Skocz do zawartości

Kempingi na Mazurach


barwol

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 163
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

http://www.cypel.com.pl/1801/1852.html

 

tel. (89) 742-43-53

tel. kom. 0 506 070 590

 

zawsze można zadzwonić...

:piwko:

lub po taniości napisać... e-mail: kemping.cypel@op.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem na cyplu... powiem tak- dla dzieci-to taka trochę porażka... brak jakiegokolwiek placu zabaw... nawet piaskownicy

co do innych atrakcji- kąpielisko- beż pomostu (brak plaży, jest tylko skrawek trawiastej ziemi)

wedkowanie- utrudnione i to bardzo-(wszędzie brzegi porośniete trzcina- pozostaje tylko łowienie z 3 niewielkich pomostow (z czego 2 to robia sie "prywatne" dla osób ktore sie rozbiły najbliżej... lub z łódki (swojej)

brak możliwości wypożyczenia sprzętu pływającego (nawet łódki do łowienia)

na plus- to czysta woda...

nad tym samym jeziorem jest kemping "Stara Baśń"- o wyższym standardzie i lepszej "zabudowie" dla dzieci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

barwol, podawałem już wcześniej link do przystani/campingu. To jest właśnie nad Wojnowem, jeziorem które jest połączone z Niegocinem ale leży trochę na uboczu i jest tam po prostu pusto. A dookoła lokalne drogi jeszcze poniemieckie, pola i lasy do wycieczek rowerowych. a przy złej pogodzie ( czy w razie choroby nie daj Boże ) masz o rzut beretem do Giżycka.

 

Zaznaczam - cicho i pusto.

 

Gdybyś chciał trochę klimatu wielkich chorwackich campingów to polecam camping PTTK Kamień nad Bełdanami. Tu i jezioro pełne łódek i brzegi pękają w szwach :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocur - błagam tylko nie to. Mazury chcą mi sią nadal kojarzyć z ciszą i spokojem + z fajnymi ludźmi.

Jak byłem dzieckiem to jeździłem na coś co się nazywało "Binduga Drapacz" czy jakoś tak. Jechało się do Karwicy nad j. Nidzkim i potem przez las na polanę bezpośrednio nad jeziorem. Pamiętam tylko stromy piaszczysty brzeg, mleko prosto od krowy i bułeczki maślana. Wszystko dowozili okoliczni rolnicy. Warunki były spartańskie (za większą i mniejszą potrzebą szlo się pod krzaczek) ale wspomnienia zostały.

Pytanie - czy ktoś tam z was był? Czy coś tam jeszcze jest? Aha! Po drugiej stronie brzegu był jakiś wypaśmy kemping z domkami (nigdy na nim nie byłem). Samo jezioro Nidzkie wspominam bardzo dobrze ponieważ była tam strefa ciszy (brak motorówek i badziewnych skuterów wodnych :piwko: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czystym sumieniem mogę polecić ośrodek PTTK Kamień nad jeziorem Bełdany gdzies w połowie drogi między Rucianem-Nidą a Mikołajkami. Kamping, domki do wynajęcia, zaplecze gastronomiczne, przystań, niezła plaża, plac zabaw, boisko do siatkówki, wypożyczalnia sprzętu wodnego a wszystko to w Puszczy Piskiej. Cisza i spokój.

 

www.kamien.org.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocur - błagam tylko nie to. Mazury chcą mi sią nadal kojarzyć z ciszą i spokojem + z fajnymi ludźmi.

Jak byłem dzieckiem to jeździłem na coś co się nazywało "Binduga Drapacz" czy jakoś tak. Jechało się do Karwicy nad j. Nidzkim i potem przez las na polanę bezpośrednio nad jeziorem. Pamiętam tylko stromy piaszczysty brzeg, mleko prosto od krowy i bułeczki maślana. Wszystko dowozili okoliczni rolnicy. Warunki były spartańskie (za większą i mniejszą potrzebą szlo się pod krzaczek) ale wspomnienia zostały.

Pytanie - czy ktoś tam z was był? Czy coś tam jeszcze jest? Aha! Po drugiej stronie brzegu był jakiś wypaśmy kemping z domkami (nigdy na nim nie byłem). Samo jezioro Nidzkie wspominam bardzo dobrze ponieważ była tam strefa ciszy (brak motorówek i badziewnych skuterów wodnych :piwko: )

Od wielu lat pływam jachtem po Mazurach i uwielbiam Nidzkie za strefę ciszy. Na bindudze dwa lata temu było pole namiotowe, o ile nic się nie zmieniło to jest nadal. Nad jeziorem Nidzkim jest wiele pól namiotowych na których jest pobierane symboliczne placowe, ale też nic niema prócz ciszy przyrody spokoju :hehe: .

Do Kamienia nic nie mam jednak go omijam ze względu na statki motorówki i ogólny gwar na wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szantymen, tak właśnie o Kamieniu pisałem - duże zamieszanie. Ale nie wiedziałem wcześniej, czego barwol szuka :) Jeśli szuka ciszy i spokoju oraz klimatów z poprzedniej epoki to nadal polecam Wojnowo. Nad Nidzkim w sezonie jest już po prostu tłoczno.

 

Skoro pływasz po Mazurach to może się już spotkaliśmy? Ja pływam na Mojej Małej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy dobrze że poruszyliście ten temat.

Podajcie parę linków bo szukam czegoś podobnego do Królewskiej Sosny - chcę jechać z rodzinką, szukam czegoś żeby była cisza i spokój. W zeszłym roku byłem w Królewskie Sośnie i było rewelacyjnie, więc liczę na Was że mi pomożecie. :hop1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barwol

 

To wszystko zależy od bardzo wielu czynników więc tu raczej nie ma reguły to co było w zeszłym roku nie znaczy czy tak będzie w tym. dla przykładu jak z załogą Maciekzal byliśmy w zeszłym roku w Augustowie to komarów były miliony a w Bogaczewie się zdarzały. Podobny czas, teoretycznie podobne warunki i jak to wytłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy ktoś zna jakiś kemping nad jez. Sasek Wielki (okolice Pasymia)?

 

Kiedyś jak byłem mały w Łysej Górze był bardzo fajny ośrodek kolejowy, było też pole namiotowe. Z tego co wiem to na chwilę obecną ośrodek (razem z polem) ktoś wykupił, nie mogę zupełnie znaleźć informacji na ten temat. Czuję sentyment do tego jeziora i chętnie bym tam pojechał w roku 2010, pamiętam okolicę jak bardzo cichą, czystą i maaase grzybów :jump:. Coś możecie polecić w tym temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barwol

 

To wszystko zależy od bardzo wielu czynników więc tu raczej nie ma reguły to co było w zeszłym roku nie znaczy czy tak będzie w tym. dla przykładu jak z załogą Maciekzal byliśmy w zeszłym roku w Augustowie to komarów były miliony a w Bogaczewie się zdarzały. Podobny czas, teoretycznie podobne warunki i jak to wytłumaczyć?

Arturku - Jeśli w Augustowie komary "tylko" były , to w Bogaczewie wcale nie było komarów :jump:

Do zlotu tylko trzy miesiące :jump: i :jump:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.