Skocz do zawartości

Śnieg na dachu przyczepy


donacja

Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze powiedziawszy nie zastanawiałem się nad tym, jak przyczepkę zostawiałem pod chmurką u kolegi na posesji 120 km od miejsca zamieszkania. Czytając ten temat trochę się zaniepokoiłem, a sniegu tej zimy trochę spadło. Za tydzień jadę w odwiedziny do niego, więc zajrzę i stwierdzę co i jak. Oby nie było na co narzekać :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 134
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja nigdy nie odśnieżałem. Zawsze odwilż była szybsza i swoje zrobiła. A z trzeciej strony przyczepka, to nie hala w Katowicach.

M.

czasami lepiej nie odsniezac... zanim wstawilem cepe pod wiate zdarzyl spasc obfity snieg...

nastepnego dnia szybciutko odsniezalem dach i odwozilem cepe pod dach...

pospiech to zly pomocnik przy robocie - tak namietnie łopatą  zbieralem snieg ze uszkodzilem jedno okno dachowe

zrobi sie cieplej to musze wytargac cepe spod dachu i wymienic klape okna :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety nie ma nawet wiaty i cepka stoi pod chmurką,zabezpieczam ją na zimę oryginalnym namiotem na który nakładam folię i to całkowicie zabezpiecza przed tworzeniem się lodu na dachu a to on jest najcięższy,dodatkowo folia jest podniesiona w miejscu okna dachowego i kominka ogrzewania co umożliwia łatwiejsze ześlizgiwanie się śniegu.Dwa sezony tak robię i sprawdza się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją odśnieżałem w poprzednim roku a tej zimy stoi w przewiewnej wiacie  :ok: i mam luzik. Na pewno lepiej odśnieżać zwłaszcza jak jest mokry śnieg, który wbrew pozorom jest naprawdę ciężki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie na temat śniegu,jak kupowałem knausika,to pojechałem obejrzałem i z pełnym zadowolenie dokonałem formalności,i zaczepiłem budkę ,więc w drogę jadę spokojnie,bo pierwszy raz,to trzeba trosze wyczuć co i jak,dodam jeszcze że hamulec budki był zaspawany,jak sie puzniej okazało poprostu sie odkręcił pręt i spadł,a poprzednik go zaspawał,ale do rzeczy, jadę sobie już tak po wioskach,jakieś 5km,i nagle zajeżdża mi drogę poprzedni właściciel,wyskakuje z auta jak poparzony ,leci w moja strone,myśle sobie,nie zapłaciłem mu że tak gna,ale nic zatrzymałem się z trudem wysiadam a on do mnie,panie przypomniało mi się że po uszkodzeniu szyberdachu,położyłem folie,żeby nie zwiało jej,przygniotłem ja 4 lemieszami z pługa,o grozo,dobrze że mnie zatrzymał pomyślałem od tamtego zdarzenia,sprawdzam  zawsze swój dach,jak i ograniczam zaufanie innych ,nie do końca świadomych co maja na dachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiazując do wontku o tym co inni mają na dachach w czasie jazdy, pochwalę się zdarzeniem z tamtego roku kiedy jechałem drogą a z przeciwka jechała ciężarówka z plandeką i w momencie wymijania się ze mną z jej plandeki poleciala tafla lodu w moją stronę . Z braku możliwosci ucieczki przez " małą głupią taflę lodu " straciłem w aucie zderzak , szybę i maske przednią. Więc wbrew pozorom lód jest niebezpieczny i trochę waży 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, lepiej chyba stracić zderzak, niż przyczepkę.

Wczoraj odwiedziłem przyczepkę. Padało na nią, sikało, zawiewało, zamiatało itp. W środku okazała się być suchutka, czyściutka i pachnąca. I do tego jeszcze znalazłem w niej zupki w proszku z zeszłego roku!

Maciek

Edytowane przez maciej68 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją mam koło domu i w wekendy otwieram jak jest ładna pogoda jedną część drzwi coby wpuscić trochę powietrza , aby się długo ładnie spisywała i cieszyła    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wróciła do mnie zima i zasypało mi wszystko i wszędzie a na przyczepie było przed strąceniem około 40 cm sniegu i jutro pewnie będzie podobnie bo wciąż pada     :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak. Dzisiaj temat jak najbardziej aktualny, zwłaszcza w Beskidach... Ale moja cacucho pod wiatą... jak wyjdzie słonka to przewietrzymy i będzie gites... a do otwarcia sezonu coraz bliżej :)  :yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj aby dotrzeć do przyczepy musiałem brodzić w sniegu po pas , jutro wyślę fotki bo dzisiaj moje wyjscie z domu wiązało się tylko z odkopywaniem scierzek aby przejsc przez posesję oczywiscie do pracy też nie wyruszyłem zostałem odcięty od świata a mieszkam 20 m od głównej drogi krajowej A4     :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.