijał - powiedziano już wszystko. Jest to wyposażenie OBOWIĄZKOWE, ogromna wygoda, zwłaszcza w nocy, kiedy nie trzeba już zakładać ciepłych kurtek na piżamę, taszczyć ze sobą parasola, zakładać kaloszy z powodu tak błahego, jak potrzeba wymiany płynów ustrojowych podczas deszczowej nocy. Toaleta kasetowa musi być i już :-) Nieprawda, że jest bezzapachowa, bo czuć zapach, ale tylko chemii, a ten jest do zniesienia, można się do niego przyzyczaić.

 

Ale wracając do tematu Beyerland:

 

Od zeszłego roku posiadamy Beyerland Vitesse 400-D z roku 1995. Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że jest to piękna przyczepa, przestronna, jasna, bardzo duże popielate szafy, żaluzje, rolety, śliczne firanki, granatowe zasłonki. Stan techniczny naszego egzemplarza jest bardzo dobry, nie było żadnych uszkodzeń, w pełni sprawne wszystkie urządzenia, wnętrze pachnące, do tego piękny przedsionek Gerjak, również w kolorystyce popielato-granatowej. Tak więc same ochy i achy :-)

 

Zresztą sami zobaczcie zdjęcia, zrobiłem ich na prawdę dużo:

http://maciej.no.pl/vitesse/thumb.html

 

Niestety, czar prysł po pierwszym wyjeździe. :-( I jakoś ciężko wraca.

 

Co się okazało?

 

Od razu przestała działać pompa wody czystej. Poradziłem sobie. Przetarł się przewód zasilający. Podstawowy zestaw narzędzi i po godzinie ustarka usunięta bez konieczności zaglądania do internetu. Oczywiście, to mogło się trafić w każdej przyczepce.

 

Następnie przestała działać pompa spłuczki. Tu bez lektury internetu się nie obyło. Dotarłem do instrukcji serwisowej ze szczegółowymi obrazkami. Już wiedziałem gdzie jest pompa, jak do niej dotrzeć, jak ją uruchomić, bo się zatarła (obowiązkowo kup sobie WD-40). Dwie godzinki pracy, na szczęście miałem ze sobą na kempingu laptopa. Oczywiście, to również mogło się stać w każdej przyczepce. Ale stało się w Beyerlandzie.

 

Przedsionek Gerjak okazał się przedsionkiem uniwersalnym do przyczep o podobnej długości, przyczep z dużym skosem przedniej ściany. Nie da się go rozstawić prawidłowo. Jest za długi. Krótszy byłby za krótki. Plus dodatkowo ten dziwny kołnierz niwelujący skos przedniej ściany przyczepy. Godzi to w moje doznania estetyczne, mimo, że kolorystyka popielato-granatowa przedsionka zgadza się z kolorystyką wnętrza przyczepki i jest przepiekna.

 

Zwykle w przyczepkach pod wiszącymi u góry szafkami, są zainstalowane półeczki, na które można położyć wszelkiego rodzaju drobiazgi: klucze do samochodu, klucze do przyczepki, komórki, zapałki i wiele innych pierdół, które zawsze muszą być pod ręką. W naszej przyczepce nie ma ani jednej takiej półeczki pod szafkami. Jest jedna, przy kuchence, tak mała, że aż nieużyteczna. No i kłopot, gdzie to wszystko przechowywać.

 

Szafki wiszące są bardzo duże, bardzo głębokie. I fajnie. Ale również nie ma w żadnej z nich półek. W ten sposób szafka stanowi jedną wielką komorę. Szkoda.mW połowie mogłyby być półki, szafy byłyby wtedy bardziej funkcjonalne.

 

Zespół kuchenny (gazówka plus zlew) można zakryć wyjątkowo estetycznym szklanym blatem. Tylko że zakrywa on jedynie gazówkę, niczym nie zakryję zlewu. Wobec czego nie posiadam żadnego większego blatu, według mnie koniecznego. W innych przyczepach blat jest drewniany i można zakryć nim cały zespół kuchenny, stanowi jedną wielką płaszczyznę.

 

Lodówka. Łał! Jaka duża. Faktycznie jest wyższa, niż inne lodówki w przyczepkach starszego typu. Zwykle w innych przyczepkach pod lodówką występuje jeszcze jedna półka-szafka, a w naszej przyczepce lodówka jest na pełną wysokość. Czyli wyższa :-) Ale za to o połowę płytsza. W rezultacie zapakujesz do niej mniej jedzonka.

 

Aby wyjąć kule-bule ze schowka przedniego lewego (pod łóżkiem) muszę demontować przednie łózko, które zwykle na stałe mam rozłożone do spania, aby dostać się do schowka od wewnątrz przyczepy. Przyczepa nie posiada na bocznej ścianie zwnętrznych drzwiczek właśnie do tych komór, w których zwykle trzymamy przedsionki, stelaże, parawany. I kule-bule. W innych przyczepkach takie drzwiczki są w standardzie. Owszem, można je dorobić.

 

Przez przednie wielkie okno świat wygląda naprawdę wspaniale :-) Ale po pierwszej próbie otwarcia, a potem zamknięcia tego okna, wybiłem sobie z głowy dalsze jego otwieranie i zamykanie. Przednie okno jest BARDZO ciężkie, bardzo trudno je się otwiera i zamyka, jest nieporęczne. I do tego widok "pracujących" okolic zawiasów pod ciężarem tego okna.... Zapomnij o otwieraniu przedniego okna. Na szczęście wszystkie pozostałe okna w mojej przeczepce są otwierane. Bo dorobiłem zawiasy. Bo MOŻNA było dorobić zawiasy, oryginalnie otwierane okna były jedynie przednie i tylne.

 

Przednie, poprzeczne łóżko, ma dwie szerokości, jest szersze po prawej, węższe po lewej. W sumie do zniesienia, bo śpiąc w dwie osoby głowy kładziesz w szerszym miejscu, nogi w węższym. Szkoda, że nikt jeszcze nie wymyślił prześcieradeł w kształcie trapezu :-) Ale z prostokątnym tym też da się żyć, trochę zwisa, albo je się zawija. Materace, kładzione w poprzek przyczepy, składające się z 4 części, po pierwszej nocy się rozjeżdżają. Zwykle stół występujący między kanapami, w pozycji nocnej służy za dno łóżka. Tutaj jest inaczej. Ze ściany wysuwasz rząd deseczek, które służą za dno łóżka. Stół się zdejmuje... i w sumie, to nie ma co z nim zrobić. Owszem, suma sumarum ląduje na podłodze, tak, gwarantuję, że nie raz w niego kopniesz. Oczywiście kładąc go na podłodze najpierw trzeba zrobić miejsce na tej podłodze, a tam zwykle leżą rzeczy do których dostęp nie musi być natychmiastowy, na przykład zgrzewki z wodą. To samo dotyczy drugiego zespołu do spania, tego wzdłuż lewej ściany.

 

A z tym podłużnym leżyskiem, to już w ogóle jest wesoła jazda. Jeśli chcesz na nim przenocować dwie osoby, to najpierw lecisz do sklepu po deseczki i je sobie dorabiasz. Bo na pełną szerokość możesz rozsunąć tylko część łóżka, w środkowej, tej nad stołem, analogiczne wyciągany rząd deseczek wyciąga się tylko do połowy szerokości łóżka. Może i dobrze, bo jeśli rozsuniesz łóżko na pełną szerokość, to niestety nie będzie już przejścia. Aha. Puzzli z poduszek nie ułożysz bez instrukcji obsługi. Ja nie potrafię i nie mam instrukcji obsługi. Poduszek na to łózko jest chyba z osiem. Stół również zdejmujesz i kładziesz na podłogę z gwarancją kontuzji. I jeszcze jedno - to podłużne łóżko ma krótszą długość - tylko 180cm. Leżąc z podkurczonymi nogami nie obijasz się o ściany. Albo śpisz samemu lekko po skosie.

 

Poprzednią naszą przyczepką Był Burstner 330, kilka lat starszy, dużo skromniejszy. Poza tym, że nie miał wcale łazienki, wszystkie pozostałe powyższe niedogodności w nim nie występowały.

 

Tak więc...z oporami, ale przyzwyczajamy się do naszej Vitesski, bo NA PRAWDĘ jest ładna i piękna, i każdy kto do niej wchodzi mówi: "oh, jaka piękna przyczepka". Trzeba nauczyć się w niej żyć i ją pokochać :-)

 

A może przesadzam?

Maciek

 

 

Cześć Maćku

 

JAK!!! dorobiłeś zawiasy do reszty okien. U nas też otwierają się tylko przód i tył. Ale z tą przednią szybą to trochę przesadzasz.... Jest duża ale z otwieraniem nie ma problemów.palacz.gif

 

Sposób na zagospodarowanie stołu z łóżka? Proszę bardzo

post-9355-0-91361000-1346918722_thumb.jpg

post-9355-0-30614400-1346918826_thumb.jpg

post-9355-0-85052700-1346918985_thumb.jpg

post-9355-0-51279700-1346919510_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maciej68 - ja z Górnego Śląska, choć mój ojciec miał korzenie gdzieś w Poznańskim :) Jednak do Lubuskiego lubimy czasem podjechać - nie do końca rodzinnie, ale upodobania jednak baardzo zbliżone :) A swojego Beyerlanda też kupiłem w Bieruniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajetan

Nie kupiłbym przyczepki, która stała pod dachem, dajmy na to, że od roku. W takiej nic nie wywąchasz...

Widzę, że Twoje okna są na stałe. I tu wychodzi to, o czym wspominałem powyżej. Masz inny rocznik - inaczej wykonany. Zobacz zdjęcia mojej przyczepki, adresik gdzieś tam powyżej. We WSZYSTKICH oknach były u góry okien zawiasy. Tylko klamek brakowało, okna były na stałe zamknięte jakimiś blokadami. Wystarczyło wymontować te blokady i wstawić klamki (oczywiście plus mechanizmy do podtrzymywania otwartych okien). I zrobiłem to we wszystkich bocznych oknach (w sumie w trzech).

Zagospodarowanie stołu rewelacyjne! Aż muszę polecieć do przyczepy i sprawdzić. Może mam już te zaczepy w drzwiach?

Z przednią szybą NIE przesadzam :-) Za duża i za ciężka :-)

 

Michalc3

Czyli jesteśmy spokrewnieni. Też mam korzenie w poznańskim, a konkretnie w Poznaniu :-) Tylko że mnie wywiało w lubuskie :-)

 

Panda

Panda prosiła o zdjęcia moich łóżek w przyczepie. Już je wrzuciłem do galerii. Czy ktoś mi powie dlaczego galeria otwiera się "od tyłu"? Tzn wyświetla pliku w kolejności alfabetycznej, ale w malejącej. Przesortujcie sobie.

 

 

Maciek

Edytowane przez maciej68 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mi powie dlaczego galeria otwiera się "od tyłu"? Tzn wyświetla pliku w kolejności alfabetycznej, ale w malejącej. Przesortujcie sobie.

 

Wejdź w ustawienia albumu wciskając przycisk cog.png Edytuj Album, (przycisk znajduje się na górze po wejściu do Twojego albumu zaraz nad miniaturkami wszystkich zdjęć).

Tam w odpowiedniej zakładce masz sortowanie zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajetan

Nie kupiłbym przyczepki, która stała pod dachem, dajmy na to, że od roku. W takiej nic nie wywąchasz...

Widzę, że Twoje okna są na stałe. I tu wychodzi to, o czym wspominałem powyżej. Masz inny rocznik - inaczej wykonany. Zobacz zdjęcia mojej przyczepki, adresik gdzieś tam powyżej. We WSZYSTKICH oknach były u góry okien zawiasy. Tylko klamek brakowało, okna były na stałe zamknięte jakimiś blokadami. Wystarczyło wymontować te blokady i wstawić klamki (oczywiście plus mechanizmy do podtrzymywania otwartych okien). I zrobiłem to we wszystkich bocznych oknach (w sumie w trzech).

Zagospodarowanie stołu rewelacyjne! Aż muszę polecieć do przyczepy i sprawdzić. Może mam już te zaczepy w drzwiach?

Z przednią szybą NIE przesadzam :-) Za duża i za ciężka :-)

 

Michalc3

Czyli jesteśmy spokrewnieni. Też mam korzenie w poznańskim, a konkretnie w Poznaniu :-) Tylko że mnie wywiało w lubuskie :-)

 

Panda

Panda prosiła o zdjęcia moich łóżek w przyczepie. Już je wrzuciłem do galerii. Czy ktoś mi powie dlaczego galeria otwiera się "od tyłu"? Tzn wyświetla pliku w kolejności alfabetycznej, ale w malejącej. Przesortujcie sobie.

 

 

Maciek

 

 

Maćku

 

Na pewno NIE MASZ tych zaczepów. Wymaga to trochę zabawy, rurki do centralnego, uchwytów do tej rurki i nogi do poziomowania stołu. Obejrzyj dokładnie zdjęcie. Miejsce mocowania stołu do ściany przyczepy - dowolne. My będziemy używać go jako dodatkowego blatu (którego bardzo w Beyerlandzie brakuje oslabiony.gif ) Mówię "będziemy" bo próba będzie w ten weekend na zlocie w Wiśle. Będziesz? Dotychczas w tym miejscu stal zwykły stół turystyczne który się kiwał i ogólnie był dopupa.gif

Stawiamy tam czajnik, ekspres do kawy a pod spodem lodówkę turystyczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.